Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Dawkę dobiera się indywidualnie, ile ludzi tyle reakcji na dany lek czy dawkę a sugerowanie się informacjami że np. 150mg działa dopaminowo nie ma najmniejszego sensu.

 

-- 07 mar 2014, 14:20 --

 

Zresztą sertralina to i tak przede wszystkim bomba serotoniny przez co transmisja dopaminergiczna będzie przygaszona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Santiago20, dziwne pytanie, czy warto zmieniać. Zależy czego oczekujesz, a co Ci się w obecnym leku nie podoba. Zależy też od tego, jaką masz diagnozę. Ja akurat przeszedłem z sertraliny na wenlę i pod względem działania p. depresyjnego jest o wiele lepiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marimorena sertralina nawet w dawce 50 mg jest bardzo silnym lekiem serotoninowym. Upraszając można powiedzieć, że serotonina stoi w pewnej kontrze do dopaminy. Zaburzenia seksualne po SSRI są tego najprostszym przykładem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A słuchajcie można przedobrzyć z tymi lekami? W sensie wpadać w nastrój mega samopoczucia bez powodu? Ja mam tak ostatnio, był jeden dzień gorszej formy ale tak poza tym trwa nastrojowy high constans. Kiedy powinno się leki odstawiać? Bo boję się, że jak teraz odstawię to będzie zjazd w dół, bo tak mi prochy pomieszały w mózgu :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, pewnie, że można, u mnie stosunkowo łatwo o nadmierne wzwyżki nastroju po lekach, tzw. hipomanię, potrafię wpadać ze skrajności w skrajność, z dołu i wyczerpania w euforię. nawet lubię ten stan, kiedy czuję że żyję aż za bardzo, bo to całkowite przeciwieństwo tego jak jest ze mną teraz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

CórkaNocy, ja też nie powiem, żeby mi się to nie podobało, jednak kiedyś te leki trzeba będzie odstawić i co wtedy? Pamiętam jak po hipnozie super się czułam, pojechałam na szkolenie i zapomniałam leków, uznałam, że to w sumie dobry omen i odstawiłam. Super nastrój trwał pół roku, później z wiadomego powodu znowu zjazd. Myślę,że teraz w trakcie terapii i po tym co już wiem o sobie takiego zjazdu nie będzie, o to się nie martwię. Powstaje jednak problem tego, że teraz mój mózg fizycznie może pokazać co potrafi i nie musi to mieć żadnego związku z umysłem :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zresztą sertralina to i tak przede wszystkim bomba serotoniny przez co transmisja dopaminergiczna będzie przygaszona.

Zgadzam się z tym, że serotonina "zaleje" dopaminę.

 

jesli chodzi o aktywizacje to dawka 150mg powinna swoje zrobic bo nie chodzi tu o polepszenie dopaminowego nastroju (nie uzyska sie jego w SSRI gdyz zazwyczaj leki z tej grupy albo blokuja dopamine lub [j/w] serotonina ja "przytlumia")

dopamina to nie tylko poprawa humoru a bardzo wazny neuroprzekaznik miesniowy, przekazuje ona impulsy z mozgu do miesni o koniecznosci ruszania konczynami w skrocie mowiac (stad te czeste akatyzje)

akatyzja=aktywizacja dla lekarzy ale nam o co innego w checi do dzialania chodzi. prawda?:mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A słuchajcie można przedobrzyć z tymi lekami? W sensie wpadać w nastrój mega samopoczucia bez powodu? Ja mam tak ostatnio, był jeden dzień gorszej formy ale tak poza tym trwa nastrojowy high constans.

