Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Czy wejście wenlafaksyny z dawki 150 na 187.5 i wyżej,może dać skutki uboczne?Lek do tej pory był dość dobrze tolerowany,jednak powyżej 150 mg to już jest sporo, więc obawiam się,mimo tego że takie jest zalecenie lekarza.Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2021 o 22:31, Kiya napisał:

Hej. Mam pytanie o wenlafaksynę i alkohol. Wiem, że raczej nie należy mieszać, ale wiem też, że ludzie czasem obchodzą ten zakaz. W takiej sytuacji lepiej brać lek normalnie jak co dzień, czy tego dnia pominąć dawkę? I w sumie czemu nie należy mieszać? Ze względu na wątrobę, szybsze upijanie się, czy co?


Ze względu na to, że alko obniża działanie leku. Nie pomijaj dawki wenli nigdy, bo dostaniesz silnych prądów w mózgu (wenla jest bezlitosna, jeżeli chodzi o brain zapsy), jednorazowo można się oczywiście napić, ale np. brać wenlę i codziennie piwkować to bez sensu. Albo jedno albo drugie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 16.06.2021 o 22:31, Kiya napisał:

Hej. Mam pytanie o wenlafaksynę i alkohol. Wiem, że raczej nie należy mieszać, ale wiem też, że ludzie czasem obchodzą ten zakaz. W takiej sytuacji lepiej brać lek normalnie jak co dzień, czy tego dnia pominąć dawkę? I w sumie czemu nie należy mieszać? Ze względu na wątrobę, szybsze upijanie się, czy co?

 

To jest pytanie do lekarza, jednak gdy ja wchodziłem na wenlafaksynę, to mi lekarz SUROWO zabronił picia alkoholu przez okres gdzieś do 4-6 tygodni od początku brania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi 🙂

Niestety "mój" lekarz jest z tych pasywno-agresywnych... Nawet mnie nie słucha, wchodzi w słowa, dopowiada... No ale dużego wyboru nie mam ;) Do pytań pozostaje internet i ludzie z jakimś doświadczeniem...

Wciąż nie jestem przekonana do leków, a na pewno chcę chociaż chwilę pokorzystać z tego, że istnieje znowu coś takiego jak życie towarzyskie. Więc póki co odkładam. 

No i boję się efektów ubocznych. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że żeby potencjalnie poczuć się lepiej, trzeba zrezygnować z życia towarzyskiego, seksu i dopisać sobie w gratisie jakieś palpitacje serca, problemy ze snem, drgawki i całą masę innych rzeczy. Brzmi jak przepis na depresję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Kiya lekarz który przepisał mi lata temu wenlafaksynę był na szczęście zupełnie inny w podejściu do pacjenta, słuchał mnie i pozwolił mówić, miało się wrażenie że naprawdę chce pomóc i jest otwarty, do tego trafił w 10 z wenlafaksyną która bardzo mi wtedy pomogła. Byłem z nim szczery i wspomniałem że lubię czasem pobawić się i wypić alkohol, spytałem wprost czy mogę to czasem robić bo na tą chwilę nie potrafiłem sobie wyobrazić zupełnej abstynencji. Stwierdził że akurat wenlafaksyna nie ma jakichś poważniejszych interakcji z alkoholem, oczywiście odradza częste picie itd., ale wie jak to jest z młodszymi ludźmi (sam stary nie był) i nie zamierza mi zabraniać. Dodał też że są leki tego typu gdzie alkohol jest stanowczo niewskazany i że ogólnie "nie pomaga" on nigdy w leczeniu, jednak nie jest tutaj bezwzględnie zakazany. Z mojego doświadczenia wychodzi że miał rację, brałem wenlę parę lat i działała na mnie dobrze mimo że wtedy nie oszczędzałem się, choć pewnie było by jeszcze lepiej gdybym wtedy żył mniej rozrywkowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, zburzony napisał:

