Skocz do zawartości
Nerwica.com

Niechęc do pracy


rav71

Rekomendowane odpowiedzi

Za granicą jest dobrze pracować, ale pod warunkiem, że ma się tam: znajomośći, kogoś u kogo można się zatrzymać i zapewnione warunki mieszkaniowe.

Ja tego nie mam, nigdzie, bo nie znam nikogo w innym kraju. A nawet, gdybym znał, to co z tego? Nikt nie byłby taki chętny, żeby mnie zapraszać do siebie i zapewniać mi tam prace. To się nie zdarza często, zeby ktoś ze znajomych był chetny zaprosić innego znajomego do siebie w innym kraju.

A bez żadnych znajomośći i możliwośći, nie będzie się miało żadnej pracy i pobytu w danym kraju. Można sobie tylko pomarzyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No Carlos tak narzekal na siebie a w rzeczywistosci to operatywny i odwazny chlopak :great: sru i pojechal do roboty daaaleko. Tez bym tak chciala. Na razie trzyma mnie tu pare spraw w polandzie i naprawde nie moge ruszyc sie z kraju, ale chyba mnie tez bedzie czekal taki los jak Carlosa. Trzeba bedzie zacisnac zeby, spakowac manatki w torbe i sprzatac ulice gdzies w london bo tu mnie nikt nie chce :105: skoro Carlos moze to ja tez - tak sie bede mnotywowac!

Z tym sprzątaniem ulic w Londonie to jest trudno - Ja szukałem czegoś takiego w Londynie i nawet na rozmowę kwalifikacyjną się nie załapałem. Generalnie rzecz biorąc to trzeba najpierw załatwić pracę a dopiero potem jechać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nana13, moja corka pojechala w ciemno. Znala tylko jedna osobe. Bardzo szybko poznala mnostwo ludzi. Zmienila miejsce zamieszkania, znalazla nowa prace. Fakt ze poczatki byly trudne i przychodzily chwile zalamania a ja juz jej bukowalam bilet do domu ale w koncu udalo sie :) Dostala kontrakt na stale i nie mysli wracac.

 

-- 24 sty 2013, 00:39 --

 

A bez żadnych znajomośći i możliwośći, nie będzie się miało żadnej pracy i pobytu w danym kraju. Można sobie tylko pomarzyć...

 

pierzysz jak zwykle :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nana13, moja corka pojechala w ciemno. Znala tylko jedna osobe. Bardzo szybko poznala mnostwo ludzi. Zmienila miejsce zamieszkania, znalazla nowa prace. Fakt ze poczatki byly trudne i przychodzily chwile zalamania a ja juz jej bukowalam bilet do domu ale w koncu udalo sie :) Dostala kontrakt na stale i nie mysli wracac.

 

no ale ona pewnie nie jest taka ciota jak ja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za granicą jest dobrze pracować, ale pod warunkiem, że ma się tam: znajomośći, kogoś u kogo można się zatrzymać i zapewnione warunki mieszkaniowe.

Ja tego nie mam, nigdzie, bo nie znam nikogo w innym kraju. A nawet, gdybym znał, to co z tego? Nikt nie byłby taki chętny, żeby mnie zapraszać do siebie i zapewniać mi tam prace.

oj zdarzaja sie sytuacje, gdzie ktos ma tyle roboty, ze woli kogos znalezc zeby go odciazyl i wtedy lepiej wziac kogos znajomego sciagnac niz brac czlowieka z ulicy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpadłem z pracy po drugim dniu.

 

Moja wymarzona praca, sprzątanie klatek - okazało się, że mam zrobić 3,5 klatki dziennie - po dwie godziny pracy na klatkę i do tego obchód kilkunastu klatek rozrzuconych na obszarze centrum. No bez jaj to z 9 godzin dziennie - wynagrodzenie 3/4 minimalnej. No kurwa mać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dopiero odnalazłam ten wątek. U mnie to nie tyle niechęć do pracy, co strach przed pracą - cały szereg różnego rodzaju lęków i obaw: strach przed porażką, krytyką, ośmieszeniem się, panicznie boję się że ktoś dostrzeże moją niewiedzę, nieudolność, boję się nawet tego że np. zakocham się np. w szefie... paranoja:) Moje lęki nie są takie całkiem bezpodstawne klka raz w mojej "karierze" byłam stawiana przed wyzwaniami z którymi sobie marnie (w moim odczuciu) poradziłam... Pomyślcie dostajecie pracę marzeń, super zarobki, świetne perspektywy, ale praca ta wymaga ciągłego kontaktu z ludźmi z autorytetem, wobec których już w ogóle czuję się beznadziejna, głupia, śmieszna, malutka... Niestety nie dałam rady. Robiłam dobrą minę do złej gry, - udwałam jak cholera, tak że chyba nikt nie domyślił się że w istocie przeżywam prawdziwą katorgę, znalazłam jakichś pretekst i po prostu uciekłam.... Obecnie jestem bezrobotna.

