Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wizyty u psychologa i psychiatry


Angie89

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Pierwszą wizyte u psychologa mam za sobą. Nie było jakoś super. Mam wrażenie, że ze stresu bełkotałam od rzeczy. Za kilka dni wybieram się na kolejną wizyte, mam nadzieję, że uda mi sie powiedzieć to co chce powiedzieć.

Na pierwszej wizycie rozmawialm z psychologiem o stresie (który ostatnio rujnuje mi życie). Zaproponowane sposoby radzenia sobie ze stresem na początku wydały mi sie bzdurne, ale po głębszym przemyśleniu doszłam do wniosku, że na początek to chyba ok. Przeczytałam o tym psychologu, że jest specjalistą od stresu i w związku z tym pomyślałam, że wie co robi. Chyba... Ostatni mam problem z emocjami, nie panuję nad agresją, jestem kłębkiem nerwów. Trochę zajęło mi przekonanie siębie do pójścia do psychologa. Na razie nie wiem czy to był dobra decyzja. Szczerze mówiąc po pierwszej wizycie pomyślałam, że pewnie gościu wpisze mi w kartę, że jestem głupia i kłamię... Ale chcę spróbowac jeszcze raz, zobaczę co z tego wyjdzie. Chciałabym odzyskać radość życia....

Pozdrawiam forumowiczów

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli mogę, to na podstawie doświadczeń własnych namawiam Was na wizyty i terapię u psychologa, który jest jednocześnie terapeutą (nie zawsze to idzie w parze)

terapia to proces, często długi, wymagający zaufania do terapeuty, ogromu pracy nad sobą i cierpliwości

często w czasie terapii ma się wątpliwości, ogarnia zniechęcenie, bo brak wiary, że terapia może pomóc

 

dziś, po 3 latach terapii wiem, że pomaga

że może się dokonać w nas zmiana, a nasze życie zdecydowanie się polepszy

i nie dlatego, że w jakiś magiczny sposób odmieni się nasza rzeczywistość, ale nasze spojrzenie i sposób myślenia się zmieniają :)

 

sama miałam z tysiąc razy myśli, że moje problemy to głupoty, że wymyślam na siłę, że się użalam nad sobą, a terapeuta widzi we mnie głupią gęś

ale to nieprawda! każdy problem, który powoduje nasze rozwalenie jest ważny

 

bądźcie odważni, myślcie z troską o sobie i zadbajcie o siebie - szkoda czasu na życie w cierpieniu

pozdrawiam serdecznie :)

 

p.s. jestem w terapii na NFZ :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli mogę, to na podstawie doświadczeń własnych namawiam Was na wizyty i terapię u psychologa, który jest jednocześnie terapeutą (nie zawsze to idzie w parze)

terapia to proces, często długi, wymagający zaufania do terapeuty, ogromu pracy nad sobą i cierpliwości

często w czasie terapii ma się wątpliwości, ogarnia zniechęcenie, bo brak wiary, że terapia może pomóc

 

dziś, po 3 latach terapii wiem, że pomaga

że może się dokonać w nas zmiana, a nasze życie zdecydowanie się polepszy

i nie dlatego, że w jakiś magiczny sposób odmieni się nasza rzeczywistość, ale nasze spojrzenie i sposób myślenia się zmieniają :)

 

sama miałam z tysiąc razy myśli, że moje problemy to głupoty, że wymyślam na siłę, że się użalam nad sobą, a terapeuta widzi we mnie głupią gęś

ale to nieprawda! każdy problem, który powoduje nasze rozwalenie jest ważny

 

bądźcie odważni, myślcie z troską o sobie i zadbajcie o siebie - szkoda czasu na życie w cierpieniu

pozdrawiam serdecznie :)

 

p.s. jestem w terapii na NFZ :)

 

 

