Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

cześć Krzychu!

też jestem w trakcie terapii poznawczo-behawioralnej i widzę sens tego co robię.

Uważam, że to jest to, czego potrzeba ,by wyzdrowieć...

 

...z caałą pewnością nie tylkko, bo jest wiele innych istotnych wartości,

ale to bardzo dobry sposób na poradzenie sobie w życiu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Jeżeli chodzi o metodę behawioralno - poznawczą to tajniki tej metody zna na pewno psycholog. ja wiem ,ze tylko stosowana jest w moim przypadku. Polega ona głównie na znalezieniu przyczyny lęku, którego zalązki mogły się ukształtować bardzo dawno temu i nauczenie się właściwej reakcji na sytuacje które powoduja u nas lęk. Oczywiście lęk w nerwicy przychodzi sam nioekoniecznie w sytuacjach stresowych. Ale to właśnie ciągłe lęki , nieumiejętność rozładowania stresu doprowadzają nas do nerwicy i wtedy lęki atakują nas w kazdym miejscu i czasie.

Jeżeli chodzi o trening Szultza to jest na Google pod hasłem Trening autogenny Szchultza szczegółowy opis tej metody - Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestesmy tutaj wszyscy na forum by sie wspierac,doradzac sobie,proponowac leki i lekarzy.Na nasza wstretna nerwice lekowa pomagac moga tylko dobrze dobrane leki albo psychoterapia,ktora pomaga zrozumiec nature leku.Ale co gdy brane od miesiecy leki plus dobra terapia nie przynosza efektow?Tak jest ze mna.Czuje wrecz coraz gorszy niepokoj i zdenerwowanie.Rozwijaja sie horendalne leki przed smiercia i zwariowaniem.Juz ludzie na ulicy zaczynaja mi sie dziwnie przygladac.Mama powiedziala,ze jak sie zdenerwuje to mam obled w oczach co mnie jeszcze bardziej dobilo.To co mi jeszcze zostalo:leczenie w psychiatryku i stopniowa izolacja?Nie chce zyc z nieustajacym uogolnionym lekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

powiem Ci co mnie pomaga: pracoholizm (ale praca musi byc bardzo absorbujaca). Kiedy wracam do domu poznym wieczorem to mam czas tylko na sprawdzenie poczty i odpowiedz na maile i polozenie sie spac (oczywiscie ze snem mialabym problemy gdyby nie kilka tabletek uspokajjaco-usypiajacych). Mnie tlyko to pomaga, niestety latem, kiedy mam urlop wszsytko mnie dopad ze wzmozona sila, jestem chyba jedyna osoba ktora boi sie swojego urlopu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychoterapia i leki to jedno , a drugie to jest nasze

 

podejście do tej choroby. Sama psychoterapia nie wystarczy jeżeli sami nie będziemy nad soba pracować! Wiem, że to nie jest

 

takie łatwe, ale warto dużo zrobić, aby wygrać z nerwicą, bo wierzę w to, że można!!! Kiedy mam gorsze dni ( to takie z

 

ogronym lekiem, podobnie jak u Ciebie Moniczko z lekiem o życie itp.) To staram sie je jakoś przetrwać, ale wiem, że nadejdą

 

lepsze dni. Obecnie jestem na terapii i na ostatnim spotkaniu uświadomiłam sobie przyczynę moich lęków. Wiem co powinnam

 

zmienić i to daje mi siły! Ja podobnie jak Ty miałam i jeszcze czasem mam lęki o swoje zdrowie, ale kiedy czuje sie

 

psychicznie dobrze to jakoś nadle objawy tych wszystkich chorób mi znikają, czyli wniosek z tego jest taki, że jestem zdrowa

 

, że to "tylko" nerwica, a nie zaden rak itp. Także polecam Tobie, abys spróbowała zmienic swoje nastawienie do pewnych

