mam 23 lata-mozna powiedziec cale zycie przed soba ale ile juz tych lat stracilem
moj problem zaczal sie w dziecinstwie-wtedy tez pojawily sie pierwsze obsesje a nawet zachowania kompulsywne-ale wtedy to nie trwalo dlugo-przychodzilo pozniej na dluzszy czas odchodzilo-nie bylo sie czym przejmoweac choc to bylo meczace
Bylem tez bardzo wrazliwy co tewz troche komplikowalo zycie
w szkole podst. radzilem sobie z nauka-nawet bylemjednym z lepszych choc za bardzo sie nie przykladalem
w szkole sredniej to juz koszmar-zupelnie sobie nie radzilem-czesto wagarowalem i dlatego mialem duze problemy z nauka
minelo 5 lat-jakos przezylem-bardzo dobrze zdalem mature choc swiadectwo to porazka i wtedy sie zaczelo-nasilenie zaburzen
juz w czasei szkoly sredniej mialem leki przed choroba-czesto sobie cos wymyslalem-jak gdzies cos mnie bolalo to ja juz prorokowalem najgorsza chorobe
po szkole sredniej jeszcze gorzej-budzilem sie w nocy z bolami brzucha-przestraszony i caly spocony
pierwszy rok dalem sobie spokoj ze studiami-jakos trwalem z tymi myslami w glowie-pojawialy sie nowe-samobojcze-zniechecajace do zycia-bluzniercze-obrazajace innych ludzi
zachowan kompulsywnych mialem w porownaniu z tymi myslami dosc malo i nie przeszkadzaly tak w zyciu
pojawila sie depresja i fobia spoleczna-strach przed wyjsciem-zawsze w glowie rodzily sie najgorsze wyobrazenia jak gdzies mialem wyjksc i pojawial sie lek-nieprzyjemny bol brzucha itp.
jakos przetrwalem
2 rok-studia zaoczne-wytrzymalem por roku-stres zrobil swoje-nie moglem sobie dac rady-nie moglem wytrzymac nawet tego glupiego weekendu na uczelni
3 rok-studia dzienne-porazka jeszcze wieksza0dostalem urlop zdrowotny i wybralem sie do psychiatry-przypisal mi leki i polecil wybrac sie do psychologa
chodzilem z 8 miesiecy na psychoterapie- zmienialem leki i z wiosna jakby zaczelo sie poprawiac w czerwcu zrezygnowalem z psychoterapii-w czerwcu tez ostatni raz bylem u psychiatry-dostalem duzo recept-wykupilem leki i w sierpniu juz bylo naprawde dobrze
zawalilem-teraz sie obwiniam bo poczulem sie zbyt pewny siebie
wrzesien to btl koszmar-pojawil sie stres i wszystko wrocilo-myslalem ze zwariuje
przesladowaly mnie mysli-pojawily sie zachowani9e kompulsywne-fobia spoleczna znow dala o sobie znac
na studia nie wrocilem-chcialem wziasc papiery ale moge starac sie o przedluzenie urlopu zdrowotnego-w sumie nic nie trace a zyskuje tansze przejazdy
ale nie moge tak trwac-fatalnie sie czuje w tej sytuacji w ktorej sie znalazlem
nie potrafie podjac zadnej decyzji co do mojej przyszlosci-mam fobie spoleczna-depresja mnie zaczynala lapac i ten cholerny ZOK
teraz szukam sobie kolejnego psychoterapeuty-musze jechac do psychiatry-pogadac z nia co dalej-leki dzialaja bardzo wolno-biore asentre i cos tam jeszcze ale ten drugi lek bezuzyteczny w ogole
nie potrafie normalnie funkcjonowac w spoleczenstwie-nie radze sowbie gdy znajduje sie w wiekszej grupie ludzi-tak bylo na studiach
obwiniam sie za wszystko ale gdy probuje znalezxc jakies rozwiazanie-zupelna pustka
ja sie czuje winny swojej sytuacji i to jest najgorsze
pozostalo mi tylko kolejne leczenie i wiara w to ze wyzdrowieje wreszcie
oby tak bylo
pozdrawiam