Skocz do zawartości
Nerwica.com

Terapia w zaburzeniach osobowości


cabron

Rekomendowane odpowiedzi

Czy dobrze zrozumialam, że w tym temacie chodzi głównie o leczenie osobowości zależnej? Czy ten wątek dotyczy terapii w leczeniu zaburzeń osobowości szeroko rozumianej, czyli wszystkich?

 

Przyznam, że właśnie ja mam osobowość zależną i chętnie wymieniłabym się doświadczeniami z innymi osobami o podobnym problemie.

 

Oprócz osobowości zależnej mam też ZOK. Jednak nerwicę mam w zasadzie wyleczoną. I właśnie z ZOK leczyłam się w ramach terapii psychoanalitycznej (analitycznej) i ta terapia faktycznie mi pomogła.

 

Obecnie już dwa lata uczestniczę w kolejnej terapii z powodu własnie swojej osobowości. Ta obecna terapia jest poznawczo-behawioralna z elementami systemowej i czegoś tam jeszcze (elementy ericksonowskiej). Nie wiem do końca jaka ona tak naprawdę jest, ale z pewnoscia nie jest to analityczna.

 

Nie potrafię się w tej nowej terapii odnaleźć, jest dla mnie trudna i denerwująca. Chociaż podobno w przypadku os. zależnej ta poznawczo-behawioralna jest skuteczna. Efekty terapii dostrzegam, jednak to co najważniejsze jeszcze się nie dokonało. Wiele rozumiem, dostrzegam zmiany w myśleniu ale wciąż brakuje działania.

 

Najlepiej czuje się w terapii analitycznej i zastanawiam się, czym powinnam się kierować? Czy swoimi odczuciami, komfortem i wybrać analityczną? Czy zaufać terapeutą, że ta poznawczo-behawioralna powinna być przy os. zaleznej skuteczniejsza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też miałem takie stany i nie wiedziałem jak sobie radzić .Jestem z patologicznej i ciezkiej rodziny i to było powodem .Uwazam ,ze w kazdych tego typu zaburzeniach wine ponosi środowisko rodzinne .Najlepiej zajać się bez reszty tym co całkowicie nas pochłania .Wtedy zapominamy o tym co złe .Mijający czas leczy a zaburzenia odchodzą w przeszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,Wybieram sie własnie na oddział w krakowie, na kopernika.. chciała bym co nie co wiedziec o tym miejscu..

Jesli ktos tam był to bardzo prosze o odpowiedzenie mi na kilka pytań ;)

1) Jak tam wyglada szkoła?

2) jak wygladaja posiłki, trzeba wszytsko zjadac, nie wolno miec nic swojego nawet gum do zucia?

3) Mozna miec komórke,laptopa.. itd?

4) Jak mniej wiecej wygladaja pokoje.?

5) Czy zwracaja uwage na zapach kosmetyków do ciała? (np zeby nie byly o zapachu jedzenia?)

6) Jak tam jest ?

7) Czy w pierwszym tygodniu beda mogli mnie odwiedzac?

8) Czy jesli mam bmi 25 to bede musiała miec taki sam kontrakt jak dziewczyny z bmi <19

9) czy jak tam przyjezdzam jest 'przegrzebywanie' moich rzeczy i zabieranie wszytskich 'bliskich' przedniotów? (np.portwel,zdjecie chłopaka, ksiazki do nauki, kosmetyki)?

 

 

Wiem ze moje pytania moga sie wydawac troche dziwne, ale pytam bo to moj drugi szpital , w tym coi byłam poprzednio panowały drakonskie metody 'leczenia?'...

Dlatego nikomu nie polecam oddziału we Wrocławiu, CPP - Centrum Profilaktyki i Psychoedukacji .

Tam pacjenta traktuja bez szacunku, wszystko jest z przymusu i na siłe ..

Nigdy nie zapomne pierwszych słów P.Lipnickiej do mnie '' TY TO MI TU GÓWNIARO NIE BENDZIESZ KURWA PODSKAKIWAC.''

No i warto tez dodac,ze kazdego pacjenta zegnano tam w taki sam sposób .. słowami '' nie martw sie Ty jeszcze do nas wrócisz''

Moj komentarz na temat tego jest taki.. czy tak zachowuje sie ktos kto chce pomagac ludziom ?

 

 

Wiec prosze o POMOC co do krakowa ;) nie chcem tam jechac w ciemno...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy terapia grupowa się sprawdza w zaburzeniach osobowości?

ktoś z Was uczestniczył i może się podzielić refleksjami?

ile godzin w tygodniu to było w Waszym przypadku?

czy można ją łączyć z indywidualną?

