Skocz do zawartości
Nerwica.com

Myśli samobójcze


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

_someone_, wiesz mnie chyba właśnie to trzyma przy życiu że moja mama by sobie nie dała rady z moim samobójstwem ale z drugiej strony... słabo mnie wspiera, nie bardzo chce mi pozwolić pomagać sobie samej tak jak ja chcę, obwinia mnie za mój stan. To wszystko sprawia że życie boli już tak bardzo, że staje się to nie do zniesienia. Może to egoistyczne ale nie chciałbym całe życie się męczyć tylko po to żeby ktoś miał czyste sumienie. Nie nakłaniam oczywiście nikogo do tego czynu ale uważam że jestem w stanie go zrozumieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Jeśli mogę przyłączyć się do dyskusji to chętnie się udzielę. Złoszczenie się na kogoś uważam za całkowicie normalne , jednak wizje o mordowaniu człowieka, ludzi to już jest pewna dysharmonia naszego jakże wspaniałego mózgu. I jak najbardziej może to być spowodowane głęboką depresją. Wgłębiając się w drugi wątek w którym mówicie że jedyne co was powstrzymuje od śmierci to bliscy , polemizowałabym że na prawdę pragniecie ze sobą skończyć. Podświadomie szukacie argumentu, pretekstu żeby tego nie zrobić. Samobójcy są egocentrykami. W momencie popełnienia zbrodni , nie myślą o tak prozaicznie na tamtą chwilę 'przyziemnych' sprawach. Oczywiście nie oceniam nikogo, bo nie powinnam , żyjąc tak jak żyję i robiąc to co robię. Jednak o problemie śmierci można by dyskutować i jest to temat bardzo obszerny. Jednak mnie nurtuje inne zagadnienie - dlaczego ludzie boją się śmierci? Przecież to przyjemne uczucie , moment świadomości kiedy odpływasz, oczyszczasz się. Teoretycznie można zaryzykować tezę że śmierć jest naszym przyjacielem, a życie- wrogiem. To tu cierpimy okropne katusze i męki. Co o tym myślicie.

Panna Chmielewska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio miewam. hmm. zawsze mogę wstrzyknąć za dużo insuliny.. mało przyjemne będzie tracenie przyjemności poprzedzone zimnym potem, uczuciem gorąca, wielkim głodem, trzęsącymi się rękami, aż w końcu drgawki, utrata świadomości i jeśli nikt nie zdąży z glukagonem to kaput. mmm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zazwyczaj boimy się tego czego nie znamy.

 

Jak to jest możliwe, aby bać się tego, czego nie znamy? No to jak nie znamy, to nie wiemy, CZEGO się bać. Boimy się utraty znanego i tylko (aż) tego - Anthony de Mello.

 

-- 11 maja 2011, 21:56 --

 

utrata świadomości i jeśli nikt nie zdąży z glukagonem to kaput. mmm.

 

Albo niedokrwienie mózgu i np. do końca życia paraliż ze świadomością... brr...

 

Czytałam kiedyś bloga dziewczyny, po próbach "s", która wykonała dużą pracę w terapii i psychicznie zaczęła czuć się dobrze, funkcjonować, ale zaczęły się odzywać skutki byłych prób (przedawkowanie leków) - zaczyna szwankować wątroba, nerki, poważnie... I to jest większa rozpacz, że kiedy odzyskała zdrowie psychiczne i zaczęła czuć się szczęśliwa to odzywają się błędy z przeszłości, fizycznie. Widziałam też ostatnio na oddziale nieudane powieszenie nawet - masakra. Albo facet, któremu "tylko" nogi obcięło i ręce pod pociągiem. To mnie hamuje przed takimi działaniami. Leki są zdradliwe. Wyobraźcie sobie: udana terapia, szczęście, założona rodzina, dziecko - a tu się okazuje, że przestaje pracować wątroba (przez próby z przeszłości)...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak nałykam się leków czuję olbrzymią ulgę,zadowolenie i nawet radość,że to już koniec.

Pytanie tylko czemu wybieram zawsze tą samą metodę która jest w moim przypadku nieskuteczna.Czy chcę się naprawdę zabić czy poczuć to ulgę?Ostatnim razem to chyba nie miałam na nic innego sił tylko szybko nałykać się leków co nie wymagało wysiłku i ulgi nie było,wiedziałam,że się obudzę.

