Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

b. Błąd jasnowidza: spodziewasz sie że wszystko potoczy się źle, jesteś wręcz

przekonany że to, co przewidujesz, jest juz zaistniałym faktem.

 

odnośnie tego co napisał Reirei....

ja mam takie coś...hm...

kilka przykładów

I.

myślę sobie ...

"zdążę do domu żeby spotkać siostrę"- nie zdążam

"pójdę do szkoły córki- pogadam z wychowawczynią"- nie ma jej już

"nie chcę siedziec na kiosku i pomagać rodzicom"-wychodzą z taką prośbą

tak mam codziennie

jak coś pomyślę że się uda ---to się nie udaje

II.

myślę sobie....

"kurcze zaraz będzie padac"- wychodzi słońce

"nie załatwię tego pomyślnie"- cud! załatwiam

"znów bedę stać na czerwonym"- zapala sie zielone

tak mam codziennie

jak coś pomyślę że się nie uda --to się udaje

 

całe moje życie jest do góry nogami

wszysko mam na odwrót

i mam wrażenie że tak było od zawsze

 

jak to zmienić????

zakodowałam to tak głęboko ze jak pomyślę o czymś co by mogło to zmienić to wpadam w panikę że jak zacznę sobie dobrze życzyć i planować to umrę

dlatego żyję w ciągłym "oj będzie źle"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bibi ja też tak miałem do nie dawna i dlatego zawsze byłem skrajnym pesymistą. Jeśli negatywne myślenie owocuje w pozytywne wydarzenia to poprostu myśl negatywnie :lol: ja tak robiłem i działało.

Ostatnio bardzo się zmieniam i świat mi się wywraca na lewą stronę, a najdziwiniejsze jest to że zaczynam widzieć jak ważne są porażki w życiu. A tak wogóle to chyba receptą na życie jest nie pozytywne myślenie lecz poprostu "brak" myślenia, życie jest od tego żeby je przeżyć, a nie przeżywać :lol: Za bardzo starałem się kontrolować życie, teraz staram się zmienić te "nawyki"

 

toya daj namiary albo pisz na gg jak chcesz pogadać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak chciałem się pochwalić trochę, ale z drugiej strony nie zapeszać... udało mi się bez stresu, bez ataku lęku i bez żadnych ucieczek wytrzymać 7 godzin na zajęciach:) opusciłem ostatnio 2 tygodnie na uczelni, bo bylo ze mna źle, ale jakoś się przemogłem dzisiaj i jestem z siebie dumny ze mi sie udalo. fakt, biore leki (Velafax), ale i tak ogromnie sie ciesze:) pozdrawiam i życzę wszystkim takich sukcesów:)

 

Przenosze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno jest wiele sposobów na walkę z nerwicą, wiele sposobów by ją wyleczyć. Sesje u psychiatry, u psychoterapeuty, farmaceutyki, literatura, terapie wyciszające, rozwój osobisty.

 

Kiedy decydujemy się na wychodzenie z choroby bierzemy się za pracę nad sobą, jakkolwiek to rozumieć. Następują w nas zmiany. Zdobywamy wiedzę a wraz z nią nowe umiejętności. Ale czy zdobycie umiejętności wystarczy?

 

Moim zdaniem nie. Może przynieść poprawę, ale za jakiś czas znów wracają stare nawyki (przyzwyczajenie jest drugą stroną człowieka), zaczynamy popełniać te same błędy. Coś po drodze się nie udaje, potęguje się stres. Najpierw wahania nastroju, narastająca złość, zwątpienie, przygnębienie, strach i…. Kolejność może być różna, ale do czego prowadzi każdy z nas wie.

Dlaczego tak się dzieje? Dlaczego nie zakorzenimy w sobie tych umiejętności na stałe?

 

Myślę, że wszystko powinno zaczynać się od zmiany POSTAWY. Wiemy, na czym polega sytuacja i poniekąd wiemy, co robić i jak sobie radzić, ale brak chęci i wiary niweluje wszystko!

Zmiana postawy to najtrudniejsze zadanie. Nie będziemy już tacy sami, będziemy inaczej się zachowywać, bo będziemy chcieć czegoś innego. Zmiana postawy to zmiana celów życiowych. To zmiana tego, co lubimy, co wiemy, co robimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek jest taki, ze zapomina. Gdyby nie zapominanie nie moglibysmy dokonywac w sobie zadnych zmian! Nowe umiejętności po dłuższym czasie staja sie nawykami, ktore wykonujemy automatycznie i podswiadomie! Nie wyobrazam sobie zeby niektore moje stare nawyki powrociły......... to jest poprostu niemozliwe! Choc sa napewno takie schematy myslenia na ktore trzeba uwazac i tępić w zalążku, nie mozna sobie pozwolic na powielanie ich! Ktos kto sobie raz z tym poradził wie co ma robic i umie rozpoznac problem we wczesnym jego staduim!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! jestem tu od dziś, czyli nowy. Tutaj nowy , ale z tematem nerwica borykam sie od wielu lat. Nie uwierzycie, ale jestem optymistą pomimo,że

w ub.roku kilka razy wzywałem pogotowie bo wydawało mi się,że mam zawał! Jak mnie nie chcieli na kardiologię to położyłem się na własne zyczenie do szpitala psychiatrycznego. Byłem tam 4 dni i wypisali mnie.

Tabletki antydepresyjne i psychoterapia metodą behawioralno - poznawczą powopli przynosi efekty. Zdałem sobie sprawę, że kawałek życia mi uciekł jak sie wsluchiwałem w swoje wymyślone choroby somatyczne, psychoterapię powinienem zacząć dawno!!

