Skocz do zawartości
Nerwica.com

Miłosierdzie Boże


drań

Rekomendowane odpowiedzi

Wg Ciebie druga osoba by tak zrobiła. Ty zapewne też... ale osoba wierząca prędzej umrze niż odbierze komuś zycie. No ale rozumiem, że nie mieści się to w Twoich kategoriach w ogóle, więc zdaję sobie sprawę, że może być to dla Ciebie nie zrozumiałe :bezradny:

 

Jezus nie był czarownikiem :roll:

 

no jak nie byl, puszczal spella i zamienial wode w wino i tak powstali pierwsi alkoholicy

 

owszem, sa fanatycy ktorzy wbrew przetrwaniu beda sie modlic jak debile i zdechna z glodu, ale wiekszosc by sie zlamala

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...

To jest wypowiedź człowieka, który nie pasuje do żadnej religii, ogranicza się tylko do nadawania i obrażania katolików, a o ustawie antyaborcyjnej trąbi jak zdarta płyta w każdym poście, miota się i błądzi i nie wie jak i na kogo swój gniew wyładować. Egoizm i chory światopogląd to mało powiedziane.

To powiedzmy więcej.

 

Wielokrotne badania wykazały, że prawo zakazujące aborcji jest nieskuteczne, tj. ilość dokonywanych aborcji nie maleje. Wzrasta natomiast śmiertelność kobiet. Jaki więc jest rzeczywisty cel wprowadzania barbarzyńskiego prawa?

Systemowe karanie za aborcję prowadzi do skazywania kobiet, które poroniły z przyczyn od siebie niezależnych. W internecie można znaleźć wiele takich historii. O to Ci chodzi katolu? Tak ma się objawiać wasze katolskie miłosierdzie?

 

Nie można zabić czegoś, co nie jest żywe. Zapewne żaden katonaziol nie wie, że istnieje wiele równorzędnych definicji życia. Niekoniecznie musi być słuszny, z rzyci wyjęty, katolski dogmat o początku życia w momencie połączenia jaja z plemnikiem. Znacznie bardziej przekonującą jest definicja życia, jako świadomości istnienia. Istnienie świadomości u człowieka jest bezpośrednio związana z elektryczną aktywnością mózgu. Ta aktywność jest mierzalna i u zarodka nie występuje przed 12 tyg. życia. No ale u katoli może być problem z jakąkolwiek aktywnością mózgu, bo powstaje ona podczas myślenia. Katol zaś nie myśli, jeno słucha, co mu pedofil na kazaniu gada. Nie wiem, czy od samego słuchania elektryczna aktywnośc mierzalną jest.

 

Dlatego nazywanie odrobiny galarety „żywą istotą” jest co najmniej wątpliwe. Nie ma natomiast takich wątpliwości wobec kobiety. Żaden katonaziol nie ma prawa zmuszać kobiety do noszenia i rodzenia potomstwa w imię swych porąbanych ideologii. Ideologie nie sprawdziły się w masowej skali społecznej. Zmuszanie zaś do rodzenia, w imię chorej katolskiej ideologii, kobiety zgwałconej, niejednokrotnie przeżywającej traumę PTSD, jest zwykłym barbarzyństwem i stawia Ciebie katonazisto w tym samym szeregu, w którym stoi niejaki Josef Mengele. On też pracował dla ideologii wynikającej z przekonań, bo uwierzył w bzdurne ideologie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

marwil, dla mnie granica jest tu zasadnicza.

w brzuchu jest przedłużeniem ciała kobiety i decyzja należy do kobiety, po narodzinach jest już oddzielnym istnieniem.

 

z tego samego powodu nie doliczam sobie 9 miesięcy do mojego wieku -

odnosząc się do samego siebie odnosze się do tego, który zaczął się po narodzinach, ten pogląd jest wpisany w sam środek mojej tożsamości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szalenie intrgujące, że za aborcją są wyłącznie ci, którzy mieli szansę się urodzić...

 

Z kolei, to jakie będzie prawo zależeć będzie głównie od mężczyzn, dla których bycie w ciąży, bycie zapłodnionym w wyniku gwałtu, ryzyko śmierci w trakcie porodu czy podporządkowanie całego swojego życia utrzymywaniu przy istnieniu ciężko chorego dziecka ma charakter czysto teoretyczny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja uważam, że kobieta ma prawo decydować o swoim ciele, dlatego jestem za prawem kobiet do aborcji.

