Skocz do zawartości
Nerwica.com

CHAD- Choroba Afektywna Dwubiegunowa cz.III


Amon_Rah

Rekomendowane odpowiedzi

Sens znalazłam: mąż szt.1; dzieci szt.2 ; psy szt.3 ; koty szt.3 :D acha i od kilku dni urocza panna rasy husky doszła do wniosku że u mnie znajdzie nowy dom :D Leżała pod płotem kilka dni. Dzięki bogu za dwa dni jedzie już do nowego domu bo już zakochałam się w jej niebieskich oczach :D

 

super

ale dla nie to nie jest wystraczający sens do zycia w bolu

aczkolwiek doceniam i podziwiam

 

-- 18 cze 2012, 23:17 --

 

Bohdan30

dokładnie to co zacytowałam

jak nie widzisz w tym agresji to... moze powinieneś się czegos nauczyć?

 

-- 19 cze 2012, 00:16 --

 

a propo zwierzaków

mam królika który probuje uciec na noc do ogródka i chce przelecieć świnkę morską

psa który goni królika igryzie wszystko co popadnie\

swinke ktora się boi wszystkiego ale pogoniła psa

 

kocham ich

podnoszą na duchu ale nie daja mi sensu zycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się, że dziś znowu (i wcześniej kilkakrotnie) usłyszałem "bałam się facetów, reagowałam xxx i yyy na nich, ale przy Tobie czuję się bezpiecznie"

 

To stwierdzenie pomimo pozytywnego znaczenia ma drugie dno. Mówi o tym, że podświadomie nie postrzega Cię jako faceta, ale jako "psiapsiółkę" do pogadanek i uzewnętrzniania się. W niektórych przypadkach nie jest to oczekiwanym rezultatem. Szczególnie przy Twoim zaangażowaniu emocjonalnym. Może wykastrować mentalnie faceta bardziej niż cyproteron :P

 

A ja powiem, ze kazdy odbiera taki wpis wedlug siebie i swoich spraw i problemow. A jakie sa Twoje sprawy?

 

Dla mnie wpis Namiestnika oznacza, ze istnieje wyrazna przeslanka na stabilizacje. W przypadku depresji ludzie unikaja ludzi zdolowanych a czlowiek popelnie wiele bledow komunikacyjnych. W manii kontakty maga byc "zseksualizowane".

W stanie zero swobodnie poznajemy i komunikujemy sie z ludzmi. Rozmawiamy o nich i o sobie samym.

Wracajac do odbierania przez wlasny pryzmat to z mojego doswiadczenia wynika, ze u Namiestnika pojawila sie pozytwna rzecz czyli normalna komunikacja. I bynajmniej nie mam problemow ani z blizszymi realacjami ani z psiapsiółkami.

Dodam wrecz, ze poprawna komunikacja jest ona u mnie objawem wyjscia z dolka (czasami sie obawiam czy nie wejscia w lekka hipomanie)

Po prostu linni garna sie do ludzi ktrorzy sa szczesliwi i poukladani.

 

p.s. pisalem troche o podejsciu do litu. Ciekawy link+duza na temat chad

http://online.synapsis.pl/Poradnik-dla-leczonych-litem/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kilka linków na interesujący nas temat

 

 

To zasoby z moich zakładek

polecam

 

dzieki Intel

ten artykuł o lamotruginie był dla mnie bardzo pouczający

 

-- 19 cze 2012, 15:22 --

 

i ten artkuł o ośrodkach przyjemności i bólu...

moze powinno dac sie go bliskim do przeczytania żeby zrozumieli jak może bolec to co nie boli :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro juz na tej stronie zrobila nam sie biblioteka to dorzuce jeszcze link do jednego artykulu ktorego wczesniej nie moglem znalezc

"Koncepcja spektrum choroby afektywnej dwubiegunowej"

http://www.afektywni.pl/upload/file/artykul_07.pdf

Tutaj nawiazanie do psychoterapii (ktora nie leczy chad!!! ;) )

"Nadzieja na większą stabilność – o psychoterapii zaburzenia afektywnego dwubiegunowego"

http://www.medforum.com.pl/upload/fil/pol_artsp/nastroje_nr15.pdf

 

Na koniec bardzo ladna i czytelna broszurka dla tych co podejrzewaja u siebie chad lub dla bliskich.

http://www.rcpsych.ac.uk/mentalhealthinfo/translations/polish/zaburzenieafektywnedwubiegun.aspx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah

Moim skromnym zdaniem...