 

rzeczy i nie skupiała całej swojej uwagi na chorobach!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Roccola, biorę od 2 miesięcy Effectin, wszystkie objawy minęły jak ręką odjął, podejmuję się nawet wyzwań, na które mnie nie było stać, gdy jeszcze nie było zemną tak źle. Ale to lek i obawiam się, że to się skończy, gdy go przestanę brać. Jutro idę po raz drugi do psychiatry po nowe recepty, zapytam, jak z tym odstawianiem i czego się spodziewać. Wezmę też skierowanie i pójdę na psychoterapię, narazie nie miałam na to czasu. pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co ta hydroksyzyna,ktora wczoraj polknelam pozwolila mi jedynie spac,ale leki byly we mnie i to mocne.Pomyslalam,ze moze warto udac sie jeszcze do jakiegos psychiatry-skonsultowac czy to na pewno nerwica,ale moze to nie ma sensu ze ja szukam najgorszego?Powiem tylko tylke,ze jak mam dobry dzien-tzn.kiedy nie dopadaja mnie leki to wtedy tez czuje sie dobrze i chce mi sie zyc,sluchac muzyki,dzielic sie szczesciem.Niestety,caly czas gorszych dni jest wiecej i wiecej.Mam wrazenie,ze strachy sa mimo tego ze staram sobie wmawiac,ze to nic,ze ich nie ma.Zaczelam sie lepiej odzywiac,wiecej cwiczyc ale to wszystko na nic.Moim problemem jest przerazajacy wewnetrzny lek uogolniony,ktory siedzi we mnie caly czas,non stop,strach o smierc,o zwariowanie,o wszystko.Nie pozwala cieszyc sie zyciem,nie pozwala normalnie funkcjonowac.PS.Ja tez nie wierze,ze podczas wakacji sie uspokoje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dana..nie spodziewaj się po tak krótkim czasie sukcesów. To tylko 2 miesiące i odstawiając Efectin wszystko wróci do stanu wcześniejszego. Niestety.. W tej chorobie potrzebny jest czas. Sporo czasu.. Odstawiałam Efectin i lęki wracały. Normalnie żyć się odniechciewało..bo przecież z tabletkami tak dobrze..i klops. Postanowiłam zainwestować w czas. Powoli,powolutku będę odstawiać. Tabletkę będę "ociosywać" nawet przez kolejny rok. Jem już tylko 37,5 mg.. Mówię sobie,że mam czas;)

 

Lekarz nie powie Ci więcej niż już wiesz.. Rzuci teorią. Doświadczenie jest ważne (odczuwanie na własnej skorze) Kawał drogi przeszłam z tym tobołkiem na plecach i potrafię się już odnieść z dystansem do tematu Efectinu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w Sumie tak ale kazdy znas ma inny organizm i z innych przyczyn nabawil sie nerwicy i dostal lekow , wiec niemozesz mowic tylko na swoim przykladzie ze tobie leki wrocily to i komos tak musza guzik prawda.Kazdy ma innaczej wglowie znas i wcale niemusza do niej leki wrocic.Jestem przeciwna! :lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w Sumie tak ale kazdy znas ma inny organizm i z innych przyczyn nabawil sie nerwicy i dostal lekow , wiec niemozesz mowic tylko na swoim przykladzie ze tobie leki wrocily to i komos tak musza guzik prawda.Kazdy ma innaczej wglowie znas i wcale niemusza do niej leki wrocic.Jestem przeciwna! :lol::lol:

 

Zakład..? :D

 

