Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD Choroba Afektywna Dwubiegunowa


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Powiedz mi Robert czy to ze mam takie silne reakcje na leki moze swiadczyc o tym ze choruje na dwubiegunowke? Bo ja juz nie wiem co mam myslec. Po kazdym leku jest to samo.Najpierw citalopram potem escitalopram nastepnie wenlafaksyna a teraz fluwoksamina i po kazdym z wymienionych lekow po prostu wariuje.Caly dzien czuje sie jakbym byl na mega haju , z pobudzeniem wrecz koszmarnym.Kazdy nawet najmniejszy dzwięk rozsadza mi głowe.Czuję sie jakby ktos mi wstrzyknal litrami adrenaline do żył.Nawet mam wrazenie jakby wszystkie zmysly mi sie pootwieraly i jakbym widzial doslownie wszystko a jednoczesnie nic za cholere nie czuję...nawet szum lisci wydaje mi sie jakis mroczny wrecz przygniatajacy mnie do ziemi.Rozumiem ze skutki uboczne z czasem mijaja ale zeby byly one az w takiej postacii? Teraz na fluwo minely 2 tygodnie a ja wstalem dzisiaj a wrecz wyskoczylem z lozka bo mialem wrazenie jakby jakas bomba spadala...czyste wariactwo.Nawet nie da rady usiąść czy polozyc sie i w spokoju poczytać ksiązke bo ten ogrom naplywajacych mysli nie pozwala na niczym skupic się.I te wrazenie jakby się bylo panem świata+mega napięcie i mega agresja...Pójde do lekarki to powie ze przesadzam...eh

 

 

Jak robert zareagowales na amitryptyline? moze ten sedatywny lek uspokoaja i nie nakręca i nie robi z czlowieka takiej maszyny ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, dwubiegunówka bez ani jednego epizodu manii bądź hipomanii?Czy to w ogole ma rację bytu?Spelniasz kryteria diagnostyczne?

 

Jeśli fatalnie (jak Robcio) reagujesz na eseseraje to może pora poszukac gdzie indziej?Anafranil jest lekiem pierwszego rzutu w natrectwach(obok fluo),dziala sedatywnie,wycisza lęki i gonitwę myśli.Możę stabilizator nastroju?Coś,co Cię trochę wyrówna?

Ja zamierzam zapytac mojego psychiatrę co sądzi o np lamotryginie dla mnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam te epizdoy ale tylko polekowe i co gorsza obecnie po kazdym leku je mam.

 

Anfranil bralem i na natręctwa nie dziala....sam juz nie wiem co mam robic.Jak nie biore lekow to mam okropne mysli samobojcze i wlasciwie nie nadaje sie do zadnego życia+mega pobudzenie a na lekach pobudzenie przechodzi juz niewiadomo w co...

 

Tak jak pisalem jedynym lekiem ktory sie sprawdzil to byla paroksetyna ale obecnie nie toleruje jej .Mysle wlasnie nad amitryptylina bo moze ona przez swoje sedatywne dzialanie uspokoi mnie...eh

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, a co z tą szyją Twoją?Czy lekarze wiedzą dlaczego miales napięcia karku po paro?da sie to jakos naukowo wytlumaczyc?

Z tego co wyczytalam na forach rozmaitych,lamotrygina jest-jakby powiedzial Zenonek-lekiem lux,ChADowcy bardzo go sobie chwalą,podobno jej dzialanie jest nieporownywalnie lepsze niż innych stabilizatorow(depakine,tegretol i ten nowy ulepszony tegretol).Dlatego mam nadzieję,że Robert w koncu sie przelamie i zacznie to pobierać.Skutki uboczne tego leku są opisywane(choc wiem,że to sprawa indywidualna) jako marginalne.Po roku przyjmowania objawy np BPD znikają.Więc namawiam Cię,pogadaj o tym leku z lekarką swoją.