@Kiya lekarz który przepisał mi lata temu wenlafaksynę był na szczęście zupełnie inny w podejściu do pacjenta, słuchał mnie i pozwolił mówić, miało się wrażenie że naprawdę chce pomóc i jest otwarty, do tego trafił w 10 z wenlafaksyną która bardzo mi wtedy pomogła. Byłem z nim szczery i wspomniałem że lubię czasem pobawić się i wypić alkohol, spytałem wprost czy mogę to czasem robić bo na tą chwilę nie potrafiłem sobie wyobrazić zupełnej abstynencji. Stwierdził że akurat wenlafaksyna nie ma jakichś poważniejszych interakcji z alkoholem, oczywiście odradza częste picie itd., ale wie jak to jest z młodszymi ludźmi (sam stary nie był) i nie zamierza mi zabraniać. Dodał też że są leki tego typu gdzie alkohol jest stanowczo niewskazany i że ogólnie "nie pomaga" on nigdy w leczeniu, jednak nie jest tutaj bezwzględnie zakazany. Z mojego doświadczenia wychodzi że miał rację, brałem wenlę parę lat i działała na mnie dobrze mimo że wtedy nie oszczędzałem się, choć pewnie było by jeszcze lepiej gdybym wtedy żył mniej rozrywkowo.


Jak dużo wtedy spożywałeś alkoholu będąc na wenlafaksynie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, gdy brałem wenlafaksyne + clonazepam to aż tak tego nie odczuwałem i mało się pociłem, czas od 07.2020r po odstawce klona to niemiłosierne pocenie się, nawet siedząc, bez powodu, także w nocy, w zimę mimo że zimno to i tak pocenie, w nocy a przy wysiłku to już w ogóle dramat. Klon podobno blokował jakieś działanie wenlafaksyny i może dlatego mniej się pociłem?  Szukałem przyczyny gdzie indziej, ale raczej nic innego mi nie pasuje niż efekt wenlafaksyny, jestem na 150mg, obecnie podbiłem na 225mg i wg lekarza mam dociągnąć do 300mg ale raczej nie widzę sensu bo lęki się potęgują i to pocenie się wykańcza, nawet w nocy nie daje spokoju. Miał ktoś takie problemy na samej wenlafaksynie? Kiedyś na paroksetynie takich rewelacji raczej nie było więc się zastanawiam czy nie przejść czasem, tylko jak przeskoczyć na paro? podejrzewam że lekarz nakaże brać lek na zakładkę, tylko w jakich dawkach? Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatni rok przed odstawką to nawet na klonie dość intensywnie się pociłem, minął rok a nie ma poprawy, paro podobno działa bardziej przeciwlękowo niż wenlafaksyna, nawet sam mechanizm działania na noradrenaline w przypadku wenli teoretycznie wzmaga pocenie jak i generują się u niektórych lęki, u tych którzy są bardzo podatni na noradrenaline, jak ja. Nie chcę brać pregi bo dla mnie działa tak samo jak benzo, chciałbym choć jeden dzień bez lęków mieć, brałem 2 lata chyba nawet paroksetyne tylko takie mam dziury w pamięci że nie pamiętam czy było mniej lękowo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 6.07.2021 o 16:44, Arnin napisał:

Witam, gdy brałem wenlafaksyne + clonazepam to aż tak tego nie odczuwałem i mało się pociłem, czas od 07.2020r po odstawce klona to niemiłosierne pocenie się, nawet siedząc, bez powodu, także w nocy, w zimę mimo że zimno to i tak pocenie, w nocy a przy wysiłku to już w ogóle dramat. Klon podobno blokował jakieś działanie wenlafaksyny i może dlatego mniej się pociłem?  Szukałem przyczyny gdzie indziej, ale raczej nic innego mi nie pasuje niż efekt wenlafaksyny, jestem na 150mg, obecnie podbiłem na 225mg i wg lekarza mam dociągnąć do 300mg ale raczej nie widzę sensu bo lęki się potęgują i to pocenie się wykańcza, nawet w nocy nie daje spokoju. Miał ktoś takie problemy na samej wenlafaksynie? Kiedyś na paroksetynie takich rewelacji raczej nie było więc się zastanawiam czy nie przejść czasem, tylko jak przeskoczyć na paro? podejrzewam że lekarz nakaże brać lek na zakładkę, tylko w jakich dawkach? Pozdrawiam