 

-- 08 lut 2013, 13:12 --

 

Też mam problem z pracą. Skończyłam techniczne studia, ale po roku pracy przed kompem stwierdziłam, że mnie to wypala, zbyt bardzo stresuje, nie interesuje aż tak, że szlag mnie trafia jak mam kolejny dzień, znowu 8h siedzieć za tym biurkiem przed tym kompem z ta sama ściana na przeciwko obok tych samych ludzi. I obojętnie jaka kasę by mi za to dawali, miałam dość. A za oknem na dworze świat. Nie mogłam znieść siedzenia całymi dniami za biurkiem. Wolałabym podróżować, robić coś związanego ze sztuką, coś artystycznego. Dlaczego pchałam się na techniczne studia? Nie rozumiem samej siebie, przecież od dziecka lubiłam rysować, lepić z plasteliny, wyklejać, wycinać... A poszłam na zupełnie coś innego, chyba z presji zewsząd o zarabianiu pieniędzy. "Idź na techniczne studia, to zawsze znajdziesz pracę." I co z tego, że bym znalazła, jak nie chcę tego robić... Poza tym nie uważam się za uzdolnioną w kierunkach technicznych, matematycznych itp. Podczas tego roku pracy zawsze byłam mega niepewna tego co robiłam, bałam się że mnie wyśmieją i pomimo, że mnie chwalili, to i tak byłam nonstop zestresowana. A szukanie pracy ciągle odwlekam. Niby mam jakiś plan, ale boję się, że się nie uda. Jestem straszna pesymistka. Poza tym i tak nie wiem co konkretnie chciałabym robić, rynek jest przepełniony, jest masa ludzi "wykształconych artystycznie" i prędzej oni dostaną takie prace niż ja. Nie wiem co mam robić...

mogłabym się pod tym podpisać

i pod kilkoma innymi wypowiedziami. jak dobrze że nie jestem sama w tym..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się bardzo często zastanawiam czy sobie poradzę gdziekolwiek z swoją nerwicą i słabą odpornością na stres :shock:

wczoraj byłam na rozmowie kwalifikacyjnej, na której się okazało że musiałabym podpisać umowę lojalnościową na 10 miesięcy, a gdybym chciała odejść wcześniej byłabym zmuszona zapłacić firmie 2500 zł za szkolenia :shock: to prawie rok czasu! Ogromnie się boję, że nie podołam i wpakuję się w niezłe "bagno"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja się bardzo często zastanawiam czy sobie poradzę gdziekolwiek z swoją nerwicą i słabą odpornością na stres :shock:

na pewno odnajdziesz się w pracy którą lubisz, czy do której ma predyspozyje. tak jak ja ;) Bo w innych kompletnie nie potrafię się odnaleść

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, problem w tym, że na pracę, którą lubię i do której mam predyspozycję i do której mam odpowiednie wykształcenie - nie ma zapotrzebowania na obecnym rynku pracy :?

a doświadczenie mam w pracy, która jest ogromnie stresująca i mogłaby mnie do reszty wypalić psychicznie. Z drugiej strony potrzebuję pieniędzy na swoje leczenie i terapię, a ta lojalka do umowy mnie zwyczajnie przeraża. To nie jest praca marzeń, ale mamy kryzys - więc albo się kręci nosem, albo się żyje jak się żyje :shock:

 

-- 09 lut 2013, 11:44 --

 

Kiedyś myślałam nawet o "otworzeniu" jednoosobowej firmy zajmującej się fotografią okolicznościową, ale zgromadzenie właściwego sprzętu to znowu ogromna kasa, a po drugie nigdy nie fociłam na ślubach, chrzcinach, komuniach. Z tego co wiem kursy fotografii ślubnej mają w programie "śluby na niby" podczas których modele odgrywają sceny w kościele i się robi sesję, z której fotografie można później dołączyć do swojego portfolio.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×