Skocz do zawartości
Nerwica.com

Emetofobia - Lęk przed wymiotowaniem


Dorotaa

Rekomendowane odpowiedzi

Mireille, będzie okej, eheehea dobrze mówi ;)

 

Ja stresik przed sobotą- przed drogą autem nie swoim na imprezę, przed tym, że mi żołądek odwali od wódki i papierosów (Ale ponoć dużo krzaków dookoła, więc może zdążę wybiec :lol: ), benzo nie idzie wziąć z wyżej wymienionych przyczyn, buuuu. Acz na pewno będzie ciekawie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzymamy kciuki, zdasz nam później relację:)

 

Ja nie wiem co się ze mną dzieje, ale od kilku dni znowu obsesyjnie myślę o tym, że dopadnie mnie jelitówka lub zatrucie... Oczywiście akcja rozkręca się od popołudnia do momentu zaśnięcia. Boję się, że się obudzę i zwymiotuję. Wczoraj był szał. Obudziłam się przed północą, trzęsło mnie z zimna, nie mogłam ogarnąć drgawek, silny ból głowy, od razu poleciałam po termometr z myślą, że mam gorączkę i to pewnie jelitówka... Na szczęście zasnęłam i nic się nie działo, gorączki oczywiście nie było, poprostu zmarzłam pod cienką kołdrą. Dziś ugotowałam sobie zupę, zjadłam, ale dziwnie mi pachniała więc już przeżywam, że na pewno się zatrułam, bo mięso było nieświeże... Do tego bolą mnie plecy między łopatkami i ściska mnie w mostku. Porażka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

natalia_, wiem przez co przechodzisz, bo mam tak samo od tygodnia. Byłam u psychiatry takiego troche znajomego i stwierdził u mnie nerwice natręctw, chce leczyć lekami ale ja się nie zgadzam wole jakąś terapie...Maskara mam tak tego dość, jak idiotka się czuje wiecznie myśląc czy nie zygne;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę was, jak rzadko pijam wódkę, tak wczoraj poszło dosyć konkretnie, przepalone - po raz pierwszy - koło 25 fajkami, potem długa droga autem, do tego leki i nic, nie rzygnęłam ani razu, jaka ta fobia jest beznadziejna wobec tego!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich również cierpię na tą przypadłość :( jak przeczytałam wasze wpisy to tak jak bym o sobie czytała, na początku nie wiedziałam co mi dolega dopiero później jak tak szukałam na internecie trafiłam na tą chorobę, strasznie jest to męczące;/

 

Pozdrawiam Wszystkich i cieszę się że nie jestem sama z tym, że chociaż Wy rozumiecie to wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę was, jak rzadko pijam wódkę, tak wczoraj poszło dosyć konkretnie, przepalone - po raz pierwszy - koło 25 fajkami, potem długa droga autem, do tego leki i nic, nie rzygnęłam ani razu, jaka ta fobia jest beznadziejna wobec tego!

 

Czyli dobrze było, super :D Ale dla własnego zdrowia nie powtarzaj tego zbyt często :nono: A teraz jak się czujesz?

 

Nati1001, witaj :)

 

Mnie dzisiaj od rana boli żołądek, ale nie przeżywam jak narazie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czuję się lekko skacowana i trochę mdli, ale da się przeżyć. Jeśli już miałabym mieć jakiegoś większego kaca, to moralnego, ale to inna historia :D

 

Nati, witaj i czuj się jak u siebie :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z moją chorobą męczę się odkąd pamiętam chociaż na początku to nie było tak dokuczliwe, zawsze miałam tak że jak tylko usłyszałam że jak ktoś wymiotuje to serce mi waliło jak oszalałe zatykałam uszy i później ciągle o tym myślałam ale jakoś dało się z tym żyć nie było to jeszcze uciążliwe tak jak teraz gorzej mam tak od 2 lat ciągłe myślenie o tym że znów mnie złapie grypa żołądkowa, lub czymś się zatruję, sprawdzanie dat ważności, cokolwiek zjem myślę że pewnie się zatrułam, i od razu panika , dreszcze, mdłości, czasami tylko rano wstanę i już się czuję jak bym była chora, jak bym miała gorączkę choć tak na prawdę jej nie mam , ciągłe myślenie o tym;/;/ długo by opisywać...a mam 22 lata :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Keji, a powiedz jak piłaś i byłaś już pod wpływem myślałaś o "sama wiesz czym" albo jakiś atak??

