Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

18 godzin temu, Pati95 napisał:

I nie mam pojęcia, w jaki sposób miałaby to zrobić i na czym miałoby to polegać, bo to nie ja biorę za to pieniądze. A jeśli nie potrafi tego zrobić to może po prostu niech gra w otwarte karty i powie, że nie jest w stanie pomóc? 

Tak do zastanowienia.. Odpowiem i Tobie, i ZielonemuListkowi, bo ten problem tez przewinąl sie w jej postach. Czy gdyby terapeutka powiedziala Ci (Wam) wprost - nie umiem pani pomoc, niech pani idzie gdzie indziej.. nie odczułybyscie tego jako afront? odrzucenie? nie odwrocilybyscie tego - po czasie - przeciwko niej - "chciala sie mnie pozbyc.." albo przeciwko sobie "jestem tak beznadziejna, ze nikt i nic nie moze mi pomoc.."?? 

 

johnn, mniejsza o definicję,  moja opinia nie ulegnie zmianie, bo czytam Cie na forum od jakichs 2 (?) lat i widze Twoją postawę wobec terapii. Co wiecej, nie odpowiadasz na pytania, ktore sa najbardziej istotne, albo odpowiadasz "po łebkach". Np. to, czego spodziewales sie po terapii, albo jak Twoim zdaniem powinna wygladac dobra terapia, to sa b wazne pytania. Ty masz odpowiedz "nie zastanawialem sie nad tym..". Odpowiedz, w jaki sposob wykazywales swoją chec do zmiany, pracy nad sobą. Co zrobiles w tym kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Luna* Nie, jako odrzucenie nie odczułabym tego na pewno, lubię uczciwe stawianie spraw. 

 

Jako "jestem tak beznadziejna, że psychoterapia nie może mi pomóc" już prędzej, ale w tym momencie też tak myślę, a już władowałam trochę czasu, emocji i pieniędzy w terapię. Niepotrzebnie po prostu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 godziny temu, Luna* napisał:

Czy gdyby terapeutka powiedziala Ci (Wam) wprost - nie umiem pani pomoc, niech pani idzie gdzie indziej.. nie odczułybyscie tego jako afront? odrzucenie? nie odwrocilybyscie tego - po czasie - przeciwko niej - "chciala sie mnie pozbyc.." albo przeciwko sobie "jestem tak beznadziejna, ze nikt i nic nie moze mi pomoc.."?? 

 

Oczywiście, że miałabym w głowie takie myśli. Na pewno czułabym się odrzucona. Jeśli jednak terapeuta tkwiłby w relacji, w której wie, że nie potrafiłby mi pomóc, ale jednak nie kończył jej ze względu na to, że bałby się mojego uczucia odrzucenia to świadczy tylko o jego kompetencjach. Nie można ciągnąć terapii jeśli wie się, że nie ma się możliwości aby pomóc pacjentowi. Moim zdaniem to nieetyczne i w dłuższej perspektywie zaszkodzi pacjentowi, ponieważ utwierdzi go w poczuciu bezradności. A przecież na terapię chodzimy po to, aby odzyskać kontrolę nad swoim życiem, aby poczuć, że mamy na niego realny wpływ i potrafimy dokonywać w nim zmian.

W moim odczuciu w takim wypadku dobry terapeuta powinien przekierować pacjenta do kogoś innego, komu ufa, wytłumaczyć dlaczego to robi i spróbować to głębiej omówić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

Ja ze swojej t. jestem zadowolona niezmiennie odkąd do niej chodzę także nie mam zamiaru jej pracy gdziekolwiek zgłaszać 💁‍♀️

To jest twoje prawo a nie obowiązek. Twoja ocena nie przesądzona o zachowaniach  innych.  Ponadto zadowolenie z pracy specjalisty nie przesądza o przestrzeganiu przez niego zasad pracy.

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

Zgadzam się  z @Luna*, że Twoje roszczenia są z kupra troszkę. Nikt Ci krzywdy nie zrobił.

Nie przesądzałbym o tym tak pochopnie.

