Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tunia03

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tunia03

  1. A mnie psychiatra powiedział,że nerwica to takie gówno,które wtłacza nam do głowy przekonanie,że jesteśmy strasznie chorzy i zaraz padniemy trupem.Dodatkowo podszywa się pod prawdziwe choroby somatyczne aby nas oszukać i utwierdzić w przekonaniu że rzeczywiście jesteśmy chorzy. Kazał mi wyobrazić sobie tą nerwicę jako wstrętnego potwora i kiedykolwiek pojawią się objawy i lęki wyobrażać sobie że go z całej siły biję grubym kijem i przepędzam dalego od siebie.
  2. A jak długo miałaś takie ataki,ile "przeczekiwałaś z głową w kolanach ":shock:
  3. O moja matko-nie potrafię sobie tego nawet wyobrazić Ale skoro masz nerwicę,to może to migotanie też było od nerwicy? Co mówili lekarze? A Tobie przechodziło po wypychaniu powietrza przy zamknietych ustach?
  4. Ja taką poradę wyczytałam w necie i wypróbowałam w czasie ataku,ale niestety nie podziałało. Miałam wtedy 10 min takiej jazdy z sercem,że szkoda gadać,ale ta motoda nie poskutkowała.Być może nieumiejetnie ją zastosowałam,ale wpadłam wtedy w taką panikę,że nie wiedziałam co robić.
  5. Ja też się bałam skurczy dodatkowych,popadałam w obłęd.Ciężko je było wyłapać,bo kiedy zakładali mi holtera,albo podpinali ekg nagle serce zaczynalo pracować spokojnie, odpinali mnie,zaczęłam się ubierać-zaczynały się od nowa. Kiedyś już sie tak wkurzyłam kiedy cały dzień od rana miałam co drugie bicie skurcz dodatkowy i z marszu poszłam do swojej przychodni,weszłam do zabiegowego i powiedziałam,że mam teraz straszna arytmię ,której nie udaje się wyłapać i niech mi w tym momencie zrobią ekg.Wyszło,ale kiedy lekarka zobaczyła to ekg momentalnie zadzwoniła po pogotowia. W szpitalu zrobili mi echo serca i wyszło,że mam małą wadę kosmetyczną wypadanie płatka zastawki mitralnej,że objawy są upierdliwe,ale skurcze nie są groźne dla życia i zdrowia i mam się nauczyć z tym żyć. Noto żyję,ale od kilku miesięcy do tego doszły te częstoskurcze,które nie wiadomo skąd pochodzą,a wyłapać je będzie równie trudno (chyba że padnę jak koleżanka wyżyj na ulicy) i teraz co skurcz dodatkowy,ja już panika że zrobi sie z niego częstoskurcz i praktycznie cały mój dzień to obserwacja i wsłuchiwanie się w bicie serca. I nie mozna dostać pierdolca??? A poza tym agrofobia,lęki właściwie ciężko powiedzieć czego się nie boję,nerwica żołądka i czuję się jak 80-letnia babcia. Staram się z tym walczyć sama,kiedy jest już tragicznie biorę Zomiren albo Lexotan,który jest dla mnie wybawieniem ale wiem,że to półśrodek i staram się walczyć sama. Podziwiam was,że nie boicie się brać tych antydepresantów,każdy z nich ma skutki uboczne min w postaci nasilenia objawów lękowych (drżenie,lęk,szybki puls)-ja już sobie nie radzę,a co dopiero gdyby mi się te objawy nasiliły. A z resztą nawet jakby mój organizm bardzo dobrze tolerował nowy antydepresant,to i tak miałabym wszystkie objawy wypisane na ulotce.Ehh życie
  6. A po ablacji masz już spokój,czy pojawia się jeszcze migotanie? A jak to odczuwałaś?
  7. Skurcze dodatkowe nie sa groźne,ale te częstoskurcze mogą być (ale też nie muszą),mogą przechodzić w migotania albo trzepotania komór i to jest zagrożenie życia. Ale ciężko je zdiagnozować,bo np u mnie one pojawiają się u mnie nagle,trwają od kilku sekund do 10 min i same przechodzą.
  8. Ja na mszę nie chodzę od kilku lat,bo nie wyrabiam. Próbowałam się przełamać i od czasu do czasu szłam na siłe,ale miałam takiego pecha: raz na moich oczach zasłabła pani siedząca w ławce,do dzis widzę jej wywrócone oczy brrrr -spanikowałam i uciekłam. Nie byłam rok w kościele,ale ciagle miałam silne poczucie winy z tego powodu. Spróbowalam ponownie,stanęłam w wejściu i w połowie mszy wynieśli dziewczynę. Noto Qrwa pytam się pech,czy coś jest złego w tym kosciele,że ludzie padaja jak muchy? Od tej pory nie chodzę na mszę,wstępuję natomiast do pustego kościoła i w spokoju się modlę.Ze spowiedzią jest to samo,przeżywałam tortury przy konfesjonale,trzymałam się go obiema rękami bo myślałam ze upadnę,serce,trzęsawka i okropne nudności. Nieraz odchodziłam i nie wiedziałam co mam za pokutę,bo nie byłam w stanie skupić się na tym co ksiądz mówi-modliłam się żeby już odejsć bo albo zwymiotuje,albo zemdleję.Tez mam ogromne poczucie winy,ale nie dam rady iść i chyba umrę bez spowiedzi!!! Poza tym boję się sluchać o chorobach,o śmierci,ciągle żyje w lęku o wszystko i wszystkich,jest mi niedobrze,mam arytmię i generalnie najlepiej czuję się w domu. Jak mam gdzieś wyjść to zaczyna się jazda,pieprzone zycie i tyle!!
  9. Nie wyżyję-ale mój mąż jest zdrowy jak tur więc niech on pracuje na mnie.Ja już mam serdecznie dość!
  10. To ja chyba jestem ciężki przypadek,bo dla mnie droga do pracy i praca to codzienny koszmar. Rano jadąc autobusem jest mi niedobrze,mam odruch wymiotny i nie wymiotuję tylko dlatego,że jestem bez śniadania. W autobusie jest mi duszno,słabo,zimno,gorąco,puls-120,trzęsę się jak galareta i mam ochotę wysiąść z niego na najbliższym przystanku.W pracy zaczyna się jazda z sercem,później słobości,nudności,trzęsawka i lęki. Ale siedzę,bo to tylko nerwica-tylko że jeden Bóg wie ile mnie to kosztuje.Normalny człowiek mając takie dolegliwości dzwoniłby natychmiast po pogotowie-ja się morduję bo to tylko nerwica.Gdybym wiedziała,że dostanę rente nie wahałabym się ani chwili,bo w domu czuję się normalnie.