1) linki, ktore zostaly podane zawieraja istotne informacje trudne do przekazania wlasnymi slowami.

2) forum to odwiedza wiele niezarejesterowanych osob (sam bylem jedna z nich) z dopiero co zdiagnozowana choroba lub przed wizyta szukajacych kluczowych informacji

3) informacje z niektorych linkow dotycza pewnych "nowosci" w ogole ale i nowych informacji dla niektorych uczestnikow forum (np. dla mnie interesujacy artykul o stanach mieszanych podany przez Intela)

Dlaczego wiec linki szkodza...?

Nie wiem ale IMHO zeby wroga pokonac trzeba go poznac a z dyskusji wynika, ze nie zawsze jego znamy (nie kazdy ma tutaj tak dlugi staz jak Ty walki z choroba)

Uczucia i odczucia wobec naszej choroby o ktorych bede pisal raczej chyba nie pomoga w lepszym funkcjonowaniu.

Poza tym podane linki przydaly sie juz co najmniej dwom osoba wiec...

A moze po prostu zapytac forumowiczow o zdanie czego oczekuja?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widmo, IDEA powstania calego watku od czesci I nie bylo informowanie, tak jak nie ma w depresji czy nerwicy watku- gmachu z linkami i odnosnikami, tylko pisanie o swoim samopoczuciu, dopiero potem temat sie, ze tak powiem, wykoleil. Dla chcacego nietrudno jest wyszukac w internecie mnostwa informacji nt CHAD. Nietrudno tez jest jest kupic sobie podreczniki dla pacjenta dostepne w wielu miejscach i roznych autorow. Ale OK. Nie zamierzam polemizowac ani robic ankiety, czy to ma byc gmach informacyjny, czy watek o samopoczuciu, po prostu robie krok wstecz i zostawiam Wam wolna wole. I teraz tylko i wylacznie od Was zalezy, co z tym watkiem zrobicie, bo ja udzielac sie tu nie bede, nie widze sensu, nie przegadam Cie i i tak bedziesz robic swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah

W polowie ;) musze sie z Toba zgodzic i w przyszlosci postaram sie trzymac utartej konwencji Ojcow Zalozycieli ;).

Pewnie kazdy ma tez taka wizje forum jaka jest adekwatna do jego potrzeb.

 

A wracajac...kilka razy zadawalem pytanie nie dostajac odpowiedzi. Jak wplywa na Was alkohol (indukowanie gorek/ dolkow, pomijajac fakt, ze nie jest wskazany).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

 

Z całym szacunkiem naleznym jednych z weteranów tej choroby , ale ja już nie wiem w takim razie co pisać

Może napisz co wolno ,a co nie, bo się pogubiłem już i nie wiem jaką masz wizję tematu..

Moja internetowa biblioteczka z opracowaniami na tematy pozwalające mi "zrozumieć" chorobę nas toczącą , jest efektem setek godzin spędzonych przed ekranem . Szukałem w obłedzie stanu mieszanego materiałów , ktore pomogą mi ogarnąc to co się ze mną dzieje.

Wiadomo, że na necie w tej chwili jest więcej śmiecia niż merytorycznej wiedzy.

Aby ułatwić innym zadanie podaję niejako na tacy wydestylowane linki do wartościowego materiału.

Kogo, jeśli nie chadowców zainteresują linki dotyczące lamotryginy czy litu?

