Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Naprawdę duzo cierpliwosci mi po 9 latach dobrałą leki:) odporna byłam strasznie:(

 

Uuu, to długo...

 

Mam pytanie do cierpiących na nerwicę lękową, lub po prostu napady lęku (panicznego):

 

Czy zaburzenie to musi koniecznie wynikać z jakiegoś negatywnego stanu psychicznego? Bo mam to już z 5 miesięcy (sam mam już ponad ćwierć wieku) a tak naprawde nie miałem jakiś strasznych przeżyć, doznań czy zmartwień poprzedzających chorobę. Inną sprawą jest że maiłem do czynienia trochę z "używkami", a nie licząc jednego epizodu napadu lęku w zeszłe wakacje, to cała choroba zaczeła mi się po jednej z imprez, własnie 5 miesięcy temu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to cała choroba zaczeła mi się po jednej z imprez, własnie 5 miesięcy temu.

 

 

 

 

Łuki ,mógłbyś to bardziej rozwinąć. Twoje słowa brzmią trochę magicznie ,ale z drugiej strony rozumiem ,że na imprezie oprócz ciastek i herbaty było najpewniej coś więcej.A tak poza tym to już kilka razy słyszałem na Forum podobne wypowiedzi...

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aniak80 zaproponuj może lekarce podwyższenie dawki skoro lek u Ciebie zadziałał? Górna granica paroksetyny to aż 60 mg. Z doborem innego leku znowu możecie się razem z lekarką "męczyć" długi czas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej

 

Rano zadzwonił budzik a mi serce mało z klatki nie wyskoczyło potem zdrętwiało mi całe ciało i zalało potem mam mdłosci w głowie czuję jak bym miała zaraz oszalec czuję się strasznie wczoraj juz czułam się sroszkę zle jak pisałam wczoraj a dzis tragedia mam wrazenie ze zrobienie głupiego sniadania dla synka do szkoły to "nieogar" co się ze mną dzieje czy ja juz szaleje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paroksetyna tak zachwalana...

Na lęki i nerwice nie pomogła jak reszta SSRI 20, a potem 40mg

Pomogła za to kumplowi z depresją i go wyleczyła chyba nawet. Jednak jeden minus był taki, że już się z nim dogadać nie szło bo tak wszystko miał w dupie po tym.

Browary, paroksetyna i mulenie pały nie myśląc o świecie, zauważyłem mega spłycenie uczuć czy zainteresowań czymkolwiek.

Możliwe też, że czuł się po prostu tak dobrze, że miał wszystko gdzieś. Jeśli tak to zazdroszczę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Ja tez podczas najgorszych stanow myslalem ze juz ze mna koniec i ze szaleje. Teraz jest lapiej. Poza tym co moge dodac. Jestem juz jakies 17-18dni na paro i troche mi sie juz nastroj poprawia. Wczoraj bylem np.caly dzien na zakupach i wieczoram poraz pierwszy od paru miesiecy poczulem potrzebe spotkania sie

z kims znajomym i spotkalem. Byly czasami male nerwy ale dawalo rade i bylo calkiem przyjemnie. Ogolnie duzo lepiej czuje sie wieczorami. Mam chec wychodzic do ludzi choc opry w spotkaniach z znajomymi jeszcze sa ,no ale bede probowac jak tylko mi stan na to pozwoli. Tak sobie mysle ze moze jednak to paro cos mi da.

 

 

Co do alkoholu to powiem ze na sertralinie pilem co tydzien i to sporo. Odkad zaczolem ja zazywac przez miesiac z nikim sie nie widywalem i byl to jedyny sposob na to zebym sie z kims spotkal, inaczej juz na sama mysl o spotkani caly dygotalem. W tej chwili tak jak napisalem wyzej, jest duzo lepiej. Ale z trzy razy podczas brania paro wypilem z 0.5piw a i nic mi nie bylo. Wiem ze moze nie powinienem nawet tyle pic ale czasami brak mi jego smaku :-)

 

-- 28 kwi 2012, 22:43 --

 

Spokojnie. Ja tez podczas najgorszych stanow myslalem ze juz ze mna koniec i ze szaleje. Teraz jest lapiej. Poza tym co moge dodac. Jestem juz jakies 17-18dni na paro i troche mi sie juz nastroj poprawia. Wczoraj bylem np.caly dzien na zakupach i wieczoram poraz pierwszy od paru miesiecy poczulem potrzebe spotkania sie

z kims znajomym i spotkalem. Byly czasami male nerwy ale dawalo rade i bylo calkiem przyjemnie. Ogolnie duzo lepiej czuje sie wieczorami. Mam chec wychodzic do ludzi choc opry w spotkaniach z znajomymi jeszcze sa ,no ale bede probowac jak tylko mi stan na to pozwoli. Tak sobie mysle ze moze jednak to paro cos mi da.

