Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jak walczycie z nerwicą lękową? Czy ktoś wyleczył się?


Tygryska

Rekomendowane odpowiedzi

:x Chowamy nasz je**ny łeb pod kołdrę. Działa (mówię za siebie).

 

zdecydowanie, ja tez stosuje....tylko... potem sie boje, ze nie bede mogla spac w nocy :roll:

 

po za tym lubie cos co zajmuje rece, wymaga tylko minimalnego skupienia ale jednak... czyli puzzle problem polega na tym, ze to troche droga sprawa. 1000 zajmuje tylko kilka godzin, ale dobre i te kilka momentow spokoju... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Staram sie nad tym zapanować. Kiedy pojawia się lęk, panika, biorę Relanium i staram sie robic to co robiłam do tej pory ( przed pojawieniem się lęku). Zawsze mam przy sobie coś do picia, i cos słodkiego. Czasem potrzebuję zjeść szybko jakiś batonik i wtedy tez wszystko wraca do normy. Komórka to podstawa, bo wiem, że dzięki niej mogę kogoś w razie czego wezwać i poprosić o pomoc. Czasem pomaga mi też chwila odpoczynku. Jesli wiem, że obok jest bliska osoba, to tez ten atak paniki jakos szybciej mija.

Niestety, z reguły pierwszy odruch to jednak wzięcie tabletki :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. music music i jeszcze raz music

 

2. shopping (i chodzenie po mieście i ten wirtualny - patrz allegro...)

 

3. work - moja praca jest dość specyficzna - jestem studentką a zarazem korepetytorką i uczę dzieciaki matmy i chemi ( nie bać się ja nie gryzę... a matma czasami faktycznie boli:] ) z gimnazjum i podstawówki - jak pracuję i jestem skoncentrowana w pełni na tym dzieciaku i na tym aby on jak najwięcej z tych moich lekcji wyniusł to uwierzcie mi nerwica nie istnieje... dlatego też ostatnio dużo pracuję...

 

4. pomaganie i robienie czegoś dla innych

 

5. jazda samochodem ( jako pasarzer oczywiście ... mogę jechać gdziekolwiek byle dłuugo... to jest relaks)

 

6. jak śniegi stopnieją... jeziorko... domek.. rowerek.. grill... bule...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. music music i jeszcze raz music

 

2. shopping (i chodzenie po mieście i ten wirtualny - patrz allegro...)

 

3. work - moja praca jest dość specyficzna - jestem studentką a zarazem korepetytorką i uczę dzieciaki matmy i chemi ( nie bać się ja nie gryzę... a matma czasami faktycznie boli:] ) z gimnazjum i podstawówki - jak pracuję i jestem skoncentrowana w pełni na tym dzieciaku i na tym aby on jak najwięcej z tych moich lekcji wyniusł to uwierzcie mi nerwica nie istnieje... dlatego też ostatnio dużo pracuję...

 

4. pomaganie i robienie czegoś dla innych

 

5. jazda samochodem ( jako pasarzer oczywiście ... mogę jechać gdziekolwiek byle dłuugo... to jest relaks)

 

6. jak śniegi stopnieją... jeziorko... domek.. rowerek.. grill... bule...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, może to niekoniecznie sposób, żeby zapomnieć, ale pomaga mi rozmowa o nerwicy z osobami, które akceptują mnie taką jaką jestem...

Wtedy ten strach blednie i pazwala mi odczuć, że wbrew pozorom to JA jestem górą!!! :D

 

to jest dobry sposób zgadzam się :) i sama też czasem praktykuję:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, może to niekoniecznie sposób, żeby zapomnieć, ale pomaga mi rozmowa o nerwicy z osobami, które akceptują mnie taką jaką jestem...

Wtedy ten strach blednie i pazwala mi odczuć, że wbrew pozorom to JA jestem górą!!! :D

 

to jest dobry sposób zgadzam się :) i sama też czasem praktykuję:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fragnent ksiązki" Wolni od lęku" Josepha Wolpe&Dawida Wolpe

" Maria twierdziła że traci zmysły, powiedziała że przebywanie w samotności wywołało uczucie omdlenia, napiecia w głowie, poczucie nierzeczywistości, i drzenie kończyn. Była przekonana , że gdyby te symptomy nasiliły się , to doznałaby umysłowego załamania.

W pierwszym rzędzie nalezało znaleść przyczyny tych symptomów.. Powszechnie wiadomo , że hiperwentylacja (intensywne oddychanie prowadzące do nadmiernego wydalania dwutlenku węgla z krwi) jest najczestrzympowodem takich objawów, Poprosiłem Marię , aby usiadłaWygodnie w fotelu i oddychała intensywnie szybko i głęboko. W ciągu minuty pojawiły sie kolejno nastepujące symptomy: zawroty głowy, pocenie dłoni, przyspieszone bicie serca, uczucie oszołomienia w głowie, drzenie, i poczucie nierealności. Im dłużej tak oddychała , tym silniejsze były te objawy i większy był niepokój. Tak jak jej wczesniej powiedziałem, cwiczenie to potwierdziło, że niepokojace symptomybyły jedynie wynikiem, jej głębszego niz zazwyczaj oddychania, którego nie była świadoma, naprzykład poprzez wzdychanie.

Było też jasne że głębokie oddychanie nie jest w stanie doprowadzić jej do utraty zmysłów.

Odkrycie to miało dwie natychmiastowe terapeutyczne konsekwencje.

Po pierwsze usuneło jej obawy ze nadchodzi niebezpieczeństwo, , a po drugie umożliwiło mi przekazanie Marii metody bezpośredniego kontrolowania hiperwentylacjii jej nieprzyjemnych skutków.

