Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie stwierdzono depresję, potem agorafobię itp i po odwiedzeniu paru gabinetów psychiatrycznych wyladowałam na oddziale leczenia nerwic ogólnie z zaburzeniami depresyjno-lękowymi. Nie wiem co mam napisać, bo cokolwiek bym nie napisała to i tak nic nie zmieni. Ostatnimi czasy czuję się coraz gorzej, a najgorsze jest to, że nie mam przyjaciół (chyba z własnego wyboru?), a najbliższa osoba mnie nie rozumie. Bo w sumie w jaki sposób ma zrozumieć skoro nie przeżywa tego co ja? Najbardziej uciążliwe są dla mnie lęki, przez które nie mogę prowadzić normalnego życia w społeczeństwie, czasami mi się już wydaje, że wszyscy mają mnie za dziwaczkę, która nie lubi ludzi i ciągle siedzi w domu.Ale chyba to też już stało mi się obojętne(?). Straszne jest też uczucie bezsensu mojego istnienia, które momentami pogłębia się do tego stopnia, że mam ochotę zasnąć już na zawsze. Myślę, że moja nerwica wynikła z depresji, którą początkowo "leczyłam" sporymi dawkami alkoholu i fety. Jest mi ciężko. [/code]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

,,rozstroiłam'' ponad 2 lata i do tej pory mnie trzymało(tez było od alkocholu)

i przeszlo Ci?

Ehhhh mnie po takim energy drinku trzyma juz 6 rok .....

A jakie leki bierzesz i czym objawia sie Twoja "depresja czy nerwica" bo nie wiem do konca co to jest? Mnie trzyma drugi miesiac ale jest lepiej niz na poczatku, bo wtedy zawroty byly koszmarne. Jak wygladal u Was poczatek?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracam do zdrowia bo to nerwica która sie pogorszyła pod wpływem alko

no to dobrze :) A jakie leki bierzesz i jakie masz/mialas objawy?

może u ciebie też wczesniej byla (ale mało na nią zwracałeś uwage) i dopiero sie aktywowała pod wpływem tego drina

hmm.. raczej jej nie bylo a moze faktycznie nie zwracalem uwagi.. Neurolog powiedzial mi ze to nerwowy wegetatywny "system" i to bedzie stopniowo przechodzic, tylko trzeba sie uspokajac. Na nerwice typowa to nie wyglada ale poprostu ta obawa o swoje zdrowko jest bardziej nasilona. Z tym Rudotelem 1/4 tabletki na noc chodzi o poprostu spokojny "stan ducha".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiesz są rózne rodzaje nerwic ja miałam wcześniej wlaśnie wegetatywną na którą nie zwracałam uwagi ,żyłam normalnie od czasu do czasu cos mnie tam kolneło i to njczesciej cos z sercem ale robiłam badania iprzechodziło az do momentu jak zaczęłam pic (oczywiście wydawało mi sie że nie mam z piciem zadnych problemów) przerodziło sie to wszystko w nerwicę lękową

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam dokładnie ten sam problem... Może spróbuj patrzeć na kogoś kogo słuchasz (na pewno nie rozglądaj się dookoła bo to zmniejsza twoje skupienie). Hmmm... I nie mam więcej pomysłów. Jeżeli coś wpadnie ci na myśl to proszę Cię o posta na PW. Też sobie w sumie z tym nie daję rady (na lekcji moje skupienie kończy się po 10-15 min).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ewcio otoz ja chodze na bulwar ikara tam jest swietna przychodnia taka poradnia i bez skierowania mozna isc do psychologa bezplatnie na kase ale czesto sa kolejki czeka sie 2 lub 3 tygodnie zeby sie zarejestrowac wiec chodze tam prywatnie i place 28 zlotych za wizyte okolo 30 minut co nie jest zle bo w dolmedzie 100 zlotych koztuje. a tam pracuja bardzo doswiadczeni w nerwicach lekowych psycholodzy. jesli masz potrzebe to oni cie skieruja do psychiatry po leki chociaz moja mi zawsze mowi ze lekow trzeba jak najmniej. a tak w ogole to nowy rok akademicki sie zaczal nie wiem jak ja sie uczyc bede:( dzisiaj bylam w ikei i mialam 2 napady po 20 minut raz nawet chcialam z samochodu wyskoczyc i l.ecie do apteki mierzyc cisniebnie tak sie trzeslam ze myslalam zre to padaczka. a tak w ogole to wzielam dzis coaxil i zobaczyjy czy pomoze:) no i mam kziazke o BSM to leczenie przez bioenergie chodzi o to zeby ktos trzymal reke w dobry miejscu na twojej glowie brzmi troche smiesznie ale trzeba we wszystko wierzyc. dobra ide spac chyba he he dobranoc nerwusy...................... :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

