Skocz do zawartości
Nerwica.com

Dave38

Użytkownik
  • Postów

    293
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Dave38

  1. Dave38

    zadajesz pytanie

    obecnie nie ale miałem i kiedyś pewnie będę miał - pieska sznaucerka . jeżeli by finanse i język pozwoliły gdzie na naszym globie chcialbyś/aś mieszkać
  2. Ja ..... sertraline , chyba nie , pisałem tylko o tym że przy pierwszym epizodzie depresji w 2004 Zoloft spisł się znakomicie , przy nawrocie wiadomo zaczyna się od leku , który kiedyś pomógł ale tym razem 2 a nawet 3 miesiące na Zolofcie 50 mg i 100 mg nie wprowadzały poprawy żadnej
  3. Dave38

    zadajesz pytanie

    Dzwoniłem do Kreta , będzie do 20 marca .... Galaretka w czekoladzie czy krówki ( ciągnące , kruche ) ?
  4. Dave38

    zadajesz pytanie

    za często , k....wa ! Twój ostatni fajny film ?
  5. Cześć Zenonek ! Z tego co wyczytałem nie , Valdoxan owszem w mono terapii ale w dłuższym czasie spisywał się u ludzi gorzej dlatego SSRI , zobaczymy......
  6. Cześć ! Wczoraj wieczorem dołączyłem po konsultacji z Dr agomelatynę no i muszę powiedzieć tylko tyle , że dziś rano wstałem w miarę wypoczęty i z mniejszym lękiem . Nie podniecam się za bardzo bo to pierwszy dzień i wiem , że może być jeszcze różnie ale jako uzupełnienie do duloksetyny , która się pewnie jeszcze rozkręca i przy mojej depresji pewnie jeszcze to potrwa - jest to chyba niezła opcja . Trochę bola mnie plecy ale to ponoć norma . W nocy się kilka razy wybudzałem ale od razu zasypiałem . Wiem , że to dość kosztowna mieszanka ale wierzcie mi ,że więcej trace kasy odpuszczając tematy ze względu na mój stan w pracy , kurczę mam nadzieję , że tym razem powoli mój stan się ustabilizuje , pozdrawiam
  7. Aniu ! Bez benzo to ja bym z domu nie wyszedł a i tak funkcjonuję na pół gwizdka . Wiele osób zauważyło poprawę juz po 5 dniach a moja cierpliwość jest juz na wyczerpaniu - potrzebuję choć małej poprawy . Problemów ze snem nie powinienem mieć bo zawsze spałem az za dużo to chyba jedyny pozytyw przy mojej depresji .
  8. Tak tylko że ja brałem już wiele SSRI zoloft nawet 3 miesiące , czytałem że Valdoxan na Ciebie akurat bardzo źle podziałał ale wiekszoś jest pozytywnych komentarzy a najbardziej przekonuje mnie to że agomelatyna ma inny mechanizm działania niż SSRI tylko nie mogę pojąć ( z moim obecnym przymuleniem ) jak on działa może Miko mi coś podpowie ..... -- 02 mar 2011, 11:49 -- Dzięki Miko ! Wiem ,że SSRI to najlepszy wariant ale ja potrzebuję choć małej poprawy . Masz rację ,że za szybko zrezygnowałem z fluoksetyny ale miała ona zbyt negatywny wpływ na sferę sexualną . Chcę być zdrowy ale przy okazji nie chcę być impotentem . a co myslisz o tym żeby włączyć Valdoxan na wieczór i ciągnąć SSRI . Dziś wieczorem mam rozmowę z DR .
  9. Witam ! Czy jest ktoś aktualnie na Valdoxanie ( okres po 14-21 dniach ) . Jakie wrażenia ......
  10. Niestety u mnie bez zmian , przespałem dobrze cała noc a rano zwłoki - lęk , mdłości , brak sił , natłok czarnych myśli i paralizujący strach przed przyszłym dniem . Wczoraj wieczorem poczytałem trochę o Valdoxanie ( agomelatyna ) i muszę powiedzieć , że jakoś wróciły mi nadzieje bo to chyba lek dla mnie . Dostałem oprócz paczki Cymbalty właśnie Valdoxan od mojego DR. jako alternatywę gdyby duloksetyna nie wypaliła . W niedzielę będzie z nią 14 dni a jest gorzej niż było więc juz czas mysleć o czymś innym i właśnie pokładam nadzieję w agomelatynie . Co o tym sądzicie ...... ? Aniu ! wiem że ty jesteś anty do tego leku a ty Miko ! Skoro SSRI pogłegia mi tylko lęki nawet w dłuzszym okresie ( Zoloft 2 miesiące ) to może właśnie agomelatyna . Nie za bardzo tylko rozumiem mechanizmu działania skoro nie jest inchibitorem wychwytu to jak on działa , czy działa na inne receptory Miko może ty mi to jakoś rozjaśnisz w jakimś ludzkim języku . Pozdrawiam
  11. Dzięki Miko ! Wiesz jak to jest , że było lepiej po fluo a więc kolejny krok to spodziewasz się jakiegoś poziomu poprawy np. z 50 % do 70 % a tu dupa - zupełny zwrot , zrobiłem 5 kroków w przód żeby teraz się 10 kroków cofnąć , wiem że mój stan i postrzeganie świata to oszustwo mojego mózgu i wszystko dzieje się i będzie się działo inaczej niż teraz myślę ale to i tak nic nie zmienia , siła depresji jest ogromna .
  12. Witam ! Wiem , że kilkoro z Was czeka na wieści jak po Cymbalcie . Niestety nie mam dobrych - 9 dzień . czuję się fatalnie , nie wiem czy to skutki uboczne czy wróciła depresja . Jestem chodzącym a raczej leżącym warzywem . Tylko benzo jako tako stawia mnie na nogi . Lęki , brak energii , trzęsą mi się nogi , zero koncentracji , pustka i czarne wizje na maxa . Wiem , że jeszcze za wcześnie ale pesymizm i brak wiary w poprawę dominuje . Wszystko przychodzi mi z taką trudnością , choć skupiam się tylko na najważniejszych rzeczach . Mam dość wszystkiego , nie mam wiary w leki . Żałuję trochę , że zrezygnowałem z fluoksetyny z nią przynajmniej funkcjonowałem tak na 50 % . Czuję się zerem , zakałą tego świata i zbędny wszystkim . Dobija mnie te czekanie , czekanie na co ..... ? Na to że za tydzień lub dwa znowu okaże się ,że nie dla mnie duloksetyna i co dalej paroksetyna , agomelatyna . Życie ucieka ..... , sprawy wymykają się mi z rąk a po poteguję moje poczucie winy i mojej bezużyteczności . Nawet pisząc ten post muszę się zmuszać jakby to był nie wiadomo jaki wysiłek . Pozdrawiam
  13. Aniu a dlaczego ty nie ciągnęłaś efectinu , statystycznie to najbardziej trafiony lek i ponoć ulubieniec u lekarzy
  14. Dzisiaj jest fatalnie , przeraża mnie wszystko i wszyscy , nie dam rady dziś w pracy , zrobie najwazniejsze rzeczy i pojade do domu , oczywiście z poczuciem winy , że znowu nawaliłem , wiem ,że 3 dzień to właściwie zero działania leku , pogorszenie stanu i wyłącznie efekty uboczne ale jak to wytrzymać jak w głowie czarno i pusto .....
  15. Witajcie ! Od wczoraj zmiana - Cymbalta 60 mg ( duloksetyna ) chyba jestem prekursorem w tym temacie a więc pierwsze spostrzeżenia , wczorajszy dzień - tragedia !!! Organizm zgłupiał , nie dostał fluoksetyny a duloksetyne - objaw po pracy przeleżałem cały dzień , zasnąłem płytkim snem a rano o dziwo w miarę normalnie , teraz jestem lekko zamroczony , nie ma lęków a napięcie wewnętrzne jest mniejsze , trochę skacze mi cisnienie , widac to na twarzy ( zaczerwienienie ) ale tak po za tym jest znośnie , jeżeli tak mają wyglądać pierwsze 2 tygodnie aklimatyzacji cymbalty w moim organizmie to dam radę ..... pozdrawiam
  16. cześć kochani ! Czuję się fatalnie , czytam Wasze posty i widzę , że u Was lepiej . To dobrze tylko dlaczego ja stoję w miejscu a nawet się cofam . Czyzby 20 mg fluoksetyny to za mało .... , wracają lęki , słaba koncentracja , pamięć i kompletny brak energi , moje mysli są szaro -czarne , wszystko znowu jest totalnym bezsensem , ranne wstawanie to koszmar . Ania pisze ,że olanzapina super ją pobudziła a u mnie oprócz zobojętnienia raczej nic nie wniosła . Miko że z fluo jest całkiem całkiem .... Kiedyś rozmawiałem z moim kuzynem - kończy medycynę , rozmawialiśmy o specjalizacji - spytałem dlaczego nie psychiatra - odpowiedział , że nie wierzy w leki , leczą skutek , nie przyczynę i coś w tym jednak jest . Dziś jedyną motywacją do zwleczenia się z łózka jest wizyta u Dr. i perspektywa zmiany leków ( pisałem już o tym ) . Mam jakoś wrażenie , że tylko mi leki nie pomagają a wszyscy jakoś lepiej po nich funkcjonują . Czuję się jak wyrznięta w pomyjach szmata , nic nie warty kawał materiału nadający się wyłącznie do kibla . Ile można znosić ten stan a ile jeszcze przede mną , czy tak ma być już zawsze - jeżeli tak to faktycznie po co żyć . Nawet sny mam jakieś męczące . To tyle na dziś , mam nadzieję , że nie przejdzie na Was mój pesymizm a jeżeli czujecie się źle pomyślcie , że jest ktoś kto czuje się gorzej - czyli ja - poprawia nastrój - smutne ale chyba prawdziwe . Pozdrawiam .
  17. Tego dowiem się w poniedziałek ale na dzień dzisiejszy po 5 dniach od odstawienia zalasty musiałem do niej wrócić , wczoraj na wieczór wziąłem 5 mg i juz dziś jest troszkę lepiej pomijając fakt koszmaru rannej pobudki , dla mnie olanzapina jest super pod względem tłumienia lęków ale przy okazji likwiduje mi całkowicie emocje - krótko mówiąc mam wszystko w dupie , no i niestety ale negatywnie wpływa na libido a to jak dobrze pewnie wiesz ma dla facetów bardzo duże znaczenie . Także od poniedziałku zmiana , trzymajcie kciuki , może tym razem cymbalta wypali , trochę mnie martwi ,że wśród forumowiczów mało kto miał z nią styczność ale cóż będę jednym z pierwszych i dam znać jakie efekty.
  18. Jestem po rozmowie z moim Dr . Jak zwykle miał rację , że odstawienie olanzapiny nic nie da a nawet pogorszy mój stan i tak też się stało ale cenię go za to , że zanim ja dobrze pomyślę , że czas jednak coś zmieniać- on już ma plan awaryjny - tym razem CYMBALTA - substancja czynna duloksetyna ponoć nowość , nowszy model wenlafaksyny , mniejsza działania niepożądane i lepszy wychwyt , czy ktoś z was już trenował ten lek , od poniedziałku zaczynam , na samą myśl już się lepiej czuję :) , pozdrawiam
  19. Witam Kochani ! Dawno mnie nie było , coś w tym jednak jest ,że jak człowiek poczuje się lepiej rzadziej tu zagląda . Ostatnio bardzo reklamowałem niby cudowny mix olanzapiny i fluoksetyny ale się chyba za bardzo rozpędziłem . Minął 50 dzień: rano Bioxetin 20 mg wieczorem Zalasta 2,5 mg - efekt taki , że i owszem wszech-paralizujące lęki ustąpiły i energi więcej ale z samopoczuciem jest różnie . Nawet jakoś mi ciężko to opisać słowami . Jestem jakiś wyprany z emocji , nic mnie nie cieszy ,nic nie smuci , obojętność na maxa . Funkcjonuję niby normalnie tak jak zaprogramowany na harmonogram obowiązków dziennych robot , nie mam motywacji ,nie widzę celów bliższych lub dalszych . Odhaczam przydzielone zadania w ciągu dnia , wstaję następnego i tak mija mi życie . W sumie chyba to z dwojga złego lepszy stan niż przy wcześniejszych objawach depresji , ale ta pustka trochę mnie przeraża . Nie wiem czy to skutek alanzapiny czy fluo . W tym tygodniu za zgodą lekarza robię mały eksperyment i odstawiam wieczorną dawkę zalasty . Zobaczymy ...... ? Pozdrawiam
  20. Aniu ! Ja Ci się sprawdza olanzapina , jaką bierzesz dawkę i jaki lek . Ja mam olasyn 5 mg na wieczór i rano 20 mg bioxetinu i jak na razie jest bardzo dobrze , fakt , że spłyca mi emocje i mimo dobrej aktywności jednak obojętność na wszystko co dookoła jest trochę za duża , libido tez mniejsze tzn . wszystko działa ok :) ale jednak motywacja raczej z obowiązku niż z potrzeby , no i wcinam wszystko co pod reka szczególnie slodkie wróciłem do swojej normalnej wagi 90 kg i muszę lekko przystopować bo za chwilę będzie setka a to juz trochę za dużo , u mnie na fluo i olanzapinie mija 4 tydzień i jest fajnie mam nadzieję , że ta mieszanka działa dlugofalowo ..... [Dodane po edycji:] Co do alkoholu - popieram , choć mimo wszystko ciągnie , szczególnie jak się człek lepiej poczuje ja od pól roku tyle co w batoniku Maciek
  21. Dave38

    zadajesz pytanie

    Nie , czy masz żal do swoich rodziców o coś , jeżeli tak to o co jeżeli nie to za co jesteś im najbardziej wdzięczny/na ?
  22. Fluoksetyna - 8 dzień , idzie ku lepszemu , powoli stawia mnie do pionu , jeszcze jestem " lekko przygarbiony " :) ale już wracają najważniejsze rzeczy - zainteresowanie życiem , energia , może nawet mały entuzjazm , optymizm , regularny i mocny sen , zniknąl lęk i niska samoocena , poczucie winy za wszysko i wszystkich tez jest jakoś odleglejsze , sam jestem zaskoczony , że po tygodniu poprawa jest taka znaczna , matemacznie ok 70 % - myslę ,że to juz dobry wynik a na pewno stan żeby zakasać rekawy , zabrać się za sport ( pływanie , pilka , może nawet ranne przebieszki ) a w lutym może nawet terapia .....
×