Skocz do zawartości
Nerwica.com

Natręctwa myśli...


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Moje natręctwa (?) to wieczne drapanie głowy, twarzy, ramion, dekoltu.

Do tego czesto jak mantra powtarzam jedno gdzieś zasłyszane słowo np. czerwony marker... i tak sobie robię coś i w głowie huczy "czerwony marker,czerwony marker,czerwony marker(...)".

Nie mówiąc o ciągłym przeświadczeniu,że stanie mi się coś złego, zachoruję, partner odejdzie, przyjaciółka zdradzi. etc..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zastanawiam się po co mi rozum?

Znam osobę upośledzoną umysłowo i zawsze jak jego widzę jest uśmiechnięty. Żyje w swoim świecie i chyba jest szczęśliwy.Jak się widzimy rozmawia ze mną bo traktuję go bardzo poważnie, tak normalnie. Treść rozmów jest na poziomie małego dziecka i to chyba kwintesencja jego szczęścia, zatrzymanie się na poziomie dzieciństwa , które niewątpliwie miał normalne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tak czytam niektore wasze wypowiedzi to stwierdzam ,ze tez to mam o0 a myślałam że to normalne. jak sie denerwowalam to drapalam glowe ,brode mam rozdrapaną ,no i obgryzanie paznokci bo mnie denerwuja za długie.

Często mialam w glowie jakas piosenke i nawet jak nie chcialam jej slyszec juz to i tak ona mi trąbiła w glowie nieustannie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh jets zle ;// jak dawno nie bylo ,okropnie nei weim czy to dlatego ze mi towarzyszy teraz (od1,5miesica0 ale wuazam ze to anjgorsza nerwica netrectw ! natrectwa mysli -z tym sie nie ida zyc ,funkcjonowac ,spelniac byle marzenia(chociaz juz mam szanse ..ale - wszytsko traic sens ,chce si tylkoz tego wyjśc! Boje sie pisac to,o czym boje sie myslec.czy jest an to jakas rada?? bo ja sie wykoncze..:((

czesc natretnych mysli mam od dziecinstwa ale zwuekszaja czasem swoja czestotliowosc i sa naprawde przerazajace ...

a i paznokcie obgyzam od dziecka a od kilku lat wyrywam wlosy..ale naprawde przy myslach to zade problem.

..moja wyobraznia to moj wrog:((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ehh jets zle ;// jak dawno nie bylo ,okropnie nei weim czy to dlatego ze mi towarzyszy teraz (od1,5miesica0 ale wuazam ze to anjgorsza nerwica netrectw ! natrectwa mysli -z tym sie nie ida zyc ,funkcjonowac ,spelniac byle marzenia(chociaz juz mam szanse ..ale - wszytsko traic sens ,chce si tylkoz tego wyjśc! Boje sie pisac to,o czym boje sie myslec.czy jest an to jakas rada?? bo ja sie wykoncze..:((

czesc natretnych mysli mam od dziecinstwa ale zwuekszaja czasem swoja czestotliowosc i sa naprawde przerazajace ...

a i paznokcie obgyzam od dziecka a od kilku lat wyrywam wlosy..ale naprawde przy myslach to zade problem.

..moja wyobraznia to moj wrog:((

 

Znam to skądś... u mnie też garściami włosy wychodzą, drapanie siebie, obgryzanie paznokci od dziecka-staram się nad tym panować,ale nie zawsze wychodzi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tuco, straraj się jak najmniej myśleć w takich kategoriach (wiem, że łatwo powiedzieć, trudniej wykonać);im bardziej będziesz się wkręcał w swoją samotność (nawet jeżeli to rzeczywiście ma odbicie w rzeczywistości) tym wieksze prawdopodobienstwo, ze to bedzie samospelniajaca sie przepowiednia także na przyszłość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest prawdopodobnie najlepsza metoda w tym wszystkim. Coś mówi w głowie, że wszystko jest bez sensu i nie warto nic robić a tu bach! Mówisz głośno stop i wmawiasz sobie, że życie jest super.

