Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Mam do was pytanie z innej beczki.

 

Na pewno wiele razy kogoś nagle was przestraszył. Znacie to uczucie. Cała reakcja organizmu trwa dosłownie kilka sekund. Ostatnio bardzo często mój organizm funduje mi taką reakcję. To nie atak lęku czy paniki. Nagle nadchodzi i błyskawicznie się kończy. Strasznie trudno to wytłumaczyć. W żaden sposób nie potrafię tego zidentyfikować a co dopiero przekazać to lekarzowi. Męczy jak ...jasna piwonia...(co by nie mówić brzydko).

Co to za kolejna przypadłość? Wykluczam jakąkolwiek nerwicę. ( wiem jak w przypadku nerwicy organizm reaguje)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie z innej beczki.

 

Na pewno wiele razy kogoś nagle was przestraszył. Znacie to uczucie. Cała reakcja organizmu trwa dosłownie kilka sekund. Ostatnio bardzo często mój organizm funduje mi taką reakcję. To nie atak lęku czy paniki. Nagle nadchodzi i błyskawicznie się kończy. Strasznie trudno to wytłumaczyć. W żaden sposób nie potrafię tego zidentyfikować a co dopiero przekazać to lekarzowi. Męczy jak ...jasna piwonia...(co by nie mówić brzydko).

Co to za kolejna przypadłość? Wykluczam jakąkolwiek nerwicę. ( wiem jak w przypadku nerwicy organizm reaguje)

 

 

Znam to uczucie niestety z autopsji.

 

To nie jest PSYCHICZNY objaw.

To objaw w 100% fizyczny, nieprawdaż?

Chodzi o to, że typowy lęk odczuwasz głównie na poziomie emocji, psychiki i po trosze ciała.

 

Natomiast to , o czym piszesz odczuwa sie typowo fizycznie.

 

To nic innego jak bez uzasadnionego powodu i często uruchomiana reakcja "uciekaj lub walcz" polegająca na "wystrzale" adrenaliny.

Poczytaj o tym

W sytuacji podbramkowej taka mobilizacja często ratuje życie.

Natomiast w czasie spokoju potrafi człowieka na dłuższą metę wykończyć.

To tak, jakby kogoś nafaszerować stymulantami, a następnie skrępować kaftanem bezpieczeństwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam do was pytanie z innej beczki.

 

Na pewno wiele razy kogoś nagle was przestraszył. Znacie to uczucie. Cała reakcja organizmu trwa dosłownie kilka sekund. Ostatnio bardzo często mój organizm funduje mi taką reakcję. To nie atak lęku czy paniki. Nagle nadchodzi i błyskawicznie się kończy. Strasznie trudno to wytłumaczyć. W żaden sposób nie potrafię tego zidentyfikować a co dopiero przekazać to lekarzowi. Męczy jak ...jasna piwonia...(co by nie mówić brzydko).

Co to za kolejna przypadłość? Wykluczam jakąkolwiek nerwicę. ( wiem jak w przypadku nerwicy organizm reaguje)

 

 

Znam to uczucie niestety z autopsji.

 

To nie jest PSYCHICZNY objaw.

To objaw w 100% fizyczny, nieprawdaż?

Chodzi o to, że typowy lęk odczuwasz głównie na poziomie emocji, psychiki i po trosze ciała.

 

Natomiast to , o czym piszesz odczuwa sie typowo fizycznie.

 

To nic innego jak bez uzasadnionego powodu i często uruchomiana reakcja "uciekaj lub walcz" polegająca na "wystrzale" adrenaliny.

Poczytaj o tym

W sytuacji podbramkowej taka mobilizacja często ratuje życie.

Natomiast w czasie spokoju potrafi człowieka na dłuższą metę wykończyć.

To tak, jakby kogoś nafaszerować stymulantami, a następnie skrępować kaftanem bezpieczeństwa

 

Dokładnie :(

 

Czytałam już i o adrenalinie i o noradrenalinie.

Tylko za chińskiego boga jakoś nic mi nie pasuje, no bo czy jest możliwy niekontrolowany "wystrzał" zarówno jednego jak i drugiego neuroprzekaźnika?

