Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dave38

Użytkownik
  • Postów

    293
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dave38

  1. Dzięki Yvonne ! To fakt , że w tym momencie czuję raczej złość niż współczucie , nagromadziło się tyle złego od niej , że mam tylko jej obrazy jak krzyczy , awanturuje się ..... Myślę , że nie byłoby by mnie tu gdybym nie chciał z nią być . Nagrałbym po prostu jeden ,drugi atak i poszedł bym po rozwód . Cały czas mieszam się z myślą czy to choroba czy wredny charakter . Wiem , że zdradą przyczyniłem się do jej reakcji i zachowań ale czasu nie cofnę . Wiem też , że może nie czuć się bezpieczna mąż z depresją , którego ojciec się powiesił . Wiesz wolałbym , żeby leżała wpatrzona w sufit z głęboką depresją wtedy wiedziałbym co robić jak jej pomóc i wtedy ja czułbym się silniejszy. Czekam na książki jutro powinny przyjść może po nich będę mądrzejszy i choć częściowo " wejdę w jej buty " ale nic wracam do pracy ......
  2. Huśtawka ! Wiele lat terapii nauczyło mnie mówić to co myślę, nie dbam o to czy mnie ktoś tu polubi czy nie , może zostałem zrozumiany źle więc może jeszcze raz : po kilku dniach i kilku postach wiem że rozmawiam z osobami które mają zdiagnozowane BORDELINE -a ja nie myślę tak jak myśli osoba BPD więc rozumiem negację , jeżeli chodzi o winę sama sobie odpowiedziałaś - nie obwiniam jej , staram się rozwiązać problem na tyle ile mam kompentecji i możliwości
  3. Hustawka ! Lepiej tego nie mogłaś powiedzieć ja tylko jestem w moich zaburzeniach 5 krok na przód a od 3 kroki do tyłu . Tak jak wcześniej pisałem leczenie i psychoterapia przede wszystkim
  4. Acha ! Jeszcze jedno pytanie nawiązujące do mojego poprzedniego posta bo czuję się trochę jakbym trafił w gniazdo os bo jestem trochę po innej stronie , jeżeli moja osoba Wam w jakiśkolwiek sposób przeszkadza mogę zniknąć ale proszę propozycje innego wątku w mojej sytuacji ( ale chyba nie ma ) , ja myślę , że też Wam mogę pomóc jako partner BPD -- 18 sty 2015, 21:48 -- No właśnie choroba czy nie , kochani a właściwie kochane to ja mam na wypisie ze szpitala napisane depresja endogenna o dużym nasileniu czy jakoś tak więc w jakiś sposób pewne nasze problemy się stykają i szybciej zrozumiem BPD niż 100 % stabilny psychicznie człowiek
  5. Szubidka ! To jest forum Ciebie denerwują moje pytania a raczej ich treść i sformułowania , zadając pytanie oczywiście wywołuję refleksję i przywołanie własnych doświadczeń , tłumacząc jaśniej : odbiorca pytania nawiązuje do treści i odpowiada ja mam z tym problem bo ... , inny ja wybaczyłam ale po drodze było to i to , trzeci powie ja nie wybaczyłam i np. żałuję i nie chodzi o statystykę tak/nie tylko o uczucia z tym związane i następstwa sytuacji . Jeżeli denerwują Cię moje pytania / proszę zignoruj moje posty Miłego wieczoru
  6. Szubidka ! Piszę BPD - bo jest krócej , jeżeli chcesz się doczepić możesz też zarzucić mi interpunkcję i składnię . Mam ograniczony czas na forum więc staram się napisać jak najwięcej w jak najkrótszym czasie , pytam ogólnie o wybaczanie i nie oczekuję odpowiedzi standardowej tak lub nie , każda informacja jest dla mnie ważna za Twoją również dziękuję . Ostatniego zdania nie będę komentował . POzdrawiam
  7. Hmm... A ja mam pytanie. Uważam, że każdy kij ma dwa końca. Twoja żona ma borderline, ALE zastanawia mnie to kiedy przeżyłeś to o czym napisałeś powyżej? W trakcie małżeństwa? Jeśli tak to zastanawiam się nad tym jaka ona wtedy dla Ciebie była, jak się zachowywała - wspierała Cię? Pomagała Ci? Pragnęła tego, abyś stanął na nogi? Zależało jej na Twoim dobru? Obdarzała Cię miłością? Jak reagowała? Współczuła Ci? Zapewniała o swoim przywiązaniu? Myślę sobie też o tym, że jeśli to wszystko co Cię spotkało, to o czym piszesz, miało miejsce w trakcie Waszego ślubu to zapewne