W zbliżonej do Ciebie sytuacji jest Rafq.U Niego też jest podejrzenie CHAD,a z tego co zrozumialam,nie mial nigdy manii..Może pogadaj z Nim?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

znaczy sie neurolog powiedzial ze to polekowy kurcz karku.Obecnie po wstrzyknieciu botoksu jest lepiej bo mi nie lata glowa ale napięcie miesni jest praktycznie nie do zniesienia.

 

hee teraz zobaczylem jakie glupoty wypisyalem w watku "gdzie jest dawny uzytkownik forum".Tak wlasnie fluwo na mnie zadzialalo a ja jestem spokojnym,milym czlowiekiem..:P

 

Musze sie poratowac xanaxem bo zaraz wybuchne razem z mieszkaniem..:P

 

Nie wiesz shadow czy jezeli ktos jest w takim fatalnym stanie to moze byc przyjety od razu na oddzial nerwic nie czekajac iles tam miesięcy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdesper, do szpitala psychiatrycznego przyjmą Cię od razu,musisz tylko powiedziec,że masz mysli samobojcze.Na nerwice trzeba miec skierowanie od lekarza prowadzącego i trzeba czekac(ja tak czekalam) ok tygodnia.Z dnia na dzien Cię nie wezmą,bo mogą mieć komplet.Jestes z trojmiasta?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdesper ja taki nakręcony dopiero zacząłem chodzić jak dostałem Efectin 150+mianseryne (a może to tylko był zbieg okoliczności?).Wcześniej brałem Mocloxil,Stimuloton,Efectin 75+pernazyna 3x25,Anafranil 75,Amitryptylina 75,Amitryptylina 75+Seroxat 20+Spamilan,Amitryptylina 100.Przy żadnych z tych leków nie czułem tego co teraz.Żaden z tych leków nie działał na mnie uspokajająco (nawet amitryptylina 100 czy pernazyna).Uspokajają mnie jedynie benzo - nic innego nie daje rady.

W tej chwili tak jak to opisywałeś - rozsadza mnie energia ale to jest takie nienaturalne,pobudzenie z jednoczesnym niepokojem,pełną derealizacją i po części obciętymi uczuciami.I taka huśtawka w ciągu dnia od głębokiej depresji po mega pobudzenie i z powrotem ale bez stanu tzw normalności którego nie odczuwam prawie wcale (średnio 1 dzień na miesiąc lub dwa).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja miałam takie myśli, ale nie przydzielili mnie do szpitala... A chciałam wtedy tam iść, bo byłam na krawędzi.

Zdesper, to idz tam jak masz szansę, może akurat Ci to pomoże. Ja bym się nie zastanawiała, jeśli naprawdę jest żle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magdaa, ale pojechalas prosto do szpitala,powiedzialas:chcę ze sobą skończyc,i Cię nie przyjęli?Szok :shock: .Gdyby Ci sie cos stalo,słono by za to zaplacili.

Mnie dwukrotnie przyjęto do szpitala,mimo,że byl przepelniony.Za pierwszym razem krew sie lała,więc może to ich "zmiękczylo".Za drugim razem przyjechalam,spokojna,opanowana i też nie robili problemów.

W szpitalu ogolnopsychiatrycznym mają obowiążek przyjąć każdego kto zagraża swojemu życiu,a w związku z tym,że jest to "niesprawdzalne",poprostu każdego kto przejawia zamiary samobojcze.

Natomiast na nerwice,z.o i inne trzeba miec skierowanie i niekiedy sporo się naczekać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, nie, Skarbie. Nie pojechałam prosto do szpitala bo nawet nie wiedziałam wtedy gdzie jest najbliższy. Zresztą, z jednej strony chciałam tam iść bo nie wiedziałam co się dzieje i przerażało mnie to, ale z drugiej byłam przerażona samym faktem zamknięcia w psychiatryku. Przecież jeszcze tydzień wcześniej byłam normalna :shock:

Mówiłam o wszystkim psychiatrze, ale on nie dał mi skierowania, sam postanowił mnie ratować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

RafQ

 

