Skocz do zawartości
Nerwica.com

WENLAFAKSYNA (Alventa, Exyven, Efectin ER, Efevelon SR, Faxigen XL, Faxolet ER, Lafactin, Oriven, Prefaxine, Symfaxin ER, Velaxin ER, Venlafaxine Aurovitas/ Bluefish XL, Venlectine)


Miss Worldwide

Rekomendowane odpowiedzi

Ano, ale wiesz, ja zawsze gdzieś wierzyłam, że bez leków jakoś dam radę, ale przez tyle lat ciagle lądowałam w tej samej d... w końcu.

Mam tylko nadzieję, że dzięki temu, że przerwa nie była długa serta szybko zaskoczy i uboki długo nie będą męczyć. Mój stan nie jest też taki straszny jak poprzednimi razami, a więc może będzie dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadne. Tęsknie za moją stabilizacją i "normalnością".

Aktualnie jestem na zwolnieniu lekarskim, mieliśmy z lekarzem sprawdzić czy usunięcie czynnika toksycznego (pracy coś pomoże), niestety nieustabilizowało się stąd powrót do prochów.

Niby wychodzę z domu itd., ale komfortu nie ma w 100%.

Trzymam teraz kciuki za sertę i żeby szybko zadziałała.

 

-- Śr maja 31, 2017 11:58 am --

 

I chyba nie będę już zaśmiecać wątku o wenli nie biorąc jej ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważyliście może jakieś zmiany na skórze po braniu wenli?. Miałem skłonności do trądziku kiedyś, ale jakoś minęło z wiekiem. Teraz po lekach mam pełno czerwonych krostek. Szczególnie plecy i pośladki :oops: . Nie wiem jak sobie z tym poradzić. Produkty typu "clear skin" nie pomagają. Bardzo dobrze pomaga słońce, jednak bez koszulki nie będę się eksponował :P

Po drugie lekarz zalecił mi brać 150mg na agorafobie. Póki co, utknąłem na 75mg i nie mogę się przełamać aby brać więcej. Czuje się dobrze i w pobliżu miejsca zamieszkania nie mam problemu z funkcjonowaniem. Schody się zaczynają, gdy mam coś znacznie dalej załatwić...

Nie wiem czy metodą powolnego przełamywania się zdołam to ogarnąć. Koledze wyżej widać, że dawka 150mg pomogła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motocyklista, no tak nie koniecznie pomogła. Na to wyżej napisałem i przez moment nawet uprawiałem sport ale to jak brałem jeszcze zolpidem i zalepton na spanie. W moich zaburzeniach chyba to jest kluczem. Sen. Tak ja też mam problemy z trądzikiem. Pomagają kosmetyki kojące skórę. Przynajmniej mi.

Mam duży chaos w głowie. Myśli chaotyczne, brak skupienia, brak motywacji. Jestem nerwowy, robię i mówię zanim pomyśle. Potwornie się pocę. Ostatnio reklamowany medispirant (bloker potu jako żel pod prysznic) trochę pomaga.