również na to odpowiednio reagowałeś, wyzwalało to w Tobie takie a nie inne zachowania i przypuszczam również, że nie były one "proste, miłe i przyjemne". Myślę sobie o tym, że tak jak piszesz - jej zachowanie ma wpływ na Ciebie, na Twoje stany emocjonalne, być może Twoją depresję, tak i Twoje zachowanie ma wpływ na nią, jej zachowanie, jej emocje, jej sposób przeżywania, a przy tego rodzaju zaburzeniu to jest tak jakbyś odpalił bombę zegarową. Coś winny? Ciekawa jestem co masz na myśli... Myślę sobie, że od Ciebie zależy to ile masz siły i jakie są Twoje granice jeśli chodzi o Wasz związek, o jej zachowania, o pragnienie tego, czy chcesz, aby Wasza relacja dalej trwała. Zastanawiam się też, czy od ZAWSZE była taka destrukcyjna? Co do bliskich poza rodziną zapewne masz jakiś przyjaciół, macie wspólnych znajomych - o ich pomoc również można poprosić. Dzięki za post ! Jeżeli chodzi o to czy mnie wspierała... - wtedy kiedy lęk we mnie był we wszechmocny , kompletna bezradność , brak sił , brak snu , brak apetytu, straszny mętlik i gonitwa w myślach , kiesdy budziłem się prawie codziennie o 4 w nocy owładnięty takim strachem , że jedyną myślą która podpowiadała mi ak się z tego uwolnić było kurde stary otwórz te okno to 6 piętro za 5 sekund już nic nie będziesz czuł , otóż odpowiadam tak : na jednej z przepustce ze szpitala kiedy , nie mgła znieść już mojego leżenia - wykrzyczała : idź kurwa ty się powieś jak ten Twój popierolony ojciec , wszystkim ulży , a ty pokażesz w końcu że masz minimum odwagi , w szpitalu pzez 3 miesące była była raz jak trzeba było podpisać jakieś dokumenty firmowe . Choć ona mówi tak : nie miałam czasu na Twoją depresję , dzieci , firma ktoś się w końcu musiał tym zająć a nie uciekać w chorobę , tak najłatwiej wymyleć sobie depresję a inni niec za mne załatwią . Oczywiście wszystkie problemy i tak czekały na mnie jak wrócę ze szpitala załatwienie spraw z Bankami , z Dostawcmi , przeprowadzka , działać tak żeby sukcesywnie zwiększać sprzedaż ,dochód itd. . Także Yvonne sama sobie odpowiedz czy to jest wsparcie ...... . Acha moja obecność tutaj to nie furtka do użalania się . Napiszę coś , ktoś mnie pogłaszcze i będzie fajnie . Nic z tego jestem chyba przed najważniejszą decyzją w życiu . Przypominam mój status rodziny Córka 0 lat , sn 13 lat i córka 7 lat więc jest o co powalczyć jeżeli chodzi o pełną rodzinę . Chyba właśnie tego też się obawiam najbardziej jak odejdę , odetnę się en gniew w niej będzie jeszcze większy i będze musiała znaleźć odbiorcę - na kogo na syna 13 lat najstarsza jedzie na studia a on jest z nas 5 tki najbardziej wrażliwy a zarazem najbardziej zdolny cdn..... -- 18 sty 2015, 20:11 -- Nie wiem dlaczego ale przycina mi klawiaturę , czy to net , czy portal czy mój laptop więc za błędny sorrki . Jest jedna ważna kwestia żeby nie było , że ja taki doktor Judym jestem - w 2004 miałem kogoś - z przerwami prawie przez 2 lata . Zerwaliśmy to wspólnie ale jak to w życiu bywa nic w przyrodzie nie ginie cały romans wyszedł na jaw 2008 roku teraz nie czas rozważać czy ja miałem dość i szukałem bliskości gdzie indziej czy to tylko moja próżność i hormony - winę biorę na siebie żadna zdrada nie powinna wystąpić jeżeli było źle trzeba było szukać innych rozwiązań albo się rozstać - teraz to wiem wtedy myślałem inaczej - kurde ona jest taka niedobra dla mnie przecież ja zasługuję na szczęście . Przerobiłem to , przetrenowałem z terapeutą jest to dla mnie przeszłość i lekcja. Od tego czasu ataki się nasiliły . Kiedyś wieczorem siedzimy przed tv ona wychodzi i ładuje butelki szklane - różne od piwa , wina , soków itd. ze dwa wiadra napełniła wyszła na zewnątrz i zaczęła rzucać w nasz dom rozpieprzyła to wszystko o elewację i poszła spać - ja nawet wtedy nie wyszedłem bo wiedziałem ze jak pokażę się na tarasie to butelka poleci