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

A pani psycholog zapewne wymagane kwalifikacje ma, bo poradnie przy zatrudnianiu wymagają wszystkich niezbędnych papierów i raczej nie ma szans, żeby prześlizgnął się ktoś kto wymogów nie spełnia.

Zapewne tak jest.  Nie kwestionuje tego. Zwracam jedynie uwagę, że nie każdy psycholog ma odpowiednie kwalifikacją aby pomóc pacjentowi. Podobnie w razie potrzeby wpierw udajesz się do lekarza pierwszego kontaktu a po wykonaniu badań może przepisać lekarstwo lub skierować pacjenta do lekarza specjalisty.

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

To, że nie spełniła Twoich wymagań, to nie znaczy, od razu że w ogóle nie powinna pracować. 

To prawda. Jak powinien zachować się specjalista, który nie ma kwalifikacji aby pomóc pacjentowi?

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

Chcesz kogoś kto ma doświadczenie w pracy z ZA to idź do poradni, w której zajmują się pacjentami ze spektrum autyzmu i tyle.

To nie jest proste zadanie. W poradniach, do których uczęszczałem nie ma odpowiedniego specjalisty. Ostatni psycholog nie umiał wskazać miejsca, gdzie otrzymałbym odpowiednią pomoc w moim mieście (ok. 110 tys. mieszkańców). W prywatnej poradni (w innym mieście ), w której wykonywałem diagnozę odmówiono mi pomocy.

Nie znalazłem placówki dla osoby dorosłej z zespołem Aspergera na NFZ w miejscu zamieszkania:(

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

W zwykłych PZP raczej rzadko można znaleźć psychologów specjalizujących się w tym, bo oni są raczej nastawieni na pomoc przy innego typu problemach. 

Zgadzam się. Czy udzielanie pomocy pacjentowi bez odpowiednich kwalifikacji może mu zaszkodzić?

W dniu 2.07.2021 o 23:10, acherontia styx napisał:

Istnieje pełno fundacji, np. Prodeste, które same zatrudniają takich specjalistów i być może mają namiary na specjalistów z innych miast, ale to już musisz sam sprawdzić i się dowiedzieć.

Niestety większość ofert jest płatna. Spróbuje to sprawdzić dokładniej.

Jestem zmęczony samodzielnym poszukiwaniem pomocy.  

W dniu 3.07.2021 o 16:31, Luna* napisał:

johnn, mniejsza o definicję,  

Chcesz dyskutować o roszczeniach?

W dniu 3.07.2021 o 16:31, Luna* napisał:

Co wiecej, nie odpowiadasz na pytania, ktore sa najbardziej istotne, albo odpowiadasz "po łebkach". Np. to, czego spodziewales sie po terapii, albo jak Twoim zdaniem powinna wygladac dobra terapia, to sa b wazne pytania. 

Nie mam podstaw aby wyprowadzić odpowiedzi na te pytania.  

W dniu 3.07.2021 o 16:31, Luna* napisał:

Ty masz odpowiedz "nie zastanawialem sie nad tym..". 

Skoro nie mam wystarczających informacji to nie chce tracić sił nadaremno.  Męczą mnie już wielogodzinne analizy:(

W dniu 3.07.2021 o 16:31, Luna* napisał:

Odpowiedz, w jaki sposob wykazywales swoją chec do zmiany, pracy nad sobą. Co zrobiles w tym kierunku.

Wpierw należy ustalić co ma być przedmiotem zmian. Doszedłem do tego przez lata samodzielnych i samotnych analiz. Przez wielu ten trud był niedoceniany. 

Wykonałem połowę pracy. Wskazałem moje trudności. Tak wyraził się jeden z psychologów.  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, acherontia styx napisał:

@johnn no tu sukcesu na NFZ bym nie zakładała, bo pewna na 100% nie jestem, ale raczej nie jest refundowane leczenie ZA u osób dorosłych w Polsce. Pozostaje Ci tylko prywatnie.

1. Jak wsparcie psychologiczne mogło przynieść poprawę skoro korzystałem wyłącznie z pomocy specjalistów na NFZ (pomijam pięć prywatnych wizyt, dwóch psychiatrów i jeden psycholog)?  