 

 

Co do alkoholu to powiem ze na sertralinie pilem co tydzien i to sporo. Odkad zaczolem ja zazywac przez miesiac z nikim sie nie widywalem i byl to jedyny sposob na to zebym sie z kims spotkal, inaczej juz na sama mysl o spotkani caly dygotalem. W tej chwili tak jak napisalem wyzej, jest duzo lepiej. Ale z trzy razy podczas brania paro wypilem z 0.5piw a i nic mi nie bylo. Wiem ze moze nie powinienem nawet tyle pic ale czasami brak mi jego smaku :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ano jak ktoś czuje efekty uboczne (np w postaci spłycenia uczuć) przy dłuższym stosowaniu paro (ale i innych SSRI), antagoniści 5-ht2c (jak mianseryna czy mirtazapina) mogą być dobrą "odtrutką".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie.Ponieważ moja siostra bieże seroxat jakies 3 lata i nie moze odstawic bo ma nawrót nerwicy lękowej bieże 1/2 tabletki czy ona może to brać do końca życia bo się troche martwie czy może po 10 latach brania, lek przestac działac i sfiksować.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie martw się, nawet jeśli przestanie działać to można go zamienić na inny. Lekarz będzie próbował z niego schodzić, ale jak wszystko wraca tzn. że trzeba wrócić do brania leku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pare pytań. Biore Arketis 20 dwa tygodnie, dzisiaj była 12 tabletka. Na początku leczenia miałem jakieś dziwne rzeczy, coś dziwnego sie działo. Jakieś niepokoje, jakieś przesłyszenia, bolała mnie głowa, trudno było wytrzymać gdzieś w słońcu bo bolało mnie od razu całe czoło. I ciągle czułem że ten lek mam w organizmie. A teraz nic.

 

"Znikła" wiekszość skutków ubocznych, ale nawet jak biore tabletke, no, nic mi nie jest, nawet nie czuje takiego specyficznego poczucia że jest sie po leku, czy ram pod wpływem leku. Tak jak sie mówie to jak dla byka kartofel teraz.

 

I teraz pytanie

Czy to dobrze czy źle, że tak sie czuje. Dobrze, jeżeli chodzi i osłabienie sie skutków nieporządanych, ale kompletnie cze czuje żeby ten lak coś "robił", nawet nie czuje sie jakbym wziął leki. Czuje sie jakbym wziął po prostu jakiś magnez, czy witaminke w tabletkach. A może jest to spowodowane tym że lekarz zalecił branie pół tabletki (10 mg) a ja brałem całą? Może sie wytworzyła jakaś tolerancja.

 

 

Po jakim czacie pojawia sie jakiś efekt terpaeutyczny jeżeli chodzi o paroksetyne? (Zespół natrectw)

 

 

Jak spożywanie alkoholu przy tym leku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet jeśli nie czujesz działania leku on robi swoje. Nie miało na to wpływu Twoje podwyższenie dawki. Bierz tabletki do czasu następnej wizyty lekarskiej, jeśli nie nastąpi poprawa to lekarz zapewne spróbuje podwyższyć dawkę leku. W przypadku nerwicy natręctw potrzeba zazwyczaj większych dawek i więcej czasu na zadziałanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

po 3 latach za zgoda psychiatry schodzę z dawki 20 mg parogenu do 10 mg. czyli z calej tabletki na pol.

Trzy dni juz jestem na polowce. Objawy odstawienia podręcznikowe:

- zawroty głowy

- bol glowy i slabszy bol oczu

- lekkie mdlosci

- mrowienie na twarzy i rekach

 

z psychicznych

 

- przygnębienie

- drazliwosc

- lekkie odelanienie

- spowolnione myslenie

- spadek energii

 

Podobno do 14 dni te objawy ustępują. Ale ciekaw jestem kiedy przyjdzie punkt kulminacyjny po którym będzie lepiej.

Myślę sobie ze 3 dzień nie jest jeszcze najgorszy. Poziom leku w organizmie będzie jeszcze spadał.

 

Może macie jakieś pomysły jak sobie pomoc w tych mękach?

Chyba zaraz eksperymentalnie zażyje lek przeciwbólowy. Moze chociaż głowa przestanie bolec.

 

 

Wieslaw

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, po tym leku już nie mam jakichś specjalnie skutków ubocznych jak na początku, ale sie dzieją po tym leku jakieś lekkie schizy.

