Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy to są objawy nerwicy?-WĄTEK ZBIORCZY


mysia

Rekomendowane odpowiedzi

Biore leki na nerwice od 2,5 miesiaca i bylo ok ale czasami tak jakos dziwnie sie zle poczuje.

Przed chwila tak na jezyku mi sie slono zrobilo, dziwne uczucie... tak cierpko i mi sie slabo zrobilo tak dziwnie, nie wiem jak to opisac.

 

Czy takie objawy tez moze dawac nerwica nawet jak biore leki i nie mysle za bardzo o niej?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Zmagam się od 3 miesięcy z problemami na tle psychicznym. Chodzę od lekarza do lekarza i wciąż szukam przyczyny organicznej,wirusowej,bakteryjnej itd. . Badałem się na boreliozę, miałem robiony TK głowy, morfologię i OB,badanie oczu. Zresztą szybciej byłoby gdybym napisał jakich badań nie miałem robionych. Wszystkie badania są OK. Mam jedynie wyrytą bakterie helicobacter pylori i początki jaskry w oczach. Moje pytanie brzmi następująco. Czy możliwe jest ,żeby moje dolegliwości : ból głowy,oka,napinanie mięśni nóg i uczucie ich drętwienia/ucisku ,brak koncentracji,równowagi (wydaje mi się, że podłoga jest krzywa) uczucie zagubienia w obecnym świecie, lęk i dwu sekundowy szum w uszach może być wywołany bakteria czy mam nerwicę? Drugie pytanie to czy możliwe jest,że po przebiegnięciu 500metrów (biegłem w stresie na autobus), jako były sportowiec, mogę mieć bardzo mocno ściśnięte łydki i nie umiał złapać tchu? Z góry dziękuję za odpowiedź. :)

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacob, tez wystepuja u mnie te szumy. Bardzo rzadko, jednak mysle, ze jest to spowodowane nerwicą. Tak dla, watpliwego pocieszenia : nie jestem ekspertem, jednak biorac pod uwage warunki zycia w Polsce, stres jaki nas dotyka od najmlodszych lat wiekszosci objawow upatrywalbym w problemach na tle psychicznym.

 

http://wiadomosci.onet.pl/kraj/niepokojace-wyniki-badan-to-odbilo-sie-na-psychice-polakow/llg5l

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem u neurologa,dal mi skierowania do laryngologa,okulisty i na TK głowy. Okulista stwierdził tylko ta jaskrę. Reszta OK. Zauważyłem też,że często mam bardzo dużo śliny. Z rana boli mnie gardło i jest bardzo podrażnione. Czasami mam tak,ze wypluwam na chusteczkę tą pierwszą poranną ślinę i czasami mam na niej krew,śladowo i tylko w tym 1 splunięciu,do tego uczucia zimna i zimne poty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Moja historia wygląda tak: od maja cierpię na dość uporczywe zawroty głowy. Teraz doszły do tego: kołatanie serca, myśli o zawale, duszności, ból serca, duuużo płaczu, biegunki, nudnośc, totalny brak apetytu. 2 razy byłam w szpitalu. Za pierwszym razem w maju stwierdzono niedobór magnezu, za drugim czyli jakiś tydzień temu stwierdzono, że to może być nerwica. Poza tym byłam u lekarza rodzinnego, okulisty, neurologa, miałam robione ekg, rtg głowy, morfologię, mierzone ciśnienie kilkakrotnie. Wszyscy mówią, że ze mną jest wszystko w porządku. Czy to nerwica?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej! U mnie trochę lepiej. Lepiej się czułam, bo byłam tydzień nad morzem z chłopakiem. Szybkie bicie serca dokuczało, ale mniej, po prostu było mniej czasu na myślenie o tym. Niedługo idę zrobić Holtera jak pisałam, bo i tak dokucza i trzeba to skontrolować. Czasem jeszcze dokuczają mi też myśli depresyjne, przez parę dni na wyjeździe np były. Już jakoś ponad 2 miesiące biorę Venlectine i czekam na tę wizytę do psychologa.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, super :) morze jest cudowne tez uwielbiam jezdzic nad Baltyk ale dla mnie to praktycznie 2 koniec Polski. Mi dzis czesc objawow przeszla ale teraz pod wieczor czuje ze znow cos wraca i znow obawa czy to nerwica czy cos z miesniami? Nie mgoe juz tego czasem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacob24 wydaje mi się , że albo jesteś bardzo zestresowany i stąd te objawy albo to jednak początki nerwicy , jeżeli wszystkie badania wychodzą ok a pomimo tego ciągle czujesz się tak samo , to może znajdź psychiatrę który potwierdzi , że to może być nerwica , tylko w ten sposób się dowiesz co Ci jest . :)