2. Dziele twoje obawy:(

3. Gdy spotkałem się z pierwszym psychologiem nie miałem ubezpieczenia zdrowotnego.

4. Polecam "NIK: system wsparcia nie widzi dorosłych z autyzmem"

Dziękuje za poświęcony mi czas. Miłego dnia:)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, johnn napisał:

Wpierw należy ustalić co ma być przedmiotem zmian.

 

Tak ogolnie to zalezy to od Ciebie, co chcialbys zmienic. Potem mozna sie zastanawiac, czy jest to mozliwe, i jaką drogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 5.07.2021 o 08:47, Luna* napisał:

Tak ogolnie to zalezy to od Ciebie, co chcialbys zmienic. 

Sądzisz, że ta informacja nie jest mi znana?

W dniu 5.07.2021 o 08:47, Luna* napisał:

Potem mozna sie zastanawiac, czy jest to mozliwe, i jaką drogą.

Przypomnę. Mam niską samoocenę (informowałem o tym specjalistów). Psychologowie po informacji o braku poprawy po przypomnieniu mi moich osiągnieć szkolnych zaprzestają dalszych rozmów. Moje wybrane wspólne rozważania mają taką postać.

 

Niemiłe jest nie odpowiadanie na pytania.

 

Dziękuje za poświęcony mi czas. Miłego dnia:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, johnn napisał:

Sądzisz, że ta informacja nie jest mi znana?

Przypomnę. Mam niską samoocenę (informowałem o tym specjalistów). Psychologowie po informacji o braku poprawy po przypomnieniu mi moich osiągnieć szkolnych zaprzestają dalszych rozmów. Moje wybrane wspólne rozważania mają taką postać.

 

Niemiłe jest nie odpowiadanie na pytania.

 

Dziękuje za poświęcony mi czas. Miłego dnia:)

To jest twoja sprawa co zrobisz z informacja a twoich dokonaniach. Normalnie takie dokonania powinny dodawać pewności siebie itd. ale u ciebie z jakiegoś powodu tak się nie dzieje ale to nadal twój problem który chcesz albo nie chcesz naprawić. Psycholog albo terapera może tylko nas nakierować a reszta pracy pozostaje w naszych rękach. To poza gabinetem zmienia się nasza psychika. Na przykład nie pozbędziesz się fobii społecznej nie będac wśród ludzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, johnn napisał:

Przypomnę. Mam niską samoocenę (informowałem o tym specjalistów). Psychologowie po informacji o braku poprawy po przypomnieniu mi moich osiągnieć szkolnych zaprzestają dalszych rozmów. Moje wybrane wspólne rozważania mają taką postać.

Niemiłe jest nie odpowiadanie na pytania.

Zgadzam sie z giroditalia; terapeuta probuje Ci pomoc, przywołujac osiągnięcia szkolne, bo na tym mozna budowac swoją samoocenę (ale tez na wielu innych rzeczach - bylo o tym w ksiązce, ktorą Ci polecilam w Twoim watku..), ale Ty - po pierwsze nie chcesz na tym budowac, po drugie, zgłębienie tematu - czyli - w takim razie - z czego wynika Twoja niska samoocena - Cie nie interesuje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, giroditalia napisał:

Psycholog albo terapera może tylko nas nakierować a reszta pracy pozostaje w naszych rękach.

Czy twoja wypowiedź przesądza czy zachowanie specjalisty było odpowiednie?

Jaki dokument zawiera zapisy przytoczone przez Ciebie powyżej? 

To co jeden pacjent dostrzeże drugi nie uchwyci. To co dla ciebie jest proste dla kogoś innego może być trudne.

Określenie "nakierować" jest nieprecyzyjne.

20 godzin temu, giroditalia napisał:

Na przykład nie pozbędziesz się fobii społecznej nie będac wśród ludzi.

To prawda.

10 godzin temu, Luna* napisał:

Zgadzam sie z giroditalia; terapeuta probuje Ci pomoc, przywołujac osiągnięcia szkolne, bo na tym mozna budowac swoją samoocenę

Nie kwestionuje tego.

10 godzin temu, Luna* napisał:

ale Ty - po pierwsze nie chcesz na tym budowac,

Wyjaśnij. W moim przekonaniu nie umiem tego zrobić. 