 

Pojawiają mi sie jakieś nawet nie obrazy, ale takie wyobrażenia, np. było mi potrzebne poczytanie o zwłokach NN, i całej procedurze uznania za zmarłego, i tak zawedrowałem na strone policji śląskiej slaska.policja.gov.pl/poszukiwani/zwloki-nn/ . Normalnie takie zdjecia nie robią wrażenia na mnie, ale teraz jakoś mi sie te zdjecia ciągle "przypominają" mam jakieś "wyobrażenia", w takich sytuacjach codziennych.

 

następnej wizyty lekarskiej

znaczy, tak naprawde to sie sam lecze. Nie bede miał nastepnej wizyty lekarskiej, bo tak naprawde nei jestem do żadego lekarza zarejestrowany, no chyba że sie zarejestruje, ale może przepisać wtedy lekarz inny lek.

 

Chyba zaraz eksperymentalnie zażyje lek przeciwbólowy. Moze chociaż głowa przestanie bolec.

Chyba paracetamolum nie koliduje z tym lekiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie podobnie. Może nie jestem fobikiem, ale działanie prospołeczne leku było żadne. Tylko zamułka, rozleniwienie i beznadziejny nastrój. Nie wiem jak 6 miechów na tym dziadostwie wytrzymałem.

 

U mnie działa rewelacyjnie zarowno na fobie społeczną jak i inne lęki oraz natręctwa. Wracam do niej. Ten lek pomógł mi przekonać się, że można więcej i lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie działa rewelacyjnie zarowno na fobie społeczną jak i inne lęki oraz natręctwa. Wracam do niej. Ten lek pomógł mi przekonać się, że można więcej i lepiej.

 

Po jakim czasie poczułeś/łaś działanie na fobię społeczną (tak żeby na luzie zacząć się spotykać ze znajomymi)??

 

Ja od początku choroby (napady lęków) odczuwam pewien strach przed spotkaniami z ludźmi.

O ile aktualnie mogę iść spokojnie na zakupy , lub chwilę z kimś porozmawiać to nadal mam opory przed spotkaniami z znajomymi, denerwuję się , nie mogę dłużej patrzeć w oczy itp.

 

Ogólnie ten lek działa na mnie dużo lepiej niż Sertralina, i gdyby nie ten (właściwie już nie tak duży ale jednak) strach przed "spotkaniami towarzyskimi" to byłoby ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przeszkadza wam splycenie uczuciowosci

Nie przeszkadza .Poza tym jeśli ktoś ma za dużo tej niechcianej ,chorej i wybujałej naduczuciowości takie spłycenie jest bardzo wskazane i potrzebne. Daleko jeszcze szczerze mówiąc do "robotyki " po tym leku w działaniu i myśleniu.

Bardzo dobry lek ,aktualnie dorzucam do niego 12mg anafranilu i staje sie jeszcze lepszy,we wszystkim.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I dłużej :lol::lol::lol:

 

Też :great: , ale przy 50 mg nie jest juz tak fajnie. Po prostu nie możesz skończyć. . .

 

-- 03 maja 2012, 21:53 --

 

U mnie działa rewelacyjnie zarowno na fobie społeczną jak i inne lęki oraz natręctwa. Wracam do niej. Ten lek pomógł mi przekonać się, że można więcej i lepiej.

 

Po jakim czasie poczułeś/łaś działanie na fobię społeczną (tak żeby na luzie zacząć się spotykać ze znajomymi)??

 

Ja od początku choroby (napady lęków) odczuwam pewien strach przed spotkaniami z ludźmi.

O ile aktualnie mogę iść spokojnie na zakupy , lub chwilę z kimś porozmawiać to nadal mam opory przed spotkaniami z znajomymi, denerwuję się , nie mogę dłużej patrzeć w oczy itp.

 

Ogólnie ten lek działa na mnie dużo lepiej niż Sertralina, i gdyby nie ten (właściwie już nie tak duży ale jednak) strach przed "spotkaniami towarzyskimi" to byłoby ok.

 

Przechodziłem przez różne etapy podczas wprowadzania leku:

 

- płacz

- rozdrażnienie,

- akatyzja - nie usiedzisz w jednym miejscu :)

- senność i pare innych, ale jak juz ustąpiły, to było wszystko ok.

 

Na jakiej jesteś dawce? Ja zwiększałem co 2 tygodnie o pół tabletki, czyli 10mg, aż do 40mg. Myślę , że 2 miesiące to wystarczająco dużo czasu by nastąpiła znaczna poprawa i brak skutków ubocznych. Podobnie jak Ty mam fobie społeczną , a do tego napady lęku z hiperwentylacją :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

littentree, Ja przez tydzień byłem na dawce 10mg i potem wszedłem na 20mg i na tym zostałem.

