Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Keji, mam podobną sytuację na studiach... :( Nie umiem się zebrać, by iść na zajęcia, a jak już tam jestem to łapię atak paniki i wychodzę z sali... Moja grupa nie ma nawet 15 osób, więc wszyscy to widzą a szczególnie wykładowcy... Wstyd mi, ale jednocześnie przerasta mnie to i boję się, że będę powtarzać rok... A w lutym czeka mnie wyjazd na erasmusa, od kilku dni (jak się dowiedziałam) to moja motywacja, może jakoś to jeszcze wyprostuję?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czesc jestem tu nowa i wlasciwie przez przypadek. Wymiotowania balam sie zawsze i dostawalam atakow paniki w sytuacjach stresowoych. Pamietam jak balam sie jesc w restauracjach bo caly czas mialam mysl ze zwymiotuje, jedynie w domu czuje sie bezpiecznie, ale jak widze to wszystko jest tu znane.. Wiec nie bede sie rozpisywac. Powiem tylko, ze potrafie sobie jakoos z tym radzic i nie mam takich napadow paniki jak kiedys, jednak boje sie wielu rzeczy i nie potrafie sie przemoc. Ciagle mam mysl ze bede wymiotowac. Chcialabym o tym nie myslec i czuc sie wszedzie swobodnie.

Chodzilam do psychologa, ale nie tylko z tym problemem. Wiele bylo rozmow o tym, tylko nigdy psycholog mi nie powiedzial, ze istnieje cos takiego jak: ematofobia. W pewnym sensie jestem zla, bo wydawalo mi sie, ze to ja tylko mam taki problem i czulam sie nie wiem. Bezradna? Teraz swiadomosc, ze nie jestem sama pomogla mi.

Mam pytanie, czy ematofobie nalezy jakos specjalnie leczyc? Isc do psychiatry np. Jakies specjalnie terapie..

Przepraszam, ze tak zanudzilam poczatkiem, a moglam tylko pytanie zadac ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Emetofobię przede wszystkim, nie ematofobię ;) Czy należy...No wszystko zależy od ciebie, jeśli ci to utrudnia życie, to logicznie rzecz biorąc owszem. Leki mogą ci pomóc wyciszyć napięcie, a te doraźne zaradzą poważnym atakom paniki, natomiast terapia pozwoli ci znaleźć przyczyny i radzić sobie z tym, odnaleźć odpowiednie podejście, więc najlepiej po prostu połączyć to i to. Generalnie też się nie spotkałam, by moi lekarze nazywali to po imieniu. Może się boją, że pacjenci się zbyt mądrzy zrobią ;)

 

Ja się pochwalę- co prawda dzięki pomocy benzo, ale wytrzymałam dzisiaj całkiem nieźle całe dziewięć godzin i nawet piątkę dostałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam pytanie, czy ematofobie nalezy jakos specjalnie leczyc? Isc do psychiatry np. Jakies specjalnie terapie..

Można.

 

Ja się pochwalę- co prawda dzięki pomocy benzo, ale wytrzymałam dzisiaj całkiem nieźle całe dziewięć godzin i nawet piątkę dostałam.

To bardzo dobrze :smile:

 

-------------

Rozmawiałam z opiekunką. Wygląda na to, że wyślą mnie na oddział zamknięty :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Benzo...Cholera. Czuję, że mogłabym się od tego na legalu uzależnić :roll: Poszłam do budy, miałam nudności totalne- niemal zero paniki, albo nikła. Dostałam nagły napad gorąca i dreszczy- chwila i się uspokoiłam, żadnego ataku. No coś cudownego...

Ale co zabawne, wzięło mnie na ostatniej godzinie. A mieliśmy właśnie o depresji i panice, więc się pyta nauczyciel, jak się to drugie objawia: Recytowałam z marszu, co czułam :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj stchórzyłam- nie wiem, czy rzeczywiście gorzej się czuję, czy to sugestia, tak czy siak... Fuck. Niedobrze mi jak jasna cholera. I gorąco. Wczoraj miałam napad gorąca, dziś czuję się jakby to była gorączka. Cital czy się zaraziłam... Jak pomyślę o tej imprezie jeszcze w sobotę, na którą muszę iść, bo zapłaciłam grubą kasę, to mi słabo, bo nie jestem w nastroju i stanie do zabawy od wieczora do rana, jeszcze mam lęki, że tam zemdleję, zarzygam się, zrobię scenę i wszystko zepsuję. Panic attack! A szkołę zaliczyć muszę, nie wiem jak, ale zaliczę. Nikt mnie tu po osiemnastce Bóg wie ile trzymał nie będzie, a teraz jeszcze wchodzi reforma i nie zdanie jest cokolwiek problematyczne. Zresztą, sama bym sobie tego wobec siebie nie darowała.

Ludzie, co to za życie...japierdl...

