Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

joakar4 a ile masz lat? Jak młoda jesteś to wiesz, że masz silny organizm, który pokona chorobę. Skoro do tej pory nie umarłaś to nie umrzesz ani jutro ani pojutrze ani za rok :) Psycholog z tego co wiem nie przepisuje leków, niestety.. I też mam takie same jazdy jak Ty - że jak przyjdzie teraz choroba to nie wytrzymam tego psychicznie. Dlatego lepiej idź do psychiatry, nie żyjemy po to żeby cierpieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

22 :smile: mam nadzieję, ze pokonam chorobę, bo tak żyć nie można :( Z tym psychologiem to mnie zdziwiło bo ktoś wspomniał wcześniej, że dostał od niego skierowanie na eeg

 

no bo może dać skierowanie na badania ale leków nie przypisze :)

 

[Dodane po edycji:]

 

właśnie zrobiłam samobadanie.. na 99% się zmniejszyło, nie jest tak opuchnięte wszystko.. o matko, może to nie jest rak naprawdę, może to żadne hpv, może to rzeczywiście przez tabletki anty... widzę światełko w tunelu.. oby jutro było tak samo :uklon::uklon::uklon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no widzisz wszystko ok :D Ale też się za bardzo nie macaj, bo może to jest tak jak z węzłami że ciągłe sprawdzanie nie pomaga w leczeniu :o Ja się ciągle macałam po węźle i może dla tego zwłókniał.

 

[Dodane po edycji:]

 

a moja siostra właśnie czyta o szkorbucie :lol::lol::lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wytrzymałam 1,5tyg - wczoraj dotknęłam mojego węzła ale nic się w nim nie zmieniło.

Moja siostra na to nie cierpi na szczęście, dlatego nikt mnie w domu nie rozumie :lol: O szkorbucie czytała bo miała na spr z biologi - podobno szkorbut jest konsekwencją niedoboru witaminy c

 

[Dodane po edycji:]

 

wyczytałam w necie (na drugi kompie nie umiem zablokować stron medycznych :cry: ), że zwłókniałe węzły mogą być nieruchome :yeah::yeah::yeah::yeah::yeah:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O widzisz!! :) Czyli może taki być i nic złego się nie dzieje.

 

Co do szkorbutu - mi na pewno nie grozi bo codziennie żrę rutinoscorbin i wyciskam cytrynę, dodaję ciepłej wody i dwie łyżki miodu - nie dość że pyszne to jeszcze zdrowe i układ odpornościowy wzmacnia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

u mnie zaczęło się od ciąży, a w zasadzie od ciążofobii, bo nigdy w żadnej realnej fobii nie byłam. Potem był HIV. Byłam przekonana o tym, że na pewno to złapałam. Trwało to parę lat, do momentu, aż się nie zmusiłam, by pójść i zrobić sobie test. Pani konsultantka powiedziała wówczas, że jeżeli mówię prawdę, to prawdopodobieństwo, że złapałam hiv jest niemalże równe 0, ale że te super testy wykrywają również choroby autoimmunologiczne, to nawet, jak się pojawi plus, to mam nie mdleć. Po tej wizycie oczywiście zaczęłam się obawiać, że mam chorobę autoimmunologiczną. Szczęśliwie okazało się, że nic mi nie jest.

 

Kilka miesięcy później Honoracka głowa zaczęła boleć w kilku miejscach non stop przez ponad tydzień. Tak, jakby mi ktoś "zamały hełm" na głowę wciskał. Bolał mnie kark, no i mięśnie w moich rękach i nogach były na wpół omdlałe. Do kompletu non stop stan podgorączkowy.

poszłam do pana doktora. Skierował mnie na RTG i USG klatki i standardowe badania, jednocześnie mówiąc, że prawdopodobnie mam zespół zaburzeń psycho-somatycznych o podłożu nerwowym.

 

Permanentnie boję się, ze mam raka (szczególnie mózgu, żołądka i wszelkie chłoniaki, bo płuca po RTG odpadły).