 

A tak na marginesie , celem wyjaśnienia i bez zbędnego kozakowania - to Ja powołałem do życia od początku ten wątek , ktory nie licząc wątków dotyczących luźnych pogawędek towarzyskich stał się chyba jednym z najbardziej uczęszczanych tematów na forum.

 

Powoływanie kolejnych częsci ma zapewne uzasadnienie ( choćby totalny syf mniej więcej rok temu, do którego przyczyniłem się osobiście pod wpływem osobistych przeżyć, prowokacji ze strony innych użytkowników jak i pod wpływem kolejnego pobytu w szpitalu ).

 

Rozwodzenie się nad osobistymi preferencjami i algorytmami leczenia nie ma chyba sensu, z racji tego , że w tej chorobie nie ma uniwersalnych zasad postępowania.

 

Na mnie lamotrygina działa znakomicie , natomiast inni dostają po niej wysypki.

SSRI za każdym razem ekspediuje mnie do szpitala-innych wyciąga z cięzkiej fazy depresyjnej.

itd itd.

 

Trafiając pierwszy raz na forum szukałem przede wszystkim konkretnych wiadomości, a nie informacji kogo ,co i gdzie "źga"

Tematów plotkarskich o samopoczuciu i innych takich unikam jak ognia-dlaczego poważny temat o CHAD ma się stać kolejnym targowiskiem postów o jęczeniu i innych subiektywnych odczuciach?

 

Jak na razie ten temat to chyba największa w kraju skarbnica PRAKTYCZNEJ wiedzy na temat CHAD , tego co i jak choroba czyni ludziom nią dotkniętych.

Jest wartościowa tylko dlatego , że stale dzień po dniu ukazuje skrajnie odmienne miotające nami emocje , dokładnie odzwierciedlając skraje stany i nastroje właściwe tej chorobie.

 

Bez emocji byłaby to tylko kontynuacja suchych i niekoniecznie prawdziwych faktów z wikipedii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

super

ale dla nie to nie jest wystraczający sens do zycia w bolu

aczkolwiek doceniam i podziwiam

 

a propo zwierzaków

mam królika który probuje uciec na noc do ogródka i chce przelecieć świnkę morską

psa który goni królika igryzie wszystko co popadnie\

swinke ktora się boi wszystkiego ale pogoniła psa

 

kocham ich

podnoszą na duchu ale nie daja mi sensu zycia

 

Sens do życia to może i nie. Jednak dzięki temu, choć z mozołem, pozbywam się egoizmu własnego, co prowadzi do tego, że jako tako żyję:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pochwalę się, że dziś znowu (i wcześniej kilkakrotnie) usłyszałem "bałam się facetów, reagowałam xxx i yyy na nich, ale przy Tobie czuję się bezpiecznie"

 

To stwierdzenie pomimo pozytywnego znaczenia ma drugie dno. Mówi o tym, że podświadomie nie postrzega Cię jako faceta, ale jako "psiapsiółkę" do pogadanek i uzewnętrzniania się. W niektórych przypadkach nie jest to oczekiwanym rezultatem. Szczególnie przy Twoim zaangażowaniu emocjonalnym. Może wykastrować mentalnie faceta bardziej niż cyproteron :P

 

Mi to odpowiada. Bo takiej właśnie relacji oczekuję. No takie niekastrujące komenty też słyszałem - ale to wiesz.. Właśnie nie chcę się wplątywać w żadne relacje.

 

-- 20 cze 2012, 20:35 --

 

Widmo - dokładnie tak :)

 

 

Ja sam mam problem z intelektualizowaniem. Staję się teoretykiem życia. Gorzej z samym życiem. Ale dziękuję za linki. Choć teraz nie umiem się powstrzymać by wszystkiego co nowe nie wykorzystać.