Ojciec, przyszywany brat, przyszywana ciotka nigdy nie rozmawiali o moich osiągnięciach.

Rodzina ze strony ojca po rozpoczęciu szkoły nie utrzymywała ze mną kontaktu. 

Rodzina ze strony mamy nie rozmawiała o moich osiągnięciach.

Mama gratulowała mi osiągnięć. 

Mówiąc o rozmowie mam na myśli dłuższą wypowiedź na podstawie mojej pamięci.

 

Świadectwa z czerwonym paskiem oraz dyplomy szybko umieszczałem w pudełku w szafie.

Wszystkie stypendia, wsparcie od rodziny przeznaczałem na utrzymanie rodzinny oraz konieczne wydatki szkolne. 

Przez lata mimo osiągnięć zbierałem złom i opał na śmietnikach. Proponuje ci podejść do śmietnika w obecności innych. Skup się na wewnętrznych przeżyciach. Na tym poprzestanę. 

10 godzin temu, Luna* napisał:

po drugie, zgłębienie tematu - czyli - w takim razie - z czego wynika Twoja niska samoocena - Cie nie interesuje. 

Podałem przyczynę mojej niskiej samooceny na podstawie moich analiz. Proponowałem dyskusję. Nie ustosunkowano się do mojej propozycji. Co miałem uczynić? Nie odstępować?  

Dyrektorka placówki, w której wykonałem opinie dotyczącą zespołu Aspergera wyraziła przekonanie, że ocena specjalistów z którymi się zetknąłem była powierzchowna. Znalazło to wyraz w treści opinii, czy przytoczyć odpowiedni fragment?

W opisywanych przeze okolicznościach dotyczących wątpliwych zachowań specjalistów nie zamieszczam wszystkich informacji. Staram się pisać krótko i unikam użalania się nad sobą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, johnn napisał:

 

W opisywanych przeze okolicznościach dotyczących wątpliwych zachowań specjalistów nie zamieszczam wszystkich informacji. Staram się pisać krótko i unikam użalania się nad sobą. 

Johnn - rozumiem, że te wszystkie spotkania, które odbyłeś z różnymi specjalistami nie sprostały Twoim oczekiwaniom, zawiodły, nie pomogły. 

Czy zastanawiałeś się, czego byś potrzebował, żeby czuć się zaopiekowanym przez specjalistę we właściwy sposób? Jak Ty sobie to wyobrażasz? To nie jest atak - gdybyś tak to odebrał - to nie pytanie: co Ty sobie wyobrażasz?! 

Pytam, jak według Ciebie takie spotkanie z terapeutą powinno wyglądać? Jak powinien zareagować na to, co mówisz? Co zrobić, żebyś nie miał poczucia, że nie jest wystarczająco kompetentny, by z Tobą pracować? Czego zabrakło i czego potrzebujesz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, johnn napisał:

Wyjaśnij. W moim przekonaniu nie umiem tego zrobić. 

Chodzi o to, bys nauczyl sie znajodowac w sobie pozytywne cechy. Szklanka moze byc do polowy pusta, albo do polowy pełna, w zaleznosci jak popatrzysz, a obiektywnie to ciągle tyle samo plynu w naczyniu, prawda?

To samo z Tobą. Poszukaj dobrych cech w sobie, jesli chcesz popracowac nad wyzsza samooceną.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Johnn - rozumiem, że te wszystkie spotkania, które odbyłeś z różnymi specjalistami nie sprostały Twoim oczekiwaniom, zawiodły, nie pomogły. 

Nie. Spotkań pojedynczych nie oceniam źle. Praca pozostałych specjalistów budzi moje wątpliwości.

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Czy zastanawiałeś się, czego byś potrzebował, żeby czuć się zaopiekowanym przez specjalistę we właściwy sposób? 

Wysiłek, zaufanie i uczciwość.

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Jak Ty sobie to wyobrażasz?

Oczekiwałem pomocy w zrozumieniu tego co się stało w moim życiu.

19 godzin temu, polanka_ napisał:

To nie jest atak - gdybyś tak to odebrał - to nie pytanie: co Ty sobie wyobrażasz?!  

