Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dave38

Użytkownik
  • Postów

    293
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dave38

  1. Dave38

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Moim antidotum na alko jest zawsze obrazek bezdomnych , śmierdzących , wysiadujących przed sklepem bezeli , sorry ale dla większości z nich to ich wybór ich droga , wtedy sobie mówię kurna jak będę chlał będę taki jak oni a tego nie chcę wolałbym juz wtedy zawisnąć . -- 08 lis 2012, 11:12 -- siostrawiatru ! Wyspij się a później idź na długi spacer , kup jakiegoś energetyka , nie poddawaj się wszystko zalezy tylko od Ciebie nam nikt nie pomoże jak nie pomożemy sobie sami
  2. Dave38

    Pod Trzeźwym Aniołem

    siostrawiatru ! Nie chcę mówić a nie mówiłem .....
  3. Mój ulubiony film , nie mam fotki ale jedna z końcowych scen : Spadające żaby z nieba zamiast deszczu ....... -- 08 lis 2012, 11:28 -- Mała podpowiedź , bardzo dobra obsada w tym bydlak TOM Cruise -- 08 lis 2012, 11:30 -- Film z 1999 r
  4. Dave38

    Pod Trzeźwym Aniołem

    Dziewczyny ! Problem alkoholu i naszych dolegliwości niestety idą w parze . Upijamy się żeby złagodzić objawy , przez chwilę jest lepiej ale później znowu źle i nawet jeszcze gorzej , zapętlamy się , droga do nikąd, na sam dół . Ja sam z tym walczę od 2 lat nie piję choć szczerze powiem czasami mi się zdarza , też w ukryciu , samotnie - bo wiem jaki byłby odbiór -" sam sobie fundujesz depresję , nie wiesz jak to działa ". No i sprawa leków jakikolwiek lek bierzecie na swoją psychikę (no może oprócz kilku) nie może być mieszany z alkoholem zakłóca dzialanie leków albo je w ogóle eliminuje i nie mądrze się czytając ulotkę tylko wiem to z własnego doświadczenia . Po za tym u mnie zaraz włączała się myśl - kurde jaki ja jestem słaby , nie mogę przejść obojętnie obok piwa i kolejny powód do zaniżania sobie samooceny - gratis!!! . Nie długo zaczyna się adwent ja własnie zacząłem " niepicie" od postanowienia adwentowego , czterdzieści klika dni bez alkoholu to dobra próba polecam to postanowienie . Zobaczycie po 3 tygodniach lepiej sie poczujecie , może nie będzie fajerwerków ale będzie troszke lepiej na duszy. I jeszcze jedno pokarzcie mi kogoś kto regularnie pije , nadużywa i ma fajne poukladane zycie - ja takich nie znam , albo on cierpi albo cierpi jego rodzina , bliscy . To tyle Wasze zdrowie ! Acha jeszcze jedno - NIEPICIE -JEST KUREWSKO TRUDNE !
  5. I jeszcze jedna obserwacja , Ci którym opowiadasz o sobie swoich stanach po raz pierwszy wykazują uwagę i zrozumienie ale tylko na ten jeden czy drugi raz , traktuja to jako małą sensację i pozywke dla swoich problemów - o kurcze jednak ja to mam dobrze w zyciu a narzekam on to ma krzyż , to ich pokrzepia , ładuje energią i pozytywem a ty zostajesz dalej same swoim mrocznym swiatem
  6. omeeena Do tego włącza się bezcelowość wypowiedzianych naszych smutków , poczucie wstydu i odrzucenia , po co ja to gadam jak i tak nic to nie da , może komuś to pomaga i wystarczy , że ktoś jest , jest jakiś sluchacz ale mi nie , widząc oczy rozmówcy odczytuję jedno w jego głowie - chłopie weź się ty w końcu w garść bo juz nie mozna tego sluchać itp....
  7. ladywind! Cóż mam powiedzieć ŻYCIE .... , żeby temat poruszyć musialbym otworzyć nowy wątek w formie blogu pt. - moja zona , a wsparcia nie mam . Mama ma 64 lata swoje problemy zdrowotne i udaje jakby nie było tematu a tym bardziej to dla mnie dziwne że z powodu depresji jej mąż a mój ojciec 2 lata temu się powiesił , zresztą nie oszukujmy się kto z nas ma takie prawdziwe wsparcie i zrozumienie ale takie szczere nie z litości, tylko osoba z depresją zrozumie inną osobę z depresją , reszta to powierzchowne , wymuszone , dyplomatyczne wsparcie , każdy ma swoje zycie i problemy i nie chce brać do siebie problemów innych a tym bardziej przełozyc to na konkretne działania , bo to juz wymaga czasu , energii a czasem pieniedzy ....
  8. fobos! Jedynie co może pomóc to ugruntowanie w sobie myśli , że to przejściowe , że to minie , że jeszcze będzie przepięknie jeszcze będzie normalnie i zyć tą myślą i wierzyć nie pytać siebie za jaki czas , nie rozliczać , nie analizować , że już tak długo to trwa , śmierć to ostateczność - koniec bezpowrotna nieodwracalna decyzja ,odebranie sobie szansy na lepszy czas i spadek ogromnej traumy dla bliskich , którzy teraz pewnie nie rozumieją , nie akceptują , nie wiedzą jak pomóc ... . Często myslę o samobójstwie - w kontekście - " widzicie zrobiłem to przecież mówiłem Wam jak bardzo cierpię teraz macie dowód " ale tak na prawdę nic to nie zmienia wielkiej tragedii . Ja mam dzieci to mnie trzyma
  9. dzień jak co dzień , wybudzenie ok. 4 , męczące mysli o niczym właściwie ale nie dające dalej zasnąć , później pobudka o 7 , ogarnięcie dzieciaków , przedszkole ,praca , całkiem dziś znośnie dlaczego jest tak że czasami nie mogę wytrzymać a czasami jest spokojniej nic się takiego nie wydarzyło u mnie a jednak to lepszy dzień niż wczoraj , chociaż może jest tego powód - mieszkam kilka miesięcy z mamą , jestem w separacji a zona mieszka z dziećmi , długa historia ale w skrócie to tak , że powiedziała że zarażam depresją , że nie może na mnie patrzeć jak dogorywam i że daję zły przykład dzieciakom, zły obraz szczególnie synowi 11 lat i muszę sobie sam z tym poradzić sam ją zwalczyć a wczoraj z nimi zostałem do późna spałem , może to dlatego ....
  10. Dzięki Viola , szkoda a dlaczego ....?, może warto by pomyśleć żeby go uaktywnić ?
  11. Sorki , że akurat w tym wątku ale jedno pytanko , czy czat na portalu działa , wszedłem dziś z ciekawości zobaczyć ale wyskakują jakieś błędy , brak połączenia itd...?
  12. Silence_Sadnes ! Fajny podpis
  13. Cześć Wiola ! Milo Cię usłyszeć , jak trochę luźniej mi się zrobi w glowie napiszę na priv co u mnie . Widzę , że jesteś tu wodzirejem i dobrze , zdążyłem się zorientować że były jakieś zjazdy , może tym razem i ja się załapię , po postach odbieram że calkiem dobrze sie miewasz a teraz nie przeszkadzam bo lekarze się zaczynają :) sam oglądam , kręcony w Toruniu ale popelinę taką uprawiają że szkoda gadać , szpital to ostatnia duża dyskoteka w toruniu , sceny w jednej knajpie kręcą z trzech lokalów itd
  14. Amelia ! Ja jakoś czuję , że mój czas się kończy już nie mam siły . Leczę się z przerwami od 2004 od tego czasu zdążyłem juz przetrenować wszystkie dostępne antydepresanty i albo czułem się bez zmian albo gorzej , dodam , że mam pełną świadomość działania leków i sposobu , pełna współpraca z lekarzem , pokorny i zawsze zdyscyplinowany pacjent . Psychoterapia tak ale wtedy kiedy objawy somatyczne są zmniejszone
  15. Dave38

    Skojarzenia

    fizyka - P.Prof Niezgoda
  16. Dave38

    Skojarzenia

    genetyka- przyszlość
  17. Znowu to samo aż nawet nie chce mi się pisać , po 2 letniej mojej nieobecności na forum znowu tu wracam , totalnie zmęczony walką na noże z depresją , po dwóch miesiącach pobytu w szpitalu , psychoterapii najpierw grupowej 8 mcy później psychodynamicznej 3 miesiące , znowu jestem w punkcie wyjścia , forma beznadziejna , wszystko wróciło , z leków bylo już chyba wszystko więc jak mam wierzyć , jestem w czarnej dupie , skazany na powolną wegetację i eliminację , walka bez leków od sierpnia i znowu klęska , nie mam już sił , nie ma sensu walczyć , nie ma nadziei ,
  18. Dave38

    X czy Y?

    lampka nocna senność czy bezsenność
  19. Dave38

    [Toruń]

    Witam ! po bardzo długim czasie , dużo się ostatnio u mnie zmieniło ale niestety nie na lepsze . Forma znowu beznadziejna , leki nie działają .Kwiecień i maj pobyt w szpitalu po próbie samobójczej .Staram sie , walczę ale jakoś słabo mi to wychodzi .Żyję z dnia na dzień , w lekach beznadziei i pustce .Chętnie poznam kogoś z Torunia na depresyjne pogaduchy . Pozdrawiam wszystkim K.
  20. Dave38

    Skojarzenia

    do rozwiązania - problem
  21. Lexaper ! Nic , czekam jeszcze 10 dni , żeby było równe 4 tygodnie i odstawiam , biorę 100g rano , cholera kolejny zawód , strata czasu , flustracja - niby nie czuję sie tak źle ale to stan , do , którego wróciłem sprzed leków a więc po okresie objawów ubocznych związanych z wprowadzeniem leku wróciłem do punktu wyjścia , najgorsze są poranki , lęk , wyczerpanie , gonitwa myśli , pustka - staram sie to przełamywac , czasami mi sie udaje czasami nie ale to i tak jest cały czas walka z samym sobą , almi mnie w tym nie wspiera niestety ....
  22. znam mechanizm działania metylo i powiem krótko narkofarmacja mnie nie interesuje , gdybym chciał iść w tym kierunku założyłbym profil - 0,7 finlandii lekarstwo na depresje albo amfa uzdrowi Twoje smutki - to tyle na ten temat , to fakt ,że z tego co zaobserwowałem marek nie miał cierpliwości do leków i szukał za bardzo wśród farmodopalaczy , nie wiem co tam przeskrobał , szkoda chłopaka , był stałym bywalcem i mimo wszystko miał wiedzę i doświadczenie , które mogłyby wiekszości czytelnikom pomóc to tyle pozdr dla marka
  23. Paweł ! UUUUUUU , szkoda...... , cos przeskrobał ...? akurat temat metylo mnie nie interesuje .....
  24. Marek77 ! 6-8 tygodni nie załamuj mnie , powiedz mi Marek jak u Ciebie wyglądało pierwsze 4 tygodnie , po jakim czasie zaobserwowaleś poprawę i czym to sie objawiło , czy dawka 100 mg dzielisz na dwie 50 mg i w jakich godzinach , ja biorę rano i wieczorem ale mam wrażenie , że ta wieczorna dawka odbija się na mojej słabej formie rano ale raz spróbowałem 100 g jednorazowo po śniadaniu i chodziłem otępiony i senny cały dzień , chyba spróbuję druga wziąść ok 16 h i starać się powoli dobić do 100 w godzinach rannych , pozdrawiam acha pisałes coś kiedys o metylofenidacie rozumiem , że poprawa u Ciebie jest po almi a nie po metylo ....
  25. lexaper! dzięki , włącze od jutra 100 mg rano i 50 na wieczór , może w zwiększonej dawce zaskoczy , chce do końca sierpnia pojechać na Almi to będzie prawie 6 tygodni a więc dobry czas żeby zdecydować czy wyrzucić do kosza czy dalej ciągnąć dalej co do moich uwag po 14 dniach dla wczytujących się w ten post - powiem tak : wiele sobie obiecywałem po tym leku ale efektów jak na razie żadnych , może trochę zmniejszyły sie lęki ale ich przyrost poczatkowy miał bardziej związek z wprowadzeniem nowego leku tak więc można powiedziec , że wróciły do poprzedniego stanu , reszta też bez zmian , łykam i zasypiam z nadzieją , że następny dzień - to będzie przełom , jak na razie mogę tylko powiedzieć - nadzieja matką głupich .... -- 03 sie 2011, 13:40 -- Co do pisku po Anafranilu u ciebie - ja miałem szum , slyszalny szczególnie wieczorem przed zaśnięciem jak było cicho bez odgłosów codzienności po odstawieniu anafranilu brałem ok. 2 miesięcy - szum minął .....
×