 

dzem1988 jeżeli badania wychodzą ok to może być to nerwica , tak samo jak w przypadku Jacoba najlepiej udać się do psychiatry który to stwierdzi na forum nikt Ci nie powie , bo nie jesteśmy lekarzami :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jacob24 wydaje mi się , że albo jesteś bardzo zestresowany i stąd te objawy albo to jednak początki nerwicy , jeżeli wszystkie badania wychodzą ok a pomimo tego ciągle czujesz się tak samo , to może znajdź psychiatrę który potwierdzi , że to może być nerwica , tylko w ten sposób się dowiesz co Ci jest . :)

 

dzem1988 jeżeli badania wychodzą ok to może być to nerwica , tak samo jak w przypadku Jacoba najlepiej udać się do psychiatry który to stwierdzi na forum nikt Ci nie powie , bo nie jesteśmy lekarzami :)

 

Wiem, dziękuję za odpowiedź:) Byłam u psychiatry, powiedział, że to nerwica lękowa z hipochondrią i skłonnością do nadinterpretacji i myśli katastroficznych (cały czas wydaję mi się, że mam raka). Kupiłam przypisany lek i zapisałam się do psychologa.

 

Mika211 ja tak samo czułam się gdy pojechałam nad morze, identycznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mika211, super :) morze jest cudowne tez uwielbiam jezdzic nad Baltyk ale dla mnie to praktycznie 2 koniec Polski. Mi dzis czesc objawow przeszla ale teraz pod wieczor czuje ze znow cos wraca i znow obawa czy to nerwica czy cos z miesniami? Nie mgoe juz tego czasem...

 

Dla mnie to też dosyć daleko, bo mieszkam w okolicach Warszawy. Mi też często wraca pod wieczór, a często i całe dnie... jak poczytasz moje inne posty, to zobaczysz jakie objawy potrafię mieć i jak często, dlatego niedługo robię tego Holtera i jeszcze tarczycowe zrobię, bo to dawno miałam zrobić, tzn TSH itp mam, ale usg tarczycy jeszcze. No, ale staram się myśleć pozytywnie :) Choć od wczoraj jest średnio, dostałam okres i dzisiaj jak wyszłam na dwór z koleżanką, to ledwo szłam, cały czas drętwiało mi ciało, jak przekręcałam głowę, by na nią spojrzeć, to robiło mi się słabo i zawrót głowy, taka sztywna głowa... brrr. coś strasznego jeśli chodzi o odczucia, nie da się opisać... sporo skurczów dodatkowych też odczułam i takie napięcie, jest teraz lepiej, ale cały czas takie napięcie w brzuchu i nie tylko. No, ale będzie dobrze, musi!!! Choć te objawy są bardzo uciążliwe, to tak staram się myśleć. Holter ekg lepiej zrobić, bo to dokładne badanie i przy takich objawach lepiej jak je zrobię, ale na pewno wyjdzie dobrze, myślę pozytywnie :)

 

No właśnie, gorzej powrót do domu.. Dla mnie też, tym bardziej, że z chwilą powrotu zrobiła się tak świetna pogoda, jakiej nie mieliśmy na wyjeździe i gdybyśmy zostali dłużej, a nie było jak, to byśmy się opalili. Jak mówię było fajnie, ale jednak pogoda średnia, więc niewiele np kąpałam się, o opalaniu też nie było mowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam! Mam nadzięję , że ktoś z Was przeczyta moją historię i podzieli się swoim doświadczeniem z takimi objawami.

