Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

milky5, to te mdłości mogą być skutkiem ubocznym antybiotyków... jak skończysz je brać może się poprawi. Grypę powodują wirusy, a antybiotyk jest podawany tylko zapobiegawczo żeby potem bakterie nie zaatakowały. Antybiotyk nie zabija wirusa grypy. Musisz siedzieć w domu, odpoczywać, dbać o siebie. Nie polecam ganiania i załatwiania spraw! Naprawdę zdrowie jest najważniejsze, a grypę trzeba dobrze wyleczyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja piernicze, ale tu depresyjnie dzisiaj :?

Przyłączam sie do Was kochani. Też mam dzisiaj ciężki dzień. Obudziłam sie jak co dzień z bólem głowy a zaraz muszę kończyć sprzątanie (jeszcze łazienka i przedpokój mi sie zostały a w nim szafa z moimi ubraniami - hardcore :? ).

 

Donkey sie boi szkoły, Vasques sie boi lekcji, a ja sie boje wizyty rodziców. Dziś wieczorem do mnie przyjeżdżają.

I tak jak Wy siedzę i trzęsę się ze strachu. Próbuję się opanować ale nie wiem jak to będzie. Boję się że dostanę ataku.

 

W ogóle zauważyłam że przez ostatni rok miałam jeden atak na 4 miesiące. Teraz już 4 miesiąc mija...

 

Donkey, Ty nie płacz tylko sie przepisz na zaoczne! Mówiłam Ci to już dawno! Ja jestem na zaocznych i w szkole raz na chiński rok mnie widzą. Po co chcesz sie męczyć? Papier i tak ten sam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda dasz radę, zobaczysz że jak rodzice Cie odwiedzą to poczujesz się lepiej- spróbuj opanowac ten lęk, w taki sposb by sie go nie bać, jesli jest silny to niech sobie bedzie a Ty z tym nie walcz, zobaczysz że w koncu sie znudzi umysłowi i sam odejdzoe. Nawet nie zauwazysz kiedy:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wovka- ojjj posprzątać w mojej szafie to jest Mission Impossible :P:mrgreen: Ja już nie mam gdzie upychać tych ubrań wszystkich, mam dziwne wrażenie że jak otworzę drzwi tej szafy to ona eksploduje :o A leków na głowę (hah jak to brzmi :? ) nie biorę, bo w sumie co tu brać.. Apap? Od Apapu kiedyś w szpitalu sie znalazłam, lepiej nie. Muszę sobie Etopirynę kupić. Ten ból powinien przejść niedługo, ja tak mam- boli pare tygodniu albo miesięcy i potem daje spokój.

 

Kotecek- po dwóch latach walki z NL już mniej więcej mam opracowane techniki walki z lękiem ;) Nie jest żle, próbuję się pozytywnie nastawić i wmówić sobie to co zwykle- 'E tam, najwyżej umrzesz' :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magda wlasnie sobie postanowilam ze bede walczyc :)

Zajecia mam na popoludnie wiec musze dac rade :)

 

Bylam na zakupach i jakos taki wiosenny nastroj ,mnie juz dopadl :)

I kilka ciuszkow wpadlo do szafy :)

 

Madzia a ty sie rodzinki boisz? Ja wlasnie wsrod bliskich sie najlepiej czuje!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Donkey- ja sie boje każdego poza mną i moim chłopakiem, jakkolwiek głupio to nie brzmi. Może nie tak, że sie boje ludzi jako ludzi, ale boję się spotkań wszelkiego rodzaju- że dostanę ataku, że mi będzie słabo i niedobrze... Od razu sie nakręcam, adrenalina rośnie i atak gotowy.

Teraz staram sie uspokoić ale ciężko... A Ty wg mnie niepotrzebnie sie męczysz na tych dziennych. Serio.

 

Dobra, idę sprzątać bo nie ogarnę.

Trzymajcie sie :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A Ty wg mnie niepotrzebnie sie męczysz na tych dziennych. Serio.

Tu się nie zgadzam, po pierwsze to byłaby reakcja unikowa - tego chce nerwica, ale Donkey może wcale nie chce - skoro chodzi na dzienne. Po drugie, oznaczałoby to siedzenie w domu od poniedziałku do piątku - też niefajne. I po trzecie, dzienne studia mają bardziej równomiernie rozłożony plan, wg mnie jest łatwiej przyswajać po kawałku niż zmasowana dawka w dwa dni od rana do wieczora. I po czwarte, dzienne studia = więcej kontaktu z ludźmi - jestem za!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie Donkejku nie poddawaj sie /to nie jest wyjscie z sytuacji:))) ucieczka to zły doradca bo w tym momencie zamkniesz sie w domu a to nic dobrego:(( pozdrawiam ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bylam dzisiaj na pierwszej wizycie u psychiatry, mam wrazenie ze pani doktór zdziwila sie, ze wyminieliam tak malo objawow (smieszne, ale ja mam dosc i takich), stwierdzila, ze to na pewno spowodowane stresem zwiazanym z matura (to nic, ze dusznosci mam od kilku lat), na to, ze mam mysli samobojcze pokiwala glowa, przepisala leki i wyslala do psychologa, bedac u niej siedzialam ze swieczkami w oczach - czulam sie jakbym sobie wymyslala, jak tak na mnie patrzyla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem, ja studiuję zaocznie i bardzo sobie chwalę :smile: Mam ten sam materiał i ten sam papier co dzienni, sesję taką samą a w tygodniu zamiast siedzieć jak kołek w szkole mogę się domem zająć. Jak bym już miała gdzieś siedzieć codziennie to wolałabym w pracy- za to chociaż są pieniądze.

 

A ja już po wizycie rodziców :smile: Było bardzo miło, szkoda że tak krótko byli!

Po tygodniu walki z nerwicą i coraz poważniejszych zadaniach to był finał. Udało się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja wróciłem z terapi pani nie odpowiedziała konkretnie, że mnie nie zostawi ale powiedziała że przecież nigdy wcześniej tak nie zrobila i ze pracujemy razem badamy mój świat

Mam nadzieję że bedzie dobrze

Musi[!]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też dziś byłam na terapii, i się wkurzyłam, tzn. nie z powodu psychoterapii, tylko na siebie, bo pomyliłam godziny dzisiejszego spotkania z terapeutką, kompletnie zapomniałam, że dziś byłyśmy umówione godzinę później niż zwykle :evil: No więc czekam czekam, drzwi zamknięte... Myślę - coś jest nie tak, czekać, nie czekać...., może coś jej się stało, niepokój - i wydzwaniam do swojej terapeutki - za trzecim razem odebrała, bo była w drodze i mnie uświadomiła, o co chodzi. Nigdy w życiu jeszcze nie zapomniałam o żadnym terminie! O czym jak o czym, ale nie o godzinie spotkania! Skleroza nie boli... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niektórzy psychiatrzy tacy są ale nie skreślaj jej po pierwszej wizycie może miała gorszy dzień a jeśli zobaczysz za kilka wizyt, iż Ci się nie podoba to zawsze możesz zmienić pozatym w przypadku psychiatry to leki mają być dobre i Ci pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×