w moją stronę . Wcześniej pisałem o mojej zdradzie i ważne do Was pytanie - czy BPD umie wybaczać czy będzie tak , że jako 70 letni dziadek przy kolacji wigilijnej dostanę strzał w sztuczną szczękę za moje błędy z przeszłości ? -- 18 sty 2015, 20:24 -- Conessa ! Te fazy to nie tak , że ja gdzieś przeczytałem , że taki jest cykl . Usystematyzowałem to według swojego doświadczenia . Czasami faza stabilna jest długa np. 20 dni później nabuzowanie i pompowanie balonika jakieś 7 dni a następnie 14 dni depresji . W trakcie depresji - obżeranie się i oglądanie tv do 3 nad ranem , już takie bzdury czasami ogląda że jak na człowieka z jej wykształceniem to jakaś abstrakcja , na jej korzyść - prawie zero alkoholu i sex przypadkowy też to nie w jej stylu ale zakupoholizm jak najbardziej ale tu też zobaczcie jak było gorzej finansowo to obiektem do wydawania były ciucholandy i tesco . Potrafiła pójść nakupować szmat za 50 zł wyprała i rzuciła na kupę . Także jakiś racjonalizm w tym jest nie tak jak Chad nie mam grosza a lecę Paryża na wyprzedaż
  8. "tak jakby wiedziała co zrobiła ale słowa przepraszam nigdy jeszcze nie usłyszala , zawsze mnie urobi " - jeszcze nie usłyszałem - miało być -- 17 sty 2015, 23:58 -- Huśtawka ! Jesteś w związku , czy w ogóle jest tu ktoś z dużym stażem małżeńskim z BPD
  9. Dzieki Conessa ! Powiem tak bo nie mam wiele czasu : po pierwsze nie chciałem nikomu odbierać wiary w leki i terapię czytam i wnioskuję co piszą o BORDERLINE . Sam uważam , że jestem osobą dobrze uświadomioną w zaburzeniach róznego typu ( wiele czytałem , rozmawiałem , chciałem poznać wroga żeby wiedziec jak z nim walczyc ) W walce z depresją zjadłem chyba wszystko co było mozliwe przez te 6 lat w róznych konfiguracjach mam na mysli leki oczywiscie . Przeżyłem szpital , próbę samobójczą , kilka terapii , ciągi alkoholowe , bankructwo firmy własciwie otarłem się o oto i nigdy o nic nikogo nie obwiniałem. W 2010 mój ojciec emerytowany nauczyciel się powiesił - miał wszystko ale miał tez depresję - ja tego nie zrobię bo wiem jak się czuję syn dziecko nawet 40 letnie więc walczę choć pustka i smutek to moje druge imię ale mozna i z tym zyc . Wkurza mnie tylko jedno , że przez tyle lat nie zauważyłem , że powodem czesci moich problemów może byc moja zona i jej zaburzenie . Mogę Wam opisywać rózne sytuacje i jej reakcje może to coś pomoże , każde spojrzenie może się przydać oczywiście ja też mam swoj filtr , swoja moralnośc i swoj rozum które to wyznaczą mi drogę . Padło pytanie, odpowiadam jeżeli kochasz - nie wiem czy kocham kurde na prawdę nie wiem ale jakoś czuję , że jestem jej to winny , że trzeba przynajmniej spróbować powalczyć , gorzej będzie jak ona zupełnie odrzuci moje przypuszczenia i po raz kolejny zwali że to mi się coś w głowie poprzestawiało znowu . Ja też nie ukrywam , że nie mam zbyt silnej psychiki - jest wiele spraw firma dzieci codzienność a tu dochodzi jeszcze walka z tym . To co wiem to muszę stworzyc tzw. grupe wsparcia na poczatek czyli wszystkim bliskim powiedziec o tym i liczyc na zrozumienie .Problem w tym ze jestem w tym sam bo moja siostra jest w IRLANDII moja mama to juz stara niedołęzna kobieta więc zostaje jej rodzina duża i bardzo konserwatywna , religijna więc wiecie o co chodzi . Do usłyszenia ..... -- 17 sty 2015, 23:50 -- Acha dodam jeszcze , że zamówiłem 2 pozycje książek : 1)Borderline . Jak żyć z osobą o skrajnych emocjach 2)Uratuj mnie .Opowieść o złym życiu i dobrym psychoterapeucie . Od , której zacząć co myslicie o tych publikacjach czytając ksiązki o depresji czasmi aż w głos się smiałem co niektórzy piszą i jak oderwane są od problemu ( np. joga najlepsza droga do wyscia z depresji brrrr ) Jeszcze słowo o relacjach u mnie w domu . Przebiega to następująco właściwie miesiąc mozna podzielić na 3 fazy : 1) Faza - jest dobrze