Seroxat to jedyny lek ktory wspominam pozytywnie.Bralem juz nawet 60 mg i wtedy wlasciwie czulem że żyje.Nawet po 9 miesięcznej kuracjii stiwerdzilem ze jestem na tyle zdrowy i spokojny ze czas odstawic.Następne 3 miesiące po odstawieniu to bylo cos przepięknego.Spokoj a do tego mega humor z cała gamą uczuć.Chyba tak właśnie czują sie ludzie zdrowi.Pech chcial ,że po 3 miechach z dnia na dzień stworzylo sie prawidzwe piekło ,ktore trwa do dzisiaj czyli juz prawie rok.Bardzo dobrze to opisales.:Pobudzenie z jednoczesnym brakiem uczuc i derealizacja.Bylem ostatnio na wyprawie rowerowej z bratem i takiego czegos po prostu nie da sie opisac.Nie czulem kompletnie nic..tak jakby zatrzymal sie czas a we mnie mieszala sie np agresja z pobudzeniem i nerwowoscia...

 

I faktycznie obecnie pomaga na to tylko benzo aczkolwiek zastanawiam się nad amitryptylina.

 

escitalopram koszmar,wenlafaksyna jeszcze gorsza,citalopram to w ogole mnie wybcowal a teraz fluwo.Wczesniej bylo i trittico i lerivon ale po tych lekach nie mam sil nawet palcem ruszyc paradoksalnie czując napięcie i pobudzenie.

 

Nie wiem co będzie dalej .Pokladam nadzieje w szpitalu i byc moze w tej amitryptylinie bo chyba byloby glupota aplikowac mi te same miażdzace mnie dragi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robert heheh alergia skąd ja to znam do tej pory mam.Ludzie jak będziemy zdrowi to będziemy taki szmal zarabiać(zawsze go miałem należe do skąpców)że mała bania.

 

[Dodane po edycji:]

 

Co do seroxat podobno to dobry lek na depresje i lęki.Ostatnio robiłem test na depresje becka i wyszło że ją mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśle żeby dac sobie jeszcze szanse i te fluwo z 50 mg zmiejszyc na 25 mg(no to juz smiech ale co zrobic jak ja taki wrazliwy:D) i do tego dolaczyc stabilizator nastroju...mam orfiril long a to chyba ulepszona depakine?.

 

Cieżko byloby mi zaczynac z nowym lekiem skoro ten ma najlepsze dzialanie antydperesyjne sposrod wszystkich jakie bralem.Tylko te chore pobudzenie i zwariowane pomysly..( juz mi chodza po glowie takie szalone pomysly ze az sam sie sobie dziwie;P).Jakby nie patrzec to lepszy taki stan niz lezenie i umieranie w łóżku...

 

mieliscie stycznosc z orfirilem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy w CHAD mogą być zmiany nastroju za dania w postaci huśtawek? Nie chodzi mi oczywiście o jakieś drobne zmiany. Ja odkąd pamiętam miałem czasem takie napady śmiechu, wybuchy dobrego nastroju bez wyraźnego powodu np. jadę autobusem i chce mi się śmiać, wygłupiać, takie przypływy dobrego samopoczucia kilkugodzinnego. Z wyraźnym jednak napięciem w środku bo wiedziałem, że to głupie i zawsze to hamowałem w sobie i ukrywałem i po godzinie, dwóch przechodzilo. Dzisiaj też tak miałem bez wyraźnego powodu. Mogą to być hipomanie? Co sądzicie?

 

Zdesper,

 

z innej półki- a masz tak, że nie możesz w zasadzie skoncentrować przez chwilę oka na jednym punkcie? Ja tak mam, że gałka oczna mi drga i rozjeżdża się po tekście, tak, że czytam czasem przelatując cały tekst bez zrozumienia jak debil. Takie wewnętrzne rozedrganie. Fajki pogarszają ten stan. Niby choruję na kandydozę, ale ciężko mi połączyć ten objaw z tą chorobą. Objaw pojawił się w trakcie brania paroksetyny i tak sobie został i jest już ze mną 2 lata.

