Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

w tym wieku i ze slabosciami wszedlbym jedynie w luzny zwiazek, to znaczy spotykanie sie i mile spedzanie czasu, nabieranie doswiadczenia bez cisnien.

trudno powiedziec czy najpierw terapia, bo co teoria moze pomoc? moze cos moze nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak masz psyche nie tego, zadbaj o wyglad zewnetrzny i na tym bazuj, a terapie sobie rob swoja droga.

jakas panna bedzie chciala sie zabawic to nawet nie bedzie patrzyla co masz w glowie. :D

 

to znaczy ja bym tak zrobil, nie wiem jak Ty uwazasz.

 

 

Saraid, dlatego chodzilo mi o taka luzna relacje, sexfriends, nie zadne odpowiedzialnosci, jakies wspolne plany i nie wiadomo co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak masz psyche nie tego, zadbaj o wyglad zewnetrzny i na tym bazuj, a terapie sobie rob swoja droga.

jakas panna bedzie chciala sie zabawic to nawet nie bedzie patrzyla co masz w glowie. :D

 

to znaczy ja bym tak zrobil, nie wiem jak Ty uwazasz.

 

 

Saraid, dlatego chodzilo mi o taka luzna relacje, sexfriends, nie zadne odpowiedzialnosci, jakies wspolne plany i nie wiadomo co.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid - nie zawsze terapia pomaga......Mnie nie pomogła,chociaż starałem się maksymalnie jak mogłem......Mówiłem o wszystkim,dosłownie wszystkim i co......nic;/....Zresztą pewnie wiesz ile ja terapii juz mialem. Ech no ale dobra nie mogę siać swojego nastawienia złego do działania terapii,w końcu to komuś innemu może pomóc.

Inbvo - niestety ale ze mną na 1000 procent żadna by na spacer nie poszła,chyba że z litości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Saraid - nie zawsze terapia pomaga......Mnie nie pomogła,chociaż starałem się maksymalnie jak mogłem......Mówiłem o wszystkim,dosłownie wszystkim i co......nic;/....Zresztą pewnie wiesz ile ja terapii juz mialem. Ech no ale dobra nie mogę siać swojego nastawienia złego do działania terapii,w końcu to komuś innemu może pomóc.

Inbvo - niestety ale ze mną na 1000 procent żadna by na spacer nie poszła,chyba że z litości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inbvo - niestety ale ze mną na 1000 procent żadna by na spacer nie poszła,chyba że z litości.
to jest niemożliwe że żadna... na pewno jakaś.;)

 

-- 12 mar 2013, 00:05 --

 

zmienny, na sexfriends to też niekoniecznie tak łatwo...

jak ktoś ma tak jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inbvo - niestety ale ze mną na 1000 procent żadna by na spacer nie poszła,chyba że z litości.
to jest niemożliwe że żadna... na pewno jakaś.;)

 

-- 12 mar 2013, 00:05 --

 

zmienny, na sexfriends to też niekoniecznie tak łatwo...

jak ktoś ma tak jak ja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak wygląda proces poddania się, utracenia całej nadziei. Co by nie budzić się rano z tym głupim uczuciem które dywersuje większość czynności a w nocy nie pozwala spać. Przejść w tryb całkowicie pasywny, coś a'la Equilibrium. Takie emocjonalne palnięcie sobie w łeb bez efektów ubocznych w postaci żalu rodziny. A jednocześnie nie popaść w depresje. Ot taki wyższy poziom "mam wy.jebane". Może jak wspomniałem wyżej drogą farmakologiczną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak wygląda proces poddania się, utracenia całej nadziei. Co by nie budzić się rano z tym głupim uczuciem które dywersuje większość czynności a w nocy nie pozwala spać. Przejść w tryb całkowicie pasywny, coś a'la Equilibrium. Takie emocjonalne palnięcie sobie w łeb bez efektów ubocznych w postaci żalu rodziny. A jednocześnie nie popaść w depresje. Ot taki wyższy poziom "mam wy.jebane". Może jak wspomniałem wyżej drogą farmakologiczną?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak wygląda proces poddania się, utracenia całej nadziei. Co by nie budzić się rano z tym głupim uczuciem które dywersuje większość czynności a w nocy nie pozwala spać. Przejść w tryb całkowicie pasywny, coś a'la Equilibrium. Takie emocjonalne palnięcie sobie w łeb bez efektów ubocznych w postaci żalu rodziny. A jednocześnie nie popaść w depresje. Ot taki wyższy poziom "mam wy.jebane". Może jak wspomniałem wyżej drogą farmakologiczną?

 

Nameless Znam takiego gościa. Leci mu 29 rok życia. Znam go dobrze i bardzo długo. Jeśli naprawdę cię to interesuje to pisz na PW.

 

-- 12 mar 2013, 01:10 --

 

Nameless, po prostu zająć się tylko i wyłacznie np. pracą.

Nie ma takiego człowieka na ziemi, który pozbył się tych wszystkich myśli "pomiędzy" i myślał tylko o pracy. To właśnie polega na czymś innym - obserwuje u siebie, jest to coś w stylu nigdy nie polece na słońce czy coś w tym stylu. uświadamiasz sobie że poprostu jest to całkowicie poza Twoim zasięgiem. Tak jak np. Ty wiesz że nigdy nie będziesz grał w filmach w hollywood tak ja patrze na siebie pod kątem jakiegokolwiek zbliżenia z dziewczyna (a mam ku temu twarde argumenty)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawi mnie jak wygląda proces poddania się, utracenia całej nadziei. Co by nie budzić się rano z tym głupim uczuciem które dywersuje większość czynności a w nocy nie pozwala spać. Przejść w tryb całkowicie pasywny, coś a'la Equilibrium. Takie emocjonalne palnięcie sobie w łeb bez efektów ubocznych w postaci żalu rodziny. A jednocześnie nie popaść w depresje. Ot taki wyższy poziom "mam wy.jebane". Może jak wspomniałem wyżej drogą farmakologiczną?

 

Nameless Znam takiego gościa. Leci mu 29 rok życia. Znam go dobrze i bardzo długo. Jeśli naprawdę cię to interesuje to pisz na PW.

 

-- 12 mar 2013, 01:10 --

 

Nameless, po prostu zająć się tylko i wyłacznie np. pracą.

Nie ma takiego człowieka na ziemi, który pozbył się tych wszystkich myśli "pomiędzy" i myślał tylko o pracy. To właśnie polega na czymś innym - obserwuje u siebie, jest to coś w stylu nigdy nie polece na słońce czy coś w tym stylu. uświadamiasz sobie że poprostu jest to całkowicie poza Twoim zasięgiem. Tak jak np. Ty wiesz że nigdy nie będziesz grał w filmach w hollywood tak ja patrze na siebie pod kątem jakiegokolwiek zbliżenia z dziewczyna (a mam ku temu twarde argumenty)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×