Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

Czy kto czytał "Jak skutecznie walczyć z nerwicš" Erica A. Griega. Ja przypadkiem mam ta ksišżkę w domu ale mam co do niej mieszane uczucia, niektóre pomysły bardzo dobre ale cała koncepcja budzi moje watpliwoci...

A może znacie jakie inne ksišżeczki w tym temacie albo takie które byłyby w jaki sposób pomocne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 lata temu cierpiałam na silnš nerwice lekowa z agorafobia- w ogole nie

wychodziłam z domu. Osoby które na to chorujš wiedza o czym mowie. Tego czego

najbardziej mi wtedy brakowalo to nadziei. Wydawalo mi sie ze zostanie juz

tak na zawsze. Tym czasem dzieki pomocy roznych ludzi i dwoch znakomitych

ksiazek ("Oswoic lęk" i "Strach i paniczny lęk- mity a rzeczywistosc") udalo

mi sie z tego wyjsc. Dzis rozwijam sie zawodowo (jestem nauczycielka), w

zeszlym roku wyszlam za maz, kontynuje studia, rzucilam palenie po 9 latach

(wczesniej myslalam, ze tylko papieros moze mnie uspokoic) i przed paroma

godzinami zdalam egzamin na prawo jazdy (3 podejscie). Teraz natomiast mysle

o dziecku w niedalekiej przyszlosci. Z tej choroby mozna wyjsc, naprawde!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a borykal sie ktos z nerwusow z bezsennoscia? ja mam za soba miesieczna faze niespania..wtedy jeszcze nie majaca zielonego pojecia, co sie ze mna dzieje, mialam wrazenie, ze jestem bliska konca.. kazdy dzien byl proba przetrwania do wieczora, kazdy wieczor przypominal o nadchodzacej nocy, a kazda nastepna noc byla walka o odrobine snu..trwalo to miesiac, ziolka nie pomagaly, wiec udalam sie do lekarza..przepisane tabletki pozwalaly zasnac, ale ich dzialanie czulam tez w ciagu dnia..bardzo dlugo nie opuszczal mnie jednak lek przed bezsennoscia, do dzis, wiedzac, iz nastepnego dnia czeka mnie cos waznego(dla nerwusow relatywne pojecie :) )mysle o tym, abym tylko mogla zasnac..taka paranoja..jak u was ze spaniem? pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc. czesto mam problemy ze snem. Nie tyle z bezsennoscia. Czesto chcę zasnšć, ale nie mogę, bo po prostu się boję. Mam lęki i nie mogę ich wypędzić z mojego umysłu, to powoduje u mnie brak snu. Kisedy spałam ile chciałam, teraz spię mało, budzę się w nocy i nie mogę spać. Mój organizm potrzebuje snu, ale mój umysł mówi "nie". To jesat normalne, trzeba to przeczekać, albo brać tab letki. ja na razie staram się przeczkać. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja nie spalam pół roku. tzn zasypialam jedynie po tabletkach, ale wtedy bylam nie do obudzenie. a gdy probowalam zasnac bez wspomagaczy najwczesniej zasypialam o 3-4 rano!to byl koszmar!juz jest dobrze! zrobilam sie strasznym spiochem!hehe chyba odsypiam tamten czas

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja też staram się mieć przy sobie telefon, czasem włšczam jakš komedię, czy muzykę, ale jeli samopoczucie jest naprawdę złe, to pomaga to tylko w niewielkim stopniu, lub wogóle. Natomiast jest jedna rzecz niezawodna, ale trudna do osišgnięcia o tej porze roku:słońce. Jeli czuję się le, a jest słoneczna pogoda to idę na balkon trochę się poopalać i wygrzać w słoneczku i wtedy z reguły czuję się lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz ja myśle....ze sama nie jestes w stanie dotrzeć do

 

źródła Twojej nerwicy i lęku. A wydaje mi sie że trzeba dojść do tego, by móc zrozumieć......bo, nie wiesz co jest początkiem

 

tego nerwicowego koła, dlatego nie będziesz umiała go przerwać. Ja tam uwielbiam moje wizyty w poradani.......a jak wychodze

 

czuje, że jestem naładowana jakąś enegią i pozytywnym myśleniem:)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na poczatku jak 1 raz zachorowalam i nie wiedzialam co mi jest

 

spominam to jak gehenne :(

 

jestem w 100% za lekarzem i lekami

 

bo poprostu szybciej mozna sie

 

wyleczyc

 

 

 

 

p.s

 

moj ojciec mial gorsza nerwice niz ja w latach 70 wyszedl sam z tego !!!!!