Myślałam, troszkę panikowałam, ale generalnie jak tylko poczułam się słabiej to wychodziłam się przewietrzyć i wracałam. Wczoraj jeszcze wydoiłam szampana, dzisiaj pozostałości z czystej, jeździłam busem posrana, że będę rzygać, torbę wyciągnęłam przypałowo przy znajomych, a tu oczywiście nic :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj panikowałam na przystanku, ludzie dziwnie patrzyli:D Siadałam, wstawałam, chodziłam, siadałam, wstawałam itd. przy tym głębokie oddechy łapałam i nerwowo się rozglądałam gdzie by tu w razie czego się pochylić. Teraz oczywiście chce mi się z tego śmiać, ale wiadomo, że nie było wesoło. Był już taki moment, że myślałam, że mi słabo i się położę na ławeczce na przystanku. Ale dojechałam do domu i narazie spokój :) Miłego wieczorka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w wakacje spanikowałam jadąc z kuzynką autobusem. Droga była beznadziejna, więc trzęsło okropnie i czułam się coraz gorzej. Dojechałyśy dopiero po 20 minutach. Było mi wtedy tak niedobrze, że myślałam, że nie zdążymy dojść do jej domu, ale na szczęście nic się nie stało. To był koszmar :-|

A przed wakacjami na oddziale miałam atak stulecia... Panikowałam przez 3 godziny i w pewnym momencie poczułam, że zaraz wszystko ze mnie wyleci. Rozpłakałam się, krzyknęłam "nie!" i pobiegłam do pani ordynator, uspokajała mnie przez pół godziny... Nigdy nie zapomnę miny kobiety która siedziała w poczekalni... "Trochę" ją przestraszyłam :roll:

 

Do szpitala pójdę w środę. Wypytałam "opiekunkę" i już nie boję się, aż tak, ale żołądek nadal wariuje :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a macie tak czasami że czujecie jak byście miały gorączkę a w tak na prawdę jej nie macie?? ja mam tak bardzo często czuję się jak bym była chora taka słaba gorąco w twarz i uczucie że mam gorączkę a jej wcale nie mam a uczucie jak bym nie wiadomo na co chora była ;/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej ludki :)

Jestem tu nowa, ale czytając Wasze posty czuję często jakbym sama je napisała. Szczerze, nie mam z kim porozmawiać o tej ohydnej fobii. Kurcze, zaliczam ciąglę góry i doliny.. Zawsze jak myślę, że jestem od tego wszystkiego lepsza, znów wszystko powraca. Przetrwałam studia, choć czasem nie było lekko. Teraz głownie przy życiu utrzymuje mnie marzenie o dziecku. Razem z mężem powoli zaczynamy się nad tym zastanawiać. No i tu pojawia się klops. Bo jak emetofobiczka może być mamą?

Ostatnio miałam jakieś lepsze dni i byłam pewna, że na bank sobie poradzę. Wiadomo, będe robiła to dla kogoś i z tą myślą na pewno będzie mi łatwiej, lecz ostatnie dni są tak straszne, że nadzieja ze mnie ulatuje. Wszędzie widzę małe bobasy i tak bardzo pragnę własnego, ale nie wymiotowałam od 8 roku życia. To pogarsza mój lęk, bo tak naprawdę to nie wiem już jakie to uczucie i czy faktycznie jest się czego bać. Nie wiem jak to jest, wiec za każdym razem gdy mi niedobrze, jestem przekonana, że to już teraz. Maaaasakra !! Co za cholerstwo !!

 

Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieje że Wasz dzień jest lepszy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×