 

Internet mnie pocieszył:

Często dochodzi do tego jeszcze ból brzucha. O grypę jelitową nie jest trudno. Jeśli ktoś w naszym otoczeniu ma taką właśnie grypę, możemy być pewni, że za jakiś czas ona i nas dopadnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Internet mnie pocieszył:

Często dochodzi do tego jeszcze ból brzucha. O grypę jelitową nie jest trudno. Jeśli ktoś w naszym otoczeniu ma taką właśnie grypę, możemy być pewni, że za jakiś czas ona i nas dopadnie.

 

To nie prawda. Kiedyś mieszkałam z rodzicami, ciocią, babcią i prababcią. Raz zachorowali na to wszyscy oprócz mnie i prababci, a raz tylko moja mama, więc to wcale nie musi dopaść każdego.

 

---------------------

Też dzisiaj w szkole źle się czułam. Teraz trochę mnie mdli, ale jeszcze nie panikuję :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No z tą jelitówką nie ma co się stresować aż tak, bo raz dorwie, a raz nie... Licho wie kiedy akurat dopadnie, ale to, że otoczenie choruje, nie musi oznaczać, że i nas dopadnie :)

 

U mnie dzisiaj lepiej, chociaż przeziębienie łapie, póki co wygrzewam się w łóżku i oglądam Przyjaciół na odstresowanie, zaczęłam już długi weekend, mam nadzieję, że obejdzie się on bez paniki;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienawidzę tego, że nie mogę poczuć, kiedy czuję się źle i kiedy coś się dzieje z organizmem, bo zawsze czuję się źle i coś się dzieje i nijak idzie odróżnić objawy psychiczne od somatycznych.

 

-- 30 paź 2012, 21:00 --

 

btw, kojarzycie tę bajkę? Pokazuje wszystkie możliwe fobie :P

http://www.youtube.com/watch?v=8giXVSV79Q0&feature=related

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajna ta bajka, choć na pewno nie pokazuje wszystkich aspektów emetofobi :smile:

Ja dziś też miałam atak, stosunkowo lekki, ale smutny bo nie spodziewałam się, że w takich okolicznościach - w miarę bezpiecznych, a właściwe tak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. Było to spotkanie z koleżankami z roku, w akademiku, tak sobie posiedzieć, pogadać. Nie wiem, czemu dostałam mdłości, po prostu nie wiem :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

wczoraj miałam obronę pracy licencjackiej. Od 4 rano histeria.. W gabinecie profesorki myślałam tylko o tym, że zaraz zwymiotuję na całą komisję.. źle się czułam, cały dzień mdłości. No ale obroniona. Najlepsze było wieczorem: poszłam na korepetycje do ucznia, wchodzę do jego domu, witam się z jego młodszym braciszkiem Michałkiem (2 latka) na co matka do mnie: "Michałek dzisiaj źle się czuje, biegunkę ma cały dzień. My narazie się dobrze czujemy, ale TO CHYBA JELITÓWKA..." :shock::shock::shock: Całą godzinę siedząc z uczniem mdliło mnie jak cholera, nerwowo spoglądałam na zegarek, żując gumę. Po powrocie do domu zaczęło się.. Panika, chodzenie z miską, do toalety, w tą, z powrotem. Bałam się zasnąć, że obudzą mnie wymioty.. Tym bardziej, że był to rodzaj mdłości, którego naprawdę się boję. Nie wiem czy też tak macie, ale ja mam 2 rodzaje mdłości. Jedne są ulokowane "w gardle" (np. teraz właśnie takie mam od rana) :P Wiem, że jest to stres, one nie są związane z niestrawnością i nie boję się ich tak bardzo. Drugie są już poważniejsze i wiążą się z tym, że niedobrze mi w żołądku i w jelitach i wtedy czuję, że mogę zwymiotować, bo treść lata w górę i w dół..Macie coś podobnego? Pozdrawiam Miłego dnia

 

A, jeszcze dodam, że mam teraz roczną przerwę w studiach, magistra zacznę od przyszłego roku. Z tej okazji by nie stracić zniżek uczniowskich, zapisałam się do jakże wspaniałego centrum nauki ŻAK na roczną bezpłatną naukę o profilu opiekunka środowiskowa -.- Nie wiem co to tam jest, w każdym razie chodzi głównie o posiadanie legitymacji uczniowskiej. I chociaż jest to nauka zaoczna i zajęcia będą co 2 tygodnie przez 2 dni, to już martwię się jak ja tam wysiedzę i jak poradzę sobie z paniką ... :( Poza tym jak wczoraj tam weszłam to trochę się zszokowałam, bez urazy, ale jakaś patologia tam uczęszcza, pyskate gówniarstwo, nieuki paskudne :shock: Co mnie czeka... :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natalia_ , co do tego typu uczelni, to niestety masz rację. Chodzą tam osoby, których IQ nie pozwoliło iść na "normalną" uczelnię ale koniecznie chcą mieć "studia wyższe". :lol: Też, tam kiedyś zajrzałam i... szok. Przeplatanka chichocząco-pierdzących, wyfiokowanych, wytapetowanych, różowo-blondynkowych blachar i napompowanych karków, których poziom rozmowy przypominał rozmowę dwóch koksów na siłowni. :D

