Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

gadać sobie może... pamiętaj, że faceci tego typu są mocni w gębie, a gdy dochodzi co do czego to gówno mogą. Ja się prawie 5 lat męczyłam z takim człowiekiem, było mi źle, czułam się upokorzona, zniszczona, gnębiona i ciągle znajdywałam wymówkę, żeby zostać. To jest nazywa uzależnienie. Dopiero po prawie 5 latach przy pomocy przyjaciół odeszłam od niego, co nie było też łatwe, bo on dalej mnie męczył. Po roku znalazł kolejną ofiarę i mi dał spokój. Teraz ona się męczy z nim i nie może się uwolnić.

Zostawi Cię samą? - poradzisz sobie, znajdziesz kogoś kto się Tobą zaopiekuje, bez dzieci? - a to z jakiej racji? sąd o tym decyduje nie on, a zwykle dzieci zostawia się matce, pieniądze? - uniezależnij się od niego. znajdź pracę (jeśli jej nie masz), początki będą trudne, ale jak staniesz na nogi od razu pójdzie z górki. A tak to on dalej będzie Cię męczył, a Ty coraz bardziej będziesz spadać w dół.

Przemoc psychiczna jest trudna, zwłaszcza jak w grę wchodzi uzależnienie, wiem, bo sama to przerabiałam, ale mimo, że to wszystko jest naprawdę trudne, warto. Bo teraz dopiero żyję na nowo.

Poza tym, on Cię tak traktuje, bo wie, że ma przewagę. Z moim było to samo - robił co chciał, a gdy nagle powiedziałam, że odchodzę, spakowałam rzeczy i wyszłam, biegł za mną, grunt mu się zawalił pod nogami, bo takie osoby nie są w stanie funkcjonować same. On jest silny tylko jak ma Ciebie. Gdy Cię straci sam sobie nie poradzi. To jest napawanie się czyjąś słabością, mimo, że on pewnie ma większe słabości niż Ty.

Teraz facet z którym byłam jest nikim, rozbity psychicznie, nie radzi sobie z niczym, co chwilę traci pracę, próbuje na nowej partnerce robić to samo, ale ona jest trochę silniejsza - jest od niego starsza, ma stałą pracę i życie, jest ustabilizowana, a on tuła się, pije, traci prace jedną, drugą, piątą... wrak człowieka i już nie jest taki mocny w gębie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fatuma03, ja nie miałam mężów pijaków i dręczycieli, ale setki razy słyszałam:

gdzie ty pójdziesz?

kto cię zechce?

sama sobie nie poradzisz!

idź, idź, i tak przyjdziesz w łaskę!

Pierwszemu mężowi kulturalnie zostawiłam na ławie pozew i termin na wyniesienie się, a od drugiego wyprowadziłam się po angielsku (wcześniej zamówiłam ciężarówkę z windą, a spakowałam się, kiedy poszedł do pracy). Wrócił po południu i tylko echo mu odpowiedziało: dzień dobry.

I nie miałam dokąd pójść, ani pracy, ani kasy w skarpecie. Po prostu stwierdziłam, że dość takiego życia!

Nigdy nie jest tak, że nie można nic zrobić, rozumiesz??? Nigdy!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omeeena, ja od pierwszego ttez odeszlam z ddnia na dzien,wlasciwie tylko z torebka. ale nie mialam ni c do stracenia bo dziiecko zmarlo po urodzeniu. teraz on ma asy w reku. dal mi piwa ze lepiej mi bedzie. i wtedy komisje alkohholowa wezwal. ze ja tak co dziien. w dodatku ma wejscia na policji,sprzedajje im ludzi za kase. wiec gdzie mam isc? w opiiece za to powiiedzial ze nieoodpowiedzialna lekomanka jestem. z ta komiisjjaa to zaj... polacczenie. oon jest na wygranej pozycji. a najlepsze ze to najwiekszy liichwiarz w miescie. ale wspoolpracuuje z psami,wiec moze uprawiac swoj poopaprany interes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

omeeena, ja od pierwszego ttez odeszlam z ddnia na dzien,wlasciwie tylko z torebka. ale nie mialam ni c do stracenia bo dziiecko zmarlo po urodzeniu. teraz on ma asy w reku. dal mi piwa ze lepiej mi bedzie. i wtedy komisje alkohholowa wezwal. ze ja tak co dziien. w dodatku ma wejscia na policji,sprzedajje im ludzi za kase. wiec gdzie mam isc? w opiiece za to powiiedzial ze nieoodpowiedzialna lekomanka jestem. z ta komiisjjaa to zaj... polacczenie. oon jest na wygranej pozycji. a najlepsze ze to najwiekszy liichwiarz w miescie. ale wspoolpracuuje z psami,wiec moze uprawiac swoj poopaprany interes

 

Strasznie kiepska sprawa, ale może nie do końca to się sprawdzi. To są Twoje obawy, że tak się stanie, ale może być inaczej. Czy Ty leczysz uzależnienia, albo w ogóle korzystać z jakieś pomocy psychologicznej / psychiatrycznej? Może odezwij się do jakiegoś centrum pomocy ofiarom przemocy, w takich sytuacjach oni doradzą Ci co zrobić, żeby wszystko było zgodnie z prawem. Swoją drogą, jak "mu tak źle z Tobą" to czemu sam nie odejdzie? nie ma za co, w razie czego pisz mi na priv ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak już zaczynało być fajnie, a po dzisiejszym dniu, wszystko poszło w cholerę. Całe moje starania o przywrócenie sobie harmonii i wyciszenia się, na darmo.

Do tego "rodzinka", która zaczęła mi wydzwaniać, że jeśli jest taka sprawa z małą, to znają przypadek, że do kogoś tam w nocy policja wpadła, dziecko skuła i wywiozła do poprawczaka. I że tutaj będzie to samo...

Tak, że mnie wiele nie było trzeba i tak dzisiaj prawie cały dzień stresu, aktualnie siedzę i się trzęsę, że mi w nocy policja wejdzie z drzwiami i mam same okropne myśli. Zaczyna mnie dusić, nie umiem się uspokoić, boję się wziąć tabletkę, a oczy z zmęczenia same mi się zamykają. Na najmniejszy szmer za drzwiami podskakuje, serce w gardle, jeszcze mi tego potrzeba, żebym znowu bała się podchodzić do drzwi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwię się, że go w ogóle przetrwałam!

Rano 2 godz. w poradni siatkówki, znów laser :(

W południe godzina u psychiatry. Myślał, że ćpam, bo źrenice jak talerze po 3krotnej atropinie ;)

Potem spotkanie z koleżanką i przepuszczenie kilku dyszek na pizzę i lody :?

Na koniec randka (?!) z nieznajomym :shock:

A wczoraj w nocy raptem 3 godziny snu. Jak ja to w ogóle przeżyłam?

Z nadmiaru wrażeń i zmęczenia trzęsę się i chce mi się rzygać. Muszę się natychmiast położyć :-|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co u Ciebie, czy troszkę lepiej dzisiaj :?::?:

 

Znacznie lepiej :) Czuję się jak dawniej :) Oddałem prace, dostałem 5,0 byłem u psycholog :) Pogadaliśmy nt ataków nt tego jak się czułem i dlaczego takie a nie inne objawy :) I przeszło jak ręką odjął... nawet nie mierzyłem ani razu ciśnienia dziś :shock:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

siedze i sama pije kawe. to smutne,nie miec oparcia w najblizszych. wiem ze sie zalamalam i kiilka dni nie tak jak trzeba funkcjonowalam. ile ludzi tak ma? ale to co robi moj maz? przecierz swoim zachowaniem sam mnie na dno ciagnnie. wydaje mi sie ze ma w tym swooj cel i wie co robi. zna przeciiez moja psychiike

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fatuma03, pytałaś, czemu on to robi? Bo ma z tego chorą radość.

Powinnaś się skupić na znalezieniu sił na rozwiązanie tego, a nie na nieskończonym rozpatrywaniu przyczyn.

I pamiętaj, że dopóty się jest ofiarą, dopóki się na to pozwala.

 

-- 12 sty 2013, 12:55 --

 

Selenhe, wiem, co czujesz.... i nie myśl o zawalonych planach na dziś, to jeszcze bardziej gorzej spina. Trzymaj się ciepło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×