normalnie gadamy , śmiejemy się , jest zrozumienie , sex , wsparcie może nie sielanka ale jest poprawnie 2) Faza - ja to nazywam nabuzowanie chodzi jak osa , to najgorszy okres , bo cokolwiek powiem , zrobie jest źle ten okres zawsze kończy się tak samo wybuchem , atakiem - jak on wygląda : nie odstawiłem talerza do kuchni po obiedzie ( który notabene sam przygotowałem ) i zaczyna się od krzyków _ Czy ty wszystko musisz zrobić źle albo nie do końca , łajzo jedna , dupku ...... Jeżeli odpowiadam np. ale o co Ci chodzi przecież kurde zrobiłem to i to wtedy nadciąga burza dalszych wyzwisk , potok słów wykrzyczanych , nie wytrzymuję i prosze żeby się uspokoiła bo wychodzę do matki a ona idz idz do tej dziwki , wypierdalaj smieciu , chamie , i tu na ogół jest kontynuacja wyzwisk ale 3 tony wyżej ja wychodze ona na klatkę i dalej 3) Faza to faza nie wiem wyciszenia pokory tak jakby wiedziała co zrobiła ale słowa przepraszam nigdy jeszcze nie usłyszala , zawsze mnie urobi , słuchaj przyjedz ja sie zle czuję , nic od ciebie nie chce potrzymasz mnie za rekę , lepiej się poczuję , wstanę z łozka , zrobie dzieciakom kolację ogarnę się ja przyjeżdzam czesto koczy się to sexem i pozniej od nowa faza 1
  10. Cześć ! Potrzebuję pomocy . Mam 43 lata , trójka dzieci . Byłem stałym bywalcem tutaj 2010-2012 - diagnoza depresja . Walczyłem długo antydepresanty , najpierw półroczna terapia grupowa , szpital , później roczna indywidualna z super terapeutą . Od jakiegoś roku jest dobrze . Bez leków , słowem radzę sobie z życiem . Jestem w separacji , mieszkam z mamą ale na własne życzenie i to jest właśnie ten problem ( tzn nie że mieszkam z mamą : ) ) Składałem to przez wiele lat i dopiero teraz wiem - jestem w związku z Border . Super mieszanka wybuchowa depresant i border nie....... Pewnie dlatego ten mechanizm tak długo wytrwał . Żona leczy się ale bierze antydepresanty ( SETALOFT ) w sumie nie dziwię się jak pewnie idzie do swojego lekarza i opowiada jak ja to ją krzywdzę i wszyscy do okoła są źli włącznie z jej mamą i tatą . Niepohamowane napady gniewu w jej wykonaniu to złe określenie - ona dostaje mega szału z niczego - rzuca we mnie przedmiotami wyzywa od najgorszych , przy dzieciach , przy sąsiadach , ja się ewakuuje ona biegnie za mną wrzeszczy nadal , żadnych zahamowań . I taki żywot od kilku lat . Żeby było śmieszniej razem prowadzimy firmę po 50 % udziałów jeżeli jakiekolwiek odejdzie jest likwidacja a są pracownicy , zoobowiązania - zamknięcie firmy jest jednoznaczne z tym , że zostaną długi . Ona sama nie poprowadzi bo się nie zna na tym to firma produkcyjno handlowa i jest specjalizacja produkcji . Ona nie odejdzie - bo przecież wiadomo trzyma mnie w szachu szantażuje jeden z jej starych numerów . Ale do sedna : Proszę o kontakt z osobą , która może mi podpowiedzieć co dalej , mam na myśli osobę ze zdiagnozowaną BPD najlepiej kobietą albo facetem , który żyje albo żył z BPD . Na chwilę obecną plan jest taki na przyszły tydzień : 1)Wizyta u mojego psychiatry - kontrolna i przedstawienie mu historii jej zachowań z ostatniego roku i konsultacja. 2)Wizyta u jej psychiatry - przedstawienie jak to wygląda z mojej strony , może już coś podejrzewała chyba że żona sprzedawała jej wersję o sobie wybieloną 3)Terapia rodzinna u mojego psychologa poprzedzoną osobistą wizytą u niego ( nie widział mnie rok ) Wnioski : Nie chcę szukać winy mojej depresji w żonie ale widzę teraz czytając różne wypowiedzi osób żyjących z BPD że dużo się swoim zachowaniem i słowem przyczyniła Kurde najgorsze jest to , że czytając o mozliwości wyleczenia nie ma nic pozytywnego owszem leki plus terapia ale skutek marny Zastanawiam się nad rozwodem i to mnie przeraża 22 lata małżenstwa - przeżyliśmy też fajne lata - dlatego będę wdzięczny za każdy komentarz w tej sprawie POzdrawiam
  11. Dave38