Nie odebrałem tego w ten sposób:)

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Pytam, jak według Ciebie takie spotkanie z terapeutą powinno wyglądać? 

Powinny być ustalone podstawowe zasady spotkania.

Nie wiem czasami jak interpretować zachowanie specjalisty. W przykładzie dotyczącym niskiej samooceny nie wiedziałem jak interpretować zaniechanie dalszej rozmowy. Czy mam rozumieć, że te słowa są wystarczające?  Czy mam to interpretować jako odmowę dalszej rozmowy? A może specjalista nie wie jak mi pomóc i mam się udać do kogoś innego? 

Zadanie tych lub podobnych pytań specjaliście mogłoby postawić go w niezręcznej pozycji. 

 

Zwykle aby przygotować się do różnych działań w kontaktach z ludźmi buduje sobie konstrukt w umyśle. Rozważam różne warianty zachowań innych osób i okoliczności. W przypadku gdy wykonuje coś po raz pierwszy to pozostaje bierny. Zbieram informację. 

 

Aby obrać stanowisko muszę wiedzieć jakie obowiązki i prawa ma specjalista. To jest podstawą do wysuwania przeze mnie żądań lub oczekiwań. Ten etap nie został zakończony. Moje wypowiedzi na forum służą również temu celowi.

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Jak powinien zareagować na to, co mówisz?

Nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie. Jego zachowanie zależy od przyjętych zasad i celów. 

Moim zdaniem powinien ustalić przyczynę moich trudności, ustalić nieprawidłowe zachowania najbliższych oraz ustosunkować się do zgłaszanych przeze mnie zaniedbań i łamania przepisów. To są moje oczekiwania.

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Co zrobić, żebyś nie miał poczucia, że nie jest wystarczająco kompetentny, by z Tobą pracować? 

Mieć kwalifikację do pracy z osobami z zespołem Aspergera. Być uczciwym, dociekliwym oraz szczerym. Przestrzegać kodeksu etycznego psychologa.

19 godzin temu, polanka_ napisał:

Czego zabrakło i czego potrzebujesz? 

Kwalifikacji, uczciwości oraz chęci specjalisty.

9 godzin temu, Luna* napisał:

Szklanka moze byc do polowy pusta, albo do polowy pełna, w zaleznosci jak popatrzysz, a obiektywnie to ciągle tyle samo plynu w naczyniu, prawda?

Tak.

9 godzin temu, Luna* napisał:

Chodzi o to, bys nauczyl sie znajodowac w sobie pozytywne cechy. 

To samo z Tobą. Poszukaj dobrych cech w sobie, jesli chcesz popracowac nad wyzsza samooceną.

Zwracam uwagę, że pomoc specjalistów jest powierzchowna. Podobna do rady dla osoby z depresją, która jest memem: Wyjdź i idź pobiegaj.

Mam trudności w dostrzeganiu pewnych związków pomiędzy zachowaniami ludzkimi. To, ze coś dostrzegam to nie znaczy, że wiem co to oznacza i co z tym uczynić. Przykład. Zasada wzajemności. Dostałem kiedyś od kogoś coś. Nie wiedziałem, ze jestem zobowiązany do podobnego zachowania. 

 

Kwestionowanie moich wniosków osłabia moją samoocenę.

 

@polanka_ dziękuje za zainteresowanie moją osobą. Życzę wszystkim miłego dnia:)

johnn

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

johnn, fajnie, ze zauwazyles, ze terapeuci tez maja prawa, nie tylko obowiązki..:) Np. terapeuta moze odmowic dalszych spotkan, kiedy nie widzi mozliwosci  dalszej wspolpracy (z jakiegos powodu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Luna* napisał:

johnn, fajnie, ze zauwazyles, ze terapeuci tez maja prawa, nie tylko obowiązki..:) Np. terapeuta moze odmowic dalszych spotkan, kiedy nie widzi mozliwosci  dalszej wspolpracy (z jakiegos powodu).

