Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tunia03

Użytkownik
  • Postów

    78
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tunia03

  1. Ja przy konfesjonale mam takie lęki,że wydaje mi się że zaraz upadnę, trzymam sie kratek,serce chce mi wyskoczyć, poty i uczucie że zaraz zwymiotuje. Od ostatniego razu nie byłam juz u spowiedzi (2 lata) choć bardzo tego pragnę-nie dam rady. A w kościele czuję się fatalnie i bez benzodiazepin nie chodzę!
  2. Mdłości to jeszcze małe piwo,ja od kilku miesięcy mam odruch wymiotny.Jestem u lekarza,on zaczyna mnie badac a ja wtedy myślę sobie-Boże żeby tylko teraz nie chciało mi się wymiotować i nadchodzi. I morduję się,mówię sobie-jeszcze chwilkę wytrzymaj i albo wytrzymuje albowybiegam do łazienki.Z regóły idąc do lekarza jestem naczczo w razie czego ale to masakra.W pracy też to mam,nieraz muszę wychodzić z pokoju.Jak sobie z tym poradzić!?
  3. Ja mogę śmiało powiedzieć że się wyleczyłam!!!! Bez żadnych leków!!!Poprostu tak mi nerwica dała w dupę( a miałam ją 18 lat),do tego jeszcze doszły skurcze dodatkowe serca które są BARDZO NIEPRZYJEMNE, że straciłam wole życia.Przestałam się zupełnie bać o życie,bo doszłam do wniosku że jak umrę to się wreszcie to wszystko skończy,nie będę się niczego bała,nie będę się żle czuła,poprostu koniec. I ponieważ olałam wszystkie objawy nerwica ustąpiła.Widocznie mózg zrozumiał,że nie ma już sensu nadal wysyłać sygnałów że źle się czuje i że mam się bać bo ja sobie z tego i tak już nic nie robie.
  4. Korek a nie chodziłeś na psychoterapię? Ja raz zażyłam coaxyl i moje lęki po nim się spotęgowały.Póżniej dowiedziałam się, że powinnam była go brać z zomirenem, ktory mnie uspokoi. Czy w takim razie coaxyl leczy? W jakiś sposób wiąże te rozszarpane nerwy? Jeśli tak to zaczynam brać leki rególarnie!
  5. Jak długo brałeś Coaxil i spamilan? Czy nadal je bierzesz?
  6. A jakie to są leki które leczą-możesz podać nazwę?
  7. Cholera jasna to Ty nic nie rozumiesz!! JEŻELI TWOJA CHOROBA NIE JEST AŻ TAK BARDZO ZAAWANSOWANA TO NIE BIERZ LEKÓW 3X DZIENNIE PO JEDNEJ TABLETCE TYLKO WTEDY KIEDY CZUJESZ ŻE DZISIAJ W TEJ CHWILI NIE PORADZĘ SOBIE ZE SWOIM LĘKIEM Ja dziś miałam np. trzy ataki lęku a przez cały dzień arytmie. 2 godz. zastanawiałam się jak iść do sklepu po zakupy. Bo będzie dużo ludzi, bo przyjdzie lęk itp. W końcu stwierdziłam że nie poddam się jakimś irracjonalnym lękom bo mnie tam w sklepie nikt nie pobije. W sklepie wydawało mi sie że już odlatuję- nie odleciałam. wRÓCIŁAM DO DOMU I ZAJĘŁAM SIĘ GOTOWANIEM. kIEDY SIĘ POŁOŻYŁAM KOLEJNY LĘK. I znowu powiedziałam sobie, że przecież nie umrę bo to tylko lęk! I nie zażywałam leku i kolejny dzień przeżyłam. Ale jutro idę do szpitala do chorej koleżanki i wiem napewno że bez leku nie dam rady, bo mam szpitalofobie. I jutro będzie mi potrzebny.Myślę że nie ma sensu dalej kontynuować naszej dyskusji bo zaczynam się denerwować .
  8. Dlatego więc mówię ,żejeśli choroba na to pozwalato raczej nie pchać się w leki. Nie obraziłam się tłumaczę to sobie tym, że ludzie chorzy to ludzie zgryżliwi ha ha ha ha