 

Mam 21 lat. Dziwne objawy zaczęły się rok temu w czerwcu na początku wakacji, ale od początku. Dwa lata temu zdażył mi sie pojedyńczy atak padaczkowy (na 99% z przemeczenia, trzy noce bez spania, zły tryb życia) Trafiłem w karetce do szpitala, zrobiono mi TK głowy, EEG, pozniej konsultacja z neurologiem rezonans głowy. w tamtym roku powtórzyłem te same badania i neurolog (prywatnie) wykluczyl padaczke. W czerwcu tamtego roku (jeszcze przed powtórką badań) jechałem tramwajem na imprezę, nagle zrobiło mi się duszno, dostałem uderzenia gorąca do głowy, twarz zaczęła mi drętwieć, czułem jakbym miał za chwileczkę zemdleć.. wysiadłem na przystanku i po ok. 20 minutach wszystko ustało. Wróciłem spowrotem do domu. Z tego całego stresu postanowiłem nie wracać autobusem do domu (150 km, studiuje we Wrocławiu) i umówiłem się z rodzicami , że po mnie przyjadą. Po 2 dniach przyjechali i do tego czasu zadnych dziwnych objawów nie mialem. Kiedy wsiedlismy do samochodu i ujechalismy zaledwie do centrum znów to samo - uderzenia gorąca, częściowe drętwienie twarzy, no i nogi - zaczęły drętwieć, do tego przyspieszone tętno.. Uspokoiłem się dopiero po godzinie i moglismy jechac dalej , kiedy założyłem słuchawki i probowałem zasnać. Po powrocie do domu nie wychodziłem nigdzie przez ok. 2 tygodnie, bałem się ,że objawy mogą wrócić. Po tym czasie wyszedłem, trochę na ogród, na podwórko, zauważyłem , że strasznie razi mnie mocne światło (tak mam tez do dziś, nawet ciężko mi nie raz jeździć w słoneczne dni w korkach, czy wieczorem, bo zostawały mi takie odblaskowe plamki, to normalne u człowieka, ale mi zostawały na troche dłużej i ciężko było widzieć bo to bardzo przeszkadza). Jakoś się do tego przyzwyczailem, zaczołem pracowac, i wtedy zaczęły się leki, prawie zawsze , kiedy szedłem do sklepu, w miejsce gdzie jest duzo ludzi, wtedy wydawało mi się , że za chwilkę zemdleje. Z czasem próbowałem sobie wytłumaczyć , że to tylko z nerwów. Jakoś przetrwałem wakacje, zaczał się nowy semestr, bylo delikatnie lepiej, mniej lęków, wiecej przebywałem z kolegami, nawet podczas zimowej sesji staralem sie nie stresowac egzaminami. Sesja zdana, wszystko się ukłądało, ale musiałem oczywiście z czystej ciekawości zajrzec do internetu i sprawdzić w.w. objawy. Wszystko wskazywałoby na nerwicę. I tak to się ciągnie do dzisiaj. Ciągle mam zaburzenia wzroku, w lewym plamkę - zmętnienie, byłem u okulisty dwa razy w tym roku - wszystko ok, a mimo to widzę dziwne plamki kątem oka. Z samochodem jest dziwnie, dzisiaj dojezdzam do pracy 30 km, czasem mialem sytuacje, ze w srodku miasta , na swiatlach, dostałem uderzenia goraca, czułem się jakbym od kogoś dostał sierpowego, i całe nogi, ręce i twarz zaczęła mi drętwieć, ledwo co dojechałem do domu. na szczęście te objawy juz minęły (odrętwienia). Dziś najcześciej mam tylko zaburzenia widzenia i dziwne bóle głowy - od trzech miesięcy i czuję się jakbym był troszeczkę odrealniony. I jeszcze jedno, odkąd zaczęły sie objawy zauważyłem dwie, myślę , że najważniejsze w rozpoznaniu rzeczy - starszsnie się stresuje, gdy np siedze z kims w domu i zadzwoni dzwonek do drzwi - cisnienie od razu skacze jakbym mial walczyc o zycie, lub na przykład po wyprzedzeniu auta - to samo. No i drugie - mam kilka czynności które powatrzam - ciągle sprawdzam, czy drzwi są zamkniete, nawet 4 razy pod rząd wieczorem, chociaż wiem , że je zamknołem. Prosiłbym o pomoc.. Sam nie wiem juz jak sobie z tym poradzić i czy kiedykolwiek będę się czuć dobrze, tak jak kiedyś.

 

Dziękuję za uwagę, czekam na odpowiedź i pozdrawiam serdecznie.

