Skocz do zawartości
Nerwica.com

Witajcie ostatni raz


tirzak

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie jednak nie mogę sobie poradzić z tym wszystkim i tak moim zdaniem wytrzymałem długo.Pojąłem dzisiaj ważną decyzję chyba najważniejszą w życiu że już sobie to wszystko odpuszczam i idę się zabić wybrałem sposób i miejsce.Mam nadzieję że kiedyś się spotkamy po tamtej stronie ale mam nadzieję że nie prędko. Życzę Wam najbardziej zdrowia zebyście sobie z tym syfem poradzili. Mam nadzieję że zrozumiecie tą decyzje.Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też kiedyś już byłam bliska tego. Miałam sposób i miejsce...

Może chcesz pogadać o tym, co chcesz zrobić, jak...?

Chodź, jeszcze raz z nami popisz może co? Daj sobie szansę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W pewien sposób rozumiem takie podejście, gdyby sam kiedyś chciałem zakończyć moje marne życie to pewnie chciałbym żeby to jak najgłębiej odcisnęło się na innych, spowodowało ich cierpienie. Natomiast nie wierzę w życie po śmierci i jestem mało odważny więc to mnie dosyć zniechęca przed takim rozwiązaniem bo nie mógłbym obserwować dalszej części spektaklu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się że policja może też wyśledzić zmienne IP...
Nasza policja po miesiącu.

 

Myślę, że to jednak wołanie o pomoc, choć z drugiej strony nie znam cię, więc nie wiem, czy rzeczywiście nie pogodziłeś się z taką decyzją. Bo to jednak wybór pomiędzy istnieniem, a nie istnieniem. Tracisz wszystko i nie ma już powrotu. Nie ma - zmieniłem zdanie, chcę wrócić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wiem, że to mogą nie byc puste słowa, bo sama byłam w takiej sytuacji i pisałam na forum, że mam już plan jak to zrobię i wszystko... Faktycznie byłam przygotowana na smierc. Ale całe szczęście jeszcze poszłam "ten ostatni raz" do terapeuty i pogadaliśmy o tym, nie zmieniłam zdania, potem terapeuta zrobił "akcję" i w końcu tego nie zrobiłam. Ale ktoś musi go powstrzymać od tego, mu pomóc. Ale forum...? Chyba to mu nie pomoże. On potrzebuje w realu pomocną dłoń. Szkoda, że nie możemy nic z tym zrobić, wezwać Policji. Bo on może to zrobić. Z takimi wyznaniami nie ma żartów. Trzeba wierzyć w takie słowa. I nie drwić. To tylko pogorszy sytuację.

Mój terapeuta otwarcie ze mną starał się rozmawiać o tym, czego chcę dokonać.

Wiadomo, że nie zdradziłam mu co chcę zrobić, w jaki sposób. On pytał mnie o najróżniejsze rzeczy - gdzie to zrobię, jak będę ubrana, pomalowana, czy napiszę jakieś ostatnie słowa... Chciał wyciągnąć ze mnie jak najwięcej. I to też trochę dało mi do myślenia.

Nie wiem, czy tirzak chodzi na terapię, ale powinien jeszcze tak jak ja "ostatni raz" pójść do niego, może go odwiedzie od tego pomysłu.

No ale tak. Jeśli jest już zdecydowany, że to zrobi, to raczej nie pójdzie.

Ja poszłam, bo się jeszcze wahałam.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×