Skocz do zawartości
Nerwica.com

Jestem chora czy inna?


nynu28

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Serdecznie , czy mogę dołączyć do forum ? myślę ze trafiłam w odpowiednie towarzystwo do porozmawiania bo mam mętlik w głowie i dużo pytań bez odpowiedzi , a niewiedza mnie zabija :(

od kilku m-c dzieją się ze mną różne dziwne rzeczy odbieram świat inaczej jakbym na nowo się urodziła ,bardzo się tego boje ,nie wiem czy to choroba czy dar!??? widzę to czego nie widzą inni, słyszę to czego nie słyszą inni ,czuje inaczej ,byłam 1 raz w życiu u psychiatry to dała mi leki i powiedziała że na tym etapie to silna nerwica z zaburzeniami somatycznymi plus coś tam jeszcze , ale jak tak poczytałam o chorobie schizofrenii to objawów mam ich mnóstwo , mam wrażenie że przechodzę to etapami od delikatniej nerwicy po ataki że umrę po wychodzenie z ciała,w lustrze inaczej się widzę potrafię patrzeć i świat się zmienia inaczej to znaczy zniekształca ,wręcz widzę przez swoją rękę jak zasłonie co jest za nią , widzę postacie w lustrze , potrafię zrobić tak że jak patrze na moje ciało lub coś to to mi się samo zbliża wręcz w to wchodzę ,mam przy tym lęki,drętwienie ciała , pocenie rąk, zawroty głowy ból głowy, piski szumy w uszach itd, zaniki pamięci coraz częściej , dziwne sny 2 razy w tym prorocze, gdy śnię jestem świadoma dziwne to wszystko jak dla mnie ? dodam że jeszcze 2ltemu byłam normalna, mam synka 3l rodzinę , jestem świadoma choroby .pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich Serdecznie , czy mogę dołączyć do forum ? myślę ze trafiłam w odpowiednie towarzystwo do porozmawiania bo mam mętlik w głowie i dużo pytań bez odpowiedzi , a niewiedza mnie zabija :(

 

Z tego co piszesz nie da się jasno powiedzieć o co chodzi. Jeśli rozmowa z psychiatrą zaowocowała zdiagnozowaniem silnej nerwicy, to sugerował bym kontynuowanie leczenia, farmakologia - zgadując - może być niezbędna przy tak silnych doznaniach psychicznych.

 

Psychoterapia czyli leczenie osobowości, to kontakt z trudnymi rzeczami, wymaga wytrzymałości psychicznej. Na pewno możesz porozmawiać z terapeutą o możliwości leczenia, powinien ocenić twój stan i poradzić co dalej. Polecał bym Ci współpracę z psychiatrą i z psychoterapeutą jednocześnie, aby było to jak najlepiej prowadzone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nynu28, Myślę, że objawy, które opisujesz są dość niepokojące. Nie poprzestałabym na jednej diagnozie, tylko próbowała drążyć temat.

I wstrzymałabym się od sugestii innych, że to nerwica, depresja czy inne zaburzenie.

Schizofrenię diagnozuje specjalista i tylko on. A czytanie w necie powoduje, że możemy sobie przypisać nawet raka. To niepoważne.

Idź do specjalisty i poproś o rzetelną diagnozę, to ważne, żeby zapoczątkować profesjonalne leczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nynu28, Monika wg mnie dobrze Ci radzi.

Teraz lekarz zdiagnozował nerwicę, ale diagnozy czasem się zmieniają. Nie przypisuj swoich objawów chorobom, o których przeczytałaś w necie, bo autodiagnozy bywają zgubne i przeważnie niewłaściwe. Lekarz i o wszystkim temu lekarzowi powiedzieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie i ślicznie dziękuje za podpowiedzi :) na chwilę obecną biorę lek o nazwie Parogen 1tabletke z rana od o.k 2m-c