MARTUŚ a jak nzaywa się psycholog do którego chodzisz? a czy jakiegoś psychiatre tez mozesz mi doradzic, na bulwar ikara mialabym bardzo bilisko bo ja jestem z pilczyc a ty skad? :) pozdrawiam ewa

 

[ Dodano: Czw Paź 05, 2006 8:48 am ]

MArtus jeszcze prosze podaj mi nr i dokladny adres albo nazwe tej przychodni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czesc ewcio chodze do pani alicji ordowskiej. ja mieszkam na psim polu ale moge dojezdzac dla dobra sprawy.... ewcia a ty jeszcze sie uczysz ??????? ja tak z ciekawosci bo moze my w jednym wieku jestesmy????? ja mam 20lat:) do psychiatry nie chodze leki mi tylko przepisal. dzisiaj w nocy 3 razy wstawalam ale mama kladla mi reke na glowie jak w tej metodzie bsm i o dziwo po 2 l;ub 3 minutach przestalam sie trzasc. a powiedzicie tez macie dusznosci i kklucie w klatce??????

 

[ Dodano: Czw Paź 05, 2006 9:01 am ]

nie znam adresu ba oko chodze ale telefon to 791 6163

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ewcio ja cie chyba znam...... gdzie chodzilas do podstawowki???? moze do 19 na koszykarska????? pani alicja daje rade na maxa i specjalizuje sie w pracy z mlodymi i z nerwica lekowa bo niektorzy to lecza inne np nerwice natrectw a ty masz tak objawy typoeo na nerwicwe lekowa mi to wyglada

 

[ Dodano: Czw Paź 05, 2006 10:24 am ]

a ewcia ty idziesz nowym systemem gimnazjum??????

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam 23 lata-mozna powiedziec cale zycie przed soba ale ile juz tych lat stracilem

moj problem zaczal sie w dziecinstwie-wtedy tez pojawily sie pierwsze obsesje a nawet zachowania kompulsywne-ale wtedy to nie trwalo dlugo-przychodzilo pozniej na dluzszy czas odchodzilo-nie bylo sie czym przejmoweac choc to bylo meczace

Bylem tez bardzo wrazliwy co tewz troche komplikowalo zycie

w szkole podst. radzilem sobie z nauka-nawet bylemjednym z lepszych choc za bardzo sie nie przykladalem

w szkole sredniej to juz koszmar-zupelnie sobie nie radzilem-czesto wagarowalem i dlatego mialem duze problemy z nauka

minelo 5 lat-jakos przezylem-bardzo dobrze zdalem mature choc swiadectwo to porazka i wtedy sie zaczelo-nasilenie zaburzen

juz w czasei szkoly sredniej mialem leki przed choroba-czesto sobie cos wymyslalem-jak gdzies cos mnie bolalo to ja juz prorokowalem najgorsza chorobe

po szkole sredniej jeszcze gorzej-budzilem sie w nocy z bolami brzucha-przestraszony i caly spocony

pierwszy rok dalem sobie spokoj ze studiami-jakos trwalem z tymi myslami w glowie-pojawialy sie nowe-samobojcze-zniechecajace do zycia-bluzniercze-obrazajace innych ludzi

zachowan kompulsywnych mialem w porownaniu z tymi myslami dosc malo i nie przeszkadzaly tak w zyciu

pojawila sie depresja i fobia spoleczna-strach przed wyjsciem-zawsze w glowie rodzily sie najgorsze wyobrazenia jak gdzies mialem wyjksc i pojawial sie lek-nieprzyjemny bol brzucha itp.

