Skocz do zawartości
Nerwica.com

amandia

Użytkownik
  • Postów

    352
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia amandia

  1. U mnie też mowili o tężyczce ale nie zlecali badań bo są drogie :/ dostałam zalecenie by brać magnez. Ostatnio internista zasugerował też wit D3. Drętwienia u mnie (te w dzień i w nocy) się zmniejszyły, ale nadal są.
  2. Widzę że u kolezanki podobnie jak u mnie Jak masz mrowienia CZASAMI to pewnie od kregosluga, a nie sm. Tak przynajmniej twierdzi moja neurolog Moje eeg prawidlowe. Bylam tez u psychiatry dostalam Buspiron, ale jeszcze nie zaczelam brac, mam przemyslec czy to juz ten moment kiedy bez lekow sobie nie radze. To jest dla mnie w sumie zawsze najwiekszy problem, bo jednak leki to dla mnie zawsze ostatecznosc (skutki uboczne i te sprawy). Tez tak macie ze jak tylko przeczytacie cos o jakiejs chorobie to zaraz ja macie. Teraz jest sporo akcji 1% i wszedzie pisza o chorobach, a ja tylko przeczytam to zaraz mam leki ze jestem chora. Ostatnio myslelismy o powiekszeniu rodziny, ale gdzies trafilam na informacje o kobiecie ktora zachorowala na jakas ciezka chorobe bedac w ciazy, wiec zrezygnowalam z tych planow (przynajmniej na jakis czas). Zauwazam ze z wielu rzeczy tak rezygnuje i wkurza mnie to.
  3. No wlasnie skonczylam juz terapie. Teraz mam tylko spotkania podtrzymujace. Tzn moja terapeutka uwaza ze teoretycznie juz wszystko wiem, umiem pracowac nad kolejnymi problemami, nad lekami. Ja sama czesto przy spotkaniach co tydzien mialam wrazenie ze walkuje ten sam problem, takie zmeczenie materialu. Ssri bralam, ale jestem mocno autosugestywna, mysle ze i lajtowy lek mi pomoze. Poczekam jeszcze, tabletki to dla mnie zawsze ostatnia deska ratunku, jeszcze powalcze sama, wiosna itd moze jakos sie ogarne. .
  4. Ja mam natrectwa ale ich podstawa jest w jakiejś części lęk. Z natrectwami nauczylam sie pracowac z terapeuta, aktualnie jako tako sobie z nimi radze. Najgorzej teraz wlasnie strach o zdrowie swoje i rodziny. Ale tez bywa lepiej i gorzej :/ Wlasnie dziwi mnie ze ten Spamilan lekarz kazal mi bra długotrwale, kiedy wszedzie czytam ze to do stosowania krótkotrwałego :/ Jeszcze nie zaczelam stosowac leku, moge porozmawiac z lekarzem o innej alternatywie. Poki co musimy przemyslec z mezem kwestie powiekszenia rodziny, bo lekarz powiedzial ze albo Spamilan albo ciaza, a ze jestesmy coraz starsi i jesli leczenie ma trwac min. rok to sam rozumiesz. Takze mamy to do przemyslenia :/
  5. Witajcie, dostalam wlasnie Spamilan w dawce docelowej 2x5mg. Leczenie na okolo rok (wszedzie piszecie ze to lek do stosowania krotko i troche jestem zaniepokojona). Mam lek wolnoplynacy, glownie o zdrowie, ale pojawiaja sie tez sporadycznie natrectwa. Dwa lata temu skonczylam przyjmowac paroksetyne, bralam przez rok. Duzo mi pomogla, ale caly czas bylam tez na psychoterapii. Nauczylam sie pracy ze soba i swoimi lekami, technik odwracania uwagi, ogolnie radzenia sobie. Ataki paniki moge od tamtego czasu policzyc na palcach jednej reki. Pozbylam sie wielu lekow ktore mialam (np przed jedzeniem poza domem), niestety wiele problemow nadal zostalo ale mam ich swiadomosc. Odstawilam paro, bo calkiem niezle sobie radzilam , poza tym zaczely sie skutki uboczne: ogolna znieczulica, czulam sie jak robot. Libido do tego na poziomie 0, a po odstawieniu mialam z tym troche jazdy bo nagle wrocilo jakby za ten caly rok. W kazdym razie przez ten czas nie bralam lekow, doraznie Hydroksyzyne lub Alprox (jak mega zle sie czulam). Niestety rok temu po smierci taty zaczelam miec znow nasilenie lekow glownie dotyczace chorob, zdrowia, smierci. Strasznie sie na tym zafiksowalam tym bardziej ze jestem bardzo autosugestywna, i choc bywa tak ze mam dni (a nawet tygodnie) ze jest ok, to jednak ten lęk jest dosc obciazajacy. Zdarzyly mi sie tez derealizacje ale mijajace po odwroceniu uwagi. Poszlam dzis po nowa recepte na Alprox ktory mi sie przeterminowal i lekarz zaproponowal Spamilan. Poczytalam caly watek i mam mieszane uczucia, bo piszecie ze solo slabo dziala. Poza tym wiadomosc o wypadaniu wlosow wywolala mega niechec bo na punkcie swoich wlosow i wagi mam lekkiego hopla (z tych pozytywnych hoplow Warto brac? Doradzicie?
  6. Pamietaj ze to ze przez skore czujesz 6 mm to nie znaczy ze takie sa. Zapewne sa mniejsze, bo przez skore nie czujesz dokladnie. Ksztalt tez trudno ocenic przy takiej wielkosci. Najlepiej idz na usg, ale wezly chlonne na szyi sa dosc typowe przy wszelkich chorobach (nawet zebow). Zapewne sa odczynowe i same znikna. Ja mam sporo kulek na szyi, tez mnie niepokoja ale mam je od tak dawna ze staram sie nimi nie przejmowac. Podejrzane sa wezly nieruchome, twarde, powyzej 2 cm. Takze spokojnie. Ja tez mam pod zuchwa. Juz z 15 lat go mam. Zostal mi po stanie zapalnym zeba kiedy mialam leczenie kanalowe.
  7. Może to nerwoból? Ból w klatce piersiowej faktycznie jest często opisywany jako objaw nerwicy. Samego bólu sobie nie wmówisz, ale jak najbardziej nerwica może go spotęgować. Jeśli raz odczuwasz ból, a raz nie to poobserwuj w jakich okolicznościach się to dzieje. Przypomniało mi się że poszłam kiedy z takim bólem przy oddychaniu w klatce piersiowej do ortopedy który stwierdził że jest to kwestia od kregoslupa + ból mięśni pleców. Kazał ćwiczyć i faktycznie za jakiś czas ból się zmniejszył.
  8. Kłucie i mrowienie dłoni czy stóp które pojawia się okresowo to nerwica. Ja się tak w to wkręciłam że czułam je non stop. Nasilało się im bardziej o tym myślałam. Rozmawiałam o tym z neurolog, powiedziała że jeśli byłoby to NON STOP przez kilka tygodni wtedy można diagnozować. Po prostu nasz mózg wychodzi naprzeciw naszym oczekiwaniom (myślimy untensywnie o objawach, mózg je stwarza). Także jeśli jak się zapomnisz to kłucie mija to znaczy że nerwica Mrowienie i drętwienie kończyn to już inna kwestia, najczęściej to problemy z kręgosłupem i tu warto udać się do ortopedy. A to uczucie które opisujesz to chyba mamy podobnie. Trochę jakbym czytała o swoich objawach. Też takie uczucie osłabienia ale jak coś robię to wszystko jest normalnie. W każdym razie dziś znów trafiłam do neurologa z moimi objawami. Jestem już po eeg, czekam na wyniki. Na początku badania masakara, dostałam ataku paniki, musiałam leżec bez ruchu z zamkniętymi oczami, i tak spanikowałam że wszystko mi wirowało, miałam uczucie jakby cały mózg mo wirował. Przed oczami miałam dziwne jaskrawe wzory, a serce mało mi nie wyskoczyło. Jakoś się uspokoiłam co było dość trudne nie mogąc się poruszyć ani zmienić pozycji. Ciekawa jestem czy będzie to widać na wyniku, trochę się martwie czy wyjdzie prawidłowo. Ogólnie cały dzień boli mnie głowa, nie wiem czy to nie wpłynie na wynik.
  9. Trzeba nauczyć się po prostu funkcjonować. Można skorzystać z terapii, z farmakologii, można z tego i z tego. Efekty są różne, mnie terapia i farmakologia pomogły, niestety potem różne zdarzenia w życiu sprawiły, że nerwica się nasiliła (bo nigdy nie zniknęła, po prostu nauczyłam się z nią żyć i przestała mi przeszkadzać). Tak naprawdę wydaje mi się że najwięcej, jak nie wszystko zależy od nas samych. Mając świadomość nerwicy po prostu trzeba ułożyć sobie w głowie to tak żeby żyć z nią w zgodzie, a nie walczyć z nią. Nikt za nas tego nie zrobi, choć pomoc terapii i leków często pomaga się w tym zmierzyć. U mnie walka i złość powodowały tylko nasilenie objawów, jeszcze większą frustrację, ataki paniki. Także choć to nie łatwe, choć bywa raz lepiej raz gorzej, to chyba najlepiej jakoś samemu to sobie poukładać. Wracając do objawów. Wczoraj czułam się trochę lepiej, miałam sporo zajęć, porządki itd. Dziś znów czuję się niepewnie, jakbym była słaba. Dodatkowo od jakiegoś czasu mam dziwny ból pod żebrami z prawej strony. Raz z przodu na brzuchu, raz z tyłu na plecach. Ból nie jest silny, pojawia się czasem (często przy wysiłku), a czasem wcale go nie ma. Zaczęło sie okolo poltora miesiaca temu jak miałam zapalenie oskrzeli. Myślałam że to po prostu ból mięśni od kaszlu. Potem przeszło. Za jakiś czas pojawiło się znów, z przodu więc myślałam że to wątroba bo coś zjadłam (choć nigdy nie miałam problemów z wątrobą). Teraz od 3 dni boli z tyłu na plecach po prawej stronie, tak dziwnie w środku, może nerki? Przy dotyku nie boli nic tylko właśnie tak dziwnie, i nie non stop. Nie wiem czy czekać dalej czy iść do lekarza :/
  10. Nefretis spokojnie. Nie wiem jak szukałaś ale ja znalazłam to: "Wiadomo, że często występuje u młodych osób z objawami nerwicy. Francuscy badacze sugerują nawet, że za czkawkę odpowiada jeden z obwodów nerwowych w naszym mózgu." (poradnikzdrowie) i Tu: "- Jeżeli ktoś jest znerwicowany, wciąż czymś się niepokoi, cierpi na jakąś fobię, natręctwo lub żyje w ciągłym napięciu, ryzyko pojawiania się u niego czkawki w najmniej spodziewanych momentach rośnie nawet trzykrotnie – mówi gastrolog, Ulrika Tesmer-Mazurek." z innego źródła: "Może być to (czkawka w nocy) spowodowane bezdechami sennymi. Proponuję udać się do lekarza rodzinnego w celu włączenia odpowiedniego postępowania." O tym że czkawka odpowiada ciężkim chorobom też pisali, ale w odniesieniu do tego że warto się przebadać jeśli czkawka nie mija przez kilka godzin a TAKŻE utrzymuje się w nocy. Na chwile obecną raczej nie masz się czym martwić po prostu obserwuj :) Ja za to od rana jestem w stresie. Nie umiem nawet opisać tego co się ze mną dzieje, ale mimo że staram się o tym nie myśleć to mam momenty że boję się że się przewrócę, że zemdleję. Najbardziej mnie wkurza że nie umiem jasno określić tego stanu. Nie mogę więc ani powiedzieć o tym lekarzowi, ani Wam nie umiem opisać, ani nawet w necie nie moge poczytać. Dziś wyszłam do sklepu i w pewnym momencie tak zaczeło mi sie wydawać że kręci mi się w głowie i że wszystko się dzieje obok, że dostałam ataku paniki. Bardzo mnie to frustruje i przeraża
  11. Przed slubem mialam straszne jazdy z psycha, przekladalismy slub. O ciazy myslalam ze jak juz bede a ciazy to sie bede martwic, w tamtym momencie problemem było to że może w ogóle nigdy nie będzie dzieci - realny proble = mniej natrectw i lękow. Potem w ciąży miałam straszne akcje, kiepsko sie czulam psychicznie, a jeszcze musialam lezec, ale im bliżej porodu wszystko ucichło i juz nic sie nie balam, porod to byl lajt Następnie przyszedł ten moment kiedy po porodzie byłam zbyt zmęczona żeby myśleć o czymkolwiek innym jak o biezacych problemach i wtedy było okej wszystko wróciło w ciągu kilku-kilkunastu miesięcy po porodzie. Najpierw akcje ze zdrowiem, potem natręctwa, potem wszystko się przeplatało i teraz jest jak jest :/ Przepraszam za offa.
  12. U nas to nie takie proste. Bardzo dlugo sie staralismy, kilka lat. Potem w ciazy bardzo zle czulam sie psychicznie, potem z psycha lepiej ale na krotko, teraz znow schizuje To tak w duzym skrocie. Dochodza kwestie finansowe. Ja tak sobie mysle ze chcialabym jeszcze dziecko, kiedys. Ale jak poczytam takie historie, jak przypomne sobie jak sie czulam w ciazy, jak pomysle ze mialabym jeszcze jedna osobe o ktorej zdrowie mialabym sie martwic.... to sama nie wiem, to chyba zly pomysl :/ (a najorzej jak mysle ze urodze dziecko i zaraz umre, ech) Z moja glowa sama nie wiem co jest, czasem mysle ze to nerwica i sobie to wmawiam, doszukuje sie, a potem znow coraz wiecej roznych 'objawow'.
  13. Leniek nie mam czegoś takiego co opisujesz ale wydaje mi sie ze czytalam o tym gdzies na forum jako o objawie nerwicy wlasnie. Nie pamietam gdzie ale ktos podobnie opisywal to uczucie. Ja wczoraj naczytalam sie o kobiecie ktora kilka miesiecy po porodzie dowiedziala sie ze ma guza mozgu. Oczywiscie zastanawiam sie czy nie mam podobnych objawow jeszcze niedawno myslelismy z mezem o kolejnym dziecku ale teraz to mam straszna schize i chyba sie nie odwaze Tlumacze sobie ze rok temu mialam tomograf (choc wiem ze przez rok to juz nieaktualny moze byc), ze to moja nerwica, ze nie mam zadnych objawow. Ale z drugiej strony przeciez cos jednak sie dzieje bo zmaczona jestem strasznie i mam cos z oczami, jakbym wypila dwa kielichy, tak mi sie zdaje,jakbym nie miala sily. Poza tym jakos zapominam ostatnio rozne rzeczy, myle sie, sama nie wiem czy to prawda czy wymysł mojej glowy
  14. Jak jest temperatura to dobrze, organizm walczy z choroba. Jak skacze to chyba tez dobrze, jakby no stop byla wysoka i nie spadala to pewnie by swiadczylo o silnej infekcji. Moze wez cos przeciwgoraczkowego jesli temp. jest wysoka, po co sie meczyc? Ja wciaz sie obserwuje. Rano jest niezle, potem strasznie sie wkrecam w ciagu dnia w te zawroty glowy, w to dziwne widzenie (patrze na obiekt przed oczami a widze to co jest z tylu). Wieczorami jestem bardzo bardzo zmeczona, straszliwie senna (a nie zmienil mi sie moj tryb zycia). O godzinie 20 moglabym juz spac, a jeszcze 2 tyg temu norma bylo ze kladlam sie po 23. Sama nie wiem czy to moja schiza tak mnie wykancza, czy to kolejny objaw, a coraz wiecej mam takich niewiadomych poza tym tak sie obserwuje i widze ze zdarza mi sie zapominac rozne rzeczy, albo jestem rozkojarzona. Wiem ze bardzo sie teraz obserwuje ale zeby az tak?
  15. U mnie z rana jest zawsze najgorzej potem tylko juz lepiej. A co Ci dolega że myślisz o rezonansie? U mnie rano ok, dopóki nie zaczne się wkręcać. Pisałam wczoraj że dziwnie jakby kręci mi się w głowie, trochę może mam uczucie odrealnienia, nie umiem tego opisać. Generalnie wkręcam się w jakieś akcje z głową, problemu neurologiczne, nowotwory itd :/
×