,hydroxyzynium 1tab na noc,z czego ta na noc mi nie pomaga bo budzę się po kilkanaście razy,wcześniej brałam lorafen po którym się uzależniłam ale na szczęście udało mi się z tego wyjść,dostałam też zastępczo za lorafen lek o nazwie Ketrell ale boj się go zacząć brać boje się skutków objawów po nich zostały mi przepisane 2tyg temu. A tak poza tym wszystko zaczęło się 3lata temu urodziłam synka w 2010r jak miał 2tyg trafiliśmy do szpitala i w ostatniej chwili odratowali mi życie(zakrzepica)4tyg w szpitalu zbliżały się Święta Boże Narodzenie 3dni przed mnie wypuścili zaczęłam dostawać ataków duszności płakałam bez powodu sama nie wiedziałam co się zemną dzieje nawet momętami czułam odrzucenie smutek bezradność sama nie wiedziałam czy się ciesz że mam synka , dodam ze w szpitalu mi robili tranfuzje krwi 3razy, z czasem jakoś do siebie doszłam zaczęłam się cieszyć życiem synkiem i w pewnym momęcie zaczęłam miewać silne zawroty głowy wymioty, zaburzenia równowagi,piski szumy w uszach okropny ból karku,zaburzenia widzenia ,z czasem doszło kołatanie serca ,uderzenia gorąca, dreszcze,duszności, szpital stał się po części moim domem miałam wszystkie możliwe badania neurologiczne,laryngologiczne,endokrynolog,okulista,usg,rtg,tomograf,lekarze mnie męczyli o.k 3l zanim ja sam doszłam prawdy, a choruj na zakrzepice, cukrzyce, zespół Meniera w pewnym momęcie straciłam sens życia bo miałam dość codziennej męki z powyżej wymienionymi objawami do tego ciągła senność zmęczenie,ociężałość ciała jakby ktoś na mnie siedział, ciągle robiło mi się słabo bez powodu, z każdym dniem robiłam się coraz bardziej nerwowa aż pewnego dnia gdy synek miał 9m-c pierwszy raz w życiu podczas codziennej higieny w lustrze coś mnie odrzuciło wystraszyłam się samej siebie swojego odbicia jakby ktoś był we mnie w moich oczach i chciał mnie skrzywdzić ,to był jeden incydent zapomniałam o tym i znowu zaczęło to się powtarzać w tym roku byłam przerażona i przez przypadek dostałam namiar na uzdrowiciela wszyscy go chwalili więc poszłam 4razy byłam na sesjach, jak mnie zobaczył to powiedział tak;Pani organizm cały jest osłabiony bo jest w pani zło coś złego we mnie siedzi ,zrobił egzorcyzm modlił się czułam bijące ciepło od niego jakby prądy po 2wizycie jakby wszystko się uspokoiło aż do momętu czerwca tego roku położyło mnie na dobre do łóżka świat mi się kręcił zaczełam widzieć dziwne rzeczy jak patrze w lustro to widzę jak twarz mi się zmienia zniekształca nabiera jakby postaci której nie poznaje jest czarna stara widzę czarne oczy widzę jak się ze mnie wyśmiewa ,wciąż czuje obecność kogoś czegoś , boj się luster przebywania obok nich ,z czasem też zaczęłam też dostrzegać inaczej świat szczególnie moje ciało ręce i nogi wydają mi się martwe i ze się zniekształcają potrafie tak długo się wpatrywać aż zmieniają się w coś innego ,to nie moje ciało , czuję codziennie tak jakby oderwanie od ciał widzę się z boku , mam wrażenie że nie potrafię się połączyć z moim ciałem , zaczęłam tak wariować że sama zgłosiłam się do psychiatry o.k 2m-c temu, też tak miewałam że przed zaśnięciem czułam spadanie w duł w przepaść do tego silne dreszcze całego ciał prądy i przez kilka dni nie potrafiłam zasnąć :( najgorsze jest uczucie kiedy mam wrażenie że już nie żyję nie słyszę serca, mam płytki oddech , lub napady paniki że oż mnie zatyka serce chce wyjść ciągłe prądy , problemy z pamięcią , 2razy w nocy ktoś coś mi powiedział że mam się udusić własną ręką , teraz jak zasypiam moje sny są inne realne jestem ich świadoma po prostu wiem że śpię ,często budzę się ze strachu bo coś usłyszę jakby ktoś był obok mnie lub do mnie przychodził bardzo głośno, 2razy miałam sen który się spełnił kilka dni temu zalało mi pokój i tak się stało , ciągle śni mi się rodzina moi bliscy ,szkoła przeszłość,zmarli , czasami mam wrażenie że żegnam się ze wszystkimi po kolei i to czas żebym odeszła na drugą stronę ,to jest takie chore nie do zrozumienia , o tym co się zemną dzieje wiem mój partner mama,siostra,lekarz ,mam wrażenie że ktoś chce mi zaszkodzić że ktoś zsyła mi te wszystkie choroby niepowodzenia ,boje się że któregoś dnia bo tak też bywanie nie poznam się w lustrze i zrobę jakąś głupotę samej sobie ........................ah zapomniałam dodać że mam mroczki przed oczami ,taką kaszę jak w tv, prócz normalnego obrazu cały czas, ostatnio nawet widziałam jakby muszki które latają w kółko , też mam tak że jak na coś patrze to mi się to przybliża robi się ogromne lub się rozrasta i potrafię w to wejść lub widzę co jest za tym ......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam też że przeraża mnie życie stałam się bardzo uczuciowa, ,przeraża mnie to że życie jest takie kruche , że tyle ludzi umiera że tyle krzywd się dzieje na świecie to mnie boli ,boli mnie to i przeraża że ja też kiedyś odejdę w nieznane, zaczynam dojrzewać dostrzegać jakie głupoty robiłam kiedyś że mogłam być kimś a jestem nikim , chce mi się płakać jak widze te wszystkie tragedie , zaczynam tez zadawać sobie pytanie gdzie jest bóg że na to pozwala!? mam też ochotę innym pomagać , teraz zaczynam rozumieć potrzeby innych , gdybym mogła pomogłabym wszystkim chorym ..........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie poprzestałabym na jednej diagnozie, tylko próbowała drążyć temat.

