Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Zawsze brałam paroksetynę w dawce 20mg i po jakiś kilku m-cach pomagała, teraz jestem od m-ca na zwkęksoznej dawce 30mg z powodu nawrotu nerwicy i depresji i czuję się tylko gorzej, tzn. większe lęki, wycofanie i niechęć do wszystkiego.

 

Miał ktoś takie objawy na tej dawce?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak piszesz, że po kilku miesiącach pomagała to poczekaj te kilka miesięcy na tej dawce, to nie jest sprawa dawki tylko czasu - potrzebujesz go widać więcej by zadziałała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam takie pytanie. Czy w ogóle warto zaczynać brać ten seroxat? Pani doktor dzisiaj mi powiedziałe, że to bardzo łagodny i lek o bardzo podstawowym działaniu i że zaczyna działać dopiero po kilku tygodniach i że nie uzależnia i nie powoduje jakichś efektów ubocznych. A tutaj piszecie, że odstawienie to piekło i trzeba ponownie brać, a ja nie chcę brać znowu chcę po prosty wyleczyć to cholerstwo i iść dalej. Chodzę też na psychoterapię, więc może lepiej nie zaczynać brać tego leku. Skoro potem będę musiał go brać do końca życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aha, czyli nie wszyscy muszą brać znowu po odstawieniu? Gdzieś przeczytałem, że odstawiać można stopniowo zmniejszając dawkę i wtedy można sie obejść bez skutków ubocznych. Prawda to? Rozumiem, że jeśli przyczyna lęków nie zniknie, to po odstawieniu seroxatu, lęki powrócą tak?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

SSRI zaczynają działać dopiero po kilku tygodniach, nie uzależniają, ale odstawia się je poprzez stopniową redukcję dawki, skutki uboczne są mnie dotkliwe niż w przypadku TLPD. Nie musisz ich brać dożywotnio, ale dobrze zostać na dawce podtrzymującej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlsberg, jak się przestraszyłeś czegoś co ja pisałam, to się tym nie sugeruj! Odstawiłam lek bez wiedzy i kontroli lekarza, dlatego takie były skutki i do niego wróciłam. Ale jak się jest gotowym na odstawienie to można to zrobić, tylko kontrolowanie ;)..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No wystraszyłem się tego co napisałaś i co przeczytałem gdzieś tam na necie. Ja wiem, że to akurat mniejszość mogła się skarżyć, ale jak pomyślę, to może uda mi się przez to przejść bez tych leków. Dzisiaj usłyszałem, że najprawdopodobniej nie mam uszkodzenia mózgu i nie zaczynam wariować, a naprawdę bardzo się tego bałem i czuję lekką ulgę. A naprawdę zależało mi na tym, żeby nie wchodzić w psychotropy. Bez tego się nie da?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja odstawiłem od razu i nic mi nie było. Ale trzeba odstawiać stopniowo. Zaczyna pomagać po paru tygodniach, nie uzależnia. Trzeba brać pare miesięcy by efekt się utrwalił. Później się odstawia, jak wszystko wraca tzn, że trzeba go brać dłużej. Lek nie szkodzi na żołądek ani wątrobę, ludzie biorą go latami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wróciłem do paroksetyny bo po odstawieniu wszystko wróciło (byłem na niej około 5 miesięcy). Teraz mam zamiar pozostać na niej dużo, dużo dłużej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Carlsberg, jeśli czujesz się na siłach i myślisz że dasz radę bez leków, to warto spróbować. Psychoterapia jest dużo skuteczniejsza, leczy przyczyny, a nie tylko objawy...

Co nie znaczy, że mówię nie lekom, sama biore parogen (od 5miesięcy, ostatnio myśle o odstawieniu) i chodzę na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

 

Z ta paroksetyna i jej odstawieniem jest cos naprawde demonicznego,ze tak powiem.:). Nawet jak ktos bral ja 3-4 miesiece to problemy z odstawieniem moga trwac lata. Ona naprawde zaciera prawdziwy obraz swiata, zapachy, uczucia,emocje ,cele , to wszystko ulega znieksztalceniu. Na pewno nie u wszysktich , ale u tych bardziej wrazliwych na piekno swiata jest to o wiele bardziej widoczne. Jest masa historii , w ktorych to ludzie pisza , ze po 2 miesiacach jej zazywania i odstawieniu nie potrafia wrocic do produktywnego zycia. Szczegolnie duzo takich histroii mozna znalesc na stronie paxilprogress.com. Jezeli komus pomaga ten lek moze i jest sens brania go , ale trzeba tez liczyc sie ze swiadomoscia , ze moze to byc inwestycja na cale zycie. Ja tez czulem sie na nim pewny siebie,niesamowicie niezalezny i zaradny i w opinii innych szczesliwy. Sęk w tym , że nawet przez minute nie czulem szczescia.Bylem conajwyzej szcztucznie zakrecony , odlaczony emocjonalnie i zamkniety we wlasnym , pelnym niespelnionych marzen swiecie. hehe. Moja osobowosc i stare spontaniczne reakcje zaczely wracac po okolo 9-12 miechow od odlozenia. Zycie zaczelo znow byc takie jak dawniej , ale zloscliwosc losu spowodowala ,ze zostalem zatruty jadem kielbasianym i obecie 16 miesiecy po zatruciu zycie ciagle jest pieklem. Utrata masy miesniowej, podowjne widzenie , koszmarne koszmarne zmeczenie , puls od rana do wieczora 100-110 i co najgorsze dla nas nerwicowcow ciagly ciagly lęk i ataki paniki. Nie wspominajac o ciezkiej derelealizacjii. Doceniajcie zycie takie jakie macie i korzystajcie z niegpo jak najwiecej. i co najwazniejsze probujcie najpierw z terapia a potem leki. Ja poczynilem olbrzymie postepy z wlasna tozsamoscia i wiem , ze za 2-3 lata kiedy bedzie mi dane wyzdrowiec z zatrucia , zycie bedzie znacznie ciekawsze;)

 

pozdrawia zdesperowany1 czy tez zdesper..:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdyby nie to ze mam inne problemy zdrowotne to zaobserowalem ze z kazdym dniem moj nastroj sie poprawial, a wiec proces odstawienny paroksetyny ciagle trwa. Przed braniem jakichkolwiek lekow nie powiedzialbym ze mialem depresje..po prostu bylem taki ciapowaty;). Bylem nerwowy a przy tym cichy i zamkniety w stosunku do nowo poznanych ludzi. Inaczej miala sie sprawajakl juz kogos poznalem. Wtedy bylem dusza towarzystwa. Brakowalo bardzo tej pewnosci siebie i obycia towarzyskiego. Na paroksetynie moglbym nago przebiec most poniatowskiego w warszawie i nie do konca mialbym poczucie ze cos jesty ze mna nie tak:P. Ale z drugiej strony nic kompletnie nie cieszylo. Wszystko wykonywalem na chlodno i mechanicznie jednoczesnie przeslizgujac sie przez sprawy ktore wczesniej sprawialy mi klopot. Teraz przed wszystkim waham sie i potrzebuje wiecej pomyslec alejak juz uda sie to chociaz jest jakas satysfakcja. Prawie rok czasu minal od odlozenia a ciagle mieszaja mi sie te dwie skrajne osobowosci i czesto chcialoby sie wrocic do paroksetyny. Życie jest inne obecnie i z pewnoscia nie osiagne tego co moglbym osiagnac przy pomocy lekow ,ale o wiele ciekawiej jest...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×