Skocz do zawartości
Nerwica.com

WORTIOKSETYNA (Brintellix)


zaqzax-0

Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

76 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wortioksetyna pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      30
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      19


Rekomendowane odpowiedzi

zaczęłam podobnie w styczniu - obecnie 15mg, ale średnio widzę efekty. nocne poty i wysoki puls ze skutków ubocznych są nieco wkurzające. 
przy selegilinie spałam bez problemu przy 50mg kwetiapiny. po przejściu na wortioksetynę - próbowałam do 100mg i nic. teraz mam mieszankę 50mg kwetiapiny + 50mg prometazyny - owszem śpię, ale po 10-12h 😕 dostałam też benzodiazepine 5mg (+50mg kwetiapiny), ale tak mnie ścięło, że prawie cały dzień spałam... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś brał tutaj Brintellix jako dodatkowy lek do SSRI? Mi tak zasugerowała lekarz i brałem 5mg z paroksetyną najpierw a teraz nastąpiła zmiana paroksetyny na sertralinę. Ktoś ma jakieś doświadczenia?

Dodatek ten był podyktowany tym, że może wzmocnić działanie przeciwdepresyjne i jako że się uskarżam na słabą koncentrację z towarzyszącą derealizacją to wortioksetyna podobno może polepszać funkcje kognitywne.

Edytowane przez Delta_Machine

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam tak po ok 8 h po zażyciu brintellixu 5 mg odczuwam ucisk w klatce piersiowej. Nie jest to typowy ból czy kłócie. Przyjmuję jeszcze preato 3 x 75 mg. I tak myślę że to albo objaw nerwicy albo po którymś z tych leków tak mam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

Mam nerwicę lękową. Najbardziej uderzyła w mięśnie miednicy mniejszej (gorsza erekcja, trzeba się rozluźnić przed mikcją i defekacją). Za pierwszym razem Brintellix mi bardzo pomógł - potencja super, brak przedwczesnego wytrysku, brak spięcia mięśni w tyłku, miednicy i podbrzuszu. Teraz trzy lata po pierwszej próbie biorę go znów od 4 miesięcy, bo w lecie miałem ataki paniki, ciśnienie. Od miesiąca mam jakieś pogorszenie… zerowe libido, teraz jakby znieczulony członek i pęcherz. W ogóle nie mam normalnego parcia na pęcherz i wypróżnianie. Pogarszał mi każdy kolejny wytrysk. Jakby spinały się mięśnie jeszcze bardziej, ale też jest coś w układzie nerwowym nie tak.. bo miałem parcia na pęcherz i „na dłuższe posiedzenie” jak mnie coś stresowało. Teraz jestem jakiś znieczulony, erekcja ledwo zipie, żołądź znieczulona, mięśnie spięte, brak libido. Od dziś odstawiłem… co jest nie tak? Pomocy. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, zburzony napisał(a):

Nie bardzo, w ulotce i na wikipedii piszą tylko o działaniu antydepresyjnym. U mnie tylko pogorszył lęk i podobnych opinii sporo widziałem.

Aha. To w sumie nie wiem po co mi ten lek. Ja brałam jeszcze preato, przez dwa tygodnie ale uzgodniłam z lekarzem że będę odstawiać bo mam ucisk w klatce piersiowej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Ann parmoże ten ucisk to objaw nerwicowy tylko? Moim zdaniem to bardzo możliwe, ja mam 41 lat i od dziecka kłuje mnie serce, czasem naprawdę jest nieprzyjemnie. Ale to musi być nerwica bo gdyby coś mi było już dawno by to wyszło. 

A ten Brintellix to lekarz ci wypisał czy tylko tak pytasz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz mi wypisał.

Tak właśnie się zastanawiam czy to lek czy objaw nerwicy. Zmniejszyłam dawkę z 75 do 50 teraz wieczorem i rano też tak wezmę i zobaczę jak pobiore tak przez kilka dni jak będzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Ann par napisał(a):

Lekarz mi wypisał.