 

Jedyna prawdziwa choroba, którą mam to powracające zapalenie dwunastnicy, no i hipochondria z nerwicą ;)

 

Mam jednak lek, który częściowo zmniejsza objawy. Mój luby okazał się świetnym uspokajaczem. Przy nim niewiele mi dolega. Niestety przy reszcie świata jestem chora :(

Czekam, co lekarz powie. Mam nadzieję na terapię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja hipochondrykiem to jestem od dziecka, pamietam jak miałam biegunke bo czymś sie bardzo mocno zatrułam i wtedy płakałam

i pytałam sie mamy czy teraz umrę??

a poźniej to było z tym różnie: przesadne dbanie o zdrowe odzywianie, bieganie i latem bieganie i mozolne ćwiczenia aby miec ladne ciało

unikanie zadymionych pomieszczeń i panika przed rakiem...

także było troche tego a i teraz cos sie odezwie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4 - ja też nie słodzę :) wcale nie trudno się odzwyczaić. solić też nie solę.

 

Witaj Honorata! Ja też miałam ciążofobię z napadami paniki. Na szczęście brzuch mi nie urósł i odpuściłam. Ale były momenty w których nawet okres mnie nie uspokoił - ile to ja się naczytałam na forach że to wcale nie oznacza że się w tej ciąży nie jest.

 

Co do HIV - wiesz, HIV się nie bierze z powietrza, dobrze, że badania Cię uspokoiły, bo niektórych nawet badania nie uspokajają.

Ja jestem na etapie raka szyjki macicy, ale od jakichś dwóch godzin dociera do mnie myśl, że może go nie mam. Dziewczyny tutaj mają białaczki czy ziarnice :D

 

Witaj w gronie znerwicowanych, depresyjnych hipochondryków!

 

 

Ps. Dobrze że Twój Men Cię wspiera. To tak ważne, żeby mieć kogoś obok, kto zrozumie (mniej lub bardziej, bo jestem zdania, że kto nie choruje na nerwicę nigdy do końca nie zrozumie naszych lęków), pogłaszcze, uspokoi..

 

Śnieżka

Ja też będąc dzieckiem bałam się śmierci. Miałam nocne duszności, badania na astmę nic nie wykazały, serce zdrowe, lekarz stwierdził że to na podłożu nerwowym.. i tak mi już zostało, chociaż obudziło się stosunkowo niedawno, gdzieś pół roku temu.

A Twoje ćwiczenia to w sumie dobre sprawa, ponoć w zdrowym ciele zdrowy duch ;) No, chyba, że masz obsesję. Ja MUSZĘ rzucić palenie (trzeci raz rzucam), mam nadzieję, że się uda tym razem, bo papierochy to zapalnik wielu chorób :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mel89 ja też bardzo łatwo odzwyczaiłam się od słodzenia, ale teraz nie cierpię herbaty bez cytryny. Ale z soli chyba nie dam rady zrezygnować, podziwiam Cię :D Pewnie, że nie masz raka szyjki macicy :D Doczytałam trochę o tym i tam są jakieś objawy - krwawienia itp. a ty nic takiego nie masz, prawda?

 

Cześć Honorata i Śnieżka dobrze trafiłyście, tutaj chyba każdy przerabiał kiedyś raka, a większość kobiet ciążofobię - włącznie ze mną.

Honorata dobrze, że uspokoiłaś cię negatywnym wnikiem testu, bo najgorzej jak się nie wierzy lekarzom. ;) Strach przed ciążą też przerabiałam i też gdzieś wyczytałam, że można mieć okres i ciążę jednocześnie :D

 

Śnieżka - każdy miał chyba taki atak strachu że umiera. Ja miałam dwa i ostatni przedwczoraj jak miałam temp 35.2 i bałam się, że umrę tylko nie wiedziałam na co :lol: Zazdroszczę Ci tego uprawniania sportu - mi się teraz nic nie chce, a poza tym panicznie boję się że schudnę i nie poznam czy to wskutek diety czy raka. No masakra, nie? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

joakar4 - nie, nie mam krwawień pomiędzy i nigdy nie miałam. krzyż mnie boli czasami, ale to ponoć przy nadżerce normalne. bóle brzucha owszem, przy okresie, ale tak to nie.. ostatnio częściej, ale to na pewno przez nerwy. poza tym miałam cyto dobrą, do cholery, jestem po antybiotyku na grzyby i inne cudawianki, usg wszystko git, leczę się, jestem pod kontrolą lekarza.

