Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Czuję, że to może nie byc zbyt ciekawy dzień. Jak narazie to jest mi cholernie smutno(bez powodu)i nic mi sie nie chce. Ale to żadna nowość o tej porze, mam nadzieję, że zaraz się trochę rozruszam bo mam dziś dużo latania.

A tymczasem mam ochotę położyć się do wyrka i gapić na ścianę :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś ide na rozprawe alimentacyjna do sądu. Od rana problemy żąładkowe :( Nie boje sie samej rozprawy jako rozprawy, ale tego , ze moj ojciec tam może być, czuje strach , ogromny lęk i panikę, boje się, ze on tam bedzie, boję sie ...jego :( Nie chce go widziec, nie moge, nie mam na to tyle siły :(

Błagam Was, trzymajcie za mnie kciuki dziś.

Wykończe sie ... :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALEKS*OLO powodzenia :great:

 

Słońce wyłazi zza chmur, może mi poprawi nastrój...wczoraj tygodniowa żałoba się u mnie skumulowała i przeryczałam wieczór więc łeb mnie boli i oczy zapuchnięte. Idziemy na zakupy bo jak teraz nie wyjdę to skończy się mega nastrojem depresyjnym :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żle. Miałam okropny sen, śniło mi się że mam schizo, bardzo dziwnie się zachowywałam, masakra. Jak sen może ta poryć człowieka?! Siedzę, trzęsę się, bierze mnie na wymioty z nerwów... Czuję ogromny lęk, schizują mnie te myśli, oplatają mój mózg... :cry:

 

W dodatku na 12.15 jestem umówiona z przyjaciółką w Centrum Handlowym. Słońce świeci, jest gorąco, mam pieniądze na zakupy, humor pewnie też byłby okej, gdyby nie ten po*ebany sen :!: Żle się czuję :cry: A ona nie rozumie czegoś takiego jak 'nerwica' czy 'żle się czuję'. Skoro ja 'żle się czuję' i nie chcę jechać do centrum, to ona może do mnie przyjechać. Szkoda tylko, że nie rozumie że jak ja się żle czuję przez nerwicę to goście są ostatnią rzeczą o jakiej marzę.

 

Zjadłam benzo, na razie 0,25 mg. Mam nadzieję, że pomoże, bo muszę się już ubierać i jechać o 12. Tak mi żle, a muszę łazić wśród tłumu ludzi w centrum handlowym i wiem, że nie mogę szybko wrócić do domu, bo nie mam prawa jazdy.

 

Boże, daj mi siłę i zabierz ode mnie te schizy.

 

Jeśli uda mi się dzisiaj odbębnić te spotkanie to będę Mistrzem.

 

A miałam/mam już takie plany, chciałam je zrealizować:

1.wychodzić więcej do ludzi (dziś mam zacząć realizację tego punktu)

2.zapisać się na psychoterapię i jezdzić na nią

3.wyrwać korzenie

4.wstawić zęby

5.zrobić podstawowe badania, w tym odwiedzić kilku lekarzy

6.iść na prawo jazdy a jeśli nie, to kupić Hondę NSR 1 żeby mieć czym jeżdzić i nie być zależną ciągle od kogoś (śmiertelnie boję się taksówek, tramwajów też, ino ciut mniej)

7.zaliczyć wszystko w szkole na czysto

8.iść do psychiatry po leki, aby móc zrobić tą całą listę

 

Trzymajcie dzisiaj za mnie kciuki. Pojadę do tego Centrum, mimo tego że jest żle ze mną, bo je*ać nerwicę. 'Najwyżej umrę.'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kolejny kiepski dzień. kolejny raz zawaliłam, nie byłam w stanie wstać z tego cholernego łóżka!!

nie mam żadnego planu co dalej. planuje tyle ze coś zaplanuje. i nic z tego nie wychodzi. czuję jak ucieka czas i wiem że niedługo nic nie będzie się dało zrobić a mimo to nie mogę się pozbierać..co mam zrobić, naprawdę nie wiem jak to wszystko ogarnąć żeby było dobrze, tak bardzo mnie paraliżuje strach, tak bardzo się boję i nie wiem co mam robić. jakie podjąć kroki. słyszę tylko że muszę być silna bo nie ma innego wyjścia i muszę walczyć. tylko jak to zrobić. jak znaleźć w sobie tę siłę, jak się skupić by się uczyć no jak..nie mogę sobie z tym poradzić i jest mi okropnie. czuję że zawaliłam kolejny dzień że ciągle zawalam i jestem beznadziejna.

dodatkowo dziś dziadek ma operację . i tylko 3 dni do badania którego się śmiertelnie boję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dominikamoże spróbuj zrobić sobie JEDEN dzień "nicnierobienia"

Tzn dzisiaj nic nie robię, nie planuję, nie kombinuję, nie myślę

A jutro ostro do roboty

 

Mi to mega pomaga, tyle, że naprawdę musi to być dzień na luzie, BEZ MYŚLENIA o tym co się musi, powinno itd

Bez pośpiechu, z naprawde wyłączonym mysleniem...