Lęki słabsze ale są. Ostatni mam dużego doła... Coś strasznie dużego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motocyklista, u facetow pryszcze na pupie i plecach sa zazwyczaj od zapalenia przez mieszki wlosowe jak masz włosy tam to to. :mrgreen: Kupcie sobie peeling czekoladowy z ziaji gruboziarnisty (czekoladowe okragłe opakowanie za 12 zł) i tym szorowac mozna i twarz (myc sie codziennie-oprocz penisa a twarz 2 x w tygodniu oprocz oczu) wszystko zedrze, oczysci, bedziecie po tym miec bardzo czysta skorę, bardzo dobrze pomaga oczyszczac zaskorniki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za poradę :uklon: , agusiaww, . Sprawdzę jutro w Rossmannie czy mają coś w ten deseń :P. Mam problem jeszcze z suchą skórą, szczególnie po kąpieli. Wygląda jakbym miał łupież na twarzy oraz we włosach. Szampon Johnsons Baby w jakimś stopniu pomaga, ale nie rozwiązuje do końca problemu. Może ten peeling pomoże też i na to, choć nie wiem jak go we włosy wetrzeć :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Motocyklista, to brak nawilzenia. Balsam tez z ziaji jest dla facetów w granatowej butelce Yego i krem nawilzajacy tez Yego granatowa tuba, dobre sa te kosmetyki i tanie :) Szampon p/lupiezowy tez chyba maja dla facetów-sprawdz, wg mnie na pewno pomoga przy regularnym stosowaniu a na 10000% nie zaszkodza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może podzielę się swoim doświadczeniem. Wenlę biorę od trzech miesięcy, obecna dawka 150. Jest to mój pierwszy lek. Muszę powiedzieć, że pomógł mi. Depresja wyraźnie zmalała, jestem bardziej pewny siebie, lepiej śpię. Jednak napięcie nerwowe i lęki nadal są, no i motywacji też brakuje, fizczynie mam trochę mniej siły. Do tego denerwujące są problemy z osiągnięciem orgazmu, strasznie się trzeba namęczyć, żeby dojść, a libido mam dalej wysokie. No ale jeśli miałbym podsumować, to oczywiście jest trochę skutków ubocznych, ale mentalnie czuję się zdecydowanie lepiej niż przed rozpoczęciem kuracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo ;) Ja dostrzegłem to po pierwszej dawce ;) Ale każdy dochodzi do swojego wniosku swoim tempem. Pozdrawiam

P.S a dlaczego syf?

 

 

To nie jest kwestia tempa wniosków tylko tego że pewnych rzeczy się nie zauważa gdy się jest do nich przyzwyczajonym, a o swojej aktywności dają znać dopiero podczas zaniku. Wenla otępiała i nasilała ocd w moim przypadku, a zespół niespokojnych nóg minął jak ręką odjął kiedy przestałem ją brać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich

 

Ciezko jest mi jest sie przekopac przez ponad tysiac stron, wiec chcialabym sie zapytac krotko: czy tylko na mnie wenlafaksyna dziala jak narkotyk? Jedyne co po tym lekarstwie mam to ostra faza. Nie widze aby zwalczalo depresje - jestem po tym strasznie niespokojona, nadwrazliwa, trzese sie. Mialam to brac na nerwice i letnia depresje, ale po trzech tabletkach poddalam sie, bo nie moge chodzic nacpana do pracy.

Wczoraj podzielilam sie z mezem, ktoremu oczywiscie nic nie jest, a moja nerwice traktuje jako moj wybryk - zero nacpania, zero fazy, natomiast po tabletce natychmiastowe poczucie zadowolenia i uspokojenia. Mam wrazenie, ze to leczy tylko zdrowych, ale i tak mila odmiana od Prozacu, ktory niczego u mnie nie wyleczyl.

Jedyne co mi pomaga to xydroxizinium - lek uspokajajacy, a nie antydepresyjny. Ale przynajmniej sie wysypiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odstawiłem sam leki. Wenla plus mirta. Niby powoli, 8 tygodni trwała redukcja dawek. Ale wracają niektóre objawy, niepokój, natręctwa itd....juz raz mi nerwy rozwaliły zycie. Drugi raz nie pozwolę. Idę do psychiatry w tym tygodniu z podkulonym ogonem. Leki pomogły mi odzyskać siebie. Odstawiłem chyba za szybko. Mogę brać nawet 5 lat. Wszystko mi jedno skoro to jedyny sposób na normalne zycie.