no nie może być rak i koniec kropka. nie może bo ja tak powiedziałam :D

 

z tą solą to wiesz, jest chyba podobnie jak z cukrem, jak wytrzymasz z tydzień czy dwa to potem już nie masz takiej potrzeby, bo wszystko wydaje się samo z siebie już dostatecznie słone ;)

 

o tym schudnięciu to też.. ja ze stresu schudłam dużo i w krótkim czasie. zawsze chciałam zrzucić trochę, a jak zrzuciłam to zaczęłam myśleć że to przez raka :D ale zracjonalizowałam to sobie - mało jadłam i stres ogromny.

 

http://www.youtube.com/watch?v=FdxnHs5jUik&feature=BF&list=PL5FB8FBC699C6B366&index=145

o, poprawia nastrój.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera, ja też mogę mieć nadżerkę :( Też mnie często boli krzyż i mama mnie zawsze tym straszy - jak zrobię morfologię to się wybiorę do gina :cry:

 

[Dodane po edycji:]

 

fajne :mrgreen:

 

mi to ostatnio poprawia nastrój, takie różowe się wszystko wydaje :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cholera, ja też mogę mieć nadżerkę :( Też mnie często boli krzyż i mama mnie zawsze tym straszy - jak zrobię morfologię to się wybiorę do gina :cry:

 

 

 

mi to ostatnio poprawia nastrój, takie różowe się wszystko wydaje :lol:

 

 

joakar4 ale nadżerka to nic strasznego :) poza tym dlaczego myślisz że może ją masz? bo Cię krzyż boli? nadżerka najczęściej krwawi przy stosunkach i tak ją łatwo można odkryć. poza tym nawet jeśli jakaś nadżerka się zrobiła to się ją wymraża i tyle :) albo chodzi co roku na badania cyto i ma się wszystko pod kontrolą, nie martw się na zapas, bo naprawdę.. już przeskakujesz z morfo na nadżerę ;p

 

A rihanna ma super włosy w tym teledysku :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już mi trochę przeszło, nie wiem czy rozchodziłam czy zapomniałam. Boli mnie głównie rano jak wstanę i podnoszę się z łóżka i potem jak podniosę ręce do góry. Boli mnie głównie w tym miejscu pomiędzy piersiami - dlatego myślę że mam tam węzły, ale może to od kręgosłupa. Zwariować idzie :(

 

Kurcze na zdrowy rozum wiem, że jakby coś było z tymi węzłami to te moje jedyne powiększone byłyby podejrzane, a cały czas sobie wkręcam kolejne choroby :x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Honorata ja w ciąży to kiedyś byłam co miesiąc i mimo to że miesiączka w końcu sie pojawiała i piguły łykałam to i tak w tej niby ciąży byłam :D

A jak juz naprawde byłam w ciąży to myślałam że urojona :mrgreen:

Też nie słodzę od dziecka bo nie lubię. Palenie rzuciłam 2 lata temu i nie palę.

Śnieżka* tez od dziecka jestem hipochodrykiem a właściwie w wieku dojrzewania się zaczęło bo zaczęło się kłuciami w sercu i myślałam że umieram(13 lat miałam) i okazało się że to nerwica. Od tamtej pory zaczęły się różne , różniaste "choroby". Wrzody, tętniaki, zawały, wylewy, zanik mięśni, zatory, różnego rodzaju nowotwory i na koniec przwdziwa choroba czyli depresja i stany lękowe, które teraz staram sie pokonac, ale bez leków antydepresyjnych i przeciwlękowych się nie obeszło. Niestety dopiero biore je 2 tygodnie, widać poprawę,ale żeby sie zupełnie dobrze poczuć potrzeba czasu.Jeszcze 2 tygodnie temu byłam w strasznym stanie(nie moglam jeść, spać, normalnie funkcjonować).No i rozglądam się za sensownym psychoterapeutą.