 

U mnie ranek przyniósł tregiczny "poporanek". Dzieć się zbuntował, pózniej w buncie pomogła mu babcia, skończyło się na tym, że dzieć jak nigdy został z babcia w domu a ja wyszłam na zakupy. I dobrze, że tak zrobiłam bo zle by się to dla wszystkich skończyło jakbym została :twisted: teraz siedzę, niedługo trza obiad zrobić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

puszekokruszek, hmm próbowałam, kiedyś działało teraz już też nie :P skończyło się na tym że mój dzień bez myślenia trwał tydzien :great:

 

otóż to, ważne żeby dac sobie ten JEDEN dzień odpoczynku a pózniej do roboty ;)

ja sobie dałam do jutra czas na decyzję o przedszkolu i przeprowadzce, termin ostateczny i pewnie w ostatniejn chwili postanowie tak a nie inaczj bo jak narazie nadal nie wiem co zrobić :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pobudka o 7am, ogarniecie sie i do mojej psychoterapeutki :mrgreen: Alez sie czuje oczyszczona i zmotywowana do dzialania, achhhhhh! Wcianm wlasnie sniadanko (moj pierwszy posilek dzis) - kluski ziemniaczane. Wracajac od terapeutki wstapilam do ZooNatury po wiorki i zarelko dla myszola.

Sluchalam o tych pylach. No, ciekawe to sie nie zapowiada jak zacznie opadac. Nawet ludzie bez alergii odczuja ich oddzialywanie (co dopiero my...) :evil: Siedziec w domu, przy zamknietych (!) oknach, na dwor maseczka. Niech sie zmieni front, niech to na nas nie spada... :time::?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sluchalam o tych pylach. No, ciekawe to sie nie zapowiada jak zacznie opadac. Nawet ludzie bez alergii odczuja ich oddzialywanie (co dopiero my...) :evil: Siedziec w domu, przy zamknietych (!) oknach, na dwor maseczka. Niech sie zmieni front, niech to na nas nie spada... :time::?

 

A mówili, kiedy te pyły zaczną opadać??? :roll: Naprawdę tak straszyli? :( Kurde, ja ogólnie to mam trochę kłopoty z oddychaniem, cały czas okno mam otwarte w pokoju... Nie wyobrażam sobie, że "zamknąć się" na powietrze z dworu. :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka, no wlasnie nic nie mowili kiedy :? Tez siedze z otwartymi oknami, w ogole lubie miec przeciag, jak mnie tak owiewa... Wiadomo jednak, ze wysokosc wybuchu zeszla z 11km na 2km, wiec wulkan na razie slabnie. Ale nalezy pamietac, ze to jego drugi wybuch w przeciagu niespelna miesiaca i sytuacja moze sie powtarzac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Agaska, chyba na razie alergicy są bezpieczni, bo jakoś za bardzo nie słychać ostrzeżeń, myślę, że gdyby te pyły już opadały to na pewno dali by o tym znać w TV/internecie. Przynajmniej mam taką nadzieję... Kurcze, ostatnio cągle jakieś "rewelacje"... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Joaśka, alergolog sie wypowiadal, ze na razie nie ma powodu do paniki, bo przychodza tylko pacjenci z typowymi objawami alergii na pylki, ale jesli dojdzie do opadania pylu, sytuacja sie pogorszy. Nalezy zwracac uwage, czy dochodzi kaszel, pieczenie gardla, dusznosc. Wtedy nalezy zglosic sie do lekarza, bo to juz sa objawy zwiazane z pylem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wszystko mi z łap dzisiaj leci :evil: i do tego jeszcze obiad sobie przyfajczyłam :?

 

z tym pyłem to słabo :? niech to spada gdzie indziej :roll:

 

A ja ziemniaki rozgotowałam za bardzo, no ale nic, wcinam i takie. :?:evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozgotowane ziemniaki wcale nie są takie złe. Da się zjeść. Coś o tym wiem. :D

 

Ja wolę trochę przypalone. :P

 

ziemniaki w ogóle są niedobre :P

 

No coś Ty, pyszne są, uwielbiam ziemniaki pod każdą postacią. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×