 

Monia, pozwól, że się z Tobą nie zgodzę. Jeżeli to silna nerwica z somatyzacją(a na to wskazują typowe objawy) to w takim przypadku nie są wskazane dalsze wizyty u lekarzy, ani wykonywanie dodatkowych badań diagnostycznych, a wręcz może mieć to destrukcyjny wpływ na pacjenta(utwierdzi go w roli osoby chorej i przeświadczeniu, że jego objawy są wynikiem nieodkrytej jeszcze choroby, a nie nerwicy). Poza tym nynu28 była już u specjalisty- lekarki psychiatry(6 lat studiów, 13 mies. stażu, 5,5 roku specjalizacji) i otrzymała diagnozę- nerwica z somatyzacją(może też temu towarzyszyć derealizacja- poczucie zniekształcenia rzeczywistości). Zarzucanie tej pani nierzetelnej diagnozy czy braku profesjonalizmu jest nieco na wyrost zważywszy, że nic nie wiemy o tej pani, o jej kompetencjach, referencjach, doświadczeniu zawodowym. Więc z jednej strony nynu28 ma się nie opierać na sugestiach ludzi z internetu, a z drugiej strony na podstawie sugestii osoby z internetu ma zacząć wątpić w profesjonalizm swojego lekarza i pójść do innego?

 

Poza tym jeśli schizofrenia ma nagły początek, a tak jest w przypadku koleżanki-

 

"od kilku m-c dzieją się ze mną różne dziwne rzeczy odbieram świat inaczej jakbym na nowo się urodziła"; "dodam że jeszcze 2ltemu byłam normalna"- to z reguły brak jest krytycyzmu chorobowego czy wglądu- chory nie przyjmuje do wiadomości faktu swojej choroby. A tak nie jest- "jestem świadoma choroby".

 

 

Tutaj jeszcze dochodzi kwestia współistniejących schorzeń somatycznych.

 

"(...) miałam wszystkie możliwe badania neurologiczne,laryngologiczne,endokrynolog,okulista,usg,rtg,tomograf,lekarze mnie męczyli o.k 3l zanim ja sam doszłam prawdy, a choruj na zakrzepice, cukrzyce, zespół Meniera"

 

Mam nadzieję, że nie zdiagnozowałaś ich sobie sama? Bo jakoś ciężko mi uwierzyć, że lekarze przy rutynowym oznaczaniu stężenia gluokzy we krwi przeoczyli cukrzycę. W każdym razie- te choroby też mogą być odpowiedzialne przynajmniej za część objawów, których doświadczasz. Mam nadzieję, że wspomniałaś o nich na wizycie u psychiatry.

 

Pomysł z położeniem się do szpitala przy tak ciężkiej postaci nerwicy jest dobry, ale skonsultuj to najpierw ze swoją lekarką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdyby miala schizofrenie to zanim, by to jej uswiadomiono to tylko otoczenie byloby swiadome.

 

-- 01 gru 2013, 12:01 --

 

nynu28,

jestem świadoma choroby

nie choroby, a zaburzenia. szpital zaleczy jej objawy. oprocz tego ze reakcje nerwicowe sa uwarunkowane genetycznie to zaburzenie myśli ma gdzies swoj poczatek i wyraźny powód, a takze cel ku ktoremu zmierza o czym w chwili obecnej autorka nie ma pojęcia, a co jest konieczne do powrotu do siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to zaburzenie myśli ma gdzies swoj poczatek i wyraźny powód, a takze cel ku ktoremu zmierza o czym w chwili obecnej autorka nie ma pojęcia, a co jest konieczne do powrotu do siebie.