Joakar4 fajnie że wytrzymałaś tyle czsu nie macając węzłów. U mnie niestety to codzienny rytuał. Nic sie nie zmieniło , tylko dziś mnie bardziej to coś zabolało przez chwilę, tam gdzieś przy końcu żuchwy aż do ucha zabolało :why:

mel89 fajnie ,że dociera do Ciebie ,że NIE masz tego raka szyjki :D

Wiecie co? Mam skrzywiona przegrodę nosową. I ostatnio, żeby sie pocieszyć , że te węzły po jednej stronie o wiele gorsze niz po drugiej wymyśliłam taką teorię: ponieważ przegroda jest skrzywiona to jak mam infekcję np.silny katar to ten katar wypływa z większym nasileniem z jednej przegrody tej drożnej całkowicie no bo ze skrzywionej ma utrudniony przepływ. No więc jeśli ta przegroda zawsze(a przeważnie tak jest) jest ciągle oblegana przez ten katar to tych bakterii tez tam jest więcej i obrzęk wiekszy i więcej tych świństw spływa tą stroną do węzłów , które właśnie dlatego takie się porobiły. No bo nawet w czasie infekcji to gardło bardziej mnie boli po tej stronie właśnie. Myśłicie , że tak może być?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joakar4 mnie tez boli codziennie tam gdzie Ciebie i jak ręce podnoszę albo wyciągne to bardziej. To na stówę kegosłup!!!

mel89 nie masz nic groźnego bo by tak szybko Ci się nic nie zrobiło od czasu tamtej cyto. Pewnie przez piguly tak masz albo po protu. Na pewno nic groźnego.

 

[Dodane po edycji:]

 

A co myślicie o mojej teorii przegrodowo-nosowo-węzłowej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale między piersami chyba nie ma węzłów :? znaczy ja tam nic nie czuję, tylko skóra i kości.. jestem przekonana że w Twoim przypadku to nerwoból.

Ja się zaczynam wkręcam w raka tarczycy :/ I po cholerę ja to czytam.. przecież gdyby każdy czytał to pewnie znalazłby objawy większości chorób u siebie. Można mieć dwa raki na raz ?

 

[Dodane po edycji:]

 

olinelka dzięki za dobre słowo :) Co do przegrody nosowej to myślę, że jest w tym sporo racji :) Ja też mam krzywą przegrodę i gardło mnie zawsze bardziej boli po lewej stronie. Właśnie teraz też mnie gardło boli, szyję mam jakąś spuchniętą po obu stronach na wysokości gdzie jest nasze "jabłko adama". Facet mnie wymacał i mówi że to mięśnie napięte i sam dał sobie pomacać kiedy on ma mięśnie napięte i wychodziłoby że owszem.. ale jak mam zapalenie gardła to węzły się chyba powiększają? pod uszami też mam takie zgrubienie lekkie.

 

[Dodane po edycji:]

 

kitty341, a jak odróżnić raka i depresję od samej depresji? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W śródpiersiu są węzły tylko nie wyczuwalne - widać je na rtg klatki. Pewnie to nerwoból albo kręgosłup bo jak wyciągnę ręce to też boli i plecy na tej samej wysokości.

Olinelka, może to być od tej przegrody ja się na tym nie znam. Doczytałam trochę w necie i faktycznie to może być ta przegroda. Ja jak sobie przed ten czas nie macałam tej szyi to zajęłam się pachą i łokciem, teraz już nic nie macam bo boli mnie klatka.

Mel89 jak ty sobie wmówiłaś tego raka tarczycy?! Nawet jakbyś miała guzki to tego nie wyczujesz? Moja siostra ma guzki i tego nie da się wyczuć. Nie czytaj o tym w necie, ja jak przeczytam to mam przynajmniej jeden objaw każdego raka, a kolejne mi przybywają w zastraszającym tempie :smile: Nie można mieć chyba dwóch rodzajów raka na raz, wg mnie jak już to przerzuty. ALE TY TEGO NIE MASZ!!!

Kitty341 dzieje się, dzieje, a co u Ciebie słychać?

 

A A ja sprzątam te szafki, ile ja mam ubrań! A najgorsze, że nigdy nie mam co ubrać :( Chyba muszę szafę dokupić :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×