 

Piszę o tym ponieważ jest niemal 100% prawdopodobieństwo iż przez lekarza zostanie to uznane za objaw typowy przy nerwicy lekowej a na pewno to nie jest to. Dlatego próbuję znaleźć na to jakąś "chłopską" nazwę aby móc pogadać o tym z lekarzem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ależ możliwe !!

Taka reakcja inicjowana jest na poziomie podświadomym, czyli bez udziału kontrolowanych myśli.

Przecież gdy znienacka ktoś wyskoczy Ci zza rogu to nie zdązysz nawet się zastanowić i ogarnąc co się tak właściwie stało, a reakcja "walcz lub uciekaj" za ktorą odpowiedzialna jest adrenalina już działa.

 

To jest tak , że nadmiar jakiegoś hormonu ( w tym przypadku adrenaliny) powoduje cały szereg objawów w tym napięcie .

Lecz działa to również w drugą stronę! Napięcie emocjonalne spowodowane chorobą inicjuje wyrzut adrenaliny.I koło się zamyka.

Dla organizmu obojętne jest czy zagrożenie jest realne czy tylko wyimaginowane-nie ma czasu na takie rozkminki-jest napięcie-jest strzał adrenaliny.Jest strzał adrenaliny-jest jeszcze większe napięcie.

 

Ja już tego na szczęscie po kilku latach nie mam. Zapewne dzięki wielu czynnikom. Obstawiam , że przyczyniła się do tego psychoterapia.

Oczywiście jak już pisalem psychoterapia nie wyleczy chad. To niemożliwe. Pozwala jednak przerwać zaklęty krąg napięcie -adrenalina -jeszcze większe napięcie-jeszcze więcej adrenaliny....

 

Tak mi się wydaje. Lek trafili mi dopiero 3 miesiące temu. na psychoterapie chodzę od 2 lat. A jakoś od półtora roku nie mam już tej parszywej reakcji "uciekaj lub walcz" która potrafiła uruchomić się np w kinie kiedy oglądalem z Synkiem bajkę. Nie dalo rady wtedy w kinie zostać.

To tylko przykład, bo takie strzały adrenaliny miałem po kilkanaście razy na dobę ( najgorsze były te nocne wyrywające z snu i łóżka na równe nogi )

Zaiste-wyniszczająca sprawa. Wyobrażam sobie ,że dokładnie tak samo działa amfetamina podana dożylnie, czyli bardzo zdecydowanie i natychmiast.......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już 1750mg, mniejsze dawki nie działały, a ta słabo.

 

Ciekawa jestem na co Ci zmieni. Przepraszam, że się nie odzywałam. Przeżywałam kryzys sama wiesz z kim.

 

Ja właśnie porzuciłam Depakinę(po raz ostatni, już nigdy nie wrócę do Ciebie walproinianku) i od jutra 100-0-100 Lamitrinu. Dziwie się, że lekarka od razu mi dała taką dawkę, bez stopniowego wchodzenia na nią. Co o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też mnie szokuje takie wejście na lamotryginę.

Zwłaszcza po depakinie, ktora gryzie się z lamotryginą.

Powolne wchodzenie na lamotryginę ma na celu uniknięcie częstej reakcji alergicznej w postaci wysypki , która eliminuje dalszą możliwość brania tego leku.

Wolne zwiększanie dawki pozwala znacznie zminimalizować to ryzyko.

Ja również zwiększałem dawkę po 25 mg na 2 tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozpoznanie choroby dwubiegunowej

 

Zacznę od początku:

W pracy poznałem dziewczynę. Po kilku dniach znajomości postanowiłem dla niej zostawić swoja dziewczynę z która byłem 7 lat. Ona też zostawiła chłopaka, ale dopiero po 1,5 miesiąca. W tym czasie musiałem wysłuchiwać jego telefonów, jej narzekań o nim, o jej byłych. Ciągle byli i byli.