Tak właśnie się zastanawiam czy to lek czy objaw nerwicy. Zmniejszyłam dawkę z 75 do 50 teraz wieczorem i rano też tak wezmę i zobaczę jak pobiore tak przez kilka dni jak będzie.

przecież Ty piszesz o pregabalinie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lukas900a jak długo ją brałeś i jak dawno temu odstawiłeś? Tak czy inaczej nie bądź takim pesymistą, to pewnie jest tylko przejściowe. Biorę leki od lat różne, wortioksetynę też brałem, wielokrotnie miałem okresy zaniku libido i niesprawności sprzętu, czasem bardzo długie. Później była jakaś zmiana leków i nagle wracało do normy.

Ale muszę przyznać że po tylu latach na lekach nie mam już tak silnej erekcji jak kiedyś. Ostatnio jak spotykałem się z babką to musiałem wspomagać się sildenafilem, wtedy wracałem do formy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten lek wbrew temu, co twierdzi producent, wcale nie ma lepszego profilu jesli chodzi o uboczne. Inaczej: nawet jesli mniejsza dawka jest slabsza pod wzgledem ubokow (o ile mnie pamiec nie myli, producent swe rewelacje oparl na badaniach, gdzie wykorzystywane byly dawki 2,5 i 5 mg czyli dawki praktycznie juz niewykorzystywane teraz w leczeniu, piatki chyba juz poznikaly z aptek, ulotka zaleca 10 mg, a praktycznie w wielu przypadkach od razu zaraz jest 15 i 20 mg stosowane), to jest to kosztem potencjalizacji leczenia.

 

To jest po prostu taki rozwodniony, slabszy eseseraj. Pisze o wrazeniach praktycznych, marketingowo-naukawe pitu-pitu na temat tego jakis to tam innowacyjny receptor muska, odstawmy na boczny tor.

 

Powtorzono patent z Lexapro: ukucie nowej nazwy (SMS, wtedy ASRI) plus marketingowa nawijka o rzekomym prokognitywnym dzialaniu (lekarz o to pytal, wiec pewnie im przedstawiciele handlowi ten bajer wbijaja do glow; jakiegos wybitnego dzialania prokognitywnego w przeciwienstwie do reszty SSRI nie uswiadczylem; a biorac pod uwage kiepski profil przeciwlekowy to ciezko mowic o poprawie zdolnosci poznawczych, skoro kiepsko radzi sobie z ogarnianiem lekowego kibla w glowie pacjenta), jednak escitalopram to jest jednak przynajmniej silny lek z potencjalem, podczas gdy wortioksetyna pod wzgledem sily nawet kolo takiego citalopramu nie lezala, taka prawda, biorac pod uwage moje doswiadczenia.

 

Lek dzialal, zwlaszcza w pierwszych 3-4 miesiacach byl pewien efekt (ale po czasie mysle, ze pewnie w duzej czesci w kontrascie do tego, ze wczesniej bylo nieciekawie), pozniej jednak nastapila stagnacja i nierowne dzialanie (wniosek: lek jest po prostu za slaby - sam fakt mozliwosci go z dnia na dzien juz jest wymowny, nawet fluoksetyna to przy tym mocarz, poza tym dziala kiepsko przeciwlekowo), po zwiekszeniu na 15 i 20 mg nastapily juz typowo SSRI-owe uboki (a nawet wieksze - np. na sertralinie nie mialem takiego spadku libido jak na tym), ale nie poszla za tym porownywalna z innymi, nawet slabszymi SSRI, skutecznosc, tak wiec nic nie przemawialo za tym, aby brac to dalej i tracic czas. 

 

Podsumowujac: lek na pewno zupelnie nie warty swojej ceny (wiec wiadomo, skad parcie na refundacje), u mnie okazal sie gorszy nawet od Valdoxanu, czego sie w ogole nie spodziewalem, jesli ktos sie leczy i pomaga - OK, wydaje mi sie, ze jesli ktos ma ciezsza depresje nie warto tracic na Brintellix czasu, ale jesli komus inne leki nie leza i chce sprobowac, bo " a nuz" - hmm, pewnie warto, ale - powtorze - biorac pod uwage, ile kaza sobie placic za to "cudo" to jest to rozboj w bialy dzien.