 

-- 25 cze 2017, 21:29 --

 

Znalazłem pracę, dziewczynę moją kochaną. Nie pozwolę sobie tego odebrać swoim nerwom. Wracam do leków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę obecnie 375 mg raz dziennie (o przedłużonym działaniu). Z wenlafaksyną można dojść do dawek 600 mg, ale to już pod stałą kontrolą lub w warunkach szpitalnych. Tabletki o przedłużonym działaniu powinno brać raz dziennie, ale można sobie rozbić dawkowanie wg własnego uznania. Uważam, że to bardzo dobry lek, choć dość specyficzny i ludzie bardzo szybko się do niego zrażają. Według mnie branie wenlafaksyny w małych dawkach (poniżej 150 mg) mija się z celem, bo wtedy działa ona jak zwykły SSRI (dodam, że np sertralina bardzo dobrze na mnie działała, ale spowodowała również straszne stany lękowe - które na pewno minęłyby z czasem, ale nie dałem jej szans). Pozytywne skutki brania wenlafaksyny zaobserwowałem dopiero przy ok 300mg/24h.

Skutki uboczne:

- przy zwiększaniu dawki skoki ciśnienia (do przeżycia)

- nadmierna potliwość (ciągle się utrzymuje; poty nocne w początkowej fazie brania leku)

- uczucia gorąca

- niepokój (prawdopodobnie przez działanie noradrenalinowe; można zwalczyć benzo od czAsu do czasu, lub hydroksyzyną - ta działa na mnie strasznie sedatywnie i mam odczucie, że powoduje lekkie popsucie samopoczucia)

- wydłużony stosunek płciowy (to na plus)

- problemy ze snem w początkowej fazie (śpi się ok 4-5 h i nie czuję się braku snu; jak już organizm się przyzwyczai to działa bardzo dobrze na sen)

Pozytywy:

- brak lęków

- brak depresji

- chęć do życia i robienia czegokolwiek (nawet po całym dniu pracy) - dobre dobranie leku powinno dawać taki skutek, lecz niektóre leki naprawdę silnie działają uspokajająco i mimo że depresja znika to i tak nic się nie chce

- koniec z przejmowaniem się błahostkami

- pewność siebie (aczkolwiek umiarkowana w granicach rozsądku)

 

W przypadku mocnych problemów ze snem można brać na wieczór mianserynę, trazodon, itp. Aczkolwiek są to leki po których ciężko się rano wstaje (brałem mianserynę przez ok 8 miesięcy, również bardzo dobry lek przeciwdepresyjny i przeciwlękowy, ale nie daje motywacji do działania).

Pomimo, że nie ma przeciwwskazań do spożywania alkoholu przy wenli, to raczej odradzam używki które są depresantami (w moim przypadku potrafią znieść działanie antydepresanta i trzeba czekać parę dni na ponowne działanie (należy również uważać z benzo)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bierzesz 3 tab. dziennie, 2x150mg + 75mg ? No to ładnie. Przestrzegasz przed benzo a mówisz o takich kosmicznych dawkach. Ludzie biorą to w dawkach 10x mniejszych i działa. Nadmierna potliwość pewnie jest związana z pobudzeniem noradrenaliny i dobrze nie wróży.

Rozumiem, że tobie pomaga w takich dawkach, ale branie mniejszych dawek niż 150mg wcale nie mija się z celem.

Jestem ciekaw jak określiłbyś działanie wenli w takich dawkach skoro nie działa dla Ciebie jak SNRI, ani jak zwykły SSRI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obydwoje macie rację. Jak komuś pomagają mniejsze dawki to super. Nie ma sensu zwiększać. Ale jak ktoś mówi że nie działają na niego SSRI a SNRI też jest do dupy bo jadł wenle poniżej 150 to nie wie co mówi. I przestań Ernest jojczec o tych tak wysokich dawkach bo akurat 375 jest optymalną dawką maksymalną przepisywana w Polsce z tego co się orientuje i moim zdaniem lepiej leczyć się tak niż łykać benzo na okrągło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę się tylko do wypowiedzi. Jojczeć? Ciekawe nie wiedziałem o istnieniu tego słowa ;) Jestem z tych ludzi o poglądach płaskiej ziemi których benzo leczy. Niestety ale nie rozumiem na jakiej zasadzie inne leki mają leczyć a benzo nie. Jestem za głupi na takie rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×