  11. Tak się składa,że ja też mam skurcze dodatkowe od kilku lat,dzień w dzień od rana do wieczora.Od kilku miesięcy doszły też częstoskurcze napadowe (180/min),ale nie wiem czy to na tle nerwowym,bo cięzko je uchwycić. Częstoskurcze pojawiaja się nagle i nagle znikaja i powodują,ze kiedyś zwariuję.A skąd wiesz,że te Twoje częstoskurcze są na tle nerwowym? Czy one pojawiają się po skurczu dodatkowym? Miałeś je uchwycone?
  12. Czyli dobrze się czujesz tylko wtedy,kiedy bierzesz antydepresanty-kiedy robisz przerwę lęki wracają. Ale do końca życia będziesz jechać na antydepresantach? Bo to chyba trochę jest tak jak z chorym zębem,kiedy bierzesz codziennie lek przeciwbólowy czujesz się dobrze-ból mija, przestajesz brać ból wraca a ząb jest cały czas chory.
  13. Ja na "ważne okazje" kiedy się denerwuję biorę lexotan,to dla mnie istne wybawienie,bo bez niego nie dałabym rady w niektórych sytuacjach. Ja biorę sporadycznie 6 mg,ale Tobie radzę 3mg. Bo betabloker nie pomoże na szybkie serce z nerwów. Ja biorę betablokery regularnie,ale kiedy mam stresa to mi nie pomaga.
  14. Czy Twój atak zaczyna się od serca? Czy wali ci mocno czy szybko? Bo to może być wypłukany magnez,zbadaj sobie pierwiastki a na wszelki wypadek zażywaj potas i magnez codziennie.
  15. Czekaj czekaj,pozwolę się z Tobą nie zgodzić. 1- antydepresanty i psychotropy to dwie różne sprawy. Antydepresanty działają długofalowo i nie powodują zmian w twojej psychice - cały czas jesteś tą samą osobą. Psychotropy mają silne i doraźne działanie i na przykład pozwalają szybko zasnąć,rozluźlić się,zlikwidować napięcie i lęk. I uzależniają, bo dają ci natychmiastowe odprężenie i pozwalają czuć się znakomicie już parę minut po zjedzeniu tabletki-jak narkotyk. 2-Kilka lat temu byłam u psychiatry, rozmawiałam z nią ponad godzinę i powiedziała mi tak,że nerwicę lękową leczy się tymi samymi lekami co depresję czyli antydepresantami (dała mi nawet ulotkę potwierdzającą jej słowa,bo widziała moją zdziwioną minę kiedy na nerwicę ona mi zapisuje antydepresanty). Dostałam wówczas coaxil,który zupelnie na mnie nie działał i po 2 miesiącach leczenie nim przerwałam. Później dowiedziałam się,że to jest stanowczo za słaby lek na nerwice lękową,ale ja już więcej nie poszlam do lekarza w obawie,że silniejsze leki spowodują u mnie skutki uboczne a i efekt może być równie mizerny. Skoro więc leczenie nie przynosi sukcesu,to po kiego grzyba ci wszyscy lekarze kierują mnie do psychiatry a nie do psychologa? Niech ktoś się jeszcze wypowie na ten temat.
  16. http://drbach.pl/index.php/ekstrakty To oficjalna strona dr Bacha,więc krople będą w 100% oryginalne
  17. Cały czas lekarze u ktorych szukam porady (gastrolog,kardiolog) kierują mnie do psychiatry. Wiem,że mam silną nerwicę lękową,która daje objawy w różnych częściach ciała,ale nie wiem czy psychiatra coś mi pomoże. Bo moja nerwica wynika z mojej nieprawidłowej osobowości,tzw neurotycznej czyli lęk o wszystko i wszystkich,pesymizm i niskie poczucie wartości. Wiem,że gro ludzi siedzących na tym forum korzysta z pomocy psychiatry,bierze lub brało leki a mimo wszystko siedzi nadal na tym forum i pisze że nadal ma objawy nerwicy. Jak to więc jest,pomaga kuracja lekami czy nie? Nie pytam o psychotropy,bo te wiem że natychmiast działają, a przecież nie w tym rzecz żeby brać coś doraźnie na lęki. Wiem,że nerwice leczy się antydepresantami, patrzyłam w necie na ulotki niektórych z nich i skutki uboczne mnie porażają. Ja niestety mam taką shizę,że po zażyciu takiego leku tak czy inaczej u mnie pojawią się wszystkie te reakcje i na samą myśl się boję. A z resztą CZEGO JA SIĘ NIE BOJĘ???????? Jestem jeden wielki lęk!!! Napiszcie więc jak jest z tym psychiatrą.
  18. Ja od 8 lat mam takie potykania i szarpnięca serca,przyspieszony puls i generalnie cały czas czuję swoje serce. Lekarz powiedział mi,żeby tym potykaniem się kompletnie nie przejmować,sa to skurcze dodatkowe i taka moja uroda. Ale ostatnio do tych skurczy doszły ataki palpitacji. Czyli nagle zaczyna mi serce wpadać w jakiś galop,tętno 180 i twra to od kilku sekund do 10 min. Panicznie się tego boje,bo nie jest to spowodowane nerwami w danej sytuacji,tylko np leżę sobie spokojnie na łóżku i nagle jazda. W środę mam wizyte u kardiologa i zobaczymi co mi powie,boję się że to może być jakieś migotanie przedsionków albo coś groźnego,ale żeby to stwierdzić trzeba by zrobić ekg w trakcie takiego ataku,a to jest raczej trudne,bo atak pojawia się nagle i nagle przechodzi.Właściwie przez tą całą nerwicę moje życie zmieniło się w koszmar,nie piję alkoholi w ogóle,bo boję się co będzie jak mnie złapie jakiś atak i nie będę mogła zażyć po alkoholu leku,nie wychodzę nigdzie-chyba że muszę ale jest to okupione wielkim stresem (mam fobie społeczną) i w ogóle czuję się jak STARUSZKA!! Do bani z takim zyciem!!!
  19. Tunia03