Jakoś to przeminęło i 2,5 miesiąca zaręczyliśmy się. Po 3 miesiącach od zaręczyn mieliśmy się pobrać. I to wszystko tak naprawdę moje decyzje. Szybko, prędko itd. Jak nakręcony. Wyidealizowałem ją.

Miesiąc przed ślubem rozstaliśmy się. Oto powody:

1) Chorobliwa zazdrość – wszędzie miała mnóstwo kolegów adoratorów. Zaczynając od facebook (mogła tam siedzieć godzinami), ciągłe smsy od kolegów, nie odkładała telefonu z ręki. Kończąc na praktycznie codziennym widywaniu się z kolegami, a to z podstawówki a to z skądś tam. Do tego zaczęła nonstop przebywać wśród kolegów z pracy. Ciągle z nimi gdzie bym się nie spojrzał.

2) To doprowadziło mnie do obsesji myślowych, gdzie w chwili obecnej nie mogę sobie z nimi poradzić. Co robi teraz, co robi w pracy, a to z nimi lata a to z tamtym. Ciągłe myśli i myśli.

Doszło nawet do śledzenia.

3) Brak snu. Budzę się o 3 nad ranem. Później odsypiam to w dzień.

4) Byłem u psychiatry. Nazwał mnie osobą holistyczną czy jakoś tak i przepisał mi Hydroxizinum i Coaxil. Biorę je od 1,5 miesiąca i nic się nie zmieniło.

5) Płaczliwość

6) Zmienny nastrój: Jednego dnia jestem w głębokiej depresji, drugiego podbijam bym swiat. W efekcie stoję w miejscu. Mam 30 lat i mieszkam nadal z rodzicami.

Jednego dnia wyznaje miłość byłej, drugiego wyzywam ją. I tak w kółko od 2 miesięcy.

7) Siedzę w domu, odciąłem się od ludzi, ludzie w pracy dziwnie na mnie reagują i w tej chwili jestem na urlopie. Myślę o zmianie pracy i miejsca zamieszkania. Zawsze trafiam na byłą wychodząc i to mnie dobija jak widzę ją z jakimś facetem. I znowu myśli.

8) Była narzeczona by zdołować mnie jeszcze bardziej, wyzywa mnie mnie od najgorszego faceta jakiego miała w życiu, jeszcze bardziej pokazuje róźki w pracy, aby tylko mi dopiec. Czyli przytulanie się do kolegów itd. Nie wytrzymuje tego. Zmieniłem numer.

9) Myśli samobójcze. Cała wina za odwołanie ślubu spadła na mnie. Rodzice przerzucili to wszystko na mnie. Teksty typu: Wstydzę, że mam takiego syna itd.

10) Brak apetytu

11) Niska samoocena, nic mi się nie chcę.

12) Słaba pamięć.

13) We wszystkich widzę wrogów.

14) Ryzykowne związki.

15) Alkohol – przez pierwsze 1,5 miesiąc codzienne picie.

16) U brata stwierdzono też tą chorobę

17) Czuje się bezwartościowy

18) Agresja słowna – nie pomyślę zanim coś powiem, później tego żałuje.

19) Niepohamowany gniew, powiązany z agersją słowną.

 

Proszę o pomoc:(

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel...może masz i rację hmmm to tak jak z napięciem erotycznym-jak nie ma to organizm sam eliminuje nadmiar :D

Kiedyś adrenalinka była mi niezbędna do życia i stosowałam ja sobie jak strzał w żyłę. Teraz nie stosuje już tego, a mimowolne strzały adrenaliny uwydatniają się w taki bardzo nie przyjemny sposób.

 

-- 23 cze 2012, 18:27 --

 

Chillout-zazdrość nie jeden związek zepsuła i nie jednego człowieka zniszczyła. Zacznij od tego.

A tak w ogóle to zawsze wydawało mi się, że zazdrość wynika z braku poczucia bezpieczeństwa i własnej niskiej samooceny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chillout

czemu tu piszesz?

u brata zdiagnozowano chad?

masz huśtawki i to mocne ale też mocne przeżycia.

To może być duzo róznych powodów.

