Skocz do zawartości
Nerwica.com

Osobowość schizoidalna


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

schizoidia to pewien dar, a dokładniej możliwość zachowania swojej tożsamości w warunkach prawie kompletnej dezorganizacji życia. Mam na myśli społeczeństwo. I mam na myśli to, że pójście na kompromis w kwestii tego właśnie zachowania własnej tożsamości jest, mam wrażenie, u schizoidów łatwiejsze lub może mniej problematyczne - biorąc pod uwagę czasy w jakich jesteśmy. Mamy do czynienia ze społeczno-eokonomiczną i polityczną schizofrenią, jednostki są zmuszane przez ten system do tego żeby stawać się elastyczni, rezygnować z części siebie w imię przystosowania do reguł określonych przez system, nawet jeśli to nie kliniczna schizofrenia to jest taka w wymiarze politycznym (w szerokim tego słowa znaczeniu). Dominuje określony typ osobowości, wszyscy, którzy nie chcą lub nie mogą się do takiego standardu zbliżyć zostają odsuwani jako społecznie niefunkcjonalni. Mam wrażenie, że typ schizotymiczny ma tutaj jakąś przewagę, nie umiem jeszcze powiedzieć jaką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie lubię przebywać w towarzystwie, ponieważ ludzie mnie nudzą, irytują, drażnią, poza tym wtykają nos w nieswoje sprawy. Dodatkowo odrzuca mnie u ludzi niedbałość o wygląd zewnętrzny. Myślę, że jest to spowodowane tym, iż w wieku nastoletnim cierpiałem na zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ala1983, a czy Ty odczuwasz niepokój/lęk związany z kontaktem z obcymi ludźmi? Podobno osoba schizoidalna nie odczuwa żadnych emocji, nie interesuje jej krytyka. U mnie natomiast jest na odwrót.

Odczuwam, ale jestem tak jakby nieobecna w towarzystwie (reakcja obronna, troche jak autyzm).

Po moim polrocznym pobycie w szpitalu zespol terapeutyczny stwierdzil, ze to os.schizoidalna, bez dwoch zdan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast w towarzystwie komunikuję się z ludźmi, ponieważ chcę być lubiany. W wieku 16 lat byłem 3 tygodnie w szpitalu. Zdiagnozowano u mnie zaburzenia schizotypowe (moim zdaniem ta diagnoza jest błędna) oraz zaburzenia obsesyjno-kompulsyjne. W 2013 roku psycholog zdiagnozował "cechy osobowości schizoidalnej".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lukk79, Hmm.. zalezy jak na to spojrzec. W pewnym sensie schizoid tez cierpi, ze nie pasuje do reszty spoleczenstwa.

to prawda. Ale jeśli wie, że nie pasuje i prawdopodobnie już tak będzie to czy powinien przez to cierpieć ? Myślę, że z czasem można się z tym pogodzić. A wykorzystać to co schizoidia daje. Ale nie wiem jeszcze co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie o to chodzi, że zdarza mu się przez to czasem cierpieć, ale chyba trzeba na to patrzeć jak na skutek uboczny właśnie tego, co taki stan daje. A jest to po prostu dystans, stan częściowego psychologicznego oderwania od rzeczywistości społecznej, świata zewnętrznego i jego spraw. To daje właśnie pewną niezależność, większą możliwość samodzielnego decydowania o własnej drodze, przeciwstawiania się presji społecznej. Ale wiadomo, schizoid też człowiek i w związku z tym nie maszyna, czasem takie "oderwanie" nastręcza pewnych kłopotów i cierpień. Choćby dlatego, że każdy ma przecież różne dni. Poza tym pewne niedostatki w sferze interpersonalnej bywają uciążliwe. Ale moim zdaniem takie trudności zasługują właśnie na określenie ich co najwyżej mianem "skutku ubocznego".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jasne, że będzie cierpiał, są różne dni dokładnie. Czasem jest naprawdę dziwnie, cięzko, fajny wątek był kiedyś na forum - nazywał się Kiedy osobowośc boli i staje się udręką, ta nazwa sporo mówi o tym, że jest różnie. I dobre też te powiedzenie, aby mieć siłę by zaakceptować to czego zmienić nie można, cierpliwośc żeby walczyć o to co można zmienić itd. Stąd moje pytanie do Was - co chcielibyście zmienić w sobie najbardziej, co uważacie, że jesteście w stanie zmienić, czy dostrzegacie taki moment kiedy wolicie wycofać się w chorobę niż dokonywać zmian ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stąd moje pytanie do Was - co chcielibyście zmienić w sobie najbardziej, co uważacie, że jesteście w stanie zmienić, czy dostrzegacie taki moment kiedy wolicie wycofać się w chorobę niż dokonywać zmian ?

 

Chyba niczego nie chciałbym zmienić, może poza wyglądem fizycznym. Dla mnie w tym zaburzeniu najgorsza jest apatia i brak mobilizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy dostrzegacie taki moment kiedy wolicie wycofać się w chorobę niż dokonywać zmian ?

tak, szczegolnie wtedy kiedy mimo ogromnych wysilkow i z trudem osiagnietej poprawy nagle wszystko wraca do punktu wyjscia.

