Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

tosiu_j, zrozumiałam, do tego nawiązałam.

 

Ja też maszeruję sama. Znajoma chciała się przyłączyć, ale ja wychodzę po to, by się zrelaksować, a znając Ją, wiem, że nie byłby tak...

 

JERZY62, ja wychodzę w zależności od pogody, temperatury. Zazwyczaj po południu... Wieczorem też zdarza się.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Ano właśnie podoba mi się takie pozytywne podejście - lato to czas innej garderoby, zawsze jakieś urozmaicenie. Ja też już dziś wyciągnęłam z letniego kartonu zwiewną cieniutką białą koszulę w stylu hippisowskim, do tego szerokie postrzępione dżinsy, paseczkowe jasne sandałki, a Ty wyciągaj te wszystkie swoje kwieciste kiecki i będziemy jak z Woodstocku. :great: Ciemnym rzeczom mówimy chwilowo nie. :smile:

Co do urlopu - mamy tydzień wspólnie do zagospodarowania w sierpniu. Kombinujemy z tanimi liniami... ( zwykle sami sobie organizujemy wszystko, transport, noclegi itp., taniej i bardziej ekscytująco).Zobaczymy, liczymy piniondz. :roll:

Taką konfiturę planuję zrobić z następnej partii, też lubię!

Czekam na wrażenia z nowego komfortu spania. :smile:

 

misty-eyed, Jak dobry kierowca, który odruchowo skanuje otoczenie przewidując, gdzie ewentualnie zjechać w razie niebezpieczeństwa, Ty bierz pod uwagę, gdzie fiknąć. :bezradny: Daje to poczucie kontroli vide człowiek lepiej się czuje, choć najprawdopodobniej sytuacja nie będzie miała miejsca.

 

JERZY62, To co, dziś 19.30 będzie godziną Zero i wszyscy wychodzimy na spacer? Każdy w swoim tempie. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałam zamiar też wyjść na spacer ochłodzić się i rozruszać tak inaczej niż dreptanie po domu, ale zaczęło grzmieć od kilku minut, zachmurzyło się i... na zamiarze się skończy. :bezradny: Przejdzie bokiem? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, :mrgreen: tak właśnie myślę sobie i faktycznie nic takiego dawno się nie wydarzyło. O ile pamiętam, kiedyś - 7 lat temu :lol: , na bazarku /Wy nazywacie ryneczku :D /, miałam incydent zawrotowy, to po prostu usiadłam na najbliżej stojącej skrzynce z owocami :D , ku zdziwieniu właściciela ;) Zadzwoniłam po swojego opiekuna i tyle...

 

kosmostrada, mirunia, ja dzisiaj wyjęłam z szafy wszystkie letnie rzeczy, przejrzałam, niektóre wylądowały w torbie do wyrzucenia, a inne wyprane, już suszą się :D

 

U mnie po burzy i po deszczu. Trwało to wszystko 10 min :D

 

Dzisiaj wychodzę ok. 22.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neon, pogrzmiało w oddali, powiało trochę i na 3 min. lunął deszczyk - tyle było horroru. :mrgreen:

Ale ciut się odświeżyło powietrze.

 

kosmostrada, misty-eyed, latam już w kiecuszkach od 2 tyg. - tak, że już po premierze. Pani krawcowa mi odrobinę skróciła, żebym nie przydeptywała tych powłóczystych kreacji (tak nad kostkę mam teraz) i mogę w dwóch boho wystąpić na Woodstock. :great::mrgreen:

 

Ḍryāgan, dzisiaj wszystkie mamy w planie smacznie spać, nie ma to tamto... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co, rozkręca się akcja Cała Spamowa Spaceruje? :D

 

Ja właśnie wróciłam. U mnie póki co bezchmurkowo, ale się mocno ochłodziło. Pies z tego powodu przeszczęśliwy. Wrócił tak zadowolony, że polatał z potworną prędkością po chałupie, klucząc między meblami, ze swoim piszczącym hamburgerem w pysku. Kiedyś już Wam pisałam, że tak rozładowuje emocje. Tak się zastanawiam, jak to przełożyć na ludzką miarę i wprowadzić sobie w życie... :lol:

 

tosia_j, Znam osoby, które nie mogę pić herbaty na wieczór, a moja przyjaciółka ma po zielonej herzklekot. Więc całkiem możliwe.

Czemu się bojasz?

 

neon, Lubię szybkie burze. :105:

 

Ḍryāgan, Jak mówi Mirunia, mam zamiar to dziś nadrobić...

 

mirunia, A nie, to u mnie pogoda zmuszająca do wyciągnięcia kartonu z napisem "lato" dopiero nadeszła. :smile:

No może dziś się uda pospać, strasznie mnie ciągnęło na śpik w ciągu dnia, ale się nie dałam, żeby paść.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, ja lubię jak wali cały dzień, jestem odcięty od świata, wiem że nie wyjdę, i wiem że nikt do mnie nie przyjdzie, i wiem że tonie z mojej winy, wtedy się uspokajam. Zamknięty od świata tym razem nie z lęku, ale z przyczyn naturalnych relax, take it easy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

misty-eyed, tych z kartonu ciuszków prać nie muszę, gorzej jak czegoś długo nie noszę i leży na półce w szafie, to przechodzi jakimś takim dziwnym zapachem chemicznym... :roll: Co dziwne nie dotyczy to rzeczy wiszących na wieszakach, tylko złożonych w kostkę na półce.

Po Wielkiej Czystce ;) niewiele mi rzeczy stricte letnich zostało, ot jeden karton, ale mam plana w urlop ograniczyć swoje zasoby do minimum, więc może znów coś pójdzie do wora.

 

neon, Z przyczyn okrutnie przyziemnych nie lubię długich burz, opadów - no bo jak tu wyjść z psem...

 

tosia_j, Rozumiem, ale może się uda... :bezradny: Młody nie bierze prochów na noc?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×