Stwierdzono u mnie zaburzenia lękowe i zaburzenia hipohondryczne.

(W dzieciństwie wychowywałem się pod koloszem).

Chciałem Wam dodać otuchy!!

Z tego można wyjść lub przynajmniej złagodzić skutki, by normalnie funkcjonować i cieszyć się życiem!

Pozdrawiam! ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim Witaj Na Forum Krzysiu:D

a teraz mi odpowiedz na pytanie

czy, jeżeli czuję się swietnie...ale te leki które biorę sa lekami tylko objawowymi ...to czy mogę tak z nimi pozostac ?

czy muszę zacząć brac inne , które są "antybiotykami "na tę chorobę.?

co mam zrobic?

obiecałam sobie i innym że się wyleczę i ze zrobię wszystko żeby więcej mi nerwica nie wróciła...ale czuję się świetnie i nie widzę większego sensu , aby zmieniać leki (mimo że wsakazane!!)

jakie jest twoje zdanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bibi! miło Cię poznać !

Jeżeli chodzi o leki to naprawdę trudno jest mi się wypowiadać.

Mogę tylko napisać jakie leki mnie wyciągnęły z największego doła.

oczywiście tak na marginesie to nie jest zasługa tylko leków.

Na poczatku brałem Sulpiryd ale bardzo źle go znosiłem. (straszna potliwość - lało się ze mnie wiadrami), potem Asentra - ten lek brałem przez 2 miesiące i jak mi sie zrobiło lepiej - odstawiłem - i to był błąd.

Znowu ataki lęku moze mniejsze ale tez dokuczliwe i irracjonalne.

Był Rexetin i jest jeszcze do dzis. Ale pobiorę chyba jeszcze góra dwa miesiące. Słyszałem,że leki antydepresyjne bierze się conajmniej pół roku. No i oprócz tego psychoterapia, nabranie dystansu do swoich objawów. nawet sie z zona smiejemy nieraz z moich ataków. Raz mnie złapało na uczelni zostawiłem wszystko wyszedłem przed budynek i zaczalem wzywac erke, akurat nadeszla zona i zaczela mnie okladac torebka- " ja ci dam erke" - oczywiscie w pierwszej chwili myslalem ze skonam zadnej pomocy, ale potem smielismy sie z tej komicznej sytuacji. żona jest wtajemniczona w tematy nerwicy lekowej. Napady paniki.

jeżdzę tez do psychologa i cwicze trening Schultza - nie wiem czy dobra pisownia. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"...potrzebne są zmiany, konieczne są zmiany, bo jeśli nic się nie

zmieni..." Człowie sam powinien odczuwać potrzebę ewaluacji, to powinna być naturalna kolej. Coś się kończy, coś zaczyna. Raz jest gorzej, ale nie może być tak przez cały czas, przynajmniej nie powinno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej mocy by zapomnieć o włąsnej postawie!! Nie mówię o wiedzy czy umiejętnościciach tylko o postawie: o tym co myslimy, czujemy, robimy (łącznie), co określa naszą tożsamość.

 

Zmiany są niezbędne a bez tranformacji własnej postawy zmiany nie są możliwe.

Jesli chodzi o stare nawyki - niestety wracają. Szczególnie w kontaktach z innymi: to lęki, obawy, złość, łamanie granic, smutek, urazy.

 

Bo nie ma żelaznych zasad np. na bycie w związku. Partner się zmienia i jest inaczej - nie zawsze się na to godzimy. Brak akceptacji przywraca stare nawyki, to pociąga za sobą stres i... niestety, nie jesteśmy ideałąmi i nigdy nie będziemy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej mocy by zapomnieć o .............: o tym co myslimy, czujemy, robimy (łącznie), co określa naszą tożsamość........... Zmiany są niezbędne a bez tranformacji własnej postawy zmiany nie są możliwe.

hmm..........to jak sie czujemy i to co robimy zalezy od tego jak myslimy! A myslenie można zmienic:))))))))

..........zmiany sa niezbedne....ale bez transformacji nie mozliwe....- nic nie czaje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

JA posanowilam sobie cel nad ktorym ymslalam i ,,yslalam co mam zrobic ze swoim zycie , co dalej musze cos zrobic na przyszlosc najlepiej bym otworzyla cos swojego ,ale na to prorzeba kasy ktorej nie mam zabardzo wiec myslalam i tez ciagly stres tez powiem szczerze nasilam moje leki.JAk prawie mi sie udalo zlozylam papiery do polski do szkoly by zdac na kosmetyczke wyjezdzajac do niemiec stwierdzilam jednak ze niedam rady wiec zabralam papiery i co znow upadlam na twarz.Ale w koncu ma koncze kurs niemieckiego pod koniec roku i ide do szkoly tu w niemczech na rechabilitacje by pomagac luduziom.I czje sie tak jak bym podniosla sie o szczebel wyzej.Mam nedzieje ze tym razem wyjdzie! ;);):lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja po 2 miesiącach mam wszystkie lęki za sobą. Tylko, że wiem,że to zrobił i robi lek. Co się stanie, gdy go odstawię? Obecnie żyję jak zupełnie normalny człowiek, praca, remont, cały dzień biegam, ze wszystkim dahję sobie radę... Ale nie opuszcza mnie to pytanie, czy całe życie mam brać lekarstwo? Co będzie, gdy ten raj się skończy? ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×