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=http://www.youtube.com/watch?v=Gm809_rRJCo][/videoyoutube] -- 09 gru 2012, 00:04 -- [videoyoutube=Gm809_rRJCo][/videoyoutube] -- 09 gru 2012, 00:22 -- a to stary dobry gotyk dobry do spania słuchania kochania gotowania cos na wieczorową porę z dedykacją dla was od dava[videoyoutube=KbepMWHL3p4&list=AL94UKMTqg-9BciuLcb2WeugzH29ygGm5B&index=13][/videoyoutube]
  12. Dave38

    czego aktualnie słuchasz?

    -- 08 gru 2012, 23:54 -- no link wiem jak ale żeby od razu był kadr do odtworzenia tak jak wy to robicie
  13. Dave38

    czego aktualnie słuchasz?

    kurcze pomóżcie a jak wkleić tu teledysk z youtuba.... ?
  14. Dave38

    Życzenia urodzinowe

    Lilith ! To gdzie ta osiemnastka jest organizowana bo małe 500 osób z forum sie zjeżdża i nie wiedzą dokąd ... ? Wszystkiego naj naj , spełnienia marzeń , zdrówka i w ogóle żeby się stosunkowo układało .
  15. Dave38

    Witam

    Selenhe ! witaj , myslę ,że poczujesz tu się dobrze , wszyscy tu strasznie poobijani ,walczący z codziennością , problemami życiowymi , samotnościa , niezrozumieniem a przede wszystkim z objawami choroby , której zdrowy człowiek nie zrozumie choć nawet bardzo by się starał . To bardzo ważne , że wracasz do leczenia , czasami nasza wewnętrzna siła nie wystarczy . Daj sobie czas , najpierw zdrowie a później inne sprawy powoli się ułożą. Pozdrawiam , jesteś ze świecia ...? A dzieci w jakim wieku jeżeli dorosłe powinny wesprzeć .....
  16. Dave38

    X czy Y?

    corel galaretki w czekoladzie czy krówki
  17. Przyjadę pomogę Ci jestem w tym dobry -- 07 gru 2012, 12:24 -- Opowiem wam dzisiejszy sen , leżę w łóżku na boku i przytulam sie do jakiejś bliżej nieznanej kobiety , próbuję się dobierać do niej ale coś mnie z tyłu naciska , ktoś jakby leżał pod drugą kołdrą i się na mnie walił ale nie widac kto , nie odwracając się wkładam rekę pod kołdrę i staram sie wybadać co to lub kto to czuję jakby to siano wyciągam to z pod kołdry a to rozkładająca się głowa siostry mojej babci , która umarła jakies 20 lat temu , fajny nie....
  18. Dave38

    X czy Y?