  9. Ja od psychiatry dostałam Lexotan, który działa uspakajająco ale niestety bardzo uzależnia i mogę go brać tylko kilka tygodni, póżniej miałaby nastąpić zmiana leku na inny, itd. Zresztą znam ludzi, którzy 30 lat są już na lekach i tak właśnie mają co jakiś czas zmniejszane lub zwiększane dawki albo zmieniane na inne. To nie o to chodzi żeby się nawalić lekami a bez nich ani rusz. Więc jeśli choroba pozwala na to żeby nie brać ich rególarnie to nie należy się w to pakować. To tak jak z alkoholizmem, jak alkoholik wypije to czuje się dobrze, a wszystkie problemy znikaja. Jak alkoholu nie ma problemy wracają i nie da się zyć na trzeżwo. Czy alkohol leczy ich depresję, albo rozwiązuje ich problemy? Nie!! Ale pozwala zapomnieć o problemach a to droga do nikąd! Mój psychiatra jest również terapeuta i sam mi poradził, ze jeśli dam radę funkcjonować bez leków to byłoby dobrze, bo problem leży w mojej duszy, którą sama muszę uleczyć. A uleczę ją jedynie poprzez terapię a nie poprzez leki.Lexotan mam brać dorażnie!
  10. Leki na nerwice działają jak środki przeciwbólowe, nie leczą a jedynie likwidują ból (w nerwicy ból duszy). Ja bym Ci proponowała i to i to. Psychiatra przepisze Ci leki dzięki którym będziesz się czuła bezpiecznie. Nie polecam Ci jednak brać ich codziennie ale wtedy, kiedy nie będziesz mogła już sobie poradzić z lękiem. Ja noszę je ze sobą w torebce i to mi daje duży komfort bo wiem, ze jak będzie żle to dzięki nim poczuje się dobrze. Kiedyś w pracy dostałam taki silny lęk i wyszłam zażyć sobie lek. I w momencie kiedy połykałam tabletke czułam jak ręce przestają mi drętwieć i serce się uspakaja.Tabletka nie miała prawa jeszcze zadziałać, bo nie zdążyła się nawet rozpuścić a lęk mijał. To uświadomiło mi że mam nie halo z główką. Psycholog pomoże Ci samej uzdrowić swoje życie. Powodzenia!
  11. Czy to jest normalne, że w czasie kiedy się zdenerwuje wzrasta mi ciśnienie, po czym za kilka minut powraca do normy? Czy u zdrowych osób podczas nagłego wzburzenia też tak się dzieje?
  12. Nerwicę mam od 9 lat, nie było właściwie dnia żebym się czuła dobrze. Najpierw lęki przychodzły tylko w kościele, potem doszedł supermarket, szpital, cmentarz, praca, autobus,spotkanie z koleżankami, aż w końcu nawet własne łóżko nie było bezpieczne bo i tampojawiły sie lęki. Byłam już tak zdesperowana, że powiedziałam sobie A PIER@@@@ TAKIE ŻYCIE NIECH ZDECHNĘ WTEDY WRESZCIE SIĘ UWOLNIE OD TEJ PIEPRZONEJ NERWICY!! Bo co to za życie?? Patrzę na moich rodziców, ludzie po sześćdziesiątce a więcej w nich życia niż we mnie, mąż też patrzy na mnie jak na dziwoląga, dzieci zupełnie nie rozumieją dlaczego ja np. boję się iść do kościoła-przecież tam nie biją? Tłumaczę im, że gdyby bili to prędzej poszłabym do tego kościoła niż teraz kiedy tak się czuję w nim podle. I kiedy nadszedł kolejny atak lęku ja spokojnie położyłam się do łóżka i powiedziałam sobie-noto super teraz już umrę i po sprawie, Boże przepraszam Cię za wszystkie grzechy. Śmierć nie nadeszła ale przez to że olałam te moje objawy choroby one sobie poszły. I jak czuję, że nadchodzą poprostu siadam w bezpiecznym miejscu i czekam -umrę to dobrze! I zaraz mi lepiej!! Czyli z tego wniosek, że należy to olać!!! Ale aby mieć takie podejście do życia jak mam ja trzeba być baaaaardzo zdesperowanym!! Mnie nerwica tak dała w dupe, że mam już wszystkiego dość!!
  13. Tunia03