 

 

 

A może dwa wątki - czy raczej drugi - CHAD - teoria leczenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ech...dzisiejsza nocka i kolejne juz bez Ketrelu. Malego pomaranczowego przyjaciela na noc ;)

Nadal pozostaje lit. Jest tak, ze powinien byc on podawany do okolo pol roku od poprawy a solidna poprawa jest od 2-3 miesiecy.

 

Sens Ile czasu minelo od podjecia leczenia-diagnozy spektrum chad? Ja chyba mialem przeogromne szczescie bo nie dosc, ze szybko i dobrze odpowiedzialem na lit i antydepresant to do tego jeszcze nie mam zadnych skutkow ubocznych, no moze troche na poczatku.

No ten wpis chyba byl zgodny z idea Ojcow Zalozycieli ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Intel. Nie musisz mi wypominac, ze to TY zalozyles ten watek, bo wszyscy, ktorzy dawniej sie tu udzielali, dobrze o tym wiedza.

 

Widmo, ja powiedzialem wyraznie, ze wycofuje sie w ogole z tego tematu, i nie interesuje mnie, co bedziecie tutaj pisac, wiec nie pisz wiecej o Ojcach- Zalozycielach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon_Rah

Troche ironii i przekory czasami nie zaszkodzi :) Jezeli nadepnalem za mocno, wybacz.

Mialem juz wczoraj to napisac ale lepiej pozno niz wcale, wiec...

Bardzo mi sie podobaly Twoje ostatnie konkretne wpisy dot. chad i bedzie bardzo korzystne jesli nadal bedziesz czuwal i umieszczal

takie suche, konkretne w dobrym tego slowa rozumieniu kompetentne informacje. Ktore maja pozytywny wydzwiek bo zbieraja do kupy dyskusje. Taka chyba specyfika nawet forow specjalistycznych, ze lubia sie rozwlekac i rozciagac za przyczyna roznych oczekiwan Forumowiczow. Podsumowujac Twoje czujne oko i zdanie jak najbardziej tu potrzebne. A i mysza pozwol czasami pograsowac :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Sens Ile czasu minelo od podjecia leczenia-diagnozy spektrum chad? Ja chyba mialem przeogromne szczescie bo nie dosc, ze szybko i dobrze odpowiedzialem na lit i antydepresant to do tego jeszcze nie mam zadnych skutkow ubocznych, no moze troche na poczatku.

No ten wpis chyba byl zgodny z idea Ojcow Zalozycieli ;)

 

hej

hmmmm

diagnozę CHAD usłyszłam 1szy raz od lekarza w rodzinnych stronach. Rodzina mnie wzięła do siebie po prawie udanej próbie samobojczej (2 dni w śpiączce na toksykologii).

to było rok temu. dostałam lamotrigine, wenlaflaksynę. lekarz super ale jak się leczyć u kogoś kto mieszka 500 km od ciebie.

Potem szukałam lekarza i potwredzenia diagnozy koło siebie - 3 lekarzy, 3 terapeutów....

w miedzyczasie mnóstwo problemów w pracy i zyciu osobostym które mnie dobijały

zaprosiłam do siebie rodzinę na wakacje żeby nie być sama w domu, pojechałam na wakacje i jak zostałam sama w domu przedawkowałam uspokajające nie żeby się zabić ale uspokoić - toksykologia. nastepnego dnia oczywiście przekonałam wszystkich że pomyłka i wypuścili mnie. mną rzucało... 2 dni następne niewiele pamiętam. 2 kumpele się mna opiekowały, dzowniła na interwencje kryzysową ale i tak przedakowałam leki i tym razem trafiłam do psychiatryka.

po 3 dniach wyszłam bo nie lubię siedzieć w zamknięciu a ludzie na oddziale tylko mogli mnie doprowadzić do szaleństwa.

czyli 3 miesiące brania leków nie pomogły

 

po 2 probach trucia się lekami poczułam się dobrze na 3 miesiące więc odstawiłam część leków ( w konsultacji z lekarzem po 1 miesiącu odstawienia) zmobilizowałam się .. posprzątałam wiele spraw. 2 miesiące mega aktywności (hipomiania?)