    Pomocy !!!!!

    Mam dokladnie to samo,w kontaktach z ludźmi mam aż odruch wymiotny makabra.Byłam z tym u psychiatry,zapisał mi leki i kiedy przeczytałam ulotkę to na samą myśl miałam wszystkie skutki uboczne. Czyli trzeba zwalczyć to bez leków,bo inaczej pozostaje mi areszt domowy.
  20. Niech ktoś jeszcze podzieli się wrażeniami po stosowaniu tych kropli,dużo ludzi tu pisało,że zamierzają je kupić i co działają? Póki co nie są dostępne w aptekach internetowych i homeopatycznych nie wiem dlaczego-może je wycofali? [Dodane po edycji:] Dzisiaj napisałam maila do apteki internetowej z zapytaniem czemu nie ma tych kropli i taką odpowiedź otrzymałam: "Witam serdecznie, producent tych kropli wycofał się z rynku polskiego .Krople nie będą już dostępne. Poszukujemy źródeł składników by wykonywać ten lek na recepturze homeopatycznej. Jest szansa że nam się uda . Informacja o dostępności pojawi się na stronie internetowej naszej apteki w dziale leki homeopatyczne Lehning - l - 72 status"dostępne w formie kropli na zamówienie według LEHNING ". Ale nie wcześniej niż za 1,5miesiąca. Są inne leki homeopatyczne stosowane w tym kierunku i też w formie kropli. Można spróbować. Może ładnie podziałają. Pozdrawiam Agnieszka Mardyła" Ciekawe czemu wycofali je?
  21. Na mnie też te krople kompletnie nie dzialają-wyrzuciłam w błoto 60 zł ,ehh moja głupota i tyle!
  22. Ja mam to samo,dodatkowo jest mi niedobrze jak mam wyjść z domu,a już nie daj Boże jak mam spotkać się z ludźmi,iść do urzędu. To nerwica żołądka i zespól jelita drażliwego.
  23. Tunia03

    [Tarnów]

    Ja ponawiam swoje pytanie,czy ktos z Was chodził może w Tarnowie na terapię indywidualną bądź grupową?
  24. Ja mam wypadanie płatka zastawki plus nerwica serca więc mixtura wybuchwa. Odczuwam je tylko podczas spoczynku czyli wtedy kiedy powinnam sie relaxować zaczyna się jazda i koniec z relaxem. Możesz podać Katarzynko nazwę tego leku homeopatycznego?
×