Trochę podniosło mnie na duchu, to co napisałaś. Dziekuję ;)

p.s. Też byłm u psychologa na NFZ. Nie jest terapeutą, ale coachem. Zobaczymy co będzie dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na pewno nie należy spodziewać się fajerwerków po kilku czy kilkunastu spotkaniach

u każdego zmiany dzieją się w różnym czasie - to zależy od wielu czynników

mnie potrzeba było 3 lat :)

zdecydowałam się na terapię z nastawieniem, że chcę zmienić moje życie i zrobię wszystko, żeby tak się stało

moja sytuacja życiowa nadal jest trudna, cierpienie wciąż jest częścią mojego jestestwa

nie, nie ma we mnie zgody na depresyjne myśli, ataki lęków, koszmary senne

ale potrafię dostrzec oprócz nich to wszystko, co jest wokół mnie dobre i cieszyć się z tego, co mam, kochać moich przyjaciół, być wsparciem dla dziecka i różnych osób, które mojego wsparcia potrzebują

ot tak, po prostu, staram się żyć dobrze, na ile możliwości mi na to pozwalają

 

powodzenia PannaNikt023, :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze.. ja byłam trochę zawiedziona pierwszym spotkaniem, ale coraz bardziej uśwadamiam sobie, że czasami trzeba więcej spotkań niż jedno czy 2 na dojście do czegoś... Nie wiem jak będzie w moim przypdaku, ale chyba wszystko przede mną ;)

 

Dziękuję molis :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak długo trwała wasza pierwsza wizyta?

 

Jestem w dość komfortowej sytuacji, że mogę się was poradzić od czego zacząć. No bo jest sporo rzeczy, o których bym z Doktórką chętnie pogadała, a przecież nie będziemy mieć całego dnia.

 

Zawsze się robi jakieś testy diagnostyczne? Bo bardzo bym chciała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, chodzi Ci o wizytę u psychiatry, tak?

Nie patrzyłam na zegarek..., myślę że trwała tak z 20 min.

Też mi się wydawało że będę potrzebowała bardzo dużo czasu, ale jakoś tak wyszło, że tyle mówiłam.

 

Od czego zacząć?

Jak zapyta się w czym może pomóc, to powiesz z czym przychodzisz. Potem zada jakieś pytania (typu dlaczego właśnie teraz przyszłaś), odpowiesz, zaczniesz mówić i dalej już pójdzie ;) .

 

Nie miałam robionych testów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzecz w tym, że tę psychiatrę mnie ktoś polecił i zostałam wstępnie "zaanonsowana", że miałam "ciężki rok" i się czuję przygnębiona, a tak na prawdę to nie do końca o to chodzi, bo przecież miałam różne objawy dużo wcześniej. W zasadzie mogłabym zacząć od tego co psychiatra już wie, z czym myśli, że przychodzę i potem niech się jakoś toczy czy lepiej zacząć od tego co mi akurat w tym momencie najbardziej przeszkadza, no i czy raczej (czy w pierwszej kolejności) mówić o objawach, które są teraz (czyli np ostatnie tygodnie), czy o takich rzeczach, które się ciągną całe życie i ja mam wrażenie, że mają negatywny wpływ na jakość życia teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, objawy, które się ciągną od ostatnich kilku tygodni są moim zdaniem bardzo istotne, to co się ciągnie kilka lat również ale to kilku letnie to moim zdaniem bardziej robota dla psychologa będzie, psychiatra bardziej leczy to co jest tu i teraz nie zagłębiając się zbytnio w przeszłość pacjenta, co nie zmienia faktu, że to co było kilka lat temu mogło być przyczyną tego co jest teraz tylko, dla psychiatry będzie to moim zdaniem stosunkowo mniej istotne, niż dla psychologa, który powinien się starać właśnie wyeliminować przyczynę, psychiatra, to bardziej leczenie objawowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. Do psychologa się na razie w ogóle nie wybieram, bo ja mniej więcej wiem co na mnie wpłynęło/wpływa, a nie da się zmienić przeszłości (można ją tylko inaczej ocenić/zinterpretować, ale czy warto?) ani postępowania osób trzecich. Natomiast chcę wyeliminować nieadekwatne reakcje mojej psychiki i organizmu na stres/konflikty albo objawy, które mi utrudniają funkcjonowanie i poprawianie życia (np. problemy ze snem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Natomiast chcę wyeliminować nieadekwatne reakcje mojej psychiki i organizmu na stres/

 

psychiatra i leki tylko "zapudrują" objawy i nieadekwatne reakcje, dzięki nim możesz się co najwyżej tak pudrować do końca życia, także do psychologa warto, bo ten może pomóc wyeliminować te reakcje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, przywykłam na forum, że do terapii zachęcają osoby, które osobiście się do niej przekonały.