Edytowane przez one-half

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, zburzony napisał(a):

@lukas900a jak długo ją brałeś i jak dawno temu odstawiłeś? Tak czy inaczej nie bądź takim pesymistą, to pewnie jest tylko przejściowe. Biorę leki od lat różne, wortioksetynę też brałem, wielokrotnie miałem okresy zaniku libido i niesprawności sprzętu, czasem bardzo długie. Później była jakaś zmiana leków i nagle wracało do normy.

Ale muszę przyznać że po tylu latach na lekach nie mam już tak silnej erekcji jak kiedyś. Ostatnio jak spotykałem się z babką to musiałem wspomagać się sildenafilem, wtedy wracałem do formy.

Dziękuję za słowa nadziei, ale jakoś jej u mnie mało niestety... Brałem to na nerwicę lękową, w życiu nie brałem innych leków (tzn. przez jeden dzień escitil, ale miałem jakieś odrealnienie na tym i zwiększony lęk po 1/4 tableki). Co do Brintellixu... 3 lata temu miałem jaki epizod z tym lekiem, jakieś 7-8 tygodni max., że on mi początkowo bardzo pomógł przez około tydzień tj. brak parcia na pęcherz i stolec przy sytuacji stresowej, brak przedwczesnego wytrysku. Ogólnie spisał się dobrze, potem jednak organizm stawał się obojętny na lek mimo zwiększenia dawki do 15mg przez ok. 2 tygodnie (?, nie pamiętam). 

 

Teraz od początku listopada znów mi go przepisano z zapewnieniem, że na funkcje seksualne nie wpływa i nic innego nie może mi psychiatra zaproponować, a skoro Pan tak dobrze zareagował na ten lek początkowo... brak skutków ubocznych poza nudnościami przez 2-3 dni, to przepiszmy go raz jeszcze. No i brałem na lęki, ataki paniki i ciśnienie... pierwszy tydzień 5mg, potem 10mg, do 20 lutego jakoś. Zaczął mi się kończyć więc zszedłem na 5mg i po wizycie kontrolnej dalej przepisała mi 5-kę. Mimo, że zgłaszałem problemy... od połowy stycznia coraz trudniej było o orgazm, libido zaczęło spadać, robiłem się coraz bardziej niewrażliwy na przyjemne bodźce, na nieprzyjemne też... brak bólu pleców, głowy. 

 

No i tak mi zaczęła ta "kuracja" pogarszać, że podziękowałem 4 marca gdy już było na prawdę słabo, źle. I tak tkwię w tym po dziś dzień. Jestem wykastrowany chemicznie normalnie, wrażliwość bardzo niska, zwiększył się próg bólu mam wrażenie, libido leży i kwiczy, narządy płciowe znieczulone jak u dentysty, brak dreszczy, "gęsiej skórki", nie ma przyjemności takiej jak była z drapania pleców, głowy. Ostatnia ejakulacja gdzieś pod koniec lutego, to orgazm na poziomie może 50-60%, a teraz to czuję, że w ogóle ciężko by było mi dojść. Fatalnie się z tym czuje. Ten lek coś odwrażliwił. Jakby przełącznik w głowie, dopamina nie dogania... Zapisałem się do Lwa-Starowicza na konsultację, bo on nie neguje PSSD.

 

Czy to mi zostanie czy będę musiał użyć innej "trucizny", żeby wyregulować te neuroprzekaźniki we łbie? :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up - jest wiele prawdy w tym, co napisal Zburzony - ze te leki z biegiem czasu moga (lecz, dodajmy, wcale nie musza, mimo to istnieje takie ryzyko) cos trwale (rowniez po odstawce) zmieniac, np. wlasnie splycenie afektu ale rowniez kosztem odczuwania pozadania. Nawet, jesli to PSSD... Daleki bylbym od obwiniania siebie, a tym bardziej nie wszczynalbym antylekowej krucjaty. Jesli jestes naprawde chory, to wczesniej czy pozniej nie leczac sie zmierzysz sie z takim syfem, ze podpisalbys pakt z diablem, a co dopiero wzial jakies leki.. Dla tych, ktorzy dotarli do sciany i nie maja innych opcji, dobrze, ze te leki sa.