Chodzisz to lekarza regularnie?

moze zapisz się gdzieś na dzienny - jest tam zwykle lekarz i terapeuta więc ciebie dodiagnozują

 

Miniaa

ja lamotrinige dostałam od razu 50 - 50.

potem wskoczyłam (sama) 50-100 ( lekarz sie pogubił w moim dawkowaniu raz mi pyta czy zwiększyłam następengo dnia mi mówi że mam zwiększyć za 10 dni.. :bezradny: )

a od piątku w ustaleniu z lekarzem 100-100

 

chyba się ustabilizowało... prawie nie mam MS, nie płaczę, nie boli, udaje mi się z czegoś cieszyć

ale radości życia nadal nie ma, problemy z koncentracją, motywacją i zmęczeniem sa nadal

 

po jakim czasie od brania Lamotriginy mieliście poprawę? poprawa była stopniowa w róznych sferach czy jak?

najgorsze jest to zmęczenie... powoduje ze nic nie robię bo nie mam sił :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawa jestem na co Ci zmieni.

Na razie nie biorę nic, oczywiście to moja decyzja nie lekarki. Poza tym odwołałam ostatnią wizytę :oops: Ale czuję potrzebę poobserwowania się...

 

Chociaż w sumie mix był chyba gorszy.

Nie jestem pewna, czy to mix, ale tak bym określiła to, co się ze mną dzieje teraz...

 

-- 25 cze 2012, 21:09 --

 

Aha, Alicja, kupiłam w końcu ten podręcznik dla pacjentów :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie do CHAD-owców.

Przy diagnozie CHAD mam znak zapytania, co oznacza, że może mam CHAD.

 

Stąd moje pytanie: czy można mieć CHAD bez hipo- i manii? I jaki wówczas jest to typ CHAD.

 

Moja depresja jest na tyle dziwna, że hipomanię miałem jedyny raz w życiu (po lekach), za to depresję mam od dzieciństwa. Często mam takie napady głębokiej depresji, że nie myję się tygodniami, unikam ludzi, rzadko wychodzę z domu. Po jakimś czasie to mija, by znowu powrócić.

Zaznaczam: żadnej manii ani hipomanii. Taka dystymia z ogromnymi cyklicznymi dolinami.

 

Czy ktoś tak ma? I czy to w ogóle CHAD?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan

Moze to spektrum chad? Na ostatnich stronach sa linki do artykulow, ktore opisuja cos podobnego (np. hipomanie po lekach) jako spektrum chad. Jestes pod opieka lekarska? Bierzesz jakies leki na chad? Pomagaja? A i tak pamietaj, ze diagnoze wystawia lekarz a nie my.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo,

 

Dzięki za odpowiedź. Mi nie chodzi o diagnozę, tylko o to, czy ktoś z forum ma podobny przypadek do mojego.

 

Ja przy CHAD mam znak zapytania od dziesięciu lat. Żaden lekarz nie odważył się, żeby jasno zdiagnozować.

Jestem po prostu ciężki przypadek, niestety. Takie niby CHAD, niby nie CHAD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan

 

Nie traktuj to jako diagnozy ;) ale na takie niby chad a nie chad wlasnie stworzono pojecie spektrum.

Nie pamietam czy w podanych linkach jest ten artykul...chyba nie wiec wrzucam

"Prawdopodobieństwo dwubiegunowości u pacjentów z zaburzeniami depresyjnymi nawracającymi"

http://www.afektywni.pl/upload/file/artykul_18.pdf

W skrocie i uproszczeniu chodzi o to, ze okazuje sie ze sporo pacjentow z diagnozowana depresja po czasie okazuje sie cierpiec na klasyczny chad lub spektrum chad. Z tego co sie zorientowalem jest to swieza sprawa. Poczytaj te artykuly moze cos Ci sie wyjasni.

Nie odpowiedziales czy brales/bierzesz jakies leki i czy byla poprawa. Moze warto wybrac sie do innego lekarza?

 

p.s. moj przypadek wydaje sie troche podobny. nie bede sie powtarzal wiec jak masz ochote poczytaj moje wpisy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×