    James Bond Klasycznie czy od tyłu
  19. Od tygodnia jakos udaje mi sie wstawać o 6 , mój synek jest ministrantem więc chodze z nim na 6 na roraty do koscioła , zauwazyłem że lepiej sie czuję jak wczesniej wstaje ale dzis się poddałem , mały chory nie poszedł więc już motywacji u mnie zero - żałosne , muszę się przestawić na to ranne wstawanie choć jest to istna katorga , kolejny fakt potwierdza że zalegiwanie w łózku tylko pogarsza depresję tylko skad wziąść siłe żeby się zwlec ta godzinę szybciej , dzis gorszy dzień , strasznie wewnetrznie spięty , ciężkie myslenie , zmęczenie , pustka
  20. Nie sądzę , żeby był tu taki odważny , ja raczej schodziłem jeszcze o 50 % z zalecanej wstępnej dawki na początku ale może dlatego , ze uboki miałem przy wszystkich lekach
  21. Kurcze a do mnie się jakoś pielęgniarki nie dowalały niestety ... a tak na poważnie . Szpital to nie gwarancja na wyzdrowienie .Jest pewnego rodzaju azylem , miejscem , w którym można odciąć się od wszystkiego ale tym samym odzwyczajasz się życia do , którego i tak prędzej czy póxniej trzeba wrócić i dalej walczyć , jest dobrą alternatywą przy bardzo konkretnych myślach samobójczych .Dla mnie 2 miesięczny pobyt farmakologicznie nic nie wniósł , terapia również . Można się również zdziwić jak , ktoś szuka spokoju to nie szpital w Leśnej Górze . W Toruniu sa dwa szpitale na Mickiewicza i Curie . Na Curie stanowczo lepszy ale zgadzam się z przedmówcą , że dla nerwicowców i depresantów to miejsce raczej nie sprzyja . Na moim oddziale było ok. 30 pacjentów w tym z depresją tylko ja , dwóch z Chad a reszta to schizofrenia paranoidalna o różnym nasileniu . Dobrą opcją jest tzw. szpital dzienny - 8-15 . Nie jesteś wtedy odizolowany od życia , dużo jest pracy psychologicznej i terapii . Wiem że w Bydgoszczy jest specjalny odział dla ludzi z jedno lub dwubiegunową depresją i dla nerwicowców . Warunki marne byłem tam na konsultacji ( wersalki , małe pokoje , trochę jak przytułku dla bezdomnych ) W tym szpitalu w którym byłem podejście personelu do osób ubogich , bezdomnych było takie same jak do osób dobrą sytuacją życiową . Jak nie mieli ciuchów żeby wyjść na przepustkę siostra cos tam zawsze zorganizowała , jak były święta sama brała maszynkę i potrzebujących obstrzygła . Jakiekolwiek ataki agresji były łagodnie tłumione . Ja tam zyłem z wszystkimi dobrze wypracowałem sobie dobre zdanie zarówno u tych którzy chcieli mi wydłubać oczy nocą , ożenic się ze mną lub budowac wspólnie arkę noego jak i tych bardziej świadomych . Do jedzenia tez można przywyknąć ale jak ktos jest mało odporny na zachowania schizofreniczne może wyjść w gorszym stanie . To tyle ....
  22. Kurcze , kontrowersyjny temat z tą ibogainą . Z jednej strony cudowna substancja likwidująca zespół abstynencyjny objawy depresji itd... z drugiej strony nie dopuszczona do obrotu bo w nie jednym kraju zawaliła by się gospodarka ( akcyzy , podatki , silne lobby papierosowo alkoholowo farmaceutyczne ) . Dziwi mnie tylko , że żaden inwestor mam na myśli nie koniecznie firmy farmaceutyczne ( jakis Billy Gates z Boliwi albo wysp owczych nie zaczął procedur badań i wdrożenia specyfiku . Co to za problem dla multimilionera układającego się z rządem w jakimś mały kraju niekoniecznie Unijnym zająć się tematem od podstaw do ostatecznej produkcji nawet jako suplement . Jeszcze rok temu miałem taką sytuację finansową , że zasponsorowałbym odpowiednią dawkę komuś bardziej odważnemu niż ja żeby spróbował . Kwestia następna to nigdy nie wiemy , kto za tym specyfikiem stoi i co tak naprawdę jest w zawartości , etykieta , strona internetowa wszystko tam można wrzucić . Może to składnik jakiegoś jeszcze nieznanego narkotyku , który działa tak jak działa a spustoszenie robi później tzn . najpierw pomaga później tez uzależnia , uwalniamy sie od innego narkotyku , alkoholu a popadamy w drugi bardziej kosztowny i niedostępny . Będę czekał na wiadomości w tym temacie.
  23. Bianka78 O widzę że ktoś chorutek jest , cześć , zdrowiej , weekend jest za chwile wyleżysz i wypocisz grypsko , jak ja bym sobie poleżał nic nie robiąc , wyslij mi w kopercie trochę tych wirusów grypowych .
  24. Dave38

    Co teraz robisz?

    amelia83 , ja tam własny mocz bym wypił jakby miał coś poprawić , mam paczkę , popije przez miesiąc zobaczymy czy będzie jakaś zmiana , czy ktoś z was łykał różeniec górski ?
  25. Dave38

    Co teraz robisz?

    piję jerba mate , nie powiem żeby smakowo mnie rozwalała ale z cukrem lepsza
×