 

Niemniej dochodzi do sytuacji kuriozalnych, kiedy po te leki siegaja osoby, ktore moglyby sie obyc bez ich brania, a kompanie szukajac klienteli jeszcze to nakrecaja poprzez "bezinteresowne" kampanie spoleczne. Na Reddicie przeczytalem niedawno post dziewczyny przed 30-tka, ktora nie miala absolutnie zadnej depresji i stanow lekowych, etc., a Trintellix polecil jej lekarz na "poprawe zdolnosci kognitywnych" wlasnie. No i pech chcial, ze dostala PSSD - spadek libido, "zdretwienie" lechtaczki i jej to nawet po odstawieniu leku nie chcialo przejsc. To jest dopiero dramat i w sumie... zbrodnia, jakby nie patrzec. Szok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja mam podobnie. Wziąłem to na nerwicę.. mam wrażenie, że oprócz mniejszego doświadczania przyjemności, mam też wyższy próg bólu. Jaki neuroprzekaźnik może za to odpowiadać? Może da się to jakoś odkręcić. Zwiększyć wrażliwość na bodźce. Nawet nie mam bólu pleców czy głowy napięciowego po tych lekach, a zawsze miałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@lukas900czy tak zostanie czy nie to tak naprawdę nikt nie jest w stanie powiedzieć, z lekarzem włącznie. Moje doświadczenie dwudziestoletnie (brałem już prawie wszystkie antydepresanty) jest takie że to może minąć, nawet powinno. Obecnie libido u mnie nie występuje po prostu ale że jestem sam to nieszczególnie mi to przeszkadza. Nie raz było tak, że na jakimś leku czy kombinacji kilku libido miałem bardzo wysokie, aż do przesady bo robiłem z siebie pajaca. Ale nie powiem, erekcja wtedy nie była jak kiedyś.

Od niedawna biorę moklobemid, według angielskiej wikipedii on nie tylko nie zaburza libido i sprawności sprzętu ale może je poprawić. Póki co nic takiego się nie stało co mnie nie dziwi bo biorę jednocześnie kilka leków. Być może brany solo faktycznie coś by poprawił.

Podobnie ma być z trazodonem i tu akurat doświadczyłem takiego działania, erekcja lepsza, poranne wzwody.

 

Tylko tak, ja nie twierdzę teraz że powinieneś któryś z tych leków brać, jedynie dzielę się tym co wiem albo wyczytałem. I tak lekarz zdecyduje co masz robić.

PS Na tego typu sprawy konkretny wpływ mają też inne leki, na przykład niektóre na chorobę Parkinsona czy inne problemy z funkcjonowaniem mózgu. Czytałem historie kiedy ktoś zmieniał się w maniaka seksualnego, jest to efekt uboczny niektórych z tych leków. Czy lekarze czasami stosują je w jakich przypadkach jak twój, tego nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie brałem nic innego niż Brintellix i od 4 marca nic nie biorę… poza Allertec na alergię i witamin np. D3, K2mk7, B…

 

Może muszę poczekać kilka tygodni lub miesięcy aż to znieczulenie samo przejdzie, choć nadzieję mam średnią. Trochę boję się brać już cokolwiek na to, że przytrafiło się PSSD. Żeby człowiek nie mógł nawet przyjemności odczuć z muzyki, drapania pleców.. ciarki na poziomie 15-20% może? Ehh… co to się porobiło. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miał ktoś z Państwa tak, że na tych lekach / albo po lekach: nastąpiło znieczulenie ogólnie przyjemności w ciele? Tzn. brak dreszczy, gęsiej skórki przy drapaniu pleców, skóry głowy, mało łaskotek w ciele, znieczulenie penisa, mięśni (plecy i miednica mnie już nie bolą, miałem bóle i kłucia somatyczne). Brak tego dobrego uczucia w ciele od przyjemnych rzeczy, od nieprzyjemnych też... zwiększony próg bólu. Nie wierzę, że lek którego nie przyjmuję już 11 dni powoduje coś takiego, brałem do 4 miesiące, zaczęło się pogarszać po 3. Czyli przez ostatnie 1-1,5 miesiąca. 