 

Oskar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Oskar,

U mnie zaczęło się troszkę inaczej, ale niektóre objawy mamy podobne. Złe samopoczucie jak wychodzę z domu, w pracy obecnie to nawet nie chcę mi się o tym pisać, w sklepach kręci mi się w głowię, czuję że zaraz padnę, robię się otępiały, nogi jak z waty, niesamowicie spięty. Kiedyś chodziłem na mecze, ostatnio jak byłem to spociłem się jak mops i czekałem aż to się wszystko skończy, chciałem przetrwać. Miewałem jeszcze straszne duszności, że nie mogłem złapać powietrza, ale ten objaw znikł całkiem, zostały tylko te co opisałem wyżej... Przez ostatnie 1,5 roku było super, nie idealnie ale naprawdę czułem że narodziłem się na nowo, ale demony wracają. Pomaga mi siłownia, do niedawna rower, teraz już nie daję rady jeździć, od ponad miesiąca mam się bardzo kiepsko, ale jakoś pracuję i jakoś żyję i wracam do wspomnień... kiedy będę taki jak kiedyś, ale obecnie nadziei brak. Zamknąłem się na świat, na znajomych którzy już zapomnieli że istnieje, praca - dom praca - dom, jakoś przetrwać i wrócić do domu...

Pozdrawiam Cię trzymaj się i nie daj się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Od okolo 3 lat borykam sie z dokuczliwymi objawami naprawdopodobniej nerwicy. Zaczelo sie od depresji, ktora byl zwiazana z pojsciem do nowej szkoly kiedy ukonczylem gimnazjum. Od malego zawsze bylem ambitny i chcialem sie uczyc jak najlepiej, wsumie zasluga to tez jest moich rodzicow, ktorzy nie byli obojetni w jakim kierunku bedzie sie rozwijal. Po wybraniu technikum i pierwszych dniach w szkole zaczalem miec watpliwosci czy dobry wybralem kierunek i czy sobie w tej szkole poradze. Zaczely sie problemy zwiazane z "glupia matematyka" z ktorej mialem 4 ale z jakiegos sprawdzianu dostalem 2 i sie zalamalem.Moze to troche glupie ale prawdziwe.Zastanawialem sie nad zmiana szkoly, nawet wziolem papiery z techniukum i nie wiedzialem dalej co robic. Pytalem sie rodzicow gdzie moglbym pojsc, szukalem po internecie ale nic ciekawego w tych czasach nasze szkoly nie dawaly. Wkoncu wziolem papiery i zaczolem chodzic znowu do technikum. Po jakims miesiacu chodzenia do szkoly zaczolem jej unikac oraz kombinowalem zeby nic nie robiac miec dobre oceny. Jednak sie mylilem a depresja sie poglebiala. Zaczolem plakac oraz miec mysli samobojcze. Napisalem kiedys do siostry ktora byla na studiach ze juz mi sie nie chce zyc itd. przestraszyla sie i zadzownila do moich rodzicow ktorzy byli u dziadkow. Z tego co pamietam szybko przyjechali bo mysleli ze sobie cos zrobie a ja siedzialem zaplakany przed komputerem.

 

Bylem z mama u psychiatry ktory przepisal mi seronil. Po jakis dwoch tygodniach bylo o wiele lepiej. 3 lata temu orgamizowalem sylwestra na ktorym oczywiscie nie zabraklo alkoholu. Czytalem na internecie czy mozna sobie wypisac biorac seronil i doszlem do wniosku ze mozna. Rowniez na ultoce chyba nic o tym nie bylo. Upilem sie jak.....wsumie to byl moje pierwsze upicie sie. Obudzilem sie w nowy rok okolo 10 rano i zaczolem miec takie pijane nogi niepewne, z waty, itd, myslalem ze to normalne i nie przejmowalem sie tym. Z biegiem czasu nic sie nie poprawialo a na dodatek doszlo znowu pogorszenie nastroju.

Objawy ktory mam dzisiaj to: bole glowy, niepewne jak z waty nogi ( nie moglem chodzic w waskich pomieszczeniach bo zaraz gdzie mnie kibnelo, rozwniez stanie w kosciele jest udreka,, drzenie wszystkich miesni, bardzo slaba pamiec, rozkojazenie . Po pszeszperaniu internetu ludzie skarza sie na objawy w stresujach sytuacjach nie zawsze maja opisane ovjawy a ja mam je caly czas. Strasznie mi dokuczaja i juz mam naprawde dosyc. Bylem jeszcze u dwoch psychiatrow ale przepisane przez nich leki nie pomagaja. Niby humor sie poprawia ale jesli chodzi o nogi itd to nie. Mowilem o sylwestrze ale oni powiedzieli ze to nie to. Bralem zoloft i tam jakies jeszcze inne z grupy SSRI. Aktualnie biore od dwoch tygodni pinexet i narazie bez poprawy. Jedynie co doszlo to zamazane widzenie :(

Jakbym mial wybierac najbardziej dokuczliwy objaw jezeli jest to nerwica to moje nogi. Wstaje rano i normalnie odechciewa mi si e wszystkiego jak zrobie pare krokow.Pan psychiatra zaproponowal mi sie na pojscie do szpiatala na jakis oddzial leczenia nerwic, Co o tym myslicie? Ja to tak szczerze nie bardzo robie sobie nadzieje ale...