 

o przyczynach zaburzeń slyszałem, chodzi np. o traumatyczne wydarzenie? ale cel? możesz rozwinąć?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger oczywiście że ja sama sobie tego nie wymyśliłam , mówiłam że jestem świadoma tego wszystkiego , leżałam na oddziale neurologi bo tak ja pisałam wcześniej miałam zawroty głowy zab.równowagi itd, po badaniu błędnika ,słuchu i braniu leków betanil forte usłyszałam diagnozę uszkodzony błędnik, częściowo zepsuty słuch czuciowo nerwowy szyjo pochodne mam wypis Zespół Menier ,przy okazji zmierzyli mi cukier był podwyższony,miałam napady że robiło mi się słabo pociłam się ręce mi drżały , brak miesiączek więc mnie skierowali na oddział diabetologi-endokrynologi i tam też leżałam 1tydz miałam dietę mierzony cukier2h po posiłku po czym stwierdzili że mam cukrzycę typu2leczona również lekami,a zakrzepice dostałam 2tyg po porodzie leczo zaatakowało moją prawą nogę cześć brzucha leki ,zastrzyki acehumarol a teraz noszę sp.pończochę , dodam że to co przeżyłam z zakrzepicą był dla mnie dramatem ,dodam też że mój tata i jego mama czyli babcia oboje umarli przed50r życia na zakrzepice,SM ,miałam też badanie genetyczne i mam trombofilie czyli tendencje do zatorów i zakrzepów.Niestety pomimo że mam rodzinę nie czuję wsparcia z ich strony oni nie rozumieją mnie jestem całkiem sama ,nawet nie mam z kim porozmawiać o tym prócz lekarza, dlatego napisałam tutaj :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dark Passenger, Jasne , że nie , zgadzam się z Tobą i wiem , że mam na to trochę spaczone spojrzenie, .. Jednak wg mnie lepiej wziąć to zawsze pod uwagę i wykluczyć , a jak chyba sam doskonale wiesz , lekarze praktycznie tego akurat problemu praktycznie nie biorą pod uwagę . Zresztą w tym akurat przypadku szukałabym również innych możliwych przyczyn , nie tylko bb( choć do niej też wiele objawów pasuje) . Za dużo jest tu schorzeń somatycznych by zwalać wszystko na nerwicę :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślicie że cukrzyca,Menier czy zakrzepica może dawać takie objawy , wcześniej zauważyłam że nap;napady paniki pojawiały się jakąś chwile po tym jak coś nieprzyjemnego przeżyłam na przykład ostra kłótnia z siostrą czy śmierć nagła wujka ,niby nic a mnie po 2godz brało , ostatnio byłam na placu zabaw ze synkiem i nagle odniosłam wrażenie że umarłam że nic nie czuję że serce stanęło totalna cisza jakbym patrzała na siebie z boku i jak się zorientowałam to nagle zrobiło mi się słabo i karetka już byłą w drodze , jakieś 3tyg temu 3 razy pod rząd pogotowie było u mnie w nocy ,bo zazwyczaj napady mam wieczorem ,w nocy o.k 2godz, lub zaraz po przebudzeniu. miłego wieczorku :) a wiadomo jak człowiek choruje to szuka analizuje swoje życie i tak sobie myślę że np; w szkole podstawowej zawsze miałam problemy z nauką ,miałam mało znajomych bo miałam rude włosy i piegi a wiadomo jak to jest w szkole i młodzieżą , ale dotrwałam do zawodówki tam też do końca nie było fajnie ,swego czasu jak sobie przypominam to miałąm tak jakby swój świat wymyślony w którym byłam szczęśliwa miałam przyjaciół byłam kimś często zamykałam się w pokoju i marzyłam ale czy to aby w wieku 15lat było normalne ? teraz niby mam znajomych ale mało z nimi utrzymuje kontaktów ,te kontakty się pogorszyły ,nie mam problemów z nawiązywaniem kontaktów lecz w ich utrzymaniu ,czasami mam wrażenie jakby była inna jakby oni byli lepsi i czuję odtrącenie , ten mój świat marzeń zginął w momęcie urodzenia dziecka , wtedy potrafiłam się odprężyć teraz tego nie potrafię ....

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×