Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

No w sumie Ci powiem, że mi tez tak jakoś na studiach sie wznowiło. Ale skoro miałam przerwe kilka lat to może kiedyś ona znowu nastąpi, ile bym dała za rok spokoju chociaż...

:shock: rok?ja bym dała chciała chociaż miesiąc jeden spokoju w tym temacie.Teraz trochę się uspokoiło po około 2 tyg.ciągłych ataków oby tak zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja miałam jako taki spokój tylko w 3 kl gim

 

-- 21 paź 2012, 14:19 --

 

Jest źle... Jeszcze matka mi stoi nad głową z dziecinnym płaczem, bo nie jestem dla nich miła i słodka, i dlaczego, dlaczego, dlaczego, a ja nie wiem co powiedzieć, olewam milczeniem i wychodzę na tą zuą i niedobrą...Z nerwów dzień w dzień to zaraz flaki wyrzygam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie od kilku dni bierze choroba. Zwykle przeziebienie pewnie. Lecz ja oczywiscie wyszukuje w nim jelitowki, zatrucia itp. Wczoraj mialam u babci taki atak, ze zwymiotuje, ze az dostalam biegunki no i bylam juz w 100% pewna - TO JELITOWKA. Cala sie trzeslam plakalam, modlilam sie zeby jakbym miala rzygac zeby stalo sie to teraz a nie potem. Babcia pojetna kobieta - wie o mojej fobii. Dala mi mala biala tabletke - nie chciala powiedziec na co - powiedziala tylko 'to taka uspokajajaca lekka'. Ok Wypilam. Okazalo sie potem ze byl to psychotrop, uspokajajacy lek - Oxazepam. Poczytalam troche o nim no i okazalo sie ze jest on batrdzo silnie uzalezniajacy i niebezpieczny. Dziewczyny jak ja sie po nim dobrze poczulam. Przeszly m iwzdecia, sraczka, mdlosci, goraczka wszytko. Czułam sie jak nowonarodzona... z malym haczykiem takim ze spalam po nim 6h hehe. Ale powiem Wam tyle, jak sie obudzilam to moja pierwsza mysla nie bylo 'boze czy chce mi sie rzygac?' tylko pierwsze co pomyslalam to'o k*** 6h spalam". Obudzilam sie spokojna... jak kilka miesiecy temu, z tym, ze jak lek przestal dzialac wszytko powrocilo do dzis. Obecnie czuje sie okropnie z przeziebiania dalej no i oczywiscie mdlo mi ciagle....

 

Ktos sie pytal ile lat mamy, ja 20 (stara a taka glupia...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dala mi mala biala tabletke - nie chciala powiedziec na co - powiedziala tylko 'to taka uspokajajaca lekka'. Ok Wypilam. Okazalo sie potem ze byl to psychotrop, uspokajajacy lek - Oxazepam. Poczytalam troche o nim no i okazalo sie ze jest on batrdzo silnie uzalezniajacy i niebezpieczny. Dziewczyny jak ja sie po nim dobrze poczulam. Przeszly m iwzdecia, sraczka, mdlosci, goraczka wszytko.

 

Odważnie :) Ja w życiu nie wzięłabym tabletki nie skonsultując wcześniej jej działania i efektów ubocznych z google :D Nawet od zaufanej osoby. A tak naprawdę, mam nadzieję, że nie "zachłysnęłaś" się dobrym samopoczuciem jakie spowodowała owa tabletka. Z lękiem trzeba walczyć, wyleczyć się z tego. Wydaje mi się, że takie doraźne uspokajanie się takimi tabletkami jest tłumieniem lęków, uciekaniem od problemu. Zażywanie takich tabletek wymaga konsultacji z lekarzem, babcia chciała dobrze, ale nie powinna tak ryzykować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To racja bo fobie pochodzą od nerwicy. Mój dzień też w miarę ok zleciał.

Też ostatnio łamało mnie w kościach i oczywiście już czekałam za jelitówką...ehh dziewczyny co możemy poradzić ja żyje tylko nadzieją, że kiedyś to minie albo chociaż zmniejszy swój obszar działania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To świetnie :smile: Trzymam ;)

 

 

Miałam bardzo silny atak na oddziale :-| Masakra... Jakimś cudem dotrwałam do przerwy i pobiegłam po hydroksyzynę (już podają mi bez gadania, moja opiekunka ich przekonała :smile: ). Dobrze, że nie chodzę na religię i mogłam poleżeć na kanapie w świetlicy :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Keji, trzymam trzymam i to mocno ;) Ciesze się, że jednak idziesz ponownie. A co się stało, że zmieniłaś zdanie? Jedziesz z rodzicem czy sama, bo już stuknęłam magiczna osiemnastka ;D Trafi Ci porządny lek i będziesz jak ta lala :mrgreen: Zobaczysz :D

 

Mireille, trzymaj się i Ty :* Atak już za Tobą i to najważniejsze. Dobrze chociaż, że te nasze ataki nie trwają non-stop... Oczywiście zdarza się dłuższy napięty czas mdłości itp., ale nawet i to się kiedyś kończy. Ostatnio wypracowałam w sobie taką technikę, że tak sobie powtarzamy: "Musisz to przetrwać. Minie...". Trochę to sobie tłumacze jak "karę", którą muszę odbyć, więc im szybciej tym lepiej... Wiem wiem, że to się ni jak ma do logiki, ale jak to mówią tonący brzytwy się chwyta ;)