 

Daleki jestem od wróżenia z fusów, ale czytałem kiedyś o podejrzeniach, że paroksetyna ze względu na bardzo silne działanie serotoninergiczne potrafi tak silnie desentyzować receptory dopaminowe, że ludzie cierpią długo jeszcze na przetrwałe problemy z seksualnością (PSSD), ale też i te związane z dopaminą (napięcia mięśniowe i inne). Za dużo serotoniny przez długi czas po prostu uszkadza receptory dopaminowe wg tej teorii. Problem z mięśniami jak rozumiem pojawił się po paroksetynie i pozostał?

 

Podkreślam, że to teoria (choć PSSD jest udokumentowane), którą kiedyś sam rozpatrywałem u siebie.

 

Wydaje mi się, że kilka punktów Zdesper mamy wspólnych - też pisałeś, że paroksetyna to ponadnaturalnie dobry nastrój, hipomania i ja też tak miałem. Mnie też małe dawki leków "robią" i też odczuwam często hipomanie na lekach. Lekarz mi kiedyś rzucił, że wg części pscyhiatróe, ten kto ma hipomanię po eseserajach to chadowiec. Nie drążę tego jakoś specjalnie, ale z rzadka, bo z rzadka te fakty mnie jednak zastanawiają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pete_27, to co opisujesz bardziej wygląda na wesolkowatość niż na hipomanię.Zmartwiles mnie tym co napisales o paroksetynie,na na szczęście libido mam wręcz szalone.Ale faktycznie Zdesper możę potrzebujesz dopaminy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No może i to jest wesołkowatość. Tylko, że dziwi mnie personalnie fakt, że te fale chichotu sobie tak przychodzą samoczynnie. Zwłaszcza, że zawsze byłem oceniany jako "poważny" gość, ciotki mi często mówiły - czemu się nie uśmiechasz etc.

 

Dzisiaj rano czułem się spięty, roznoszony jakimś napięciem, a po południu micha przed komputerem mi się sama śmiała do siebie.: :mrgreen: Teraz ruszając się z łóżka do kuchni po herbatę ruszam się w rytm głośnej muzy i czuję się świetnie! Zastanawiające te "dołkogórki".

 

W ogóle mam tak, że RÓWNO do ok. 12 jest średnio a potem bum! Wskazówka w drógą stronę ostro do góry!

 

Najpewniej jednak mam duże niedobory neuroprzekaźników skoro nawet malutkie dawki psychotropów mnie windują do góry. To może być genetyczne, bo rozmawiałem ostatnio z kuzynką, która mi powiedziała, że nasz dziadek miewał problemy z nastrojami ( co było trzymane w tajemnicy) i też ma problemy z depresjami etc.

 

Zresztą tak szczerze to wisi mi to czy CHAD, nerwica czy inne badziewie. Na orzeczenie, czy to CHAD mam jeszcze zresztą czas - średnio upływa 10 lat do dobrej diagnozy. :P Pogodziłem się już z tym, że raczej będę żarł leki do śmierci i pewnie zdechnę szybciej niż inni :mrgreen:

 

Shadowmere, z tą seksualnością to nie są bynajmniej tylko moje podejrzenia + google. Pisałem już kiedyś, że mój kuzyn, który łeb w łeb brał ze mną sertralinę, długo po jej odstawieniu miał problemy z libido. Znalazł w międzyczasie kobietę i ta dopiero teraz twierdzi, że jest ok w łóżku, bo wcześniej trzeba go było mocno zachęcać. Sam to potwierdza, że dopiero niedawno doszedł do siebie (a miewał też pewne kłopoty z pamięcią i koncentracją) , a przestał brać SSRi rok temu. Teraz jest już ok. Ja ogólnie uznaję, że te eseseraje to nie takie do końca bezpieczne i przewidywalne są, ale to moje zdanie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no napięcie mięsniowe to raczej napewno uboczny skutek dlugotrwalego przyjmowania paroksetyny.Np jak probowalem do niej wrocic jakis czas tem to normalnie wykręcalo mi cała szyję juz po 1 dawce.Nie moglem nad tym zapanowac.