 

A nawiązując do pierwszego pytania, mam identycznie. Mam mdłości, gdzie wiem, że to głowa i jeszcze jako tako umiem je oponować ale gdy czuję jeżdzenie po jelitach, nadchodzącą falami biegunkę, odbijanie i bulgotanie po żołądku, to atak w wersji hard. Myślenie co mi zaszkodziło, czy to nie GRYPA, itd. Ale powiem Ci jedno... w 90% te ostrzejsze ataki, to też wynik nakręcenia. Być może również tego, że mam wyjałowiony żołądek, przez selekcje jedzenia, którą dokonuję dość drastycznie, już od kilku miesięcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znowu na oddziale dopadły mnie mdłości, ale tym razem nie uciekłam z sali. Popijałam herbatę miętową i jakoś dałam radę.

Okropnie stresowałam się przed rozmową z psychiatrą. Niestety usłyszałam złą wiadomość - oddział dzienny jednak nie wystarczy, więc w przyszłym tygodniu dostanę skierowanie do szpitala :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Drugie są już poważniejsze i wiążą się z tym, że niedobrze mi w żołądku i w jelitach i wtedy czuję, że mogę zwymiotować, bo treść lata w górę i w dół..Macie coś podobnego?

 

Dokładnie. Od kilku godzin męcze się z takim. Z nerwow (mam nadzieje, bo wczoraj mialam niezle powody do tego) doszla mi do tego biegunka ----> od razu, stoperan, smecta ...

Ludzie powiedzcie mi, ze to nie jelitowka... Za kilka dni czeka mnie rozmowa o pracę w powaznej firmie. Jeśli mam tak sie czuc, to ja dziekuje...

 

Ps. Mam juz dosc. Wolalabym chyba umrzec niz miec tak do konca zycia...

Własnie teraz, boli mnie zoladek, mdli jak cholera zaraz chybe umre... Na dodatek siedze u babci, nie czuje się tutaj komfortowo jak w domu - to kolejny powod do stresu.

 

Przepraszam za moja skladnie zdan i pisanie niezbyt logicznie, ale w trakcie ataku nie mysle i pisze co mi przyjdzie na mysl byleby się wyzalic, komukolwiek byleby mnie zrozumial.

 

Ps. part 2.

Ja P*****le ta fobia z nerwica niszczy mi zycie. Dzis halloween. Jestem paskudnie rodzinna osoba i chcialam go spedzic tak jak powinno sie spedzic halloween. Upiec muffinki, wykroic dynie, pomalowac sie, porobic smieszne zdjecia z chlopakiem, wyglupiac sie jak dzieci. A TU TAKI CH*J. Chyba nie muszę mowic czemu.

Przyszly dzis dziewczynki dzis (13-14 lat) z 'psikusem' albo cukierkiem eh... rozpllakałam się. Dlaczego one mogą byc tak szczęsliwe, a ja od rana w pidzamie, placze, mysle tylko o jednym. Przypomnialo mi sie jak ja jeszcze dwa lata temu bylam przeszczęsliwą osobą, mialam pasję, pracę, znajomych...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychozę związaną z wymiotami, tak? A pierwsza czego dotyczy, jeśli mogę zapytać?

Strasznie Ci współczuję... :(

Nic związanego z emetofobią.

Nie chcę tego dokładnie opisywać. W bardzo dużym skrócie, wierzyłam w wielki spisek, chodziłam za matką i wmawiałam jej, że słyszy moje myśli itp.

 

Własnie teraz, boli mnie zoladek, mdli jak cholera zaraz chybe umre... Na dodatek siedze u babci, nie czuje się tutaj komfortowo jak w domu - to kolejny powod do stresu.

 

Spokojnie. Ile razy już się tak czułaś?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eheehea . Spokojnie... Będzie dobrze. Jeśli mogę coś doradzić, to kup sobie Nifuroksazyd. Skuteczny na jelitówki, grypy, zatrucia, biegunki, itd. Tylko alkoholu do niego nie polecam, bo może dojść do masakry w stylu jeszcze większych torsji .

 

-- 31 paź 2012, 21:49 --

 

Mireille , rozumiem. Wybacz, myślałam, że przyczyną jest emetofobia...

Nie wiem jak Cię wesprzeć nawet... co powiedzieć... Trzymaj się jakoś. Może pobyt w szpitalu pomoże. Trzeba się tej nadziei trzymać. :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie. Ile razy już się tak czułaś?

 

z 10, 20.

Dopisalam do postu wyzej, co wlasnie czuję... nie daje rady juz z sobą. A wizyte u lekarza mam dopiero za 2 tyg. Na prawde, nie daje rady...

 

Psychotropka`89 - zaraz napiszę mamie, bo pracuje w aptece, zeby mi to wziela!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×