 

Chodzi Ci o coś a la (hipo)mania? Wiesz, według wiodącej HIPOTEZY tak jak depresja jest związana z niedoborem serotoniny i noradrenaliny, tak mania ponoć jest związana z nadmiarem serotoniny i noradrenaliny w szczelinach synaptycznych. LPD mogą spowodować zmianę fazy z depresji w manię. Tylko teraz zdania są podzielone. Jedni uważają, że konieczne są pewne predyspozycje neurobiologiczne i taka osoba musi cierpieć na utajony ChAD, aby zaszła zmiana fazy z depresyjnej w manię. Inni uważają, że u osoby "normalnej"(nie chorującej na ChAD) LPD też mogą zaindukować manię. W cyklotymii są "mniejsze" fazy- subdepresja i hipomania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

maniek123321 akatyzja to jeden z gorszych patologicznych stanów którego źródłem jest przyblokowanie dopaminy. Zdarzają się przypadki akatyzji po lekach typu SSRI. Ale jak powiesz coś takiego lekarzowi to zrobi wielkie oczy i tyle.

 

Co do hipomanii i manii to osobiście uważam, że tylko osoby predysponowane do tego będą ją miały po lekach przeciwdepresyjnych (nie mówię o dopaminowych stymulantach bo tu dostać manii może każdy). Taki epizod powinien spowodować uważniejsze przyjrzenie się danej osobie i rozważenie przez lekarza CHADU.

 

Uważam, że osoby bez CHADU nawet używając bardzo wysokich dawek leków (jak np. ja) mogą się nabawić "najwyżej" zespołu serotoninowego.

 

Wg. mnie są pewne leki które w połączeniach, lub w wysokich dawkach są bardziej "manio-twórcze". Za takie leki uznaję sertralinę w wysokich dawkach (ze względu na działanie dopaminowe), i wszelkie połączenia SSRI z mirtazapiną/mianseryną lub trazodonem.

 

MalaMi1001 połączenie SSRI z trazodonem które stosujesz może uaktywnić epizod manii/hipomanii, ale jest on zazwyczaj bardzo charakterystyczny i poza poprawą nastroju są także inne objawy po których można go stwierdzić.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, wiesz, to nie jest właśnie taka typowa mania czy hipomania jak w CHAD, ale takiego nastroju "na trzeźwo" nie miałam nigdy w swoim życiu. Coś więc musi być na rzeczy. Miewałam masakryczne doły gdzie mogłam nie wstawać z łóżka, ale nigdy nie była to typowa depresja, bo chodziłam do szkoły, pracy, jakaś tam aktywność była. Miałam za to permanentnie obniżony nastrój, mogłam płakać godzinami bez powodu w sumie, do tego chroniczne wyczerpanie fizycznie, stąd diagnoza dystymia. Ale nastrój dobry, jak np. po hipnozie też miałam, ale czegoś takiego jeszcze nigdy.Po prostu radość z życia? Normalni ludzie też czegoś takiego nie mają chyba, do takiej radości potrzebny jest dobry powód (a przynajmniej tak wynika z moim obserwacji ;) Typowa hipomania czy mania jak CHAD też nigdy u mnie nie występowała, aczkolwiek dostawałam parę razy w życiu coś w rodzaju "powera", że wydawało mi się, że całe moje życie jest w moich rękach, na gwałt szukałam pracy żeby zmieniać obecną, ale jakoś to wszystko było robione bez przekonania dlatego nic z tego nigdy nie wyszło ;) Stawiam za to na leki, może przedobrzyłam z miskami albo cuś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie masz innych objawów manii/hipomanii to po prostu masz poprawę w depresji po lekach które stosujesz. Ale czasami bardzo trudno na trzeźwo ocenić epizod manii przez osobę nim dotkniętą... Tutaj korzystna jest obserwacja bliskich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001,

tez mam zdiagnozowana dystymie i pamietam jak SSRI w tym najsilniej paroksetyna z alkoholem (poprzez chyba swoje dzialanie odblokowujace dopamine) poprawila mi na tyle humor ze bylem przekonany ze to juz hipomania.

