Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Chwilowo nie mam czego prowadzić, ale gdyby była taka możliwość, na Rispolepcie wiem że musiałbym zachować ostrożność, jest lekkie spowolnienie reakcji na pewno. W tym aspekcie neuroleptyki są chyba najgorsze z psychotropów. No może benzo w większej dawce też nie za bardzo się nadają na rajdy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Guzik to jaki lek bys mi radzila na spanie, bo mam problem z bezsennoscia, ale zebym jednoczesnie mogl prowadzic samochod w dzien?

obecnie biore 1600mg solianu. wiem, ze to ponad miare, bo max mozna brac 1200mg solianu i to rzadko sie w takiej dawce bierze, ale nie mam wyboru, bo inaczej bym nie spal. jak wezme 1200mg solianu to oka nie potrafie zmruzyc. ale powiem, ze jednym ze skutkow ubocznych, ktory mi bardziej dokucza to lekka depresja, brak checi do wiekszego wysilku i ciagnie mnie do lozka z tej lekkiej depresji, dola nie mam, nie mam mysli samobojczych, psychicznie dobrze sie czuje tylko po prostu ciagnie mnie do lozka i to mi przeszkadza. a tak to zaparc nie mam. solian biore na spanie, bo na spanie jest skuteczny.

 

Działanie sedatywne leków przeciwpsychotycznych działanie sedatywne leki

bardzo silne - klozapina, lewomepromazyna, chlorpromazyna, butaperazyna, tioproperazyna

silne - tiorydazyna, chlorprotiksen, haloperidol, olanzapina, perfenazyna, zuklopentiksol, klopentiksol

słabe - flufenazyna, trifluperazyna, tiotiksen

bardzo słabe - kwetiapina, zyprazydon, pimozyd

brak - sulpiryd, amisulpryd, risperidon, flupentyksol

 

dlatego Guzik sie troche dziwie, ze piszesz, ze bylas spowolniona po rispolepcie, bo tu podaja (patrz wyzej), ze rispolept nie ma dzialania sedatywnego.

czy fluanxol mozna brac jako lek pomagajacy w spaniu?

 

-- 08 sty 2013, 15:18 --

 

a to, ze lapie mnie lekka depresja na solianie to jest chyba wina zbyt duzej dawki solianu, ale wyjscia na razie nie mam, bo albo bede spal na solianie albo wykituje. dostalem w piatek chlorprotiksen, ale niestety musze go calkiem odstawic, bo nogi i rece czuje ze mam z waty, takie miekkie i bardzo mocne uspokojenie, sedacja, ktora w ogole mi nie jest potrzebna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz się dziwić, ale jak brałam rispolept byłam spowolniona, ale ja przy minimalnych dawkach przy każdym leku miałam jakieś kosmiczne skutki uboczne, a może to po prostu była depresja to spowolnienie psychoruchowe? A rispolept to był mój pierwszy neuroleptyk, byłam spowolniona, na pewno nie minęło mi na nim to spowolnienie.

A ketrel logik jadłeś? Ja byłam po nim patologicznie senna, przy najniższej dawce, ale na mnie tak leki działają. Fluanxol, absolutnie nie nadaje się jak coś co pomaga w zasypianiu, bierze się go rano bo ma działanie aktywizujące. Więc jestem za kwetiapina albo tymi co są w jednej linii (zyprazydon, pimozyd). Po zuklopentiksolu ja padłam, ale sztywność mięśni nie do wytrzymania. Nie mogę do tej pory uwierzyć że mój lekarz mi to zapisał, nie wiem jakim cudem miało mi to pomóc. Więc raczej nie polecałabym nic z tej linii. A mianseryna? Próbowałeś? chociaż to chyba antydepresant ale są ludzie którzy biorą to na sen i pomaga, ale Ty chyba nie tolerujesz. Może trittico?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też odradzam szpital. Kiedyś zgodziłam się na to i 6 tyg. przesiedziałam bezsensownie w szpitalu. Nie chcieli mnie stamtąd wypuścić. Istny koszmar. Nic złego się ze mną nie działo a trzymali mnie tam na siłę. Leki można brać w domu. Tak jak napisała Guzik, szpital jest dobry dla kogoś kto chce popełnić samobójstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może i macie racje nei tylko samobójstwo ale też depresja umożliwiająca np wstanie z łóźka

ja jak byłem w klinice to byli ludzie na chwile ok 2-3 tyg dobrać leki ale to kierowali ich lekarze którzy pracują na oddziale i są prowadzącymi i ich leczą ambulatoryjnie jakiś czas rozumiecie mnie???