 

Wydaje mi sie ze niezbyt zwiezle to napisalem ale chyba wiadomo o co chodzi hheheheh.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć wszystkim, od jakiegoś czasu czytam to forum, ale dziś po raz pierwszy postanowiłem coś napisać.

 

Kilka tygodni temu postanowiłem odwiedzić lekarza psychiatrę w związku z pewnymi sytuacjami, jakie zaczęły się coraz regularniej pojawiać w moim życiu.

Zaczęło się to jakieś dwa lata temu. Jakoś zimą. Wtedy to po raz pierwszy, w związku ze stresową sytuacją w pracy, zaliczyłem okres silniejszego przygnębienia, takiej "niemocy", słabej samooceny. Trwało to 3 dni i samoistnie minęło. Oprócz przygnębienia, nie zaobserwowałem żadnych innych objawów somatycznych. Podobna sytuacja pojawiła się również w tym roku. Również zimą. I jak poprzednio dość szybko i samoistnie minęła. Niestety w kwietniu nastąpiła powtórka, z tym że doszły do tego natrętne myśli i ogólne poczucie bezcelowości i źle wybranej ścieżki w życiu. Uczucie bycia w pułapce. W sytuacji bez wyjścia. Bez przyszłości. Objawów somatycznych znowu nie było.

Kulminacja nadeszła na początku sierpnia. W związku z awansem. Do złego samopoczucia i wszystkich objawów jakie opisałem wyżej, doszły (początkowo) bóle głowy. Natrętne myśli, że sobie nie poradzę w pracy. Nie pozwalało mi to spać, a jak udało się usnąć to na dwie, trzy godziny i pobudka. Do tego zaobserwowałem wysoki puls (~100) i ciśnienie (170/100), całkowity brak łaknienia (w ciągu miesiąca schudłem o 8 kg), dreszcze, napady na przemian zimna i gorąca (musiałem chodzić w długiej koszuli i marynarce, jak na zewnątrz było po 25 stopni). I jeszcze milion innych symptomów, których teraz nie mogę sobie przypomnieć.

Przestraszyłem się i odwiedziłem lekarza. Diagnoza: nerwica lękowo-depresyjna. Dostałem benzo (na początek) i escilatopram. O początkach brania tych leków nie będę pisał, bo ciągle się zastanawiam jak to przeżyłem. Ale jakoś przeżyłem i wydaje się że zmierza to w dobrym kierunku. Jestem wyciszony, tętno spadło, jakoś inaczej reaguję na sytuacje w pracy.

 

Teraz jak umysł mam czystszy i spokojniejszy, poczytałem trochę i nadszedł czas na refleksję. Czy oby diagnoza jest dobra? Czy nie przyjmuję, dość wrednych poniekąd, leków bezpodstawnie?

O co chodzi. Jak czytałem wasze posty i kilka opracowań, nerwica wiąże się z lękiem wystąpienia pewnej sytuacji, najczęściej zagrożenia życia i nie można sobie wytłumaczyć że to tylko nerwy. Ja u siebie tego nie zaobserwowałem. Tzn. jak dopada mnie ten wewnętrzny niepokój, zwątpienie i pojawia się kołatanie serca i nadciśnienie, to wiem że jest to podyktowane moim stanem psychicznym i tak na prawdę nic mi nie zagraża. Wiele osób pisze że to pozwala się im uspokoić. Mi niestety ta świadomość nie pomaga w niczym. Nadal czuję się "pusty". No właśnie, tak na prawdę podczas tych gorszych chwil, nie czuję lęku przed śmiercią, tylko mam wrażenie pustki, bezsensowności, zagubienia. Wrażenie niemożności poradzenia sobie z najprostszymi zadaniami.

Czy to są również objawy nerwicy?

 

pozdrawiam

gargul

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, na samym początku chciałbym się przywitać.

