Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

hej,

od paru miesiecy jestem (juz drugi raz) na parogenie 20mg i ogolnie rzecz ujmujac zanim zaczełam się leczyc próbowałam pare razy trawki i to był KOSZMAR. Za każdym razem (nie wiem po cóż próbowałam znów) chciałam umrzeć, miałam takie koszmarne ataki lęku, modliłam się żeby już się to wszytsko skończyło. Po prostu reagowałam jak każdy lękowiec. Pare dni temu zdażyła się taka sytuacja że znalazłam się wśród palących ludzi i jako że jestem głupią nieodpowiedzialną gęsią nie opanowałam się i zapaliłam. Wzięłam pare buchów i..... było na prawdę ok! nie miałam żadnych jazd, w sumie nie czułam się ani trochę upalona ale miałam wyśmienity humor! Zadne lęki sie nie pojawily, tylko smiech i smiech ;) i teraz pojawia się pytanie: spaliłam tak mało że wkręciłam sobie fazę czy z ssri działanie zioła może być takie jak u zdrowych ludzi?

jak u was?

ps. jak ktos jest z gry przeciwny marihuanie to niech się nie wypowiada bo to nie masensu :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie jestem w trakcie odstawiania Parogenu.

Zmieniłam Alventę na Parogen jakieś 3-4 miesiące temu. Ten lek pomógł mi we wszystkich moich dolegliwościach (Alventa nie radziła sobie tak dobrze).

Brałam 1 tabl dziennie, od miesiąca byłam na połówce. Po zmniejszeniu dawki przez jeden dzień czułam się dziwnie - miałam takie śmieszne ciągłe zawroty głowy, można to przyrównać do bycia pod wpływem alkoholu. Poza tym żadnych skutków odstawiania nie miałam..

Dziś jest pierwszy dzień bez leku. Objawy podobne co przy zmniejszaniu dawki, tylko nieco silniejsze. Do tego lekki ból głowy, choć nie jestem pewna, czy to przez odstawienie, czy może ciśnienie leci.

No i nastrój poleciał w dół, choć nie drastycznie, da się znieść. Mam tylko nadzieję, że stan gorszego samopoczucia nie utrzyma się. No i liczę na to, że tak jak przy zmniejszaniu dawki - objawy odstawienia ustaną szybko. Jeśli jutro będzie tragicznie to (zgodnie z zaleceniami psychiatry) wezmę połówkę. Następnego dnia znów nic, potem połówka, nic itd. I tak przez ok. 2 tygodnie do miesiąca.

Chciałabym, aby jednak nie było to konieczne, bo staram się o dziecko i lepiej by było, gdybym była już "czysta".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja miałam przepisany REXETIN a brałam Parogen bo to tańszy zamiennik przez pół roku. Schodziłam w ciągu 1 miesiąca z dawki 40mg psychiatra chciała żeby potrwało to trochę dłużej ale ja byłam tak zadowolona z tamtego stanu rzeczy że chciałam nie mal natychmiast zaprzestać ich stosowania. Teraz z perspektywy czasu wiem że nie ma co się spieszyć, nie ma takiej potrzeby a jedyne skutki uboczne to silne zawroty głowy przy wstawaniu, normalnie szok ale do przeżycia. Trudniej mi było zaczynać ten lek niż z niego schodzić :) Myślę że przy dwóch miesiącach nic by się nie odczuło ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po 3 miesiącach brania paroksetyny mogę powiedzieć że lek zaczyna działać po około 3 tygodniach. Nudności pojawiły się u mnie przy zwiększaniu dawki z pół tabletki do całej ale po tygodniu ustąpiły. Lek działa, na mnie działa do tego stopnia że nie przejmuję się nawet wydarzeniami którymi rozsądny człowiek powinien się trochę przejąc. Czasami sama siebie nie poznaję pod względem beztroski jaką czuję w niektórych sytuacjach. Stwierdzam że jak dla mnie jest to lek trafiony - żadnych bólów głowy, zawrotów, senności, doskwiera mi jedynie potliwość w nocy i bardzo słabe libido.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałem paroksetyne, najpierw 20 mg, później 40 mg przez pare miesięcy. Nie odnotowałem poprawy nastroju, jedynie brak większych spadków. Po czasie wystąpił ogólny brak motywacji i odczuwania przyjemności z rzeczy które cieszyły wcześniej. Lek nie zadziałał u mnie tak jak na to liczyłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj miałam drugi dzień nie wziąć Parogenu. Nie dałam rady... Potworne zawroty głowy + okropne nudności i bóle głowy. Pół godziny po wzięciu połówki (10mg) wszystko minęło. Czuję, że jednak będzie mi bardzo trudno zejść całkowicie z Parogenu :( A niby wszystko robiłam tak, jak mi kazał psychiatra. Nie wiem.. Może będę dzielić tabletkę na 4?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mijają 3 tygodnie wciągania paroksetyny. Obecna dawka to 30mg. Jak na razie nie odnotowałem większych efektów. Nieco ustabilizował się nastrój ale to by było na tyle. Poza tym wszystko po staremu - brak motywacji, brak energii, nic mi się nie chce, czarne myśli i ogólne poczucie kompletnego bezsensu. Pamiętam że lekarz stwierdził że ów lek jest bardzo skuteczny w przypadku fobii społecznej. Jakoś nie zauważyłem żeby cokolwiek w tej kwestii się poprawiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedy paroksetyna przestała krążyć w moich żyłach, przeżyłam najgorszy tydzień w swoim życiu. Senność, kiedy zasypiałam w trakcie przemieszczania się, potworne bóle głowy i nudności, zwiększone lęki, myśli samobójcze i histeryczny płacz, a do tego potężna derealizacja. Odstawianie paroksetyny to istny koszmar, cieszę się, że mam to za sobą, zwłaszcza że za bardzo mi nie pomogła (tylko na początku).

