Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam poważny problem i chciałbym o coś zapytać, otóż od jakiegoś czasu pewne uczucie nie może pozwolić mi normalnie żyć, a mianowicie niby jestem, a tak jak by mnie nie było nie czuje się dawnym sobą jakoś tak w ogóle nie czuje siebie i swojego charakteru ciężko to określić takie jakby niepoznawanie siebie, wiem kim jestem znam swoją tożsamość z pamięcią nie mam większych problemów, ale tak jak mówię to uczucie jest strasznie dziwne wydaje mi się, że wariuję czy ktoś domyśla się co może mi być i czy mam ubierać już kaftan czy jeszcze trochę poczekać, bo jednak nie czuć się sobą to chyba nie jest kurwa normalne, nie mam już siły z tym wytrzymać Pomóżcie chociaż trochę będę wdzięczny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kingo, myśle, że raczej wykluczył bym depersonalizacje, bo ona obejmuje raczej więcej objawów jeśli się nie mylę, oczywiście zdarzają mi się lęki egzystencjalne, rozmyślania na temat fizyki tym bardziej, że kiedyś obszernie się nią interesowałem i dużo w tym temacie wiem i niestety wiedza w tym przyadku sie nie opłaciła. bo teraz w gorszych dniach nie daje mi to spokoju, mam rozstrojone myśli bardzo niską samoocene do niczego nie umiem sie zmobilizować ciągle rozwalam pieniądze na hazard i na głupoty choć bardzo tego nie chce, wszystkich w około zawodze, czuję się jak żul jak by mnie już nic w życiu dobrego nie czekało, zero perspektyw radości, jedno wielkie lenistwo i ubóstwo, a potrafie wiele, jestem zdolny gość, ale nie umiem tego wykorzystać tym bardziej teraz gdy mam dziwne zaburzenia z tym właśnie jakby nie czuciem siebie, ciągłe analizy w głowie gadanie do siebie jak wariat...Może nim jestem w sumie, nie umiem już żyć, prześladują mnie czasami myśli samobójcze, że może lepiej było by skończyć z tym i nie męczyć się niż żyć jak warzywko, powstrzymuje mnie chyba przed śmiercią tylko lęk przed nieistnieniem, gdzie się nie pojawie wśród ludzi to wszędzie zauważam coś związane z moimi chorymi jazdami, ktoś ze znajomych np powie, że przydało by mi sie wiecej serotoniny w mózgu dla żartów, a ja pozniej godzinami o tym myśle i boje się, że widzi to, że coś ze mną nie tak, ciągle wydaje mi się, że ja to mam najgorzej z was wszystkich, że na pewno nie cierpicie tak jak ja wiem, że to egoistyczne, ale czasami mam tak powalone myśli, że od razu montuje sobie, że jestem świrem, że mam najgorzej, ze wszystkich, nie wiem, może, by tak narodzić się jeszcze raz?

 

-- 17 mar 2012, 03:18 --

 

wszystko spiepszyłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

foxxx, jak dla mnie to co opisujesz to czyta depersonalizacja. mam podobne problemy, ostatnio minęły mi ataki paniki, a zacząłem postrzegać świat jako coś nierealnego. co do mojego ciała: czasem mam wrażenie braku rąk. co do Twoich wkrętów na temat tego, że wszędzie dostrzegasz chorobę - norma przy nerwicy. ja np. na chwilę obecną nie byłbym w stanie obejrzeć filmu Matrix, bo chyba bym zwariował, żarty kolegów również działają na mnie negatywnie.

 

a teraz pora na opis mego dnia, szykuję się dziś na wycieczkę rowerową z moja dziewczyną i mimo że początkowo się bardzo cieszyłem z tegoż powodu, to w chwili obecnej mam lęki, że jednak moje serce jest chore i nie wytrzyma takiego wysiłku :| pierwszy raz chyba od 2 tyg. mam taki wkręt. muszę wytrwać i pojechać, tylko tak zwalczę ten syf. pozdrawiam wszystkich neurotyków.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

^^ Jedź, ja tak samo mam schizy że serce słabe, chore, że lekarze się pomylili i dali np wyniki innego pacjenta :shock: , ale zacząłem chocić na siłke raz mam duszności a raz nie ale tym się nie przejmuje :) jak sie dobrze nastroje to treningi są jak za starych dobrych czasów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spuchłam troszkę tylko. Mam się kim opiekować, mam co robić. Mam na kogo czekać i dla kogo się ogarnąć. Czyli dzień, w którym nie wychodzę ale ma sens. Sens w człowieku. Nawet jest mi źle ale nadzieja pociesza, niemiłosiernie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej:))

u mnie wszystko ok :D ostatni tydzien byl bardzo intensywny,zarowno w pracy jak i w zyciu prywatnym :D W pracy sporo godzin ale daje radè,wcinam zen szen i piracetam(pomaga!) zerwalam kontakty z toksycznymi osobnikami co mnie bardzo cieszy i uspokaja :mrgreen: jak rowniez nie czytam wpisow takich osob-to chyba najlepszy sposob zeby sobie dupy nie zawracac..Wczoraj bylam na swietnym spotkaniu z kolezankami z pobliskiego interimu(agencja pracy) bylo fantastycznie!!!!!! :yeah: Dzisiaj malz mial wolne wièc zaliczylismy mile zakupy :twisted: irlandzkà kawkè na miescie,no i ogolnie jest dobrze:) zapierdzielam na orbiterze i biore jod na tà swojà tarczycè:)Jutro jedziemy nad morze:)) aaaaaaaa no i chudnè,caly czas chudnè :yeah: zycie jest pièkne :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień spędzony bardzo miło, w plenerze, na słoneczku - czego chcieć więcej :) Ale wieczór nie zapowiada się już tak miło - zawsze musi być zachowana równowaga w przyrodzie :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój dziesiejszy dzień w pracy, z której wróciłam przed chwilą minął całkiem, całkiem nawet przyjemnie.

Sporo ludzi było ( pracuje jako kasjerka w sklepie) ale przez to przynajmniej czas szybciej leci i zanim się obejrzałam już

do domku był czas się zbierać.

A jutro znowu do pracy ................. i jak tu polubić niedzielę skoro w domku nie można posiedzieć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×