 

ostatnio moja terapeutka zaproponowała mi terapię grupową, którą prowadzi w innym ośrodku. od tamtej pory intensywnie o tym myślę. ogromną trudność sprawia mi mówienie o sobie, do tego jestem dość skryta i nie wychylam się w towarzystwie. boję się, że bym tam sobie siedziała i się nie odzywała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie

 

ja oczywiscie chodzilam na terapie DDA, do psychologow i tez stalam w miejscu. heh psychiatra juz na samym poczatku mojej drogi rzucil haslo zaburzenia osobowosci, ale co z czym sie "je " nie powiedzial.To znaczy nic zadnych ifnormacji co to jest czemu tak sie dzieje tylko etykietka i heja. uparcie chodzilam do niego dostalam sie na psychoterapie i tam gadki szamtki a sam Pan psychiatra siedzial i obserwowal czasem rzucil jakies pytanie. Potem DDA ale nie mialam pieniazkow i zrezygnowalam, bo okazalo sie ze trzeba tam placic a ja wtedy nawet nie pracowalam, potem psycholog +psychiatra i tak krotkie spotkania z nimi ze wciaz czulam niedosyt.Kiedy poszlam do innej Pani zamiast do swojej psycholog, z ktora nijak nic nie szlo na przod tamta sie dowiedziala i powiedziala ze nie ma do mnie sil. Ogolnie dali skierowanie na oddzial psychiaryczny i tam doszlam do siebie. Potem znow psycholog i znow nie szła terapia jedynie moja siostra wyciagnela mnie z ostrego dola zaczelam dzialac, zyc zlapalam wiatr w zagle i kogos poznalam. nie bylo idelanie ale czulam ze normalnieje jak mozna to nazwac. I znow jestem sama ostra depresja i dzwonie po przychodniach a w tej Warszawie jak nie skierowanie to trzeba czekac dlugo na terminy. Siedze w domu od grudnia i szukam lekarzy, bez skutku. heh w pon obiecuje sobie zapisac sie w przychodni ale nie wiem czy isc do psychologa czy do psychiatry ....jak myslicie?co lepsze z dwojga zlego?:-) Powinnam ukonczyc terapie DDA mysle ze to by mi pomoglo, ale jestem juz wykonczona swoja depresja i nerwicą. Czy ktos w Warszawie zna jakies adresy gdzie mozna isc z ulicy i otrzymac pomocy?Ogolnie z tego co dowiedzialam sie to w Krakowie lecza zaburzenia osobowosci ale nikły procent jest wyleczony.Sama nie pojechalam do Krakowa bo to bylby cios dla mojej rodziny. Oni nie zdaja sobie sprawy z tego co ja przezywam.Mama jedynie wie co ja przeszlam ale ona tez jest depresyjna kobietka i ja ja probuje wspierac chociaz mizernie mi to wychodzi.

Tak naprawde to wszystko lezy w Naszych rekach. Po prostu trzeba nie dac sie chorobie. Sama chodze na silownie, robie prawko aj i uczelnia. Zapycham sobie czas maxymalnie ale co z tego jak znow mi sie zwoje w glowie po przepalaly i mam meeeega depresje nie wiem czy od wysilku czy dlatego ze jestem sama...A poza tym mam pytanie czy osoba ktora ma zaburzenia osobowosci i byla hospitalizowana czy moze zostac psychologiem?

I sama pomagac innym pomimo swoich upadków?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio przeczytałam w necie że istnieje coś takiego jak terapia indywidualna z nfztu. Na jednego pacjenta przypadają 52 sesje rocznie, ponoć nie jest to zbyt często praktykowane, trudno dostać się do takiego terapeuty, można czekać nawet 2 lata ale zamierzam o to walczyć! skoro o i tak nie chodze na żadną terapię bo nie mam kasy to mogę chociaż czekać w kolejce, tylko jeszcze nie wiem jak zacząć poszukiwania, jak będzie jakiś progres w poszukiwaniach to Wam napiszę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ostatnio przeczytałam w necie że istnieje coś takiego jak terapia indywidualna z nfztu. Na jednego pacjenta przypadają 52 sesje rocznie, ponoć nie jest to zbyt często praktykowane, trudno dostać się do takiego terapeuty, można czekać nawet 2 lata ale zamierzam o to walczyć! skoro o i tak nie chodze na żadną terapię bo nie mam kasy to mogę chociaż czekać w kolejce, tylko jeszcze nie wiem jak zacząć poszukiwania, jak będzie jakiś progres w poszukiwaniach to Wam napiszę :)

 

to bardzo ciekawe, ale pierwsze słyszę, czy to nie dotyczy przypadkiem terapii na jakimś zamkniętym oddziale? jakby co daj znać...

 

http://wszystkooterapii.blogspot.com/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam...

Może ktoś odpowie może nie, a może chociaż mi się lepiej zrobi przez sam fakt napisania tego.

Generalnie mam załamkę. Mam wrażenie, że straciłam zaufanie do mojej terapeutki po 11 miesiącach wspólnej pracy.

Jestem do niej agresywna i opryskliwa, nie wierzę jej i nie ufam. Stało się to po kilku jej tekstach do mnie, kiedy powiedziałam że przemyca mi w swoich wypowiedziach ukryte treści, że nie jest elastyczna w swoich poglądach, ze komunikaty które buduje nie dają mi możliwości otwarcia się tylko zamknięcia bo zostanę potępiona i zaraz sprowadzona na ziemie. Chodziło o mężczyzn, o relacje, związki itp.