a mial

 

objawy takie ze bal sie wychodzic z chaty, w nocy przestawial meble, a z matka jechal 2 dni z gdyni do wroclawia bo wysiadali

 

na kazdym przystanku bo ojciec zle sie czul i etc

 

 

 

a wiec samemu tez mozna wyjsc z tego :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwszym ataku leku na drugi dzien bylem u

 

lekarza a po tygodniu pierwszy raz u psychiatry.Na pewno sa ludzie ktorym udaje sie samemu pokonac nerwice ale wizyta u

 

lekarza napewno nie zaszkodzi.W koncu jak ci padnie PC /Tak na dobre/ to udajesz sie do specjalistow a nie samemu

 

kombinujsz.Ze zdrowiem jest podobnie.Im szybciej podejmniesz leczenie tym szybciej sie wleczysz.Jestem w 100% za

 

lekarzem/niekoniecznie psychiatrom,lekarze rodzinni tez potrafia pomoc/.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc wszystkim lekarz powiedzial mi radosna

 

nowine : jest pani zdrowa:))))))

, nie musi pani juz do mnie przychodzic:)

 

przepisal mi tylko Asentre i zomiren

 

na 10 dni bym lekko zeszla z effectinera

 

teraz pytanko do tych co brali asentre czy mozna pic alk na niej???

bo

 

prosilam lekarza by mi przepisal taki lek bym mogla sobie wypic a narazie jest 7 dzien od odstawienia effectinera i brania

 

asentry i zomirena i jak probowalam pic to serce skacze oj skacze :(

zomiren mam przestac brac za 3 dni pozniej tylko na

 

asentrze

czy mam dac jeszcze na looz i poczekac jeszcze z 2 tyg jak asentra "zamieszka"

na dobre w moim mozgu :lol: i

 

wtedy probowac pic ????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześc. Czytam to forum od jakiegos czasu i

 

odnosze wrazenie , ze większosc z Was tkwi w chorobie nie lecząc jej. Przeciez Wy sie tylko nakręcacie i to niezbyt

 

pozytywnie...Gdybym nie był chory pewnie nigdy nie pisałbym tego posta,ale gdybym sie nie leczył zapewne panika dopadłaby

 

mnie po przeczytaniu tytułów tego forum. Wcale nie chodzi o jakąs walke z tym...ze idziesz w miejsce , w którym często

 

dostajesz nerwówy i na siłe próbujesz nad tym zapanować. Nie zgadzam sie z takim bohaterstwem!!! To jest choroba! i trzeba

 

sie leczyć!-inaczej człowiek skazany jest na cierpienie. Żal mi ludzi,którzy są na to chorzy i nie podejmują leczenia. Nie

 

wierze , ze po regularnym zażywaniu leków powracalibyście tutaj i pisali swoje problemy. Poprostu powrócilibyście do

 

normalnego życia... Czy nie o to WAM CHODZI??? No chyba , że chodzi o pisaniu gdzie opanowałem atak lęku?. Ja wszędzie

 

opanowałem i co z tego ? byłem wyczerpany po takiej walce cierpiałem i jak idiota męczyłem się wszędzie. Zaczołem sie leczyć

 

i jest ok! Wracam do życia... Napisałem juz jednego posta ze to choroba sugestii...Poważnie Wam radze!!!!Koniec męczarni,

 

tylko smara do dobrego psychiatry:)

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zgodzę się z Tobą!!!! Nie zażywam leków i uprawiam rodzaj

 

'bohaterstwa", czy tak to nazwałeś?. Jak narazie nie zauważyłem, abym sie meczył, wręcz przeciwnie jestem zadowolony że

 

udało mi się bez leków. Jeżeli chodzi o to forum, to zauważyłeś, że niektórzy powracaja tu, aby pomóc innym.... Jeżeli chodzi

 

o pozytywne myślenie jest to jeden z najlepszych sposobów na wyjście z tego. Ja juz prawie z tego wyszedłem i jak zauważyłem

 

wielu osobom stan sie poprawił. Nie jestem przeciwny lekom, bo przecież są dla ludzi, ale i one bez odpowiedniego stanu

 

umysłu g...o dadzą. Bo kiedy przestaniemy je brać nerwica wróci (różne problemy życiowe, porażki), no chyba, że zamiarzasz

 

brać je do końca zycia......

A wracając do "bohaterstwa", dzięki niemu stawiłem czoło lękom i jestem w lepszym stanie

 

psychicznym, co poniektórzy bioracy leki.....

Ale w końcu każdy posiada własną wolę i sam wybiera sposób leczenia, więc

 

tego nie neguj ......

 

(co do sondy to uważam iż to dobry pomysł)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×