 

czyli logika lekarz mógłby go wziąść na odddział gdzie pracuje chyba ze nei rpacuje w żadnym szpitalu to fakt gorzej...

 

albo oddział dzienny gdzie też jesteś pod opieką specjalistów i od nich dostajesz leki i nei możesz wtedy korzystać z innej poradni bynajmniej tak jest u mnie...

 

a co do logika cóż i tak siedzi w domu więc powinien działać chociażby pod rente żeby mieć dochód bo jak w domu bedzie siedział i sam eksperymentował to daleko nie zajedzie i zostanie z niczym...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba też zależy do jakiego szpitala się trafi. Ja akurat trafiłam najgorzej ja tylko się dało. Musiałam nakłamać, że mnie ze szkoły wyrzucą żeby mnie po 6 tygodniach wypuścili. Paranoja. Oczywiście udawałam też że jestem zdrowa i szczęśliwa bo chyba bym w ogóle stamtąd nie wyszła. O wiele gorzej się tam czułam niż w domu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, psychiatra , która mnie tam skierowała powiedziała, że będę tam ok. 2 tygodni. Że dobiorą mi leki i wszystko będzie super. Po 2tygodniach chciałam się wypisać a oni mi na to że kierują sprawę do sądu o przymusowe zatrzymanie mnie w szpitalu. Cały dzień przeryczałam. Jakbym miała wtedy sznurek to bym się powiesiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, szkoda że tego wcześniej nie wiedziałam. Ta lekarka chyba specjalnie mnie tak załatwiła bo musiała wiedzieć ile tam się siedzi bo pracowała tam tylko że na oddziale męskim. Ja zawsze mam takie szczęście a naiwna jestem że szkoda gadać. Tylko jaki cel w tym miała to nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie właśnie tak jak pisał magic na oddział skierował lekarz, który mnie leczył ambulatoryjnie. A zgodziłm się na to, bo leżałem ponad miesiąc w łóżku z poważnymi myślami samobójczymi. Po prostu wyraziłem zgodę, by chronić siebie przed samym sobą.

 

Jeżeli chodzi o czas to byłem na oddziale miesiąc czasu i dostałem wypis. Zauważyłem, że szpitale trzymają osoby w zależności od ich stanu i wedle określnonego kryterium rozliczania pobytu z NFZ. W oddziale na jakim byłem osoby, które po miesiącu pobytu były w dość dobrym stanie zostawały wypisywane, bo widocznie mieli miesięczne rozliczenie z NFZ. A w innych placówkach może to być na przykład wspomniane przez Was 6 tygodni.

Co do leczenia amulatoryjnego, to rzadko można spotkać lekarza, który próbował by leczenia "na wolności" dawkami szpitalnymi, które często znacznie się różnią od tych przepisywanych w trybie ambulatoryjnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lubudubu, przestałam. Wróciłam do mojej poprzedniej psychiatry, u której nadal się leczę. Na początku ona też chciała mnie skierować do szpitala, ale nie wiem gdzie. Czy na zamknięty czy otwarty. Nie zgodziłam się. Teraz taki mam uraz, że chyba nawet jakbym była umierająca to bym do szpitala nie chciała iść. 6 tyg. wycięte z życiorysu spędzone na leżeniu i patrzeniu się w ścianę. Koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siostrawiatru, Idź na terapię, nie zaszkodzi, ja uczę się wielu rzeczy na terapii, np. teraz uczę się emocji, inaczej patrzę na różne rzeczy niż kiedyś, mi terapia pomaga. Oczywiście nie mówię że zastępuje leki, bo ja leki jem (abilify15mg i wenlafaksyna 225mg) ale pracuję nad sobą i żyje się mi lepiej i innym też :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×