 

Mam 21 lat mieszkam za granicą.Od 2 dni strasznie boli mnie klatka piersiowa ,są to takie kucia. Gdy siedzę bez ruchu to nie boli,lecz problem pojawia się przy poruszaniu się i wydechu powietrza oraz ból przechodzi czasami na plecy. Ogólnie to jestem strasznie niespokojny w środku.Wczoraj w nocy wszystko mi się trzęsło w środku nie spałem pół nocy...Ogólnie to co 2-3 miesiące mam jakieś dziwne objawy np: czasami zacznie mnie kuć serce tak,że nie mogę wziąć pełnego wdechu tylko do jakiegoś momentu i koniec ,pocą mi się ręce a w okolicach grudnia drętwiała mi prawa ręka i rwała aż do łokcia,lecz przeszło po tygodniu. Pamiętam,że z 2 lata temu przez 3 dni miałem tak płytki oddech,że budziłem sie w nocy bo brakowało mi powietrza... Ogólne badania typu badanie krwi,ekg,prześwietlenie klatki piersiowej,badanie tarczycy miałem w 2010 roku z tego względu,iż miałem mały zabieg na oko i potrzebowałem narkozy więc myślę,że gdybym był chory to bym się dowiedział(nie wiem jak jest z nerwicą). Kolejną sprawą jest moja waga,ponieważ ważę tylko 55 kg. Jem normalnie wszytko ,lecz na wadzę nie przybieram nie wiem czy może to być związane z nerwicą i czy ja ją mam?

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potrzebuję pomocy.. czy to depresja/nerwica lękowa?

 

Witam serdecznie

 

O mnie: :mrgreen: Mam 31, waga 73 kg,zdrowo sie odżywmia, nie pale...

Przez ostanie lata nie miałem zadnych problemów zdrowotnych. Pracowałem przez 2 lata po 14-16 godzin przy kompóterze. Zmieniłem prace na bardziej aktywną i cały czas jestem w ruchu. Przez 2-3 tygodn czułem sie dobrze aż do momentu w którym dostałem dziwne napady. Nagle wiczorem zle sie poczułem ,miałem duszności, kołotanie serce, zimne poty i cały sie częsłem.

 

Takich napadów miałem w pierszym tygodniu 4-5 razy i wczasie tego tygodnia zaczeło mi piszczeć w uszach (Tinnitus), problem z równowgą (chodziłem jak bym był pijany lub jakimś filmie) szybko sie menczyłem i czułem sie jak bym był nie dotleniony, zime poty. Trwało to przez 2 tygodnie. Napady pojawiały sie coraz żadziej i ostanio ich na szczeście ich nie mam. Niestety dalej mi piszczy cały dien w uszach, słychać to tylko jak jest kompletna cisza. Mam daje problemy z dotlenieniem jak sie troche zmęcze fizycznie, nie moge przebywać w dusznych pomieszczeniach bo robi mi sie słabo i szybko sie mecze.

 

Byłem u kardiologa który mi robił echo serca i ekg wysiłkowe, zbadał tetnice szyjne. Powiedził mi tylko że serce mam jak w pierwszej komuni i żebym tylko zaczoł uprawiać sport. Jednak nie jest wszystko ok bo kardiolog napisał: płytki oddech - prawdopodobie przez zaburzenia psychogenne.

 

Czy te ataki to początek depresji ?

Czy depresja może doprowadzić do zaburzenia oddechu - płytki oddech ?

 

Prosze o pomoc ponieważ te objawy utrudniją mi życie.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdarza mi się takie coś: leżę sobie spokojnie aż tu nagle chwyta mnie niesamowity stres. Robi mi się gorąco i do końca nie wiem co się ze mną dzieje. Później boli mnie z tyłu głowa. Co mo mogło być? Czyżby atak nerwicy?

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam.lecze się od kilku lat na nerwice lękową i wegetatywną .Ciagle się badam echo serca miałem 6 razy 4 razy nic nie wyszlo a dwa razy tak pierwszy rok temu .Otoz mam albo duszności problemz nabuieraniem powietrza (, tomografia pluc ok spirometria 10 razy) .

albo stany ze prawie będę mdlał .to echo miałem robione na własny koszt i stad pytanie bo wyszlo cos takiego" pogrubiony momentami mocniej wysycony worek osierdziowy w sąsiedztwie prawej komory - i tu znak zapytania... co myślicie czy to bardziej od newicy ? duszności utrzymują się już o 3 lat a omdlenia wcześniej . co to może znaczy ze to guz plyn zwłóknienie czy po prostu taka fizjologia? pozdrawiam

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×