Potem zrobiłam sobie miesiąc wolny i zjazd w dół - mimo ślubu własnego w tym czasie.

Po powrocie zwiększanie antydepresanta i decyzja na oddział dzienny w szpitalu. Dostałam się po 3 miesiącach od mojej decyzji.

Lekarz chciał mnie przyjąć na zamknięty ale to nie opcja dla mnie. w międzyczasie schodziłam z tego antydepresanta (wenla) i chyba miałam małą hipomanię.

 

 

od 15 maja jestem na dziennym

dostałam ketrel - porażka

sama lamotrigina.... chyba coś do góry...i chyba stabilizacja

i na razie jestem w stanie.. nie boli.... kurcze to może tak być? .. ulga (jak po zrobieniu siusiu po długim okresie trzymania)

ale nadal duża wrażliwość na bodźce, męczę się nawet spacerem, obniżona koncetracja i sprawność poznawcza

ale nie boli!!!!! prawie nie mam mysli o śmierci czy samookaleczniu !!!

to chyba sukces?

 

ostatnia moja obserwacja - zmęczeniu towarzyszą myśli depresyjne

 

diagnoze spectrum chad usłyszałam chyba w styczniu? :bezradny:

ale chyba mi się to zgadza...

 

-- 21 cze 2012, 01:41 --

 

ja powiedzialem wyraznie, ze wycofuje sie w ogole z tego tematu, i nie interesuje mnie, co bedziecie tutaj pisac, wiec nie pisz wiecej o Ojcach- Zalozycielach.

 

hejka

Amon ja cenie sobie Twoje wpisy. Cenie sobie też linki które inni wklejają. Może częśc z nas ma inne potrzeby i jest na innym etapie niż TY.

znalezienie dobrych tekstów w necie nie jest łatwe, zgadzam się z Intelem. i mi sporo na moim etapie te artykuły dały.

rozumiem, że nie chcesz pseudonaukowej dyskusji ale wymiana wiedzy która pomoże nam zrozumieć co się z nami dzieje chyba jest najbardziej ok?

 

rozumiem że wkurzasz się na przytyki tez bym się wkurzyła :evil:

 

ale może nie warto sie obrażać tylko czuwaj jak dotąd czuwałeś nad higiena tego forum oraz podziel się z nami swoim doświadczeniem

 

-- 21 cze 2012, 01:52 --

 

 

Sens do życia to może i nie. Jednak dzięki temu, choć z mozołem, pozbywam się egoizmu własnego, co prowadzi do tego, że jako tako żyję:)

 

rozumiem że Twoim bliscy i zwierzaki cię motywują to dobrze :lol:

egoistą jest każdy - Twój mąż i dzieci, zwierzaki, ja, moi bliscy

każdy z nas na swój sposób szuka tego co mu sprawia przyjemność, mniej boli i męczy

osoby w depresji chyba nie bardzo są w stanie

 

tak myślę ale mogę się mylić

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Amon

Zgadzam się z Tobą , że pisanie przez nas pseudonaukowych "rozkminek" na temat neuroprzekaźników i innych "dysfunkcji" oraz "algorytmów postępowania " to wielkie nieporozumienie, lecz wrzucanie przydatnych linków z opracowaniami autoryzowanymi przez specjalistów to trochę inna bajka.

Wpisując w wyszukiwarkę np "leczenie chad" wyskoczy 99 stron śmiecia i tylko JEDNA wartościowa.

Przebrnięcie przez śmieci potrafi zająć pół dnia-po co?

Jak już wcześniej napisalem nie chodziło mi o zbędne "kozakowanie"

Chodziło mi o to, że też mam coś do powiedzenia w temacie,który założyłem .

 

Sens

Trafnie ujęłaś dyskretne działanie lamotryginy.

Niby bajki nie ma, ale JUŻ TAK NIE BOLI.