Metoda jest prosta ---doprowadzenie do hiperwentylacji przez nos jest niemozliwe(!!!) więc podczas występowania pierwszych obiawów hiperwentylacji Maria powinna poprostu zamknąć usta i oddychac przez nos."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nerwicę mam od 9 lat, nie było właściwie dnia żebym się czuła dobrze. Najpierw lęki przychodzły tylko w kościele, potem doszedł supermarket, szpital, cmentarz, praca, autobus,spotkanie z koleżankami, aż w końcu nawet własne łóżko nie było bezpieczne bo i tampojawiły sie lęki. Byłam już tak zdesperowana, że powiedziałam sobie A PIER@@@@ TAKIE ŻYCIE NIECH ZDECHNĘ WTEDY WRESZCIE SIĘ UWOLNIE OD TEJ PIEPRZONEJ NERWICY!! Bo co to za życie?? Patrzę na moich rodziców, ludzie po sześćdziesiątce a więcej w nich życia niż we mnie, mąż też patrzy na mnie jak na dziwoląga, dzieci zupełnie nie rozumieją dlaczego ja np. boję się iść do kościoła-przecież tam nie biją? Tłumaczę im, że gdyby bili to prędzej poszłabym do tego kościoła niż teraz kiedy tak się czuję w nim podle. I kiedy nadszedł kolejny atak lęku ja spokojnie położyłam się do łóżka i powiedziałam sobie-noto super teraz już umrę i po sprawie, Boże przepraszam Cię za wszystkie grzechy. Śmierć nie nadeszła ale przez to że olałam te moje objawy choroby one sobie poszły. I jak czuję, że nadchodzą poprostu siadam w bezpiecznym miejscu i czekam -umrę to dobrze! I zaraz mi lepiej!! Czyli z tego wniosek, że należy to olać!!! Ale aby mieć takie podejście do życia jak mam ja trzeba być baaaaardzo zdesperowanym!! Mnie nerwica tak dała w dupe, że mam już wszystkiego dość!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że to piszesz , bo owijanie właśnie tego tematu w naukowe słowa nie trafia do odbiorców.

A własnie prawdą jest ze atak trzeba olać. Trzeba -- nie uciekać w pracę tylko zrobić sobie przerwę ,siąść i obserwować. Jak już człowiek zobaczy, że od tego sie nie umiera, to przestaje bać się tego zagrożenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tunia mówi olać i ja się z nią zgadzam. Ja prubuję tego samego ale trochę cienko mi to idzie ale wierzę że dojdę do perfekcji w tym olewaniu tej zarazy.teraz łykam leki i chodzę do psychologa, kiedy mam atak czytam książkę POJEDYNEK Z NERWICĄ (autor Anna Polender)i jakoś objawy powoli powoli mijają . Myślę,że olewanie w wydaniu Tunii jest OK. Tunia powodzenia wszystkiego dobrego :D:D:D:D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś kiedys dał mi taką rade ..poparta naukową wiedzą...Był to naprawde madry człowiek ...Otóż kiedy czujemy ze atak sie zbliż koniecznie musimy 1. usiąść przy ścianie na podłodze i dokładnie ,mocno przyłożyć plecy do ściany...2. Głęboko oddychamy przy wdechu napieramy na scianę przy wydechu rozlużniamy napór...skupiamy sie na oddechu i naporze na ścianę....4. Mówimy n"Nie boję się ...lęk to naturalne uczucie..niech mnie ogarnie...wypełni..ja się nie boję bo kiedy ogarnie całe moje ciało to zachwile znajdzie drogę ujścia i zacznie powoli strach ze mnie wychodzic..a na jego miejsce napłynie spokój..."Wszystko cichnie....mija...Cwiczenie ze ściana jest potrzebne gdyż kiedy mamy atak czujemy sie odrealnieni..tracimy kontakt z rzeczywistością ..nie czujemy czy stoimy czy siedzimy...Mocny napór na ścianę przy wdech daj nam poczucie bezpieczeństwa..a w trakcie ataku o to chodzi...I ardzo ważny wew. dialog..i BARDZO WAZNE NIE UCIEKAC kiedy sie to dzieje...Jak ktoś wybrubuje niech napisze mi czy moje rady poskutkowały na mnie działa rewelacyjnie od pierwszego RAZU :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja zle sie czułam w takich miejscach...duszności zawroty...ale poradziłam sobie z tym..Jednak masz rację zle sie czułam ale nigdy nie miałam ataków w takich miejscach ..jak juz to w domu przed spaniem.Ale wiesz co? jakbys miała okazje przetestowac te metode w domu zrób to bo ja potym cwiczeniu uwierzyłam ze nic mi sie nie może stac stąd znikły potem ataki w marketach i na ulicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I TU CIĘ MAM AGNES. Popełniasz najwiekszy błąd robisz cos w trakcie ataku wszystko byleby o nim nie myslec bo boisz sie ze jak mu sie poddasz to umrzesz..oszalejesz...i dlatego moja droga wciąż masz te ataki. Cały diabeł ukryty jest w tym ze jak mamy atak nie uciekamy!!!Skupiamy sie na tym co czujemy...Kiedy uda Ci sie pokonac pierwszy atak..przejść świadomie przez wszystkie jego etapy stanie sie rzecz bardzo wazna zniknie LĘK PRZED LĘKIEM...Nerwica będzie dalej ..niepokoje tez ale skończą sie ataki...Problem w tym ze mnie pierwszy raz przez swiadome przezycie lęku podczas ataku przeprowadził mój psychoterapeuta...I było to łatwiejsze...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×