Proszę aby korzystali ze swoich praw ale tego nie czynią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.07.2021 o 21:08, johnn napisał:

W opisywanych przeze okolicznościach dotyczących wątpliwych zachowań specjalistów nie zamieszczam wszystkich informacji. Staram się pisać krótko i unikam użalania się nad sobą. 

Może warto, abyś wszystko dokładnie opisał? W moim odczuciu, nie ma czegoś takiego, jak użalanie się nad sobą. Jesteś osobą, która ma problemy i szuka pomocy. Masz prawo mówić i pisać szczerze co leży ci na sercu. Wtedy łatwiej będzie zrozumieć co się wydarzyło na twoich sesjach.

 

W dniu 7.07.2021 o 21:08, johnn napisał:

Proponowałem dyskusję. Nie ustosunkowano się do mojej propozycji. Co miałem uczynić? Nie odstępować? 

Właśnie tak. Po moim ostatnim doświadczeniu zrozumiałam, że nie powinno się odstępować. Trzeba drążyć. Jeśli masz wątpliwości co do kompetencji specjalisty powiedz mu to, zobacz jak zareaguje. Jeśli zacznie kręcić, motać się i denerwować to znaczy, że masz rację. Będziesz miał wtedy jasność i nie zostaniesz ze swoimi wątpliwościami sam.

20 godzin temu, johnn napisał:

Nie wiem czasami jak interpretować zachowanie specjalisty. W przykładzie dotyczącym niskiej samooceny nie wiedziałem jak interpretować zaniechanie dalszej rozmowy. Czy mam rozumieć, że te słowa są wystarczające?  Czy mam to interpretować jako odmowę dalszej rozmowy? A może specjalista nie wie jak mi pomóc i mam się udać do kogoś innego? 

Zadanie tych lub podobnych pytań specjaliście mogłoby postawić go w niezręcznej pozycji. 

 

Nie chroń specjalistów, tylko siebie 🙂 Oni sami potrafią się ochronić, a jeśli nie, to ich problem ;)

Dbaj o siebie, o swoje potrzeby. Mam wrażenie, że to co opisujesz to połączenie patosystemu służby zdrowia w Polsce, kiepskich specjalistów i twoich specyficznych problemów, prawdopodobnie jeszcze nie zdiagnozowanych. Walcz o siebie i szukaj do skutku kogoś, kto poświęci ci swój czas i włoży wysiłek, aby spróbować ci pomóc. Trzymam kciuki 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ZielonyListek napisał:

Może warto, abyś wszystko dokładnie opisał? W moim odczuciu, nie ma czegoś takiego, jak użalanie się nad sobą. Jesteś osobą, która ma problemy i szuka pomocy. Masz prawo mówić i pisać szczerze co leży ci na sercu. Wtedy łatwiej będzie zrozumieć co się wydarzyło na twoich sesjach.

Więcej informacji zawarłem we wcześniejszych wpisach. Poniżej jeden z nich "Zastanawiająca opinia terapeuty"

3 godziny temu, ZielonyListek napisał:

Właśnie tak. Po moim ostatnim doświadczeniu zrozumiałam, że nie powinno się odstępować. Trzeba drążyć. Jeśli masz wątpliwości co do kompetencji specjalisty powiedz mu to, zobacz jak zareaguje. Jeśli zacznie kręcić, motać się i denerwować to znaczy, że masz rację. Będziesz miał wtedy jasność i nie zostaniesz ze swoimi wątpliwościami sam.

Kiedy informowałem o braku poprawy to specjalista twierdził, że postępuje zgodnie z pobranymi naukami. Chciałem ustalić kto ma rację ale nie ma kto dokonać oceny.

3 godziny temu, ZielonyListek napisał:

Dbaj o siebie, o swoje potrzeby. Mam wrażenie, że to co opisujesz to połączenie patosystemu służby zdrowia w Polsce, kiepskich specjalistów i twoich specyficznych problemów, prawdopodobnie jeszcze nie zdiagnozowanych. Walcz o siebie i szukaj do skutku kogoś, kto poświęci ci swój czas i włoży wysiłek, aby spróbować ci pomóc. Trzymam kciuki 🙂

Dziękuje ale to nie jest łatwe. Staram się. 