 

U mnie w miarę ok. Już po prezentacji;) z głowy, przeżyłam i co najważniejsze nie zapaskudziłam ani sali wykładowej ani uczelnianych korytarzy :mrgreen: Nie uciekałam też w popłochu jak struś pędziwiatr i nie odstawiałam publicznej maniany. Więc sukces jest :mrgreen:

 

Dziś mnie trochę mdli, ale to chyba po lekach, bo choroba mnie wzięła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję lekki niepokój, ale jakoś się trzymam :smile: Ciągle słyszę coś o grypie żołądkowej i wyobraźnia pracuje :roll:

 

Ja w środę mam zajęcia teatralne. Już mieliśmy jedną próbę, ale nie było kilku osób, więc dopiero w tym tygodniu wybierzemy role. Ostatnio grałam ukochaną głównego bohatera, więc już się boję :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Keji, trzymam trzymam i to mocno Ciesze się, że jednak idziesz ponownie. A co się stało, że zmieniłaś zdanie? Jedziesz z rodzicem czy sama, bo już stuknęłam magiczna osiemnastka ;D Trafi Ci porządny lek i będziesz jak ta lala Zobaczysz

opisałam to chyba w temacie w ddd o rodzinach, miałam scenę z matką, dosyć nieciekawą, której jedyną pozytywną stroną było to, że wymogłam zgodę na leczenie... Dopięłam swego, no :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Keji, gratuluję asertywności ;) Trzeba walczyć o swoje :mrgreen: Jak będziesz po to daj znać jak było :D

 

Mireille, wow, super, że macie takie zajęcia... tzn. ja bym się denerwowała na maksa przy takim graniu na scenie, ale suma sumarum to chyba daje dużo korzyści. Trzymaj się Mireille!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udało mi się dzisiaj nie panikować.

Nerwica wreszcie trochę odpuściła, ale życie nie może być zbyt piękne, więc mam nawrót depresji :roll: Od kilku tygodni jest coraz gorzej... Dzisiaj dodatkowo dobiła mnie pewna sytuacja w szkole, ciągle siedzę i płaczę :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyrektor popisał się wyczuciem :roll: Miałam dzisiaj wyjść wcześniej ze szkoły, żeby razem z babcią odwiedzić prababcię w szpitalu (ma sepsę...). Musiałam pokazać mu zwolnienie. Najpierw zapytał czy babcia jest w ciężkim stanie, i zanim zdążyłam odpowiedzieć, usłyszałam długie kazanie, że dla niego to tylko moje kombinowanie, bo przecież mogę tam iść po lekcjach (jakbym faktycznie mogła to poszłabym po lekcjach...) itd. Na koniec bez żadnych emocji rzucił "no chyba że babcia jest umierająca". Wtedy coś we mnie pękło. W ogóle nie wziął pod uwagę, że faktycznie może być tak źle i powiedział to wszystko bardzo ostro :( Naprawdę mnie to zabolalo. Babcia jest w takim wieku, że to możliwe, okropnie się o nią boję :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, spokojnie, z babcią na pewno będzie dobrze a tym dyrektorem się nie martw :(

palnął bez sensu... ale doskonale rozumiem bo ostatnio też mam jakieś takie depresyjne stany... FB usunęłam, przesiaduję prawie cały czas w akademiku, nawet z przyjaciółkami nie gadam, jak dzwonią to nie odbieram itd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, dobrze, że się postawiłaś, nauczyciele to takie tuki głupie, że traktują uczniów jak stado hołty albo banów, do których mówią te same gadki, nie zważając czy ktoś jest wrażliwy czy nie. Nie martw się :smile:

Keji, to super, że już po jesteś. Dziś zaczynasz brać leki czy od jutra? A ten Cital to antydepresant z jakiej grupy?

ann_bijoch, tulę mocno i Ciebie, ja ostatnio też mam małego doła ale się trzymam... chyba ta chemia którą biorę, nie pozwala mi pójść na dno. I dobrze :smile: U was też będzie! :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mireille, dobrze, że się postawiłaś, nauczyciele to takie tuki głupie, że traktują uczniów jak stado hołty albo banów, do których mówią te same gadki, nie zważając czy ktoś jest wrażliwy czy nie. Nie martw się :smile:

 

Wychowawca szkoły przyszpitalnej, w której wszyscy uczniowie mają zaburzenia psychiczne (często depresję...), mógłby zachowywać się inaczej :bezradny: Już nie mogę na niego patrzeć. Zawsze kiedy miałam atak paniki, wydzierał się na mnie, a ja wtedy chowałam się gdzieś i wbijałam sobie panokcie w szyję... Nie toleruję krzyków :why:

Ostatnio mam problemy ze zdrowiem i często czuję się naprawdę bardzo źle, więc mama zwalnia mnie do domu. Niestety on uroił sobie, że po prostu udaję, żeby uniknąć lekcji :-| Nie może przyjąć do wiadomości, że nie wszyscy tak robią... :roll:

 

W nocy przez te wszystkie nerwy, zrobiło mi się niedobrze. Znowu wzięłam wielki kubek herbaty miętowej i zimną wodę, i siedziałam tak przez 2 godziny :roll: Ciekawe jak będzie dzisiaj. Dowiedziałam się, że mają zrobić babci tomografię brzucha, bo coś jest z nim nie tak. Martwię się jeszcze bardziej :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×