 

No... o swoim to i owszem. Niech więc decyduje dopóki rzeczywiście odpowiada tylko za swoje ciało - czyli funkcjonuje odpowiedzialnie a nie potem biadoli, że wpadła i nie chce dziecka. Jak już ma w sobie drugie zycie, to już nie odpowiada tylko za siebie.

Tak, zaraz usłyszę, że a co ma powiedzieć ta co padła ofiara gwałtu. Sytuacja potwornie ciężka, jednak doznanie krzywdy, nie oznacza prawa do mordowania. To nie jest wina dziecka, że w taki sposób zostało powołane do zycia. Przecież nie pchało się na siłę. Mozna dziecko oddać, ale nie mamy prawa zabijać. Przecież to, że ktoś nam robi krzywdę, nie oznacza, że można robić ją innym.

No i polecam obejrzeć taki film o aborcji. Nazywał się chyba "Niemy krzyk" za nim się powie, ze się jest za aborcją.

Film przedstawia aborcję 12 tygodniowego dziecka. Życzę powodzenia. Ja nigdy nie obejrzałam tego filmu do końca. To rzeźnia.

Dla zobrazowania - wyobraźcie sobie, że jesteście w zamknieciu bez możliwości ucieczki przed rozrywającym Wasze ciało żywcem przyrządem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26,

 

bierzesz moją wypowiedź i rozpakowujesz ją wg swoich pojęć i imputujesz mi twierdzenia z którymi dyskutujesz...jednak moje wypowiedzi oparte są na innych pojęciach, więc nawet ze mną nie dyskutujesz tylko czerpiesz ze mnie inspirację do dyskusji samej z sobą :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak niech kobieta zdycha w meczarniach zeby urodzic dzieciaka ktory tez moze nie przezyc a jesli juz mu sie uda to bedzie potrzebowal stalej opieki ktorej mu przeciez mamusia nie zapewni bo tak jakby spoczywa juz dwa metry pod ziemia :]

 

ciekawe czy katole byliby rownie cwani gdyby tak zostali skazani na 20-letnia odsiadke (wykluczajaca jakakolwiek prace) w domku i codzienna obserwacje ukochanego potomka ktory to najzwyczajniej w swiecie caly czas cierpi i robi pod siebie

 

no a i tak to jeszcze nic bowiem najlepszy w tym bylby dzien w ktorym owa roslinka w koncu umiera a rodzicielka traci WSZYSTKO - nie ma dziecka nie ma pracy nie ma doswiadczenia zawodowego nie ma hajsu ktory do tej pory jej sie nalezal

 

a w sumie juz nawet abstrahujac od tych calych ludzi to zastanawia mnie co by taka rosa i jej podobni zrobili gdyby kotki/psiaki umieraly tygodniami i kazdej nocy slychac by bylo jak jecza z bolu fakt faktem nie trwaloby to tyle ile w przypadku dziecka ale rozumiem ze idac za ciosem wykazaliby sie podobnym skurwysynstwem i by zwierzakow nie uspili bo przeciez sumienie ktorego nawet nie maja im by nie pozwolilo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rosa26,

 

bierzesz moją wypowiedź i rozpakowujesz ją wg swoich pojęć i imputujesz mi twierdzenia z którymi dyskutujesz...jednak moje wypowiedzi oparte są na innych pojęciach, więc nawet ze mną nie dyskutujesz tylko czerpiesz ze mnie inspirację do dyskusji samej z sobą :bezradny:

 

Inne pojęcia?? :shock: Ładniejsza nazwa egoizmu i znieczulicy. Piszę jak jest, jak pokazał lekarz na monitorze. Jakie inne pojęcie masz dla rozerwania dziecka żywcem, które próbuje "uciekać" i krzyczy?? Jak inaczej to nazwiesz? Amputacją dziecka? No mozesz... może Ci sie będzie z tym lepiej żyło, ale nazwa nie zmieni faktu, ze rozerwano człowieka na strzępy żywcem. Że na końcu "zabiegu" kleszczami szuka się głowy w macicy i ją miażdży... że znajdują się tam resztki nóżek i rączek.

Mówicie o wolności i zdrowiu kobiet. Jesli przetrwacie film, to doktor mówi jakimi konsekwencjami zdrowotnymi kończy się dla kobiet aborcja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×