 

Ja po ssri tez mam wesolkowatosc ale to wlasnie nie jest najgorsze.Najgorsze jest to ,że mi kompletnie odbija.Mam wrazenie ze jestem inna osoba a na dodatek z tego pobudzenia to nie wiem czy jest jeszcze dzien czy noc.Praktycznie niepotrzebuje snu a pomimo calodziennego wysilku na wieczor jeszcze większego Pier&&& mam.Po prostu nie konczące sie poklady energi i poczucie wyzszosci wlasnej osoby.To chyba jest wlasnie hipomania...Np w tym stanie co mam po fluwo to moglbym podejsc do kazdej dziewczyny nie mruzac nawet oka ze strachu:P.To jest niesamowicie meczący stan i temu wlasnie zszedlem do 25 mg +stabilizator nastroju a na napięcie mięsni bede mial rehabilitacje a jak nie pomoze to se chyba jakis kolnierz na szyje wsadze;P.

 

 

Wymieniony wyzej stan mialem zarowno po wenlafaksynie po citalopramie po escitalopramie(po nim to o malo brakowalo a bym samochodem nie przejechal ludzi i co gorsza rozbawilo mnie to :roll: ) .Moze rzeczywiscie mam cos wspolnego z chadem?

 

A co do tego czytania to ja mam tak ze po prostu za szybko mysle..:D i czytajac cos zapominam zaraz co bylo wczesniej.W sumie to mam wrazenie jakby moj mozg byl na takich obrotach ze czytanie samo w sobie jest za prosta czynnoscia:DD.

 

Paroksetyna to byl jeden lek po ktorym nie mialem takiego szalenstwa bo po prostu mnie usypiala ,ale jak juz wstalem to calymi wieczorami potrafilem smiac sie.. ;)

 

 

co do dopaminy to wyprobowalem polecany przez miko 84 ropinirol.Faktycznie zwiekszone odczuwanie przjemnosci ale leki potwornie nasilone a napiecie miesni hm...chyba nie ruszone :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ile brałeś ten ropinirol? Odpowiednio długo? Nie wiem czy wiesz, ale z dopaminergikami jest tak, że początki są trudne i nim receptory się wyrobią to mogą nieźle przetrzepać dupsko. Jak brałeś kilka dni i odstawiłeś to nie doświadczyłeś raczej pozytywów tylko "sajdy".

 

Ogólnie to polecałbym Ci moją terapię. :)

 

Ja zrobiłem tak :

 

1. Zacząłem brać afobazol.

2. Gdy się rozkręcił dołożyłem selegilinę.

 

Nie jest (jeszcze) idealnie, ale czuję się lepiej niż po np. 100 mg sertraliny i wierzę, że będzie jeszcze lepiej. Wstrzymam się jeszcze z opinią zresztą bo kto wie, czy dzisiejsze samopoczucie nie jest wywołane rozkręcającą się z dnia na dzień selegiliną. Tym sposobem wszystkich neuroprzekaźników mam pod dostatkiem jak sądzę, a skutki uboczne są niewielkie, bo to nowoczesne leki, a nie jakieś tam wychwyty zwrotne.

 

Amitryptylina może być ok - nie zaszkodzi spróbować. Zapewniam Cię, że to silny lek i pomoże, ale mnie nie podobała się obojętność i zidiowacenie - szukam czegoś dokładnie odwrotnego. Możesz się skusić w sumie, bo to lek za friko. Ma też działanie doraźne więc można ją traktować jako zamiennik benzo. A nóż widelec?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pete_27, wesolkowatość jes charakterystyczna dla problemów z tarczycą i guzów mózgu np przysadki.Radzilabym sprawdzic czy hormony są w normie.

Oczywiście nie wierzę by to byla prawdziwa przyczyna Twoich problemów,ale a nóż widelec sie okaże,że wystarczy włączyć odpowiednie leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×