 

Fantastyczna odmiana po kilku latach udręki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens

Kurcze mocno sie wycierpialas. Z dostepnej mi wiedzy i rozmowy z lekarzem wynika, ze spektrum chad jest lzejsza postacia niz np. typ I lub II. Dodatkowo nie ma ryzyka przejscia ze spektrum do typu I lub II

I tak jest u mnie. Ale z tego co piszesz u Ciebie depresje byly bardzo silne. Stad jestem troche skonfundowany. Moze u mnie po prostu w pore udalem sie po pomoc i od razu trafilem we wlasciwa farmakologie?

Intel

Jaki miales poziom litu we krwi podczas leczenia? Ja jestem od poczatku nieznacznie powyzej 0.4 mmol/l a wiec na poziomie podtrzymujacym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja odebrałem wczoraj wynik krwi kwasu walproinowego we krwi i mam w przedziale 50 - 100 jakis tam jednostek dokłądnie mam 69 a biore 1000 mg na dobe depakine

 

też mam spektrum chad niby to łagodniejsza postać ale za to ilość objawów większa może mniej szkodliwa niewiem

ja mam lękowy przy tym i depresje bardziej niż dobry nastrój przejawiaja sie hipertymie ale ostatnie lata to porażka...obecnie jest fatalnie popiłem na leki i wszystko chyba schrzaniłem eh już po raz którys nie jestem uzależniony ale jak lepiej sie poczuje to ciagnie no i euro polacy grali emocje eh brak odpowiedzialności gimela

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Magic

Ech z tym alkoholem...

Z jednej strony wiadomo, ze nie jest wskazane pic a z drugiej co zrobic jak znajomi i przyjaciele spotykaja sie w knajpie?

A wiadomo, ze kontakty towarzyskie nastawiaja czlowieka pozytywnie.

Ja paradoksalnie caly czas nie stronilem od alkoholu poza pierwszym miesiacem na poczatku przyjmowania lekow.

Moze sobie wmawiam ale zawsze byl on pity w kontekscie spotkan towarzyskich.

Same spotkania zas strasznie mnie cieszyly bo od lat w koncu zaczalem normalnie funkcjonowac w relacjach z ludzmi a nawet zaczelem przyciagac i pocieszac ludzi z problemami :) Tak wiec alkohol byl raczej skutkiem ubocznym wychodzenie do ludzi :)

Ale wiadomo, ze na jednym piwie nie dalo sie skonczyc. A jak picie i zarwana nocka to pozniej podkrecenie, rozedrganie, poddenerwowanie dzien, dwa czyli lekka gorka. A pozniej dzien dwa gorszego nastroju. Jednak wszystko to pod kontrola i w granicach stabilnosci. Zdaje sobie sprawe z duzego ryzyka i mam swiadomosc, ze predzej czy pozniej trzeba bedzie prowadzic zdrowszy tryb zycia. Normalny strach przed popadnieciem w nalog i popsuciem procesu leczenia. Pomimo, ze przy braku abstynencji trzymam sie kupy to nie zamierzam w przyszlosci ryzykowac.

 

U mnie tez przewazala dluuuga subdepresja z wyskokami na leciutkie gorki. Az do zeszlego roku, kiedy pojawily sie mysli samobojcze, fobia spoleczna, leki i problemy ze zdrowiem fizycznym. Z perspektywy czasu oceniam, ze dopadlo mnie to juz ok. 15 roku zycia. 11 lat temu udalo mi sie wyjsc z tego samemu a zreszta nie wiedzialem, ze moze byc az tak zle, ze trzeba to leczyc. Tym razem sytuacje zyciowe byly tak stresujace i wywolaly taka dysfunkcje, ze musialem pierwszy raz pojsc do psychiatry. Jak pomysle ze przez 20 lat bylo ze mna cos nie tak a moglo byc lepiej to troche mi zal. Po diagnozie czuje sie jakbym dostal napisy do filmu- minionego okresu zycia i na szczescie instrukcje obslugi na przyszlosc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×