Skocz do zawartości
Nerwica.com

PAROKSETYNA (Arketis, ParoGen, Paroxetine Aurovitas, Paroxinor, Paxtin, Rexetin, Seroxat, Xetanor)


Ania

Rekomendowane odpowiedzi

Marian_Paździoch, czyli to co napisali na stronie ministerstwa zdrowia odnośnie połączenia paroksetyny z lamotryginą, cytuję: "Nasilenie działania depresyjnego na OUN" kompletnie nie ma u Ciebie zastosowania :mrgreen: U mnie też działanie depresyjne poprawia nastrój więc może niedługo zacznę jeść paro. Będę musiał niedługo skombinować towar :P

 

-- 16 kwi 2014, 15:54 --

 

podaję link do MZ http://www.bil.aptek.pl/servlet/interakcje/list

 

 

Pieprzenie w bambus, może jeden przypadek na ileś tysięcy taki się pojawił i dlatego taką reakcję wpisano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marian_Paździoch, czyli to co napisali na stronie ministerstwa zdrowia odnośnie połączenia paroksetyny z lamotryginą, cytuję: "Nasilenie działania depresyjnego na OUN" kompletnie nie ma u Ciebie zastosowania :mrgreen: U mnie też działanie depresyjne poprawia nastrój więc może niedługo zacznę jeść paro. Będę musiał niedługo skombinować towar :P

 

-- 16 kwi 2014, 15:54 --

 

podaję link do MZ http://www.bil.aptek.pl/servlet/interakcje/list

 

Lamotrygina zwiększa "toksyczność" paroksetyny poprzez interakcję, której mechanizm jest nieokreślony. Niektóre depresanty oun(czyli środki o działaniu depresyjnym na cns: inaczej hamującym, a nie depresjogennym: obniżającym nastrój) mogą nasilać niepożądane reakcje po SSRI, np. nadmiernie osłabiać sprawność psychomotoryczną. Z nastrojem ma to niewiele wspólnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lamotrygina zwiększa "toksyczność" paroksetyny poprzez interakcję, której mechanizm jest nieokreślony. Niektóre depresanty oun(czyli środki o działaniu depresyjnym na cns: inaczej hamującym, a nie depresjogennym: obniżającym nastrój) mogą nasilać niepożądane reakcje po SSRI, np. nadmiernie osłabiać sprawność psychomotoryczną. Z nastrojem ma to niewiele wspólnego.

 

otóż to, wiele osób do lamotryginy dobiera co chce, a potem się dziwią że coś nie tak,

paroksetyna jest najsilniejszym inhibiotorem enzymu CYP2D6, co z niektórymi lekami może zrobić niezłą srakę z mózgu.

 

najmniej interakcji z lamotrygina z SSRI daje Escitalopram, w razie czego służę lekturą.

apropo lamotryginy, to nie znam człowieka, który by nie skarżyłby się po niej na jakieś dziwne skutki uboczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli wszystkie SSRI z lamotryginą nie powinny się łaczyć bo występują interakcje. To jaki stabilizator można prócz depakine :bezradny:

 

Nie załamuj mnie... Nie rozumiesz, że są interakcje nieistotne klinicznie, potencjalne, względne i bezwzględne? Reszta jak wyżej. Escitalopram w ogóle z bardzo mała ilością leków daje interakcje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi nie chodzi o Twoje pytanie, tylko o Twoje stwierdzenie-

 

Czyli wszystkie SSRI z lamotryginą nie powinny się łaczyć bo występują interakcje.

 

Jak widzisz słowo "interakcja" to automatycznie piszesz, że tego z tym nie wolno łączyć. Rozumiesz, że interakcje pomiędzy lekami są różne? Mogą zachodzić w fazie farmakokinetycznej, farmakodynamicznej i farmakologicznej? Że są takie, które są nieistotne klinicznie(nie trzeba sobie nimi zawracać głowy), są potencjalne(nie zawsze muszą zaistnieć), są względne(przy pewnych środkach ostrożności czy monitorowaniu pacjenta można łączyć leki) i są bezwzględne- tzn. takie, które mogą się skończyć reakcjami toksycznymi i zgonem.

 

Interakcja, która zachodzi pomiędzy lamotryginą, a SSRI jest umiarkowana- tzn. że można łączyć te leki, tylko należy zachować uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dodam jeszcze od siebie, nie wpadajcie w paranoje z tymi interakcjami,

większość interakcji nie jest groźna dla zdrowia, jest obojętna,

nawet sam sok grejpfrutowy wchodzi w interakcje z wieloma lekami,

a mimo to nikogo to nie zabiło.

 

pomyślcie o "wariatach" popijających leki piwem czy wódką,

mimo nieprzyjemnego finału, te osoby jakoś to przeżywają.