Ja po wenli pociłem się jak świnia, po esci też ale przy dawce 20 mg, sertrelina nie miałem takiego problemu, po paroksetynie powyżej 20 mg się pociłem, po duoleksetynie też się pociłem, po fluo się nie pociłem tyle jeżeli chodzi o ssri, może się jakoś przyda jeżeli chcesz zmienić lek. Wgl przy dawce powyżej 150 mg się będziesz pocił niemiłosiernie, przynajmniej ja tak miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Arnin Brałem paroksetyne, same uboki. Wenlafaksyna dla mnie dużo lepsza przeciwlękowo. Po tylu latach brania leków nigdy u mnie nie będzie idealnie, ale jedyne co jakoś działa z antydepresantów to wenlafaksyna i może tianeptyna (ale tylko jako dodatek). Skoro źle się czujesz próbuj czegoś innego, może paroksetyna Ci podejdzie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady, @chester, @reebok91, przydadzą się, muszę coś zmienić bo te nieustanne lęki mnie wykończą, za kilka dni mam wizytę to dowiem się jak ma to przejście z jednego leku na drugi przebiegać, przy 225mg wenli to był dramat z tym pocieniem się i suchością w jamie ustnej a także ciśnienie sporo podbiło. Chyba z 6 czy nawet 8 lat biorę wenlę to czas najwyższy na zmianę. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, chester napisał:

@Arnin Brałem paroksetyne, same uboki. Wenlafaksyna dla mnie dużo lepsza przeciwlękowo. Po tylu latach brania leków nigdy u mnie nie będzie idealnie, ale jedyne co jakoś działa z antydepresantów to wenlafaksyna i może tianeptyna (ale tylko jako dodatek). Skoro źle się czujesz próbuj czegoś innego, może paroksetyna Ci podejdzie. 

@chester to u mnie znowu odwrotnie, paroksetynę biorę cały czas i pomimo fatalnego początku pomogła mi bardzo, wenlafaksynę znowu uważam za shit, brałam ok 2 miesięcy i czułam się na niej gorzej niż bez niej xD nawet jak jakiś czas temu moja lekarka wspomniała coś, że może spróbowałybyśmy z wenlą znowu, to nie zdążyła skończyć zdania a już usłyszała mój kategoryczny sprzeciw xD 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie za to lęki na wenli fantastycznie się wyciszyły. Najlepszy przykład, to to, że mogę bez problemu palić papierosy czy pić kawę, wcześniej, następował efekt domina, kofeina/nikotyna -> wzrost ciśnienia, serce szybciej biło i odpalały się lęki jak pojebane -> zawroty głowy, trudności z oddychaniem no, wiecie o co chodzi. Już kij z tymi fajkami, bo wiadomo, że niezdrowe, ale jestem po 30stce i nigdy przez to nie nauczyłam się pić kawy, bo kojarzyła mi się wyłącznie z atakami paniki :( Natomiast wenla daje radę, pierwszy lek, który skutecznie sobie z tym poradził. 
Natomiast zgadzam się, że gdy po jakimś czasie lek przestaje działać, to trzeba go zmienić, a nie brnąć dalej "bo kiedyś działał", bo tak się można dorobić jedynie depresji będąc na bardzo wysokiej dawce leku. 
Co do pocenia, to wenla bije tu rekordy, tylko w złą stronę ;) Podczas tych największych upałów było to nie do zniesienia. Zainwestowałam w Etiaxil Strong, którym posmarowałam się wszędzie :P i tylko to mnie uratowało. Byle do jesieni ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

biore wenle już 5 lat... mam problem ostatnio, zdarza mi sie zapomniec tabletki bo pracuje na 2 zmiany i raz biore rano gdy wstane a raz popoludniu gdy mam drugą zmiane i się wyśpie, niestety zdarza mi się zapomnieć tabletki.... i na nastepny dzień jest koszmarnie.... czuje zatykania uszu, derealizacja, uderzneia w glowe, szybszy puls... czuje się jakbym byl uzależniony... jestem na dawce 150.... wczesniej takich problemow nie bylo jak zapomnialem raz wziasc... dlaczego tak sie dzieje? czy moj organizm sie do nich tak bardzo przyzwyczail? czy zwiekszenie dawki by pomoglo ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×