Nie wiem, ale czuję się strasznie...czuje sie zagubiona i bezradna. Nie wiem co z tym robić, nie wiem jakie prawa ma terapeuta, nie wiem jakie techniki stosuje, nic nie wiem. Mam tylko wierzyć że chce mojego dobra. Powiedziałabym ze to swego rodzaju przemoc psychiczna i wykorzystywanie swojej pozycji. Mozna wszystko powiedzieć i zrobić a i tak komentarz na moje ew wątpliwości będzie odrzucający to co czuje, co mowie, to mi sie tylko wydaje, ona nie miała nic takiego na myśli to jest we mnie.

Jak się mam czuć i co myśleć kiedy słyszę, że wolałby żeby nie wchodziła teraz w żadne związki, że boi się że ktoś może mnie skrzywdzić.

Czuje się jak debil na tych spotkaniach ostatnio, nawet nie chce mi się z nią gadać, omawiać tego co czuję teraz. Od 11 miesiecy słyszę tylko ze to tylko moje wyborazenie, ze ona nic takiego nie miała na myśli. Zaraz się okaże że każdy będzie mógł mi krzywdę zrobić ale to czy to będzie krzywda czy nie będzie tylko ode mnie zależało jak to zinterpretuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem zaskoczony tym co piszecie. Nie mogę uwierzyć, że NFZ nie finansuję terapii zaburzeń osobowości. Mnie nie stać nawet na pojedynczą wizytę u Psychoterapeuty a co dopiero mówić o dwu czy nawet cztero-letniej terapii.

Nie rozmawiałem nigdy z dobrym psychologiem odnośnie moich problemów mimo, że znam kilku z nich i pracujemy razem na uczelni. Nasze prywatne stosunki raczej mi na to nie pozwalają.

Dodam tylko, że od dziecka interesuję się psychologią bo zawsze miałem ze sobą problemy i na własną rękę starałem się je "leczyć".

W wieku 12/13 lat udało mi się zmienić z osoby zagubionej i zamkniętej w osobę otwartą i zaradną ale było to ogromnym kosztem.

Do tej pory odczuwam niepewność własnych wyborów. Nie potrafię jedno znacznie określić swojej osobowości. Niestety mam już prawie 30 lat i sporo życiowych wyborów za mną. Najgorsza jest niepewność czy świadomie to wybrałem czy akurat w danym momencie chciałem być kimś kto właśnie tak powinien postąpić.

Dzisiaj jeżeli miałbym wybór, udał bym się na terapię lub po prostu porozmawiał bym z psychologiem. Nie polecam samodzielnego ingerowania we własna psychikę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z darmową terapią zaburzeń osobowości jest bardzo, bardzo ciężko... w moim przypadku znalazła się jedna dobra pani psychiatra, która co prawda pracuje w ośrodku leczenie uzależnień, ale zgodziła się na cotygodniowe wizyty i leczenie (farmakologiczne jak i rozmową) pod kątem zaburzeń osobowości (OPiTU w Gdyni)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie,

jeżeli chodzi o terapię na NFZ, to polecam oddział Nerwic i Leczenia Zaburzeń Osobowości przy Abramowickiej w Lublinie.

Terapia trwa 3 bądź 6 mc i jest w trybie stacjonarnym. Codziennie jest terapia grupowa, a raz w tygodniu indywidualna.

Wszystko w nurcie psychodynamicznym. Przy silnej motywacji, pracy i refleksji nad sobą, odrobinie pokory można zyskać bardzo wiele np. poczucie własnego spójnego ja. Wg mnie naprawdę warto. Mi się nie udało, ponieważ po skończeniu terapii na oddziale nie zdecydowałam się na opuszczenie zaburzonego domu rodzinnego. Ale to już całkiem inna historia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

*Monika*, Niestety, czas w tym przypadku działa na niekorzyść, bo moje zaburzenia są jednak bardzo głębokie :(. Ale chcę powiedzieć, że końcówka terapii oraz okres 3mc po jej zakończeniu były najpiękniejszymi i najbardziej świadomymi miesiącami jakie przeżyłam. Samopoczucie najlepsze od 25lat - bezcenne. Wiem, że będę próbować jeszcze raz. A im człowiek młodszy, tym łatwiej. I warto o tym pamiętać :). I na pewno warto próbować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specjalistów od leczenia zaburzeń w osobowości znalazłam dopiero w Ośrodku ..... Wcześniej tułałam się z córką od lekarza do lekarza i traciłam nadzieję, że w końcu zacznie żyć normalnie. Dzięki lekarzom z EGOMOCJI cieszę się dzisiaj w pełni zdrową i szczęśliwą córką. Jestem im ogromnie wdzięczna! Ludzie, nie czekajcie aż pomoc do Was przyjdzie! To Wy kierujecie swoim życiem!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I co 6 stron tematu i nie pojawił się nikt kto by napisał, że wyleczył zaburzoną osobowość, niektórzy pisali jedynie teorie, że można, ale trwa to latami, w takim razie czekamy na przykład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×