Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to ma sens?


kaja09

Rekomendowane odpowiedzi

Zaklepałam wizytę u psychoterapeuty, myślałam o niej od 10 miesięcy, ale nie wiem czy ma sens w ogole isć, bo za 4 tygodnie, wyjeżdżam z tego miasta na około 8 tygodni. Czy iść chociaż na konsultacje? Czy w ogóle nie zaczynać. Bardzo proszę o poradę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz się przejść na wizytę wstępną. Porozmawiasz o terapii, na czym ona polega i co może dać, no i zdobędziesz jakieś mniemanie o psychologu. Potem już odczekałbym, aż wrócisz z wyjazdu.

 

To jest ta decyzja, gdy obydwie opcje są tak samo prawidłowe i w sumie nie ma znaczenia co weźmiesz. :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech, nie wiem co robić. Z jednej strony czuje nieodpartą chęć, że powinnam, ze to najwyższy czas i, że musze to zrobić. Miałabym poczucie, że moze będzie do czego wracać i da się zmienić coś w moim życiu za jakiś czas. A z drugiej, że to idiotyczne, żeby w ogole się tam pojawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wizyty to nigdy nie jest jeszcze terapia, zawsze na początku są konsultacje - jest sens iść na te 4 spotkania żeby zdecydować czy chcecie kontynuować. Terapeuta też może nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji. Jeśli zdecydujecie się na współpracę musicie ustalić jej warunki to zajmuje trochę czasu, zazwyczaj też jedną wizytę. Więc przez te 8 tygodni masz czas na znalezienie kogoś nowego lub przemyślenie sobie wszystkiego jeszcze raz. Tylko powiedz od razu o swoich planach, żeby po obu stronach była jasność jak to ma wyglądać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeuta też może nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji.quote]

 

 

Co to wogóle jest.?! Ja tego nie rozumiem. Tak jakby terapia była tylko dla wybranych albo już dla tych "tak zdegradowanych którzy są wręcz umierający".

"Wszędzie się słyszy" o terapii terapia tu, terapia tam, na wszystko terapia a tu takie coś "że terapeuta moze nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji." Jak jest człowiek w potrzebie to terapeuta ma obowiązek pomóc pacjentowi - przynajmniej tak powinno być, i nie pozostawać go tylko na etapie konsultacji czyli zebraniu wywiadu wiadomości od pacjenta wpisaniu ich do karty i zostawieniu pacjenta tudzież oddelegowaniu go do lekarza psychiatry z tekstem "ja tu nic nie widzę" i jak "chcesz być w tej placówce to najpierw do psychiatry" (w domyśle bo może psychiatra coś zobaczy), choć psycholog tak calkiem ślepy nie byl bo zdążył wpisać "coś" do karty. Tak się dzieje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeuta też może nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji.quote]

 

 

Co to wogóle jest.?! Ja tego nie rozumiem. Tak jakby terapia była tylko dla wybranych albo już dla tych "tak zdegradowanych którzy są wręcz umierający".

"Wszędzie się słyszy" o terapii terapia tu, terapia tam, na wszystko terapia a tu takie coś "że terapeuta moze nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji." Jak jest człowiek w potrzebie to terapeuta ma obowiązek pomóc pacjentowi ....

Obowiązkiem bezradności nie pokonasz - może nie podjąć bo stwierdzi, że nie potrafi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Terapeuta też może nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji.quote]

 

 

Co to wogóle jest.?! Ja tego nie rozumiem. Tak jakby terapia była tylko dla wybranych albo już dla tych "tak zdegradowanych którzy są wręcz umierający".

"Wszędzie się słyszy" o terapii terapia tu, terapia tam, na wszystko terapia a tu takie coś "że terapeuta moze nie podjąć się pracy z Tobą po okresie konsultacji." Jak jest człowiek w potrzebie to terapeuta ma obowiązek pomóc pacjentowi ....

 

 

Obowiązkiem bezradności nie pokonasz - może nie podjąć bo stwierdzi, że nie potrafi.

 

 

To jak bardzo musi być pacjent człowiekiem przegranym by psycholog, psycholog-psychoterapeuta podjął z nim pracę? Jak jest troche przegranym człowiekiem to psycholog mówi że "ja tu nic nie widzę" (w domyśle niech jeszcze pożyje może sam sobie pomoże lub niech się upokoży jeszcze bardziej wtedy gdy przyjdzie drugi raz i będzie w gorszym stanie to wtedy pomoże) ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu od razu przegranym? Po prostu nie specjalizuje się w czymś, np. zaburzeniach jedzenia, albo wręcz nie powinien bo nie ma uprawnień, np. do uzależnień, albo ma małe doświadczenie i za słabo się na czymś zna. To jest raczej na korzyść pacjenta jeśli terapeuta od razu odmawia, zamiast "próbować", tracić czas i pieniądze pacjenta. To dobrze świadczy o jego etyce zawodowej. Może podpowiedzieć innego specjalistę, często jest to rzeczywiście psychiatra albo psycholog kliniczny, są stany w których terapii się nie prowadzi tylko czeka na poprawę po lekach, czasem trzeba dokładniejszej diagnozy, czasem szpitala, czasem rozwiązania danego problemu np. odcięcie od sprawcy przemocy. Po prostu różnie się choruje. A jeśli ktoś jest zdrowy tylko ma przejściowe kłopoty to raczej potrzebuje interwencji kryzysowej lub jakichś konsultacji albo treningu np. komunikacji to też nie każdy się tym zajmuje. Zdrowych się nie leczy, to chyba proste i optymistyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×