j/miko84 napisal polepszenie humoru moglo wyniknac z dzialania serotogenicznego tylko i wylacznie lub jak z moich obserwacji wnioskuje taka euforie spowodowalo zmiksowanie wlasnie z alkoholem a jeszcze nie mieszalem sertry i alko ale mi sie wydaje ze ma najlepszy potencjal w tym mixie z uwagi na dzialanie dopaminergiczne

przyznaj sie pilas? :D

bo dystymie alkoholem najczesciej ludzie lecza a w polaczeniu z lekami wlasnie takie cos wychodzi 8)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dobra chłopaki, w takim razie cieszę się z mojego zajebiaszczego humoru i w bardzo najbliższym czasie zamierzam zejść z leków. Może reboksetynkę sobie zostawię dla większego powera :P

Dark Passenger, no masz rację w sumie z tym namieszaniem, fizjologicznie po odstawieniu wszystkich prochów rok temu nigdy nie czułam się lepiej. Ale ja swoje, a mój mózg swoje tym bardziej, że w pewnej mądrej książce napisali, że procent dystymików z remisją do końca życia to jakieś 15% :? A co do rogów to jeszcze ujdzie, gorzej jakby Ci dodatkowy ogon urósł :P

maniek123321, o proszę, kolejny dystymik ;) Oczywiście, że piję alkohol z lekami, nie zauważam jakiegoś negatywnego wpływu na samopoczucie ani w trakcie, ani po picu, więc nie uważam, że powinnam sobie odmawiać ;) Moja wątroba ma zapewne odmienne zdanie, ale to szczegół taki :mrgreen: W każdym razie ja nie czuję jakoś specjalnie zbawiennego wpływu miksu alkohol+leki, jest normalnie. Kiedyś za to w fazie głębokiej paranoi depresyjnej alkohol robił ze mnie warzywko na parę dni, dół, płacz, zadręczanie się itp. Od pewnego czasu mi to przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kurna jak bardzo mnie meczy to przewlekle, codzienne zmeczenie, cale cialo mnie boli od momentu pobudki do konca dnia, zamglony umysl, sennosc

najchetniej bym cos wciagnela ale lęki mnie lapia nawet po paru lykach kawy lub energetyka

kurna dlaczego musze tak zyc, dlaczego nie moge brac lekow po ktorych mialam energie tylko przez te popierniczone lęki

dlaczego wciaz zyje, skoro takie zycie naprawde nie ma sensu, dopoki bede na sertralinie to zmeczenie nie minie, bedzie codziennie, miesiacami, jak na wenlafaksynie

ta ale za to mniejsze lęki i nie musze brac na to nic dodatkowo, ale jestem prochnem, nie mam sily na nic, dlaczego wciaz mam odwage zyc skoro funkcjonuje w ten sposob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MalaMi1001, na hipnozie byłaś? ja też o niej myślałam, droga sprawa, facet mi powiedział, btw taki bardziej znany w Polsce jest, że po paru seansach mózg wraca do równowagi i nie potrzebuje leków, dawno wtedy nie usłyszałam tak pięknych słów...tylko przypuszczam, że okazały by się nieprawdziwe, a szkoda, bo taka wizja życia była dla mnie piękna, aż za piękna, bo gdyby tak było naprawdę to wielu z nas by tu nie siedziało i nie szukało leków, skoro po kilku hipnozach nie potrzebowałoby się leków

poza tym zawsze chciałam przejść przez taką hipnozę, fajne doświadczenie to musi być i bardzo intymne zarazem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Santiago20, dziwne pytanie, czy warto zmieniać. Zależy czego oczekujesz, a co Ci się w obecnym leku nie podoba. Zależy też od tego, jaką masz diagnozę. Ja akurat przeszedłem z sertraliny na wenlę i pod względem działania p. depresyjnego jest o wiele lepiej.

 

 

 

Chce od leku tego abym się czuł wprost CUDOWNIE! :) Abym... podszedł do ludzi i coś zagadał - nie czuł tego lęku i stresu. Ogólnie abym rozmawiał z ludźmi a różne tematy na luzie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×