 

U mnie chyba podobnie.

 

Raz samodzielnie zmniejszałem dawkę i objawy podobne (bóle może nie potworne i nie wiem jak z derealizacją - bo w sumie nie wiem co czułem). Ale na to złożyły się jeszcze różne wydarzenia z życia. Później i lekarz i ja oceniliśmy, że zmniejszanie dawki to był błąd. Gdyby nie inne wydarzenia to w ten sposób pewnie by udało się odstawić.

 

Drugi raz gwałtownie odstawiłem bo takie lęki, że nie byłem w stanie pojechać do lekarza po receptę, a już się skończyły. Oj to cuda się działy okropne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, u mnie identycznie było na paro. identycznie...

 

 

Brał ktoś z was paro i esci przez dłuższy okres? Jeśli tak, to jak byście porównali te 2 leki? Po paro totalna anhedonia, zero motywacji, zero działania pro-społecznego. Czy jeśli tak zaaragowałem na paro, to podobnie może być z esci? Jeśli zdecydowałbym się na ten lek...

Mój lekarz powiedział, że najwięcej ''cudownych uzdrowień'' miał po esci. Stąd się zastanawiam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich forumowiczow,mam na imie mariusz mam 31lat.rok temu zdiagnozowano u mnie ataki paniki,wczesniej wogole nieslyszalem o takiej chorobie,przezywalem katusze,myslalem ze umieram,latalem od lekarza do lekarza,serce jak dzwon,wyniki super a ja wciaz umieralem..

no ale wracajac do sedna...takze po roku czasu przyjmowania xetanoru zaczalem znowu zle sie czuc,bylem juz na dawce 60mg(3tab).cykl zaczelem od 10mg i zwiekszalem w razie pogorszenia.teraz odstawiam lek,biore 10mg co 2gi dzien.

czuje sie strasznie,calkowita apatia,chyba nawet wygrana w totka nieucieszylaby mnie!mam straszne chustawki nastroju,od euforii po calkowitego dola...

jestem na zwolnieniu chorobowym,za miesiac mam wrocic do pracy i strasznie sie boje czy dam rade,dodam ze jestem marynarzem.zamiast poprawy narazie czuje pogorszenie...

prosze o jakies wskazowki,czy to normale?czy to wkoncu sie skonczy?chce byc normalny!!!mam piekna zone,2ke wspanialych dzieci,a powiem wam ze czesto nawet niechce mi sie z nimi rozmawiac,to straszne....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To zupełnie normalne przy odstawianiu mocnego leku. Sam jestem w trakcie odstawianiu Lorafenu, pierwsze 4 dni kiedy zostałem zmuszony do brania jedynie pół tabletki na dzień były katorgą. Co chwila ataki płaczu, paniki, połykałem serce - takie chujowe uczucie, chore przemyślenia egzystencjalne. Teraz jest trochę lepiej ale wciąż chodzę spięty jednak mogę funkcjonować. Myślę, że spokojnie za miesiąc będzie już z Tobą dobrze ;) niestety wszelakie leki uspakajające czy antydepresanty są cholernie mocne i często łatwo się od nich uzależnić. Także taki efekt odstawiania jest normalny.