jakos przetrwalem

2 rok-studia zaoczne-wytrzymalem por roku-stres zrobil swoje-nie moglem sobie dac rady-nie moglem wytrzymac nawet tego glupiego weekendu na uczelni

3 rok-studia dzienne-porazka jeszcze wieksza0dostalem urlop zdrowotny i wybralem sie do psychiatry-przypisal mi leki i polecil wybrac sie do psychologa

chodzilem z 8 miesiecy na psychoterapie- zmienialem leki i z wiosna jakby zaczelo sie poprawiac w czerwcu zrezygnowalem z psychoterapii-w czerwcu tez ostatni raz bylem u psychiatry-dostalem duzo recept-wykupilem leki i w sierpniu juz bylo naprawde dobrze

zawalilem-teraz sie obwiniam bo poczulem sie zbyt pewny siebie

wrzesien to btl koszmar-pojawil sie stres i wszystko wrocilo-myslalem ze zwariuje

przesladowaly mnie mysli-pojawily sie zachowani9e kompulsywne-fobia spoleczna znow dala o sobie znac

na studia nie wrocilem-chcialem wziasc papiery ale moge starac sie o przedluzenie urlopu zdrowotnego-w sumie nic nie trace a zyskuje tansze przejazdy

ale nie moge tak trwac-fatalnie sie czuje w tej sytuacji w ktorej sie znalazlem

nie potrafie podjac zadnej decyzji co do mojej przyszlosci-mam fobie spoleczna-depresja mnie zaczynala lapac i ten cholerny ZOK

teraz szukam sobie kolejnego psychoterapeuty-musze jechac do psychiatry-pogadac z nia co dalej-leki dzialaja bardzo wolno-biore asentre i cos tam jeszcze ale ten drugi lek bezuzyteczny w ogole

nie potrafie normalnie funkcjonowac w spoleczenstwie-nie radze sowbie gdy znajduje sie w wiekszej grupie ludzi-tak bylo na studiach

obwiniam sie za wszystko ale gdy probuje znalezxc jakies rozwiazanie-zupelna pustka

ja sie czuje winny swojej sytuacji i to jest najgorsze

pozostalo mi tylko kolejne leczenie i wiara w to ze wyzdrowieje wreszcie

oby tak bylo

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, masz chyba na pewno nerwicę ,ale skoro jesteś młodym człowiekiem jak przypuszczam, nie nie faszeruj się prochami, ja już to dawno rzuciłam. Jak możesz to idz jerszcze raz do swojego psychiatry,,,,, nie koniecznie prywatnie, weż skierowanie na oddział psychiatryczny pobytu dziennego na psychoterapie, muzykoterapie zajęcia manualne. Nie kładż się na zamknięty tylko na dzienny czyli zajęcia generalnie 0d8-14. Nic tak nie pomaga jak takie leczenie, wycisszenie się wyłączenie od wszystkiego. Nie broń się przed tym a osiągniesz efekty- powodzenia i moja dewiza zaczynaj dzień tylko od pozytywnego myślenia to też pomaga, i spróbuj wmawiać sobie ,że będzie lepiej, dziś nie zkręci mi się w głowie , wszystko będzie ok :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołączę do was i ja. Nerwicę wykryto u mnie ok 4 lata temu, ale jednocześnie wykryto też guzki tarczyczy. Zoperowałam je , bo lekarze mówili, że będe żyła bez laków. Tak faktycznie było przez ok 3 lata, ale chyba wróciło z powrotem.Po operacji zażywam hormon zawsze rano nadczo. I właśnie rano coś zaczyna się ze mną dziać. Zaczynam się denerwować, nie mogę się skupić, a w głowie mam mętlik. Sama sobie tłumaczę, że to tylko nerwy, ale skutkuje na krótko. Kiedy nie mogę wytrzymać tego zawirowania, biorę pół tabletki xanaxu i po mału przechodzi. Ale ucieszyłam się, że można z tego wyjść. Tylko jak ??? Poradźcie !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam piszę pierwszy raz, nazywam się mariusz i mam 28 lat.