 

Chociaż znajoma mi kiedyś powiedziała a propos kogoś, kto się nie chciał leczyć, że przecież on nie musi brać leków, ona na przykład chodzi do psychologa już od 10 lat. Ech...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja pierwsza wizyta była świetna. Ja już obstawiałam, że mam nerwicę lękową... A jednak mam zwykłą nerwicę z dodatkami lęku, ale nie jest to nerwica lękowa! Pan psychiatra powiedział, że jest wyleczalna w 100% razem z terapią... Wyszłam stamtąd jak młody Bóg. Dostałam Sulpiryd i Setaloft. Czekam na działanie,a w poniedzialek terapia :) To juz 4 spotkanie :)

Ps. zapraszam do mojego posta w dziale 'witam'

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie pierwsza wizyta trwała ok. godziny. Też psychiatra z certyfikatem psychoterapeuty ale rozmowa z psychiatrą i psychologiem w mojej ocenie znacznie się różni. Psychiatra chce konkrety bez zagłębiania się zbytniego, zagłębiam się w przyczyny na terapii. Testów diagnostycznych miałam od cholery ale nie zawsze się je robi. Jak nie ma problemu z postawieniem jednoznacznej diagnozy to jest to zbędne. Powodzenia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej.

 

Za godzinę jadę do psychiatry. Pierwszy raz w życiu.

Na co mam się przygotować? Jak wygląda badanie? Mam brać coś ze sobą?

 

Lekarz internista wysłał mnie w celu zdiagnozowania klinicznego nerwicy lękowej.

Temat troszkę "ekspresowy", bo nagle zwolniło się miejsce i mogę skorzystać.

 

Na jakie leki absolutnie się nie zgadzać?

Jakie jest wasze doświadczenie?

 

Jak wrócę, opiszę swoje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lekarz specjalista będzie chciał dobrać Ci jak najlepsze leki zgodnie z wytycznymi

 

to nie jest nic niezwykłego - poprostu wizyta u lekarza i tyle :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Znalazłam sie tutaj ponieważ chce pomóc mojej 15 letniej córce zapadającej sie w "mrok"depresji. Ona prosi o pomoc, chce iśc do psychoterapeuty i psychiatry. Nie wiedząc co jej jest zaczeła od psychoanalizy, kilka spotkań i jest zniechęcona, potrzebuje rozmowy, wcągania w rozmowe a ona milczy psychoterpeuta też. Czytam wasze informacje i widzę, że to nie był dobry kierunek. Moze ktoś z Was zna dobrego psychologa z okolic radomia, który specjalizuje się w pracy z osobami w depresji. A.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedząc co jej jest zaczeła od psychoanalizy,

 

to może niech spróbuje terapii poznawczo-behawioralnej tam dostaje się co prawda "zadania domowe" od terapeuty i pacjent dzięki niej musi uczestniczyć w terapii aktywnie ale jednocześnie terapeuta nie czeka, aż pacjent tak po prostu z siebie zacznie o wszystkim opowiadać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę się podzielić wrażeniami, gdyby ktoś był chętny.

 

Raczej mam złą opinię, jak na pierwszy raz..

W poczekalni capiło papierosami. Nienawidzę tego zapachu. To już u mnie spowodowało zamknięcie się.

Wszystko ponure i ciemne. Nie uspokajające, a przygnębiające.

 

Padło bardzo wiele pytań, głównie z okresu dzieciństwa i dorastania.

Całość trwała ok. 35 minut.

Potem został przepisany mi lek, którego teraz nie wiem, czy chcę brać..

 

Pramolan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×