    re

    To psychiatra jest nienormalny skoro Ci tak mówi. Nie słuchaj go - na terapię marsz!!
  14. Ja wzięłam 0,5 mg może dlatego tak na pierwszy raz zareagowałam. Ale mam pytanie jak długo po zażyciu on działa?
  15. Ja od tygodnia miałam straszną arytmię, rano się z nia budziłam a wieczór zasypiałam. Kiedyś tam lekarz zapisał mi zomiren ale nie brałam go nigdy, bo miałam w pogotowiu inny -lexotan, który wyciszał coprawda lęki, ale na serce nie miał żadnego wpływu. I dziś się już tak wkurzyłam ta arytmią że złapałam za zomiren i....arytmia ustała!!! Ale znowu jestem strasznie śpiąca. W tej chwili jestem na urlopie to walnęłam się w wyro i spałam 3 godz, co będzie jak pójdę do pracy?? Czy on na was też tak działa?
  16. Jeśli chodzi o skurcze dodatkowe- nadkomorowe to jest to bardzo nieprzyjemne uczucie które pojawia się w czasie spoczynku. Serce robi sobie przerwe i póżniej nadrabia z bardzo dużą siłą . NIE NAWIDZE TEGO UCZUCIA. Czy ktoś ma takie objawy i jak sobie z tym radzi? Mnie lekarz przepisał na to PROPRANOLOL ale nie pomaga. A jak mam "dobry dzień" to takie skurcze mam jeden po drugim przez cały dzień.
  17. Witaj Moniczko.Czytając Twój post przypomniałam sobie siebie sprzed 20 lat. Też byłam w Twoim wieku, pełna życia, energii i zapału i nagle pojawiła się ONA-pani nerwica.Dziś mam 39 lat a ona nadal mnie przygniata! Tylko że ja juz mam z górki, a Ty dopiero wchodzisz w życie. Boże ,pamietam jak moi rówieśnicy szli na dyskotekę a ja siedziałam w domu bo miałam lęki, bo trzęsły mi się ręce, bo serce zaszybko waliło. Bałam się iść do szpitala w odwiedziny, na pogrzeb, do kina, do kolezanki. Ponadto siedziałam w domu i wymślałam sobie choroby, szczególnie miałam słabość do nowotworów. Cokolwiek mnie zabolało, to musiał być rak! A potem siedziałam i wyobrażałam sobie jak lekarz kieruje mnie na badania, a potem klinika i przychodziło przygnębienie. A mój ślub-mało nie umarłam w kościele, a ciąża, a poród-szkoda gadać. A teraz już mam to w dupie, zdechne to będę mieć święty spokój. Tylko że to tak łatwo się nie umiera, trzeba jeszcze pożyć i pocierpieć niestety.I jedyne co Ci mogę poradzić to to abyś poszła do terapeuty-inaczej będziesz nie do życia. Będziesz czuła się jak ja czyli jak staruszka!! Ja nie chodziłam nigdzie, nie brałam leków i mordowałam się tyle lat.
  18. Dzisiaj lekarz rodzinny zapisał mi LEXOTAN,długo wahałam się czy go zażyć ale zaryzykowałam.Efekt był piorunujący i natychmiastowy,wreszcie poczułam się wolna od lęków i od złego samopoczucia.Czy ktoś brał ten lek???Boje się uzależnienia.
  19. Pernazyna to lek który przepisywany jest przy chorobach psychicznych , psychozach wszelkiego rodzaju omamach słuchowych, wzrokowych i węchowych.Moja babcia chorowała na Parafrenie-to choroba psychiczna,chodziłam z nią do psychiatry i stąd wiem na co ten lek działa.A czy przy nerwicy też się go podaje???
  20. Nerwica ma to do siebie że człowiek jest malkontentem.Jak tu ziać optymizmem skoro właśnie wszyscy ludzie piszą że borykają się z tą chorobą ileś lat(ja osobiście 18) i jestem nadal w martwym punkcie.Czy to nastraja optymizmem???Jak myśleć pozytywnie- że dziś pójdę do kościoła i przecież nie umrę tylko będę 50 minut mordować się i patrzeć na wiszący zagar i odliczać minuty kiedy to się wreszcie skończy???A potem przyjdę do domu położe się wygodnie na łóżku i zacznie mnie telepać,a serce osiągnie 120 uderzeń na minutę a ja w tym czasie będę cała spanikowana i mokra.Ale nie umrę bo to tylko nerwica.Pieprzyć takie żecie!!!!
  21. Tunia03

    Witam

    Witaj Korek do psychologa mam umówioną wizytę dopiero na styczeń ale w moim mieście w Poradni Zdrowia Psychicznego przyjmuje tylko facet a ja niebardzo otworzę się przed facetem a to przecież na tym cała terapia polega.Wolałabym do kobiety ale z braku laku....
  22. Witaj Franio ,ja wcale nie byłabym taka uradowana tym że to nerwica>Kiedy masz jakąś "normalną"chorobę bierzesz na nią leki i jesteś wyleczony.Przy nerwicy łazisz od lekarza do lekarza,robisz setki badań i słyszysz ze to tylko nerwica i do widzenia.I zostajesz z tym problemem samprzez lata i mordujesz się dzień w dzień bo to tylko nerwica.
  23. Tunia03

    wygrałam

    Witaj Aneta1 Ty jeszcze nie wygrałaś bo jesteś na lekach i dlatego czujesz cię dobrze,leki tłumią złe samopoczucie ale nie leczą go.Kiedy odstawisz ten lek i będziesz się czuła dobrze przez kilka tygodni wtedy powiesz że wygrałaś -życzę Ci tego z całego serca .Ja biorę lek LEXOTAN i też czuję się super ale gdy leku nie wezmę od razu jest klapa.Wygramy wtedy gdy nauczymy się radzić sobie z naszyni problemami bez leków.
×