Przychodzą natrętne myśli na jakiś temat a tu nagle stop! I zaczynasz wmawiać sobie, że w ogóle nie obchodzi cie to i zajmujesz się czymkolwiek byle nie myśleniem o tych bzdurach.

Trzeba być bardzo wytrwałym w stosowaniu tej metody ale pomaga.

Mi na razie tylko na chwilę pomaga ale to już jest jakiś sukces!

 

A Wy jakie macie metody aby natrętnie nie myśleć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam ja się borykam z tym parę lat najpierw zaczeło się od snu lęk przed tym że nie zasne i będe cierpiał na bezsenność , następne natręctwo które mnie dopadło tolęk i myśli cały czas o oddychaniu tez uciazliwe . teraz w miare to przeszło ale boję sie ze to wróci . chodziłem cos do psychologa ale krótko stwierdziłem ze mi nie pomaga w tej chwili bardzo żle sie czuje nie wiem co mi jest ogromny stan takiego napiecia jest mi żle nie kontroluje tego wychodzi to jak by z całego czoła do połowy głowy czuje sie jak by mi ktoś głowe związał w srodku i sciskał to nie boli fizycznie ale duchowo mysle o tym i niemogę tego wyłączyc wpływa to tez na mije zachowanie koszmarne y jakies uczucie wychodzące z głowy nie dobrze mi . robiłem wyniki i takie tam niby wszystko ok .boje sie ze to choroba psychiczna . wybieram sie do psychologa jeszcze raz bo masakra tak żyć chce zeby to znikneło ale nie mogę czuję jak by mi ktos sciskał głowe w imadle ale ona fizycznie nie boli . jesli miał ktoś podobne objawy to prosze o jakies wskazówki pomoc co to może być . leków nie biore zadnych i narkomanem nie jestem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam mam pytanie. Przejrzalam ten watek i bylo kilka rad ale mnie ciekawi co odpowieddzialby na takie pytanie specjalista- zapewne byliscie u niejednego. ja rowniez sie lecze ale nigdy nie dostalam jasnej i klarownej odpowiedzi na dreczace mnie pytanie :/ :

Czy mysli natretne ( u mnie dotycza okaleczania sie- i prosze aby nikt mnie ztego powodu nie ,,potepil'' bo wiem jak to dziwnie zabrzmi, niemniej jednak jako osoby cierpiace na to samo licze ze zrozumiecie- otoz samookaleczenie wsytepuje dlatego ze mam za ladna twarz- wiem szokujace ale nie moge nic na to poradzic, to jest prawdziwy koszmar).

I w koncu pytanie: Czy mysli natretne dotyczace zrobienia sobie krzywdy i generalnie kazde inne nalezy za wszelka cene negowac i odpychac- nie zwracac na nie uwagi? Czy od ciaglego negowania tych mysli nie popadnie sie w gorsza chorobe psychiczna? czy jest jeden uniwersalny sposob na nie?

Pytam poniewaz po moich wiztych u specjalistow dostalam odpowiedz- pani sama musi to wyczuc...

A ja chce po prostu poznac technike jak nalezy cwiczyc psychike z tym zaburzeniem.

Pozdrawiam cieplo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak właściwie to i mnie ciekawi to pytanie. Ja też nigdy nie dostałam jasnej odpowiedzi na moje pytania. Psychiatra powiedział do mnie tylko to, że myśli natrętne są bardzo trudne w leczeniu i potrzeba czasu aby nie przeszkadzały w codziennym życiu.

Na terapii psychodynamicznej na którą chodzę też nie otrzymuje się gotowych wskazówek jak pozbyć się tych myśli. Podobno terapia poznawczo- behawioralna odpowiada na takie pytania ale nie chodziłam więc nie mogę się wypowiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panna truskawka i mariska-całym sobą polecam terapię poznawczo-behawioralną; tam dostaje się konkretne info i ona tylko moim zdaniem naprawdę leczy;po poł roku terapii jestem zdrowy, a chodziłem wcześniej 2 lata na psychoanalize i moje natrectwa tylko sie pogorszyly

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zbyt ciekawie nie mam.

