Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, proponuję piwo na słoneczku w miejscu publicznym - większa adrenalina, możliwy mandat, uchylanie się od zapłaty, areszt = nowe znajomości ;) Terapeutyczne podejście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, proponuję piwo na słoneczku w miejscu publicznym - większa adrenalina, możliwy mandat, uchylanie się od zapłaty, areszt = nowe znajomości ;) Terapeutyczne podejście.

adrenalina?polecam 30 minut lot widokowy paralotnią.pilot oczywiście wytnie ci numer i zrobi ci spirale na której głowa ci pęknie i będzie po tobie.adrenalina cie zamroczy i nogi ci się będą plątały.będzie cie trzymała kilka dni zanim twój stan psychiczny wróci do normy.będziesz jak na jakichś kosmicznych dragach.adrenalinowy haj gwarantowany.tu im koncertowo wyszła murzyńska adrenalina.obejrzyj i pękniesz ze śmiechu.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tosia_j, a nie lat 40?

 

nieboszczyk, od tej pstrokacizny głowa boli. Ludziska trzeciego świata z recyklingu całe osady stawiają, a widoczne to jest szczególnie w slumsach, więc ta wizja artystyczna nie jest w żaden sposób pomysłem nowym.

 

nieboszczyk, była paralotnia to teraz czas na flyboard ;)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze wrzuc 1 zwykle zdjecie po prostu :uklon:

problem jest że nagrywałem a nie zrobiłem ani jednego zdjęcia.lot był na wysokosci 500m i widziałem jakiś łańcuch górski.prawdopodobnie taterki.wieżowce śmiesznie wyglądały i radiostacja.czuć było kominy termiczne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rolosz, Ok, ja jednak w wersji - flaszka wina z gwinta , bo mi piwo nie wchodzi. ;)

 

nieboszczyk, My tak raczej jak widać adrenalina w wersji soft light. :roll:

Oj nie znam się na tym, może C&S, pomoże?

 

tosia_j, oj wchodzi w krew, ja już zaczęłam mówić wśród ludzi - bojam się... :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

nieboszczyk, My tak raczej jak widać adrenalina w wersji soft light. :roll:

Oj nie znam się na tym, może C&S, pomoże?

 

czyli adrenalina z tapczanowych zmagań bo na chłopa/babę nie trzeba za wysoko się wdrapywać przez co niema lęku wysokości i przestrzeni a niekontrolowane okrzyki (haniebne)"rozkoszy" tylko bo ktoś rozciąga i naciąga cipsko i dupsko?no tak.to najprościej i do tego za darmo.dla mnie to tylko śmieći w pamięci których sobie z niej nigdy nie wyrzucę bo nie mam w kosza w mózgu ani opcji "kasuj spam"jeśli uprawiać sport ekstremalny to tylko taki którego nikt się nie powstydzi,gdzie nie śmierdzi,który nie zaraża żadnymi chorobami i z którego niema żadnych dzieci które się porzuca po urodzeniu.ale tylko odważni mogą pić z tego zródła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nieboszczyk, Myślałam o piciu wina na plaży, no ale to Ty masz swoje skojarzenia... :blabla:

no tak.zamiast niebezpieczne wybrać nielegalne.już jeden był taki mądry i mierzył z pistoletu do kasjerek i żadał aby im wydały pieniądze wszystkie jakie mają.mówił ze wtedy przez jego układ krążenia przelewały sie hektolitry adrenaliny.i jak skończył>80 lat więzienia w Darrington.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×