Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Bvb, ja w sumie lecze sie od wrzesnia, ale zaczalem konkretnie z tym walczyc dopiero niecały miesiąc temu. Teraz codziennie ćwicze, praktykuje joge, trening autogenny, medytacje, wizualizacje, slucham wesołej i tanecznej muzyki. Osiągnąłem przez to: brak efektu hiperwentylacji, lepsze samopoczucie, dużo więcej siły i kondycje, nie śni mi się już nerwica, mam lepszy wzrok i czasem sekundowe przebłyski. Jeszcze jakis tydzien temu stosowałem metode negacji, czyli wciaż powtarzałem: nie mam nerwicy, jestem zdrowy-ale przyniosło to opłakane skutki i porzuciłem to. Teraz biore wszystko "na klate" i chyba jest to lepszy sposób.

pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bvb25, mysle, że każdy chorujący na nerwice ma takie przemyslenia:/ i nie bardzo wierzy w poprawe. Pocieszeniem jest jednak to, że kiedyś ona nadchodzi.

 

Nenneke, również nic mi się nie chciało ale w końcu wziełam sie za sprzatanie.

 

Dave38, Twoja zona "wspaniale" Cie wspiera:/ masz choc zrozumienie od mamy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz codziennie ćwicze, praktykuje joge, trening autogenny, medytacje, wizualizacje, slucham wesołej i tanecznej muzyki. Osiągnąłem przez to: brak efektu hiperwentylacji, lepsze samopoczucie, dużo więcej siły i kondycje, nie śni mi się już nerwica, mam lepszy wzrok i czasem sekundowe przebłyski.

pozdro!

 

To brzmi optymistycznie :)

Też próbuję z medytacją, technikami relaksacyjnymi. Bywało, że czułam się bardzo dobrze i nawet wierzyłam, że sama sobie poradzę. Niestety nastąpił kryzys i postanowiłam zasięgnąć pomocy u lekarza. Z niecierpliwością czekam na wizytę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bvb25, i jak działa na Ciebie terapia? widzisz jakies pozytywne efekty?

 

Generalnie tak, bardzo lubię chodzic na te spotkania, bo czuje ulge psychiczna, ze ,moge kumos wreszcie powyzalac się z własnych problemów, bo ogólnie jestem bardzo zamknieta w sobie osoba tłumiąca emocje. Na terapii poznaje też siebie i swoje problemy których wczesniej nie widziałem. Chodze na indywidualną ktora trwa 50 min ale odczuwam ja jakby trwała 15 min. Narazie jestesmy wciąz na etapie poznawania siebie bo Pani psycholog słuchając historii mojego zycia i to co przezyłem do tej pory to powiedziała mi, że w moje zycie to spokojnie można podzielić 10 innych żyć, a mam dopiero 25 lat...

 

omeeena wcześniej miesiąc zażywałem tainesal(coaxil) ale nic nie dało, teraz lafactin, ja ogolnie dośc poźno zacząłem zażywac antydepresanta bo po 3-4 miesiącach jakoś

 

zenon1989 podobnie tylko, że ja bardziej język gryzę w nocy i ruszam szczęką na boki. Gdzies wyczytałem, że są to objawy poddenerwowania

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ladywind!

 

Cóż mam powiedzieć ŻYCIE .... , żeby temat poruszyć musialbym otworzyć nowy wątek w formie blogu pt. - moja zona , a wsparcia nie mam . Mama ma 64 lata swoje problemy zdrowotne i udaje jakby nie było tematu a tym bardziej to dla mnie dziwne że z powodu depresji jej mąż a mój ojciec 2 lata temu się powiesił , zresztą nie oszukujmy się kto z nas ma takie prawdziwe wsparcie i zrozumienie ale takie szczere nie z litości, tylko osoba z depresją zrozumie inną osobę z depresją , reszta to powierzchowne , wymuszone , dyplomatyczne wsparcie , każdy ma swoje zycie i problemy i nie chce brać do siebie problemów innych a tym bardziej przełozyc to na konkretne działania , bo to juz wymaga czasu , energii a czasem pieniedzy ....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zaryzykowałam i wzięłam wczoraj paro na noc. Z przejęcia nie mogłam usnąć. Potem sen do 5 i męczący półsen do 8.

Deko mniejsze uboki, ale telepie mnie równo nadal. Miałam nadzieję, że jeśli prześpię pierwsze 8 godz działania leku, będę w dużo lepszym stanie. A zmiana jest minimalna. I spać mi się chce tak strasznie!

Ale spróbuję kilka razy pobrać na noc, może się poprawi...

 

-- 07 lis 2012, 14:08 --

 

Dave38, ja już nawet nie wyżalam się bliskim. Widzę w ich oczach tylko niemoc i bezsilność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dave38, tak to prawda.Ja juz tez staram sie nic nie mowic.Co najgorsze,moja dobra kolezanka poprostu odwrocila sie jakby ode mnie.Oczywiscie pracujemy razem.Nie bylo mnie pare dni i znalazla sobie nowa sluchaczke.Do mnie podchodzi juz z dystansem.Tlumaczylam dawniej co mi dolega,ale coz.Przeciez nie bedziemy sie tlumaczyc jeszcze ludziom z choroby.Nie dosc,ze sami cierpimy to mamy sie spowiadac z tego?Zmeczona jestem tymi spojrzeniami.Zawsze bylam zadowolona,wesola,wiec dla nich dziwne jest moje zachowanie.Nie chca tego zrozumiec,albo nie potrafia poprostu.

Natomiast moja Mama ostatnio napisala mi esemesa,ze powinnam sie leczyc na Nienawisc....ogolnie wg Niej jestem zlym czlowiekiem i paskudna corka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omeeena

 

Do tego włącza się bezcelowość wypowiedzianych naszych smutków , poczucie wstydu i odrzucenia , po co ja to gadam jak i tak nic to nie da , może komuś to pomaga i wystarczy , że ktoś jest , jest jakiś sluchacz ale mi nie , widząc oczy rozmówcy odczytuję jedno w jego głowie - chłopie weź się ty w końcu w garść bo juz nie mozna tego sluchać itp....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×