Mam rodzinę - piękną i zdrową córeczkę i kochającą żonę.

Na co dzień pracuje w Instytucie Wysokicj Ciśnień Polskiej Akademii Nauk, gdzie pisze doktorat.

 

Niestety moje życie przestało wyglądać tak jak bym chciał.

Jakieś dwa lata temu zaczeły się pierwsze "jazdy" w postaci nagłych ataków złego samopoczucia. Z niczym przezemnie nie kojarzone, bo rzadkie.

 

Niedawno uległo to gwałtownemu nasileniu. Pojawiło się wiele miejsc gdzie czuje się żle. Autobusy, tramwaje, metro a samochód to najgorszy koszmar.

Inne miejsca to wizyta u rodziców!!!!!!!, czy zebrania w pracy. Boję się treż sam zostawać z moim dzieckiem.

 

Jak przebiegają ataki: najpierw pojawia się uczucie że coś jest nie w porządku, że się zaraz zacznie, potem robi się słabo, następuje uczucie spadania i silny strach że coś się stania że będzie obciach przy ludziach że będą musieli mnie ratować. Czasami ma to źródło od serca, czasami od głowy przy najmniej tak mi się wydaje. W ekstremalnym przypadku na spotkaniu z jedną Panią w pracy zaczeły mi trząść ręce i musiłem wyjść (obciach!!!!). Towarzyszy temu pocenie się.

Ostatnio wylądowałem w prywatnym szpitalu, objawy nie chciały ustąpić ledwo doszedłem do kliniki, internista bał sie mnie nie zatrzymać.

Cały drżałem i strasznie sie bałem. Dostałem głópiego jasie i środki na obniżenie ciśnienia - od tej pory okazało się że mam nadciśnienie. Biore leki, mierze ciśnienie i jest ono ok. Jednak lipa, mimo tego objawy się powtarzają, może są mniej nasilone. Ataki zdarzają się nawet 2-3 razy dziennie (rano-autobus, czasem w pracy, wieczorem przed snem też). Biorę często persen bo wydaje mi się że pomaga... Może znacie coś lepszego? Żuciłem papierosy, nie pale od miesiąca - też nie pomogło...

Przestałem pić - lubiłem co wieczór walnąć 2 piwka- też nie pomogło...

 

Lekarz mnie bada i bada... teraz każe mi chodzi z holderem.. tylko po co?

 

Macie podobnie, napiszcie coś prosze! Pomóżcie!

MAriusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pisałam wcześniej, że do mnie nerwica chyba powróciła. Wszystkie objawy o których czytam na forum są tymi, które u mnie występują także. Strasznie sie boję tych ataków, bo cała sie trzęse, a zaczyna się od niepewnych nóg. Mam wrażenie że zaraz mi się ugną i wtedy zaczyna brakować mi powietrza, nawał myśli w głowie. Przy tym jeszcze na dodatek niedoczynność tarczycy po operacji. Mąz w delagacji od paru lat, przyjeżdża co 4 tygodnie i kiedy jest, to ataki wystepują bardzo rzadko, albo wcale. Ale on o niczym nie wie. Boję się że mnie wyśmieje, albo nie uwierzy mi. Zostałam z tym tutaj sama. Czy całkowicie można to diabelstwo wyleczyć ? Czy ktoś z tego wyszedł i cieszy się teraz spokojem i normalnym życiem ?? Odpiszcie !!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×