To jak walka z wiatrakami, walka o lepsze jutro, ktore tak na prawde nigdy nie nadejdzie... no to pojechalam pesymizmem...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ALA, ale czy calkowicie wraca do punktu wyjścia ? Nie masz wrażenia, że jednak coś udaje się przełamać ? No bo skoro osiągasz jakąś poprawę to coś z tego musi zostać w tobie, to nawet organizm koduje. Chociażby niech to będzie akceptacja swojego stanu. Choć bardziej mi zależy na zmianach schematu/ów. Wiem, że może nie nadejść wyzwolenie się ze swoich przypadłości i to rodzi pesymizm ale kiedy patrzę z perspektywy - nie musi nadejśc, a ja robię pomału swoje to jakby odnajduję się w świecie z tym co mam i widzę, że nie jest najgorzej. Choć niewiele udało się zmienić. Chyba jednak w sporej mierze trzeba się pogodzić. A macie czasem poczucie, że coś jednak przełamaliście, że jest inaczej niż kiedyś, że reagujecie lepiej w róznych sytuacjach społecznych ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A macie czasem poczucie, że coś jednak przełamaliście, że jest inaczej niż kiedyś, że reagujecie lepiej w róznych sytuacjach społecznych ?

Moja historia jest troche inna. Ja bardzo wiele lat funkcjonowalam na lekach. Pod tym wzgledem jest lepiej, ze teraz radze sobie sama. Jednak wsrod sytuacji spolecznych nadal z wielkim trudem.

Zalezy co uznamy za sukces. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was kolejne pytanie: dlaczego izolujecie się od otoczenia?

Ja unikam częstych kontaktów międzyludzkich, między innymi dlatego, ponieważ by nie zostać posądzonym o arogancję muszę zmuszać się do wspólnej konwersacji.

Ja z czterech powodów:

nie mam potrzeby nawiązania z kimś relacji; mam bardzo niewielkie umiejętności społeczne; wkurza mnie ludzkość; lęki społeczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do Was kolejne pytanie: dlaczego izolujecie się od otoczenia?

Ja unikam częstych kontaktów międzyludzkich, między innymi dlatego, ponieważ by nie zostać posądzonym o arogancję muszę zmuszać się do wspólnej konwersacji.

Ja z czterech powodów:

nie mam potrzeby nawiązania z kimś relacji; mam bardzo niewielkie umiejętności społeczne; wkurza mnie ludzkość; lęki społeczne

U mnie tak samo. Co do tych le,kow spolecznych to jest strach przed odrzuceniem i krytyka. A to bardziej cecha osobowosci unikajacej, ktora tez posiadam widocznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rok temu byłam w szpitalu leczyć się na fobię społeczną, która ujawnia się również poprzez problemy psychosomatyczne. Stwierdzili mi tam osobowość schizoidalną. Jednak nie do końca identyfikuję się z opisem tej osobowości, ponieważ bardzo lubię przebywać z ludźmi i mój problem polega na tym, że chciałabym funkcjonować wśród nich bez bojaźni przed ich złą oceną. W szpitalu trudno było mi kogokolwiek polubić i dlatego się izolowałam po kątach szpitala.

Zwykle po każdym towarzyskim wyjściu nie mogę sobie później w samotności poradzić z emocjami. Przychodzą mi do głowy myśli, że niepotrzebnie jestem otwarta i za dużo mówię, przez co mogę być później negatywnie odbierana, a w konsekwencji samotna. Milczenie wśród ludzi też nie sprawia mi przyjemności. Jedynym wyjściem wydaje się niekontaktowanie się z ludźmi i całkowita izolacja przed nimi, wtedy jakoś normalnie funkcjonuję bez huśtawek emocjonalnych.

Nie potrafię znaleźć sobie grupy ludzi, w której czułabym się bezpiecznie. Nie dogaduję się z ludźmi z zaburzeniami, a przy "normalnych" czuję się zbyt zaburzona. Nie wiem co z tym zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobną sytuację. Po próbie samobójczej na zamkniętym zdiagnozowano mi schizoidalną, przy czym również lubię przebywać z ludźmi, rozmawiać, itd. Problematycznym jest jednak dla mnie ten kontakt, o ile od paru lat problem wykazuje tendencję zniżkową, wciąż w niektórych sytuacjach trudno mi rozmawiać, załatwiać rzeczy z nieznajomymi lub tymi znajomymi, z którymi dawno zamieniłem choć słowo. Wynika to raczej głównie z lęku przed krytyką i odrzuceniem, lęku przed wyjściem na kretyna, fajtłapę, nudziarza, itd. itd. - czyli na osobę, z którą nie warto utrzymywać kontaktu. Poza tym trochę nie chce mi się wychodzić do ludzi - zwyczajne lenistwo i odkładanie spraw na później.

Dlatego nie bardzo ufam mojej oficjalnej diagnozie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie chyba to, że nie mam potrzeby nawiązywania żadnych relacji może być związane z tym, że nie przechodziłem fazy ciekawości świata w dzieciństwie, pociąga chyba ona za sobą ciekawość do ludzi, więc w tej fazie zaczynają rozwijać się potrzeby społeczne. Nie byłem nigdy ciekawy świata i w efekcie nie rozwinęły się potrzeby społeczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×