Zgadzam się z tym,że każdy organizm jest inny etc.. Wiele razy pisałam o tym..ale nie zmienia to faktu,że po odstawieniu Efectinu wcześniej,czy później, objawy nerwicy lękowej wracają.. A z całą pewnością po 2 miesiącach stosowania leku. Nie wiem,jak to się ma do wieloletniego stosowania leków z tej grupy.. Medycyna ma w tym temacie zbyt małe doświadczenie. Sama farmakologia nie zdziała cudów. Dana wie..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok tylko pomysl ze niemozna przerownywac ,iz bym brala lek przez dwa miesiace ,a ty powiedzmy przez rok i odstawiamy go razem w tym samym czasie narmalne ,ze twoj organizm bedzie bardziej uzalezniony i napewno leki sie moga bardziej odezwac.Ja chodz niebralam tego akurat leku ,ale bralam Asentre o,50mg przez pol roku lekarz mi powiedzial bym odstawiala lek bardzo powolutlu, po 1/4tabletki co tydzien by organizm nieodczul naglego szoku i potrzeby braku skladnikow we krwi jakie dawala nam tabletka i chodz czulam sie przez pare dni nietak leki nienasilyly sie .Jest to logiczne ,bo jak odrazu odstawisz to lek moment przyjdzie ,bo sie bedziesz zle czuc,organizm bedzie sie domagal leku ,no a ty sie zaraz wystraszysz i oczywiscie wiemy co nas czeka! ;);) Dlatego moze byc tak a niemusi,z kazdymi lekami trzeba uwazac!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli co twierdzisz ,ze jak ja powiedzmy niebiore leku od 2 miechow to moj lek przyjdzie znow ten mocny do mnie , ze to tylko moje odczucie ze sobie poradzilam !Nierozumiem, narazie u mnie niema nawrotow i mysle ze sie na nie niezapowieda,a z kad ty masz taka pewnosc, bo u ciebie wystapily to u kogos tez musza!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie kłóćcie się dziewoje! :) Atrucha, oczywiście - antydepresantu się nie odstawia po 2 miechach, muszą być co najmniej 6 miesięcy. Byłam dziś u lekarza i stwierdził, że może po pół roku nie będzie nawrotu, bo biorąc pod uwagę jak szybko i efetownie zadziałał na mnie lek, można przypuszczac , że miałam przyczynę biochemiczną, nawet w pewnym s4ensie odradzał mi psychoterapię. Ja mam nadzieję na pełne wyleczenie. Nastawienie to połowa sukcesu. Pozdrawiam!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyslalam,ze moze warto udac sie jeszcze do jakiegos psychiatry-skonsultowac czy to na pewno nerwica,

o matko!

ja myślałam że juz byłaś!!!

dlaczego tak to odwlekasz?

sadystką jesteś?

lubisz cierpieć?

przecież to pierwsza rzecz -iść do lekarza, a w naszym przypadku do psychiatry

rozwaliłaś mnie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pod opieka psychiatry,jestem pod opieka psychoterapeuty(chodze na terapie).Biore antyepresant nowej generacji (seroxat) i to juz czwarty miesiac a hydroksyzyne zazywam jedynie doraznie jesli zlapie mnie straszny lek,a ze taki lek caly czas czuje to biore ja teraz czesciej.Mam leki przed smiercia,przed choroba psychiczna i przed kolejnymi atakami.To za dlugo trwa.Na mnie nie dzialaja ani medykamenty ani psychoterapia....i dlatego boje sie co ze mna jest....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc, jestem tu nowa, znalazlam wasze forum niedawno i bardzo sie ciesze. Mam pytanie. Czy ktos z was leczy sie moze homeopatycznie? Ja jakis czas temu leczylam sie wlasnie tak, moj lekarz neurolog mi przepisal, po jakims czasie poczulam sie lepiej i przestalam brac leki. Ale ostatnio znow gorzej sie czuje, duzo gorzej...Tak sie tylko zastanawiam czy homeopatia naprawde moze pomoc przy nerwicy?? A moze jest ktos z Poznania?Wlasnie jestem na etapie mysli o tym ze moje zycie juz chyba nigdy nie bedzie radosne, mam tyle marzen, ale przez ta wstretna chorobe chyba nigdy ich nie spelnie:-( Nie chce tak zyc, mam brac leki do konca zycia? Kurcze no czy mozna sie jej pozbyc na zawsze? TAk bym chciala..... Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczko ja też brałam seroxat ale nie miałam żadnych lęków, nic dodatkowo nie było mi potrzebne.

Faktycznie to trudna sytuacja dla Ciebie jeśli nic nie pomaga. Ale skoro jestes pod opieką lekarza, to może czas na zmiane leku, może dla Ciebie to za słaby lek albo bierzesz za małą dawkę. A może diagnoza lekarska jest błędna, nie znam się na tym, ale są też inne choroby objawiające się takimi silnymi lękami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×