Aktualnie jestem 23 dzień na leku. Nie miałem jakiś cięzkich efektów ubocznych.

 

- Z dwa dni miałem ochote płakać i śmieć się jednocześnie.

- Może czasami lekki spadek nastroju/ rezygnacja w leki

- I to co najbardziej mnie zdziwiło to takie "przesłyszenia". Siedziałem np. z bratem w jednym pokoju i w pewnym momencie wyskakuje z pytaniem "co mówiłeś" a on że "nic". Dochodziło już do tego stopnia ze jak słyszałem gdzieś muzykę w oddali to musiałem iść i sprawdzić czy napewno ją słyszę czy może mi się pier.. coś w głowie. No ale już to przeszło.

 

- Piszesz o senności a ja z kolei mam problem z lekką bezsennością. A dokładnie to mam tak, że najlepiej zaczynam czuć się w nocy, np. wczoraj w nocy czułem się dobrze i spotkałem się z znajomym mimo iż w dzien mam problemy zeby się spotkać z tą samą osobą. W nocy czuje się na tyle dobrze że nie mam ochoty iść spać, robiłbym wszystko byle się nie kłaść. A czasami jak już zdecyduje się położyć np. o tej 01.00 to przewalam się na łóżku do 02/03.00 zanim zasne i potem spię do 10.00

 

- poza tym mam lekki ścisk w głowie ale to od początku przyjmowania leków (paro i wcześniej sertraliny)

 

Na sertralinie z efektami ubocznymi to u mnie było strasznie, no ale i sam lek nie działał na mnie tak jak powinien dlatego zmieniłem na Paro. Może dlatego że zmieniłem lek w biegu to nie odczuwałem jakiś większych efektów ubocznych.

 

Kurcze, strasznie dziwna jest ta choroba, wciąz nie mogę się nadziwić. Nigdy wcześniej, przed chorobą, nie miałem problemów z spotkaniami z znajomymi. Czasami odczuwałem za to pewien dyskomfort stojąc w kolejkach do kasy itp. A w tej chwili, o ile mogę iść i zrobić sobie jakieś głupie zakupy, to nie mogę spotkać się z dobrym znajomym, z którym znam się już kupe lat i z którym wcześniej spędzałem dużo czasu.

Mam nadzieje że mi ten lek i na to pomorze bo co z tego że będe czuć się dobrze, jak i tak z nikim nie będę się widywać.

 

A poza tym to jestem narazie w kropce, bo za pół roku biorę ślub a na ta chwilę jak sobie pomyśle o rozwożeniu zaproszeń to mi ciśnienie do głowy skacze większe i od razu zaczynam się bać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ulotce masz napisane jakie dawki są zalecane na dane "problemy", 20mg to niewiele. Mam w tej chwili identycznie jak Ty z dobrym samopoczuciem w nocy i nie chce mi sie isc spać, ale sen jest ważny, zwłaszcza godzina przed północą daje tyle, co dwie po północy. Ja jednak nie czuję satysfakcji z udanego dnia. Jaki dzień taka noc itd... 23 dni to dobry czas na zwiększenie dawki do 30mg. Wtedy poczujesz większą chęć. Ja tak mam. Wchodzę drugi raz na Seroxat i wiem, że jakichkolwiek efektów będę mógł się spodziewać dopiero przy 30-40 mg. Zdarzyło mi się kiedyś , że zacząłem robić dwie rzeczy w jednym czasie - problem z podjęciem decyzji, co ważniejsze do zrobienia, a co może poczekać i czujesz sie jak w jakimś potrzasku w końcu siadasz i nie robisz nic. Tak to jest, ale trzeba to przejść. :) I będzie dobrze.

 

-- 04 maja 2012, 17:31 --

 

Nie przeszkadza wam splycenie uczuciowosci a do tego poczucie bycia robotem w tym co sie robi?

 

No way. Ja zakochałem się będąc na 50mg. :yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No way. Ja zakochałem się będąc na 50mg.

Dobry i ostry jesteś, ja wymiękam przy 10 mg, więcej mi nie trzeba tyle wystarcza .Lek za bardzo wycisza i spowalnia .Siedzę nadupie jak po dobrej trawce. I jakos to nieosobowo i leniwie leci...

Kiedyś za pierwszym razem w 1999 styczeń brałem 20 mg nawet dom25 i wystarczało ,ale tek wtedy tak nie roleniwiał. Z drugiej strony , to to ,że nie pracuje ,to mnie też leniwi nie skłania do regularnego wysiłku i dyscypliny. Najważniejsze to dobra ,koleżeńska atmosfera w pracy.

Pozdawiam.VIVA SEROXAT!!! --- OK.

Kalebx3...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×