 

Mam natręctwa myślowe, że np. ktoś mnie prześladuje, ktoś chce mnie skrzywdzić (chociaż tak nie jest), albo że ja kogoś krzywdzę (chociaż tego nie chcę), mam też myśli samobójcze i o śmierci...

 

Czy z tego da się wyjść?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to jest prawdopodobnie najlepsza metoda w tym wszystkim. Coś mówi w głowie, że wszystko jest bez sensu i nie warto nic robić a tu bach! Mówisz głośno stop i wmawiasz sobie, że życie jest super.

Przychodzą natrętne myśli na jakiś temat a tu nagle stop! I zaczynasz wmawiać sobie, że w ogóle nie obchodzi cie to i zajmujesz się czymkolwiek byle nie myśleniem o tych bzdurach.

Trzeba być bardzo wytrwałym w stosowaniu tej metody ale pomaga.

Mi na razie tylko na chwilę pomaga ale to już jest jakiś sukces!

 

A Wy jakie macie metody aby natrętnie nie myśleć?

 

Bardzo czesto staram sie tak sobie to tlumaczyc. Przy napadach i atakach moich siedze sobie i powtarzam w glowie "dziewczyno, po co to sobie wszystko wkrecasz? Jestes mloda, fajna... musisz dalej zyc, nie daj sie zwariowac.." lub " nie dam sie opanowac przez strach, nie pozwole mu przejac nade mna kontroli, spieprzaj dziadu ;) "

Szkoda ,ze nie zawsze pomaga..

 

[Dodane po edycji:]

 

Witam mam pytanie. Przejrzalam ten watek i bylo kilka rad ale mnie ciekawi co odpowieddzialby na takie pytanie specjalista- zapewne byliscie u niejednego. ja rowniez sie lecze ale nigdy nie dostalam jasnej i klarownej odpowiedzi na dreczace mnie pytanie :/ :

Czy mysli natretne ( u mnie dotycza okaleczania sie- i prosze aby nikt mnie ztego powodu nie ,,potepil'' bo wiem jak to dziwnie zabrzmi, niemniej jednak jako osoby cierpiace na to samo licze ze zrozumiecie- otoz samookaleczenie wsytepuje dlatego ze mam za ladna twarz- wiem szokujace ale nie moge nic na to poradzic, to jest prawdziwy koszmar).

I w koncu pytanie: Czy mysli natretne dotyczace zrobienia sobie krzywdy i generalnie kazde inne nalezy za wszelka cene negowac i odpychac- nie zwracac na nie uwagi? Czy od ciaglego negowania tych mysli nie popadnie sie w gorsza chorobe psychiczna? czy jest jeden uniwersalny sposob na nie?

Pytam poniewaz po moich wiztych u specjalistow dostalam odpowiedz- pani sama musi to wyczuc...

A ja chce po prostu poznac technike jak nalezy cwiczyc psychike z tym zaburzeniem.

Pozdrawiam cieplo.

 

Ja za to mam ciagle w glowie natretne obrazy. To noz przy mojej szyi, to duszenie siebie,to obraz jak ktos chce mi zrobic krzywde..W ogole NIE WIEM skad to sie bierze. Nie mam sklonnosci SM, czy tez nigdy nie chcialam sie zabic...

nie wiem skad takie krwawe mysli u mnie :( nie chce zwariowac..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo do takich myśli trzeba ciągle mówić: spieprzaj dziadu :) Pojawi się myśl - i natychmiast kontratak w postaci wyzywania tych myśli i powiedzeniu sobie na głos, że w ogóle się nie przejmujesz tym czymś i wcale natręctwa nie robią na tobie wrażenia :)

I tak trzeba powtarzać powtarzać i powtarzać. Miesiąc, dwa, trzy... ale kiedyś znikną bo im się znudzi nawiedzanie naszych głów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×