To tak odnośnie postu NIEwrociszTU

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

okej. Wbrew pozorom bardzo ciężko jest skutecznie i ze 100% pewnością odebrać sobie życie. tzw. mówi się że jeśli ktoś chce to i tak to zrobi. Wiesz, no właśnie pytanie czy na prawdę chcesz umrzeć. Tu jest dość cienka granica, której ja też w swoim przypadku jeszcze do końca nie odkryłam całkowicie. Brak chęci do dalszej egzystencji , poczucie bezsilności wobec świata, ludzi , bezsilność i smutek , to wszystko sprawia że wydaje nam się że to nie ma sensu, że śmierć będzie najlepszym rozwiązaniem. Ostatnio dużo myślałam o tym i doszłam do wniosku że jesteśmy przywiązani jakby takimi niewidzialnymi nićmi, które czasami ciągną tak mocno , że nie jesteśmy w stanie tego zrobić. I jest jeszcze ta nadzieja. Często odwlekamy ten moment , bo może coś się zmieni, kogoś poznamy kto odmieni nasze życie, albo pokarze nam że można inaczej dostrzegać świat. I tak żyjemy. . .

Dostrzegłam też dwie zależności w niedoszłych samobójcach 1. Jesteśmy zdecydowanie bardziej wrażliwsi na świat, widzimy 'więcej' 2. z reguły ŚWIADOMIE wybieramy samotność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jak nałykam się leków czuję olbrzymią ulgę,zadowolenie i nawet radość,że to już koniec.

Pytanie tylko czemu wybieram zawsze tą samą metodę która jest w moim przypadku nieskuteczna.Czy chcę się naprawdę zabić czy poczuć to ulgę?Ostatnim razem to chyba nie miałam na nic innego sił tylko szybko nałykać się leków co nie wymagało wysiłku i ulgi nie było,wiedziałam,że się obudzę.

To tak odnośnie postu NIEwrociszTU

 

Zabrzmi to dziwnie, ale nie wiem jak to ująć - po prostu łykasz leki, żeby poczuć ulgę, nie żeby się zabić.

Gdy się weźmie ogromną ilość leków - a ja to mam za sobą - to nie masz nawet czasu poczuć ulgi. Nie wiesz kiedy opływasz, nie masz czasu poczuć się przyjemnie. I, jak się nie uda, a tak było w moim przypadku, odchorowujesz to. Narządy nie chcą pracować, jesteś wypłukana z elektrolitów. Serce chce dosłownie rozwalić klatkę piersiową. Takie stany kończą się na pogotowiu.

Nie ma żadnej ulgi. ŻADNEJ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mhmmm to w takim razie ja miałam szczęście. tylko że ja czułam coś dziwnego, taki letarg. To naprawdę było przyjemne , i zdaje sobie z tego sprawę że zaczyna mi tego, coraz częściej brakować. Więc ciągłe procesje myśli, które ruszają korytarzami mózgu, biegną szybko, jedna za drugą kusząc niewinnie, boje się że aż do chwili kiedy cała katadra wypełni się po brzegi tłumem idei. I tak kółko się zamyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

NIEwrociszTU, ale miałaś to podczas zaplanowanej próby samobójczej, czy tak po prostu zaszalałaś z lekami.

Wątpię, że leki wzięte w dawce śmiertelnej przynoszą taką błogość. Bo po prostu jest ich za dużo, byś mogła utrzymać świadomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, to w żadnym wypadku nie było zaplanowane. Zwlokłam się z łózka i nic nie czułam. Skierowałam się w stronę szafki wzięłam leki , wódkę w drugą rękę. zero planowania. I tylko jedyną myślą cały czas były moje rozważania nad tym reinkarnacją , której jako jedynej straszliwie się boję po śmierci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale przecież skoro tu jesteśmy to chyba ktoś jednak chciał naszego istnienia.... Mówią że Pan Bóg daję każdemu taki Krzyż który jest w stanie unieść.. Tylko dlaczego do cholery ciągle go niesiemy i ciągle upadamy.. i wszyscy do okoła nas kopią. Nikt nie wyciągnie pomocnej dłoni.. Dlaczego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja jeszcze w Niego wierzę!!!! ;(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((( Jedyny Ktoś w kogo wierzę na tym świecie,może kiedyś mi pomoże :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×