Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

5 godzin temu, Jastara napisał:

Ja tylko waleriane teraz, bo u nas w Cieszynie skończył się ten syrop z głogu u Bonifratrow.

To ładnie opróżniłaś cały magazyn nalewek Bonifratom ;)

 

A ja dzisiaj mam na odwrót, jakoś lepszy dzień - miałem dość przyjemny sen i podejrzewam że to z tego powodu.

 

Chciałem odstawienie klona zostawić na później, ale jakoś tak naszło mnie wcześniej....ważne decyzje są nagłe ;)

W piątek ostatnia dawka, dzisiejszej nocy i nad ranem zaczęło się wysokie ciśnienie (także tachykardia, na nic się zdaje moja kontrola siłą woli...), gorące uszy, ucisk w głowie, zaczyna się "zabawa", przynajmniej czuje człowiek że żyje...Miało być nagle i bez wspomagania się mikro dawkami , ale lekarz prowadzący zalecił 1/4 tabletki przez max 2 tygodnie dla bezpieczeństwa, zobaczymy jak to będzie. Wspomagam się bisocardem 5mg 1/2 tabletki, zbiło ciśnienie ale w nocy zapewne będą bradykardie. Dystans, pozytywne nastawienie, wiem że trudno o takie rzeczy w nerwicy/depresji, ale nieco pomagają się z tym uporać.

 

3 godziny temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

często brak energii wstać z łóżka i podjąć wyzwania dnia

Ja się staram na siłę, chociaż często człowiek wije się w pozycji embrionalnej, najczęściej przekręcam się na bok żeby spaść z niewielkiej wysokości na podłogę, taki bodziec nieco pomaga. Siła niby jest, powinna być, ale jest blokowana przez głowę...

 

5 godzin temu, Kalebx3 Gorliwy napisał:

Ciekawe jakby Wam płacili 1000zł dziennie za całkowitą abstynencję od wszelkiego benzo ,,,a za złamanie absty ( choćby 0,001 mg alpry czy innego badziewia  musielibyście zapłaci 3000zł . Szybko byście się odzwyczaili , przynajmniej ja (-:

Taką motywacja to ja rozumiem, "leczenie pieniądzem" ;)

 

7 godzin temu, SayYes napisał:

Mam wrażenie że jednak chłopaków usunięto z forum bo zamilkli. Szkoda...

Nie chowaj nas za życia ;) Po prostu miałem takie dni z tych gdzie człowiek potrafi nie jeść, tylko leżeć i patrzeć się tylko w ścianę/sufit bądź zegarek godzinami irracjonalnie zastanawiając się nad sensem istnienia. Najczęściej skrobię tu na forum gdy jest nieco lepiej z choróbskiem.

 

 

Godzinę temu, Jastara napisał:

Ludzie co to za dzień podły dzisiaj,

Wiosna, zmiany ciśnienia atmosferycznego i fazy księżyca jak pisał Kalebx3, nigdy w styczniu nie było tak żeby w lesie grzyby rosły i kleszcze atakowały.... Przy pełni księżyca będę obawiał się wyjść z domu...

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Arnin napisał:

To ładnie opróżniłaś cały magazyn nalewek Bonifratom ;)

 

A ja dzisiaj mam na odwrót, jakoś lepszy dzień - miałem dość przyjemny sen i podejrzewam że to z tego powodu.

 

Chciałem odstawienie klona zostawić na później, ale jakoś tak naszło mnie wcześniej....ważne decyzje są nagłe ;)

W piątek ostatnia dawka, dzisiejszej nocy i nad ranem zaczęło się wysokie ciśnienie (także tachykardia, na nic się zdaje moja kontrola siłą woli...), gorące uszy, ucisk w głowie, zaczyna się "zabawa", przynajmniej czuje człowiek że żyje...Miało być nagle i bez wspomagania się mikro dawkami , ale lekarz prowadzący zalecił 1/4 tabletki przez max 2 tygodnie dla bezpieczeństwa, zobaczymy jak to będzie. Wspomagam się bisocardem 5mg 1/2 tabletki, zbiło ciśnienie ale w nocy zapewne będą bradykardie. Dystans, pozytywne nastawienie, wiem że trudno o takie rzeczy w nerwicy/depresji, ale nieco pomagają się z tym uporać.

 

Ja się staram na siłę, chociaż często człowiek wije się w pozycji embrionalnej, najczęściej przekręcam się na bok żeby spaść z niewielkiej wysokości na podłogę, taki bodziec nieco pomaga. Siła niby jest, powinna być, ale jest blokowana przez głowę...

 

Taką motywacja to ja rozumiem, "leczenie pieniądzem" ;)

 

Nie chowaj nas za życia ;) Po prostu miałem takie dni z tych gdzie człowiek potrafi nie jeść, tylko leżeć i patrzeć się tylko w ścianę/sufit bądź zegarek godzinami irracjonalnie zastanawiając się nad sensem istnienia. Najczęściej skrobię tu na forum gdy jest nieco lepiej z choróbskiem.

 

 

Wiosna, zmiany ciśnienia atmosferycznego i fazy księżyca jak pisał Kalebx3, nigdy w styczniu nie było tak żeby w lesie grzyby rosły i kleszcze atakowały.... Przy pełni księżyca będę obawiał się wyjść z domu...

 

 

Arnin, cieszę się że jestes☺, zaraz mi się humor poprawił.Mam dziś takie zawroty głowy jakbym miała umrzeć, to ta zasrana pogoda robi, poszłam pobiegać i jak zmierzyłam ciśnienie po powrocie to się wystraszyłam, 130/75 ale tętno tylko 65 czy to normalne? Znowu mam powód do zgryzoty😭.Nalewki wypiłam i co teraz? Braciszkowie w Krakowie robią, ale jechać z Cieszyna do Krakowa? Dla mnie niewykonalne na razie.Cisnienie ma podobno spaść poniżej 1000, co wtedy? Jestem dziś straszną pesymistka, coś mnie chyba nachodzi😭. Pozdrowienia, odzywaj się 🙏  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj podle się czuję. Głownie sercowo. Cały dzień skurcze dodatkowe i to chyba po dwa pod rząd. Wysłąłem zdjęcie ekg z zegarka psychiatrze bo tylko do niego mam numer telefonu ale twierdzi ze mimo ze sa skurcze to jestem bezpieczny i mam się nie przejmować.... Wkleję Wam zdjęcie, to te dwa pod rząd na końcu.

84354368_3901352329878504_8773747217899978752_n.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

51 minut temu, SayYes napisał:

Ja dzisiaj podle się czuję. Głownie sercowo. Cały dzień skurcze dodatkowe i to chyba po dwa pod rząd. Wysłąłem zdjęcie ekg z zegarka psychiatrze bo tylko do niego mam numer telefonu ale twierdzi ze mimo ze sa skurcze to jestem bezpieczny i mam się nie przejmować.... Wkleję Wam zdjęcie, to te dwa pod rząd na końcu.

84354368_3