 

Organizm się w ogóle oczyszcza z tego, czy to jakieś zmiany w mózgu? Da się to jakoś CHOĆ TROCHĘ odkręcić? Nie wierzę, że nie... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi okazało się, że Brintellix pomaga też przeciwlękowo dołożony w niedużej dawce do innego SSRI. Podobno posiada jakieś działanie prokognitywne, ciężko mi powiedzieć na 5mg czy je czuje, może delikatnie. Sama wortioksetyna ma zerowy wpływ na libido u mnie, więc to na plus, czasami jedynie kłuje mnie w klatce piersiowej i od czasu do czasu nachodzi mnie uczucie, że chce mi się bełtnąć.

 

Pozdro 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dniu 15.03.2024 o 17:34, lukas900 napisał(a):

Miał ktoś z Państwa tak, że na tych lekach / albo po lekach: nastąpiło znieczulenie ogólnie przyjemności w ciele? Tzn. brak dreszczy, gęsiej skórki przy drapaniu pleców, skóry głowy, mało łaskotek w ciele, znieczulenie penisa, mięśni (plecy i miednica mnie już nie bolą, miałem bóle i kłucia somatyczne). Brak tego dobrego uczucia w ciele od przyjemnych rzeczy, od nieprzyjemnych też... zwiększony próg bólu. Nie wierzę, że lek którego nie przyjmuję już 11 dni powoduje coś takiego, brałem do 4 miesiące, zaczęło się pogarszać po 3. Czyli przez ostatnie 1-1,5 miesiąca. 

 

Organizm się w ogóle oczyszcza z tego, czy to jakieś zmiany w mózgu? Da się to jakoś CHOĆ TROCHĘ odkręcić? Nie wierzę, że nie... 

 

A co ci lekarz powiedział? , wiesz o tym ze to moze być tylko w psychice i im bardziej o tym myslisz tym bardziej sie nakrecasz . Ja tak mam z bólami karku szyi często miewam spiete i ból , chodze wtedy wkurzony i ciągle o tym myślę 
Wiele osób mi mowi że terapia rozmowa pomoże bo trzymam w sobie emocji za dużo i wtedy mam bóle somatyczne , więc moze ty masz cos podobnego , bo same leki wątpie zeby taki efekt wywołały no chyba ze sie połączyło leki z narkotykami , wtedy moze dojsc do różnych reakcji nieporządanych w mózgu 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, MLGR napisał(a):

 

A co ci lekarz powiedział? , wiesz o tym ze to moze być tylko w psychice i im bardziej o tym myslisz tym bardziej sie nakrecasz . Ja tak mam z bólami karku szyi często miewam spiete i ból , chodze wtedy wkurzony i ciągle o tym myślę 
Wiele osób mi mowi że terapia rozmowa pomoże bo trzymam w sobie emocji za dużo i wtedy mam bóle somatyczne , więc moze ty masz cos podobnego , bo same leki wątpie zeby taki efekt wywołały no chyba ze sie połączyło leki z narkotykami , wtedy moze dojsc do różnych reakcji nieporządanych w mózgu 

Nie brałem narkotyków w życiu, tylko Brintellix… poczytaj o objawach tego PSSD: 

 

https://www.pssdnetwork.org/faq (Przetłumacz w przeglądarce). 
 

to trwa miesiącami, latami albo permanentnie… mnie znieczulały te leki tydzień po tygodniu, nie umiem dojść teraz, mam znieczulonego penisa, strefy erogenne, pęcherz, odbytnicę. Miałem z nerwicy bóle i kłucie mięśni miednicy i pleców - już nie mam… Miałem przyjemność z orgazmu, drapania pleców, głowy, całowania po szyi - już nie mam… to nie nerwica, to przez leki. Odwrazliwienie receptora 5ht1a w mózgu. Nawet sie załatwić nie mogę normalnie. Nie mam parcia na pęcherz. Tragedia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×