 

-- 24 sty 2012, 18:35 --

 

Ale oczywiście możesz w razie czego spytać specjalistę, bo ja jedynie mogę doradzić. Mnie moja pani lekarz ostrzegała, że kiedy będę odstawiał lek - mój stan może ulec tymczasowemu pogorszeniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

uff niepowiem,pocieszyles mnie,no w tej chwili np.czuje prawie normalnie,z rana koszmar,i takie uczucie przepelnionej glowy..tydzien temu zszedlem z dawki a rozpisane mam do 17go lutego,jeszcze ten tydzien 20mg co 2 dni a pozniej 3tyg 20mg co 3ci dzien.moja doktorka mowi ze bedzie dobrze.ale czasem mysle ze zwariuje juz nazawsze hehe,w tej chwili sie z tego smieje,ale z rana niebylo mi do smiechu.

Wlasciwie to objawow nerwicy niemam takich jak lęki,dusznosci,kolatanie serducha..

tylko ta deprechaaaa,no mowie Ci apatia do kwadratu.

Tez mysle ze to skutki odstawienia,zwlaszcza ze jechalem na grubej dawce 60mg!zreszta doktorka mowila ze moze byc niezaciekawie w tym czasie.mam xanax ,szamam czasem po pol tabletki jak juz dól jest niedozniesienia,ale niechce naduzywac tego bo uzaleznia.

no dobra..troche sie rozpisalem...dzieki za slowa otuchy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie. Mam za sobą kilkumiesięczną przygodę z parogenem. Po wyczytaniu opowieści różnych użytkowników - bałam się tego leku jak ognia i długo zwlekałam z początkiem terapii. Okazało się, że niesłusznie. Początkowo brałam 1/2 tabletki przed południem. Po 1,5 tygodnia 1 tabletkę, potem po ok. miesiącu 2 tabletki dziennie. Nie wiem czy ktoś miał podobne efekty uboczne: przed terapią nie miałam problemów ze snem - spałam dość dużo i dobrze - w trakcie - w nocy 3-4 razy wstawanie do toalety (po zwiększeniu dawki do 2 tabletek 5-6 razy!!!). To nie dawało mi żyć. Poza tym rano - wstawałam bez problemu - ale czułam się jakbym w ogóle nie spała - jak takie zombie. Na dodatek - zawsze miałam fajne i kolorowe sny - po parogenie rzadko mi się coś śniło. Po zwiększeniu dawki do 2 tabletek dziennie - lęki nie ustąpiły, nasiliły się jedynie skutki uboczne. Uważam więc, że ten lek nie przyniósł mi żadnej korzyści - kilka miesięcy eksperymentu. Jutro zaczynam z nowym lekiem - fluanxol. Podobno na efekty nie trzeba czekać aż tak długo jak w przypadku parogenu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oooo tak, po paroksentynie chodzi się często do toalety - dlatego że wzmaga pragnienie, u mnie często wzmagało się wieczorem. A co do snów to ja miałam odwrotnie - jak brałam to co noc miałam dziwne sny. Teraz już odstawiam bo jest ok i mam nadzieję, że w związku z tym nie będę miała nowych skutków ubocznych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! Ja dzisiaj wracam do mojego leku. Poprzednio zdziałał cuda i po 6mc go odstawiłam niestety po kolejnych 2/3 mc wszystko wróciło a po kolejnych koszmarnych miesiącach ja wróciłam do psychiatry. Zaczynam od pół tabletki a do tego mam przepisany propranolol 2 do 3 razy dziennie po 1 tabletce. Mam wątpliwości czy nie za dużo tych leków ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×