 

w razie czego polecam podręcznik "podstawy psychofarmakologii" - Stephena Stahla,

tam jest opisane niemalże wszystko.

 

@Dark Passenger - 100% racji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do interakcji mogę podać przykłady jakie u mnie miały miejsce

lerivon + paro + nolpaza (zmniejsza wydzielanie kwasu żołądkowego) efekty podobne jak po redukowaniu dawki, umysł się rozjaśnia, motywacja powraca przez chwilę, ale brak uboków odstawiennych.

 

lerivon + paro + aglan (NLPZ) - natłok myśli samobójczych

 

lerivon + paro + clonazepam - działa super na fobię społeczną, ale pozbawia zdrowego rozsądku, jest napęd, można non stop pracować, ale tylko przez kilka dni, później spada apetyt a i sen jest o wiele płytszy i krótszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

khaleesi, łączyłem lamotryginę z sertraliną i żadnych interakcji. Możesz śmiało łapać za lamo. Ten stabilizator ma najmniej skutków ubocznych (ja np. nie doświadczyłem żadnych).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj ujawnił się u mnie stary, dobrze mi znany skutek uboczny Paroksetyny,

a mianowicie ból nóg - konkretnie w okolicach mięsnia strzałkowego i płaszczkowatego (po bokach) - ból pojawia się po dłuższym spacerze albo bieganiu,

ból narasta w trakcie biegania, a odpoczynek nie daje ulgi, dopiero po 1h od zaprzestania wysiłku ustaje.

Spaceruje i biegam cały czas, na Escitalopramie i Sertralinie tego nie było, ale ból był podobny

na Fluoksetynie.

 

Posrane, żadna maść nie pomaga, tylko zimne okłady, ale jak biec z takim okładem o_O

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć !

Brałem seroxat a teraz xetanor - skutków ubocznych brak, czuję się bardzo dobrze - fobia społeczna jest bardzo mała, inne lęki też praktycznie mi nie dokuczają - zaczynałem od 5mg - po 2tyg 10mg - po 3 miesiącach 15mg - od miesiąca biorę 40mg - ogólnie to prawie rok się narkotyzuję - miałem 2tygodniowe nagłe przerwy jak mi zabrakło tabletek i nie mogłem się dostać do swojego lekarza ale nic mi się nie działo wtedy - mogę spokojnie pić piwko na grillach, na weselach się bawić - jeździć w góry i nad wodę - ogólnie żyję jak zdrowy człowiek ;)

jeśli chodzi o lekarzy to polecam 30latków - są całkiem inni od starszych lekarzy (nie patrzą z góry na Ciebie - rozmawiają prawie jak z kolegą/koleżanką) - poznałem 4 lekarzy w tym wieku i z każdego byłem zadowolony, z każdym długo rozmawiałem i każdy mi doradzał jak sobie radzić z chorobą.

Jeśli ktoś cały czas się waha czy iść na wizytę (tak jak ja kiedyś przez kilka miesięcy) to niech wyłączy forum - weźmie telefon - zadzwoni do rejestracji - poprosi o jakiegoś młodego lekarza (mi w rejestracji sami doradzili do kogo iść - do młodych się łatwiej dostać) i gwarantuję że po jakimś czasie będzie lepiej !

Na leki sam się zdecydowałem bo chciałem szybko poczuć poprawę - niepotrzebnie się tak dużo naczytałem o skutkach ubocznych i poprosiłem o Zomiren, który brałem przez pierwsze 4 dni jak zaczynałem brać seroxat - gdy nic mi nie było to zomiren schowałem do szafki i po 7-10 dniach już czułem dużą poprawę :)

 

Dodatkowo lekarz mnie skierował na terapię i też trafiłem na 30kilkuletnią terapeutkę :) Spotkania były świetne, wygadałem się na nich więcej niż przez całe swoje życie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekliwy

Super, że tak Ci pomogły leki. Takie wpisy to raczej rzadkość na tym forum, dlatego powinieneś napisać tego posta grubym drugiem :)

Ja też jestem zadowolony z leczenia i powoli schodzę z paroksetyny, bo chcę zobaczyć, jak wygląda życie bez leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekliwy na 5 mg na starcie poczułeś poprawę, ciekawe 8)

 

Ja biorę od wczoraj 10 mg i mnie cały dzień mdli :-|

Wcześniej wenla mnie wrypała w potężną psychozę, która mnie trzymała 2 miechy po odstawieniu. Brałem leki jakieś, które mnie z tych objawów popsychotycznych wyciągnęły.

Serta- psychoza

Sulpiryd, za pierwszym razem - psychoza :shock:

wenla - psychoza

 

Jestem w takiej rezygnacji ostatnio, że łykam wieczorami jakieś ibupromy, werdiny itp pomieszane w dużych dawkach żeby tylko była ulga, a potem zdycham.

Jak paro mnie wciśnie w psychoze to ja nie wiem co zrobię. Zostanie mi tylko Fluo z tego co jeszcze nie jadłem z SSRI.

I tak to wygląda, 2 lata leczenia i jestem w pkt. wyjścia. Bez dobranego leku :shock::shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paroxinor biorę już około miesiąca. Zaczynałam od ćwierć tabletki, potem pół i docelowo po 2 tygodniach zaczęłam całą - 20 mg.

Niektórzy z Was pamiętają, że miałam ogromne obiekcje zanim zaczęłam brać: obawy o skutki uboczne, o to że przytyję itd.

Po miesiącu przyjmowania leku mogę już co nieco napisać.

 

PLUSY

Czuję się lepiej, aż sama się dziwię. Fobia społeczna się zmniejszyła (nawet powróciłam do planów znalezienia pracy!), nawet cieszę się na Święta i choć nie wiem jak będzie jutro (czy nie będzie paniki) to mam pozytywne nastawienie. Mam większą motywację, częściej się uśmiecham i lepiej o sobie myślę, choć daleko mi jeszcze do pełnej samoakceptacji. Natrętne myśli nie minęły, wciąż się pojawiają, ale nie skupiam się na nich tak jak wcześniej - a potrafiłam przez kilka dni wałkować jedną myśl, a teraz jakby taka blokada, na zasadzie: myśl przyszła to i pójdzie. Przez pierwsze 2 tygodnie mocno obserwowałam swoje reakcje, bałam się uboków i wtedy sporadycznie pojawiały się ataki paniki. Teraz nie ma ich właściwie wcale. Nie ma też lęków, choć czasem sama siebie podpuszczam i myślę sobie intensywnie o czymś czego kiedyś się bardzo bałam (np. wyjście do teściów, czy jakaś z moich okropnych myśli), tyle że teraz nie robi to na mnie takiego wrażenia. Nie robi właściwie żadnego, choć zawsze się boję że jednak zrobi - jakieś takie uczucie lęku i oczekiwania, że zaraz wszystko wróci.

Co jeszcze? Mam ciut więcej cierpliwości i jestem bardziej ugodowa. Mam pozytywne nastawienie (choć miewam też gorsze dni, ale raczej na zasadzie tak jak każdy zdrowy człowiek), łatwiej mi podjąć decyzję np. po latach chomikowania ciuchów w szafie zrobiłam czystki i oddałam ogromną torbę ubrań jeszcze sprzed 10 lat :uklon: Podobnie dokładnie wysprzątałam mieszkanie, pozbywając się staroci. Tak samo, łatwiej mi przychodzi kupowanie czegoś dla siebie - do tej pory zwykle uważałam, że nie warto na siebie wydawać kasy. Zaczęłam się malować, kupiłam nowe kosmetyki. Ogólnie: JEST LEPIEJ, choć nie idealnie!! (czasem jednak jakaś natrętna myśl się uczepi na chwilę), ale nie liczyłam że nagle od paro ozdrowieję cudownie! Natomiast cały czas mam jeszcze taką obawę, że jakieś objawy nerwicy i lęków mogą się pojawić i nie dam sobie z nimi rady.

 

To może o skutkach ubocznych. Tak jak pisałam na początku pojawiały się od czasu do czasu ataki paniki, ale raczej wywołane były tym, że nakręcałam się na uboki. Kilka razy zakręciło mi się w głowie. Nie miałam natłoku myśli, ani myśli samobójczych, ani nudności. Były lęki i myśli natrętne, ale nie jakoś mocno nasilone i to wszystko z czasem jak brałam lek cichło. NIE PRZYTYŁAM (choć czasem czuję straszne ssanie w żołądku)! Wręcz waga trochę spadła, ale też uważnie obserwuję swoją wagę i ograniczam żarcie - już zaczęłam się bać czy w anoreksję nie wpadnę, więc po miesiącu testu zaczynam jeść normalnie. Mam za to mniejszą chęć na mięso, choć nigdy nie było ono podstawą mojego żywienia. Nie mam większego apetytu na słodycze, choć zdarzają się dni kiedy MUSZĘ zjeść coś słodkiego - zależy to raczej od hormonów. Głowa boli mnie sporadycznie, senna też jestem od czasu do czasu, ale niestety należę do pogodowrażliwych i nie wiążę tego z paroksetyną, a raczej z pogodą. Po leku mogę spać normalnie: paro biorę rano 6/7, spać idę normalnie koło 23, choć bywają dni kiedy kładę się wcześniej. Nie śpię w dzień (choć czasem mam ochotę), nie mam lenia większego niż zdrowi ludzie, funkcjonuję normalnie, chodzę na zakupy i na spacery, chciałabym uprawiać jakiś sport, ale nie bardzo mam kiedy bo mąż non stop w rozjazdach i nie mam co z dziećmi zrobić. Nie czuję się ospała, czy bardziej leniwa, choć wiadomo mam gorsze dni ;)

Libido o dziwo się pojawiło. Do tej pory miałam zerowe (biorę antykoncepcję), a teraz bywa że pojawia się ochota na seks. Niestety wiele moich natręctw było (jest?) na tle seksualnym, więc może stąd poprawa.

Niestety zauważyłam, że bardziej się pocę i ten pot pachnie nieprzyjemnie i intensywnie. No ale to, choć kłopotliwe jest do przeżycia - antyperspirant i częste mycie + nawilżane chusteczki w torbie. Niestety jeszcze bardziej niż wcześniej pocą mi się dłonie i stopy i nie wiem jak sobie z tym radzić.

Na początku miałam też dreszcze, ale minęły. Miałam też skurcze mięśni ale też przeszło. Za to częściej ziewam, choć nie jestem śpiąca, to coś tak jakbym musiała się dotlenić, bo po ziewnięciu mam takie dziwne uczucie miękkich nóg.

Nie mam problemu ani z powiększonymi źrenicami, ani z sinikami, ani z drżeniem rąk. Nie ma suchości błon śluzowych.

Zauważyłam też pogorszenie cery: jest tłusta i mam wypryski jak nastolatka + nasiliło się łojotokowe zapalenie skóry - nie wiem czy to paro, zakładam że raczej nie, ale odstawiłam wszystkie nowe kosmetyki i magnez z wit B i póki co prowadzę obserwacje.

 

I to chyba na tyle. Reasumując: jestem zadowolona z leku, zastanawiam się tylko czy po takim czasie jakieś uboki mogą się jeszcze pojawić?? No i czasem boję co będzie jak odstawię lek, choć staram się tak nie myśleć, by się nie uzależnić :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

POMOCY!!!

Odkładam paroksetynę, zmniejszałem dawke bardzo stopniowo, przez parę dni brałem nawet ćwiartki. Od 3 dni nie biore nic i jest masakra!!! zawroty głowy, jak porusze szybko głowa to odruch wymiotny. Co robic???? czym sie wspomoc? jechac na sor? jutro musze byc gotowy nie moge sie tak czuc a tu taka sytuacja... trzesienie przed oczyma itp. Wiem, ze to zespol odstawienia ale jak sie wspomoc? juz nawet zniwelowanie 0,5 tabsa powodowalo okropne objawy ale teraz jazda na calego. Jesli chodzi o psychike to czuje sie duzej lepiej niz to bralem. Jak tak dalej pojdzie to wyladuje na sorze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja już se darowałem Paroksetynę, skutki uboczne wymagałyby dorzucenia 2 osobnych leków,

co moim zdaniem jest bez sensu, lek dla mnie za wolno się rozkręca. Escitalopram działa na mnie

już po 4h. Po paroksetynie wpierw pojawiało się przymulenie, następnie paranoiczne myśli a

potem mix przymulenia z paranoją. Zauważyłem też ogromny spadek kondycji, wczoraj przejechałem

zaledwie 30km na rowerze a czułem się jakbym zrobił 120. Spałem codziennie po 11-13h (rekord!).

Wyczułem działanie noradrenaliny w tym leku, mimo że jest minimalne, a to dla mnie ewidentnie

niepożądany efekt.

Do tego na PARO nie byłem w stanie podjąć się obowiązków takich jak praca przez chociaż 2h,

a robię na komputerze w domu. Nie mogę sobie na to pozwolić, zbyt wiele lat zmarnowałem

na czekanie na efekty leku, teraz potrzebuje zarobic na podstawowe potrzeby, wiec nie ma mowy

o czekaniu tygodniami na efekt bez gwarancji że będzie lepiej.

Skoro w 2003 i 2005 Paroksetyna brana 3-4 mieś. mi nie pomogła to teraz jest powtórka z tego samego,

chciałem jedynie się utwierdzić, wracam do ESCI, bo tutaj cudów nie będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979, po paroksetynie mozna przytyc. Ja przytylam 12 kg :/

 

-- 20 kwi 2014, 20:49 --

 

tomek0700, ja tez sie mecze z efektami odstawiennymi.po tygodniu zmniejszenia dawki z 30 na 10 mg i odstawieniu calkowitym mialam hardcore.wszystkie te same objawy co Twoje+bardzo duza drazliwosc i zmiany nastrojow,wieczorne dreszcze.po 3 dniach wrocilam do paro z dawka 5mg (biore 2,5 tygodnia). Wciaz mam silne nudnosci,bole brzucha,mega wzdecia i zdarzaja mi sie lekkie niepokoje i zmiany nastrojow.nie wiem czy przy odstawianiu czasem dolacza sie inne leki,zeby ulatwic odstawienie? Moja lekarka twierdzila,ze to bedzie pikus...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×