 

Poniżej podaje pytania, które skierowałem do prywatnego psychologa dla osób z zespołem Aspergera

  1.  Czy udostępnia Pani dokumentacje pacjenta?
  2.  Czy może Pani podać odwołanie do dokumentu określającego skuteczne oraz nieskuteczne metody wsparcia zespołu Aspergera?
  3. Czy potrafi potwierdzić czy wskazane przeze mnie objawach/zachowania wynikają z zespołu Aspergera po rozmowie?
  4.  Czy przestrzega Pani zasad opisanych w Kodeksie Etyki Psychologów Polskiego Towarzystwa Psychologicznego? Którą wersję?
  5.  Jakie metody wsparcia osób z zespołem Aspergera Pani stosuje?
  6.  Czy podjęłaby się Pani poprawy mojej samooceny i jak?
  7. Jakie ma Pani kompetencję?
  8. Proszę krótko opisać stosowane przez Panią metody.

 

Życzę wszystkiego dobrego:) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy wy naprawdę wierzycie w te gabinety, poradnie, terapie, leczenie ?

To jest trochę jak z katarem nieleczony trwa 7 dni a leczony tydzień.

Czasem mam wrażenie że ludzie ogłupieli jak czytam różne opinie i komentarze byłem u swojego lekarza najlepszy w mieście mam nowy rewelacyjny plan leczenia a tak naprawdę czy dany lek zapisze psychiatra czy kupicie go w internecie np do czego nie zachęcam będzie działać tak samo. Albo terapia chęć zmiany pracuje na psychoterapii i właśnie zauważam zmiany ta to złe schematy chodzę do certyfikowanego akredytowanego i habilitowanego psychoterapeuty pracuje nad sobą i chęć zmiany mnie wyleczy bo będę mniej uciążliwy dla otoczenia.

A tak naprawdę 80 % chorób i zaburzeń psychicznych ma podłoże genetyczne a tego nie da się zmienić za pomocą leków ani psychoterapii tylko lekko niwelować i korygować objawy.

A leki działają tak samo jakby nawet przepisał je weterynarz i rozmowa z przyjaciółka albo kolegą może być bardziej owocna niż godziny spędzone na psychoterapii.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wkleje tu tekst rapera Maty o jego doświadczeniu z terapią. To znany, młody polski raper.

 

"Wiesz kiedy zrozumiałem ze ludzie to zwierzęta?
Kiedy zwyzywał mnie w sieci mój były terapeuta
Nie bójcie się leczyć, bo nie każdy z nich to menda
Ale jebać … jak każdego konfidenta"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.07.2021 o 08:01, Luna* napisał:

Np. terapeuta moze odmowic dalszych spotkan, kiedy nie widzi mozliwosci  dalszej wspolpracy

 

I tak by było najlepiej. Po prostu powiedzieć: "Przepraszam, ale niestety chyba brniemy donikąd, nie mogę Pani/Panu pomóc". A nie mówić pacjentowi, że to jego wina, że nie skorzystał właściwie z psychoterapii i jeszcze mu powiedzieć, że "co Pan/Pani zrobi na następnej terapii, skoro podobno nawet z tej nic Pan nie wyniósł". Szkoda, że mój terapeuta nie umiał być taki pokorny. Dotarło do mnie ostatnio, że zły nurt chyba wybrałem u poprzedniego terapeuty, nawet nie wiem co to był za nurt, że terapeuta nic się nie odzywa, a pacjent wachluje językiem non stop. Teraz jestem w nurcie poznawczo-behawioralnym z elementami terapii schematu i jest fajnie. Nurt psychodynamiczny też miałem jedno fajne spotkanko, ale to była grupowa terapia psychodynamiczna, więc troszeczkę co inne. Ta psychodynamiczna wydaje się jakby bardziej "pokręcona", taka mniej schematyczna niż CBT. Czasem chyba jednak dużo zależy od terapeuty i nurtu.

Edytowane przez MarekWawka01

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na mnie niestety nie działa. Ale chodzę dalej na typową, poznawczo behawioralną. Leczę się dopiero 23 lata więc efekty może będą po śmierci. Dałem z siebie dużo, próbowałem zmian w życiu, zmieniałem terapeutów bo niektórzy kończyli pracę (przechodzili prywatnie). 

Na jakiś 8 terapetów dobrych miałem ze 3 - kobiety (mężczyźni jakoś okazali się mało profesjonalni) - tak jako ciekawostka 🙂
Aktualnie chodzę do jednej, która mi bardzo odpowiada (dużo by wymieniać pozytywów co do jej profesjonalizmu...).
Niestety efekty nadal marne, zaczynam traktować te spotkania z przymrużeniem oka - bo skoro nie pomagają to chociaż skorzystam z metody polegającej na relacji terapeutycznej i wsparciu. Lepsze to niż nic a i to jest istotne.
Może nie należy od terapii wymagać za wiele ? Ktoś pewnie powie tekst pokroju - "ile włożysz pracy od siebie, tyle zyskasz" - tutaj bym miał wiele do powiedzenia, bo włożyłem dużo pracy a efekty były nierównomiernie marne...
Korzystałem z terapii tak jak mówie CBT, psychodynamicznej, gestalt. Zarówno forma indywidualna jak i grupowa.
Stacjonarnie, ambulatoryjnie i szpitalnie.
Nie nastawiam się negatywnie do terapii, tylko mówię, że nie spotkałem dużo osób, którym by pomogła (a mówię o osobach zaburzonych oraz chorych psychicznie) - osoby które znam osobiście. Najtrudniej z tego co zauważyłem jest w depresjach i psychozach z wyraźnymi zmianami na podłożu osobowości - wtedy kaplica. Znacznie łatwiej jest w różnych kryzysach życiowych i praca nad związanymi z nimi emocjami itp.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, undefined_realities napisał:

Na mnie niestety nie działa. Ale chodzę dalej na typową, poznawczo behawioralną. Leczę się dopiero 23 lata więc efekty może będą po śmierci. Dałem z siebie dużo, próbowałem zmian w życiu, zmieniałem terapeutów bo niektórzy kończyli pracę (przechodzili prywatnie). 

Na jakiś 8 terapetów dobrych miałem ze 3 - kobiety (mężczyźni jakoś okazali się mało profesjonalni) - tak jako ciekawostka 🙂
Aktualnie chodzę do jednej, która mi bardzo odpowiada (dużo by wymieniać pozytywów co do jej profesjonalizmu...).
Niestety efekty nadal marne, zaczynam traktować te spotkania z przymrużeniem oka - bo skoro nie pomagają to chociaż skorzystam z metody polegającej na relacji terapeutycznej i wsparciu. Lepsze to niż nic a i to jest istotne.
Może nie należy od terapii wymagać za wiele ? Ktoś pewnie powie tekst pokroju - "ile włożysz pracy od siebie, tyle zyskasz" - tutaj bym miał wiele do powiedzenia, bo włożyłem dużo pracy a efekty były nierównomiernie marne...
Korzystałem z terapii tak jak mówie CBT, psychodynamicznej, gestalt. Zarówno forma indywidualna jak i grupowa.
Stacjonarnie, ambulatoryjnie i szpitalnie.
Nie nastawiam się negatywnie do terapii, tylko mówię, że nie spotkałem dużo osób, którym by pomogła (a mówię o osobach zaburzonych oraz chorych psychicznie) - osoby które znam osobiście. Najtrudniej z tego co zauważyłem jest w depresjach i psychozach z wyraźnymi zmianami na podłożu osobowości - wtedy kaplica. Znacznie łatwiej jest w różnych kryzysach życiowych i praca nad związanymi z nimi emocjami itp.

 

 

23 lata? O jaciesz nie/cenzura/esz, jak Ty to zrobiłes?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 30.11.2021 o 15:38, neon napisał:

Wkleje tu tekst rapera Maty o jego doświadczeniu z terapią. To znany, młody polski raper.

 

"Wiesz kiedy zrozumiałem ze ludzie to zwierzęta?
Kiedy zwyzywał mnie w sieci mój były terapeuta
Nie bójcie się leczyć, bo nie każdy z nich to menda
Ale jebać … jak każdego konfidenta"

dobre))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×