Skocz do zawartości
Nerwica.com

ESCITALOPRAM(Aciprex, ApoExcitaxin ORO, Betesda, Depralin, Depralin ODT, Elicea, Elicea Q-Tab, Escipram, Escitalopram Actavis/ Aurovitas/ Bluefish/ Genoptim, Escitil, Lexapro, Mozarin, Mozarin Swift, Nexpram, Oroes, Pralex, Pramatis, Symescital)


Martka

Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

397 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy escitalopram pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      242
    • Nie
      118
    • Zaszkodził
      56


Rekomendowane odpowiedzi

Nawet nie wyobrażacie sobie jaką jestem wściekła... Wstałam z mniejszym nerwem niż wczoraj i nawet sobie pomyślałam, że esci zaczyna działać... Minęło może 30 min. i się wszystko zesralo mówiąc brzydko. Właśnie dotarłam do pracy i jest mi tak koszmarnie niedobrze, że bleee... Myślałam rano, że bez afobamu dam radę, a tu nic z tego. No szlag by to trafił wszystko. Grrrrr...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna82, no ale jak oceniasz esci, bo widzę, że trochę już bierzesz.

 

Tak sobie myślę, że może to moje wkurzenie na sytuację to objaw jakiejś zmiany w mózgu? W sensie nie czuje się już tak owladnieta lękiem, a wkurzona, że tak mi się robi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry wszystkim ;) u mnie w miarę stabilnie, chociaż zdarzają się chwilowe gorsze minuty, ale funkcjonuje już normalnie, przesypiam całe noce, uśmiecham się, żartuje, nie boje się sama poruszać, jeździć samochodem. U mnie lek działa, a na początku było na prawdę fatalnie.

inez3, który dzień zażywasz? Musisz pamiętać o czym już wiele osób wspominało, że na początku samopoczucie jest strasznie niestabilne, są dobre dni i na prawdę złe. Też tak miałam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cżesc, u mnie rano jak zwykle. Moze taka jestem popieprzona, ze tak bedzie juz zawsze :-| zazdroszczę tym, na kogo esci działa, cieszcie sie chwilami bez kurwicy

 

 

Xyz, super, szybko esci zatrybilo

 

Inez na pewno dasz dzis radę, napisz jak poszlo

 

Luki :mrgreen: jak tam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc u mnie dzisiaj niepokój z rana jest tak od kilku dni, a było juz naprawdę dobrze cieszyłam się ze lek się rozkręcił i będzie juz tylko dobrze a tu spadek samopoczucia, mam nadzieję ze to tylko chwilowe i wrócą dni kiedy czułam się normalnie.

Cholera przecież to zaraz będzie pół roku jak łykam esci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xyz90, póki co to chyba 8 dzień. Ja wiem, że to początek dopiero, ale dziś wstałam w zdecydowanie lepszym nastroju niż wczoraj. Z tym, że pierwszy raz jestem poirytowana, że mnie dalej coś trzyma... No wkurzona, co chyba jest dobrym objawem zamiast przerażenia...

Bralas może coś wspomagającego na początku esci?

Tojaaa, też dasz radę. Dobrze, że do lekarza idziesz, może coś się w końcu ruszy.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3, tak brałam, przez pierwszy tydzień Zomiren, inaczej bym nie dała rady funkcjonować. Przy zwiększeniach dawki też brałam, bo odczuwałam skutki uboczne. Do 3 tygodni możesz mieć takie zmiany nastrojów. Ja na początku miałam tak, że budziłam się i cała się trzęsłam z nerwów, bez powodu, tak po prostu.

Tojaaa, obyś dostała taki lek który przyniesie ci ulgę.. trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry.

U mnie lekka spinka i drżenie rąk, ale do tego zdążyłem się już przyzwyczaić. Nie ma co marudzić.

Jak zwykle od 7 do 15 w pracy i z utęsknieniem czekam na fajrant.

 

Tojaaa, dziś Twój wielki dzień i mam nadzieję nowe skuteczne leki. Niedługo my będziemy Ci zazdrościć dobrego samopoczucia :)

 

krista, doczekaj chwilę, ale może to pora żeby dorzucić coś do esci, albo zwiększyć dawkę. Najważniejsze to nie załamywać się gorszymi dniami, bo po nich zawsze przychodzą te lepsze. Wtedy przychodzi taka ulga, że aż miło.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3, tak brałam, przez pierwszy tydzień Zomiren, inaczej bym nie dała rady funkcjonować. Przy zwiększeniach dawki też brałam, bo odczuwałam skutki uboczne. Do 3 tygodni możesz mieć takie zmiany nastrojów. Ja na początku miałam tak, że budziłam się i cała się trzęsłam z nerwów, bez powodu, tak po prostu.

 

Kurde, ja przy żadnym innym antydepresancie nie musiałam się niczym wspomagać... Ja biorę wspomagacza 4 dzień. Wahania mogą sobie być oby tylko lęk i cała reszta sobie poszła.

 

-- Wt mar 11, 2014 10:53 am --

 

Luki_Nerwusik, Tobie chyba esci na prawdę pomogło. Bardzo się cieszę :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3, nie mam porównania do innych leków, bo to jest mój pierwszy. Ale wiem jedno, przez pierwsze dni czułam się strasznie, okropnie - jak do tej pory najgorsze chwilę w moim życiu, chciałam wyjść z ciała i uciec daleko. Ale teraz jest dobrze i u Ciebie na pewno też tak będzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc Luki

Na razie się nie załamuje, czekam kiedy będzie dobrze, ale wkurwia mnie ten niepokój jaki siedzi we mnie i ta kurwica zżera mnie od środka bo ile bym nie zjadła to trawię to w minutę i dlatego jestem taka chuda, chciałabym chociaż ze 2 kg przytyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3

Jeśli pomaga Ci 0.25 mg to i tak nie jest źle. Spokojnie możesz go łykać 3 tygodnie, ale na pewno aż tak długo nie będzie potrzeba. Po to są te leki doraźne, żeby się nimi wspomagać, jak jest potrzeba.

Już nie będę przypominał ile ja musiałem łykać afobam :)

Co do mnie, to ja zabłądziłem w tym temacie i już tu zostałem :) Łykam paroksetynę, a nie esci, ale tylko u połykaczy esci panuje rodzinna atmosfera :)

 

-- 11 mar 2014, 10:00 --

 

Czesc Luki

Na razie się nie załamuje, czekam kiedy będzie dobrze, ale wkurwia mnie ten niepokój jaki siedzi we mnie i ta kurwica zżera mnie od środka bo ile bym nie zjadła to trawię to w minutę i dlatego jestem taka chuda, chciałabym chociaż ze 2 kg przytyć.

 

Wiesz ile moja żona by dała, żeby trawić w minutę i musieć przytyć? :) Ile ja się nasłucham jej narzekania, tylko w drugą stronę. Naprawdę przytyć jeszcze zdążysz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xyz90, no ja wiem, jestem tylko bardzo niecierpliwa i bym chciała już. Dziś mnie jeszcze te mdłości męczą, ale chyba nie jest tak źle, bo w końcu zjadłam kanapkę i jabłko... Czas, na wszystko potrzebny jest czas ... krista, też mnie wkurza ten niepokój bez powodu. To, że cię wkurza a nie załamuje to dobrze akurat :).

Luki_Nerwusik, faktycznie, paro, ale ważne, że pomaga...

 

Kurde, pije już druga miętę. Moze cos pomoże na te mdłości... Napięcia brak, leku brak, ogólnie chyba lepiej niż wczoraj (poza nudnościami).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

xyz90, no tylko, że mdłości u mnie to jeden z objawów nerwicy, który dla mnie jest nie lada problemem, od tego się właśnie u mnie zaczynało - robi mi się niedobrze w autobusie np. i od razu panika. Stąd ten skutek uboczny nie jest dla mnie miły...

krista, nie ma żadnych przeciwwskazań. Nic w ulotce nie znalazlam, więc chyba można. Mi nic po niej nie jest :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez,lepiej napewno.

pisalam juz wczesniej,ze z lozka nie dalam rady wstać,absurdalne myśli,telepanie bez przerwy dzien i noc przez dwa miesiące!

KOSZMAR!

teraz jest dobrze,nie super,czegoś brakuje,ale nie mam ataków...

mysli jeszcze sie pojawiają,ale umiem się zdystansować,choć bywają chwile,ze sie poddaje.

czasami odczuwam pustkę w życiu,jakiś takis smutek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna82, Boże, to faktycznie ją lajtowo wszystko przechodzę. A skoro 2 mies. cię męczyło to lekarz nie chciał zmienić? Mój lekarz powiedział, że jak mi skutki uboczne nie przejdą do następnej wizyty (21.03) to będziemy lek zmieniać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3

My podobnym, widzę, systemem idziemy. Ja dziś 12 dzień, w tym 8 na 5mg. Wizytę u lekarki też planuję po 20 marca. Miętę też piję, do tego kleiki, ale to dlatego, że z żołądkiem mam trochę kłopotów (zdiagnozowanych, żeby nie było, że to moje wyobrażenie). U mnie też nudności to jeden z głównych objawów nerwicy dlatego nie wiem, czy gdy je mam to efekt uboczny czy po prostu tak już jest, bo tak miało być :( Ale wiesz, co zauważyłam przy tych nudnościach? Zmuszam się do tego, by zjeść odrobinkę, potem znowu odrobinkę i znowu, i w końcu odczuwam ulgę, bo... czuję się spokojniejsza, że coś zjadłam, że nie ubędzie mi kolejny kilogram

 

A dla rozweselenia powiem, że dziś śniło mi się, że Arcybiskup nie zaliczył mi religii i przez to nie zostałam dopuszczona do matury. Znaczy miałam nie zostać dopuszczona, ale się wyłgałam świadectwem z roku poprzedniego, na którym miałam zaliczenie religii od samego Papieża :yeah: Dodam tylko, że w życiu swoim żadnej religii w szkole nie miałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inez,ja na początku bralam inny lek-amitryptylina.

nerwica dorwała mnie na początku grudnia i poszlam do pani psychiatry.

ta dala mi wyżej wymieniony lek.

bralam go przez miesiąc i tak mna pozamiatal,ze nawet nie pytaj :\

wkurzylam sie i poszlam do innego lekarza-pana psychiatry.

zdecydowal,ze ta amitryptylina jest dobra,ale kazal podniesc dawke.

wytrzymalam tylko tydzień na wyzszej dawce i zadzwonilam do niego i powiedzialam,ze juz nie dam rady brać tego leku,wtedy zmienil mi na citalopram.

biore od 9 stycznia,na najwyższej dawce jestem od 5 tygodni i początku z ciatlopramem tez nie byly latwe.

pierwsze 3 tygodnie,tez z życia wyjęte,a juz w lutym zaczelo sie poprawiać...przeszly uboki i powoli wracalam do życia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazulka, ja coś tam jem, ale najlepiej mi idzie po południu jak jestem już w domu. Wczoraj o 22 zjadłam wielką kolację ;). Teraz też mi się udało zjeść kanapkę, druga już i jabłko. Mnie nie mdli ciągle, ale akurat dziś trzyma... Choć przez chwilę puściło i czułam się bardzo dobrze. Co do objawów nerwicy - u mnie zaczęło się od tego, że zemdlilo mnie w autobusie i zrobiło mi się słabo. Niby każdy tak może mieć, ale mi się to ewidentnie kojarzy z nerwicą, bo zawsze tak mam przy niej. Potem coraz częściej mi się zaczęło tak robić, więc przestałam jeździć komunikacją. Potem zaczęło mi się tak w pracy robić i potem już poszło. Zaczęłam się bać, ze nie zdążę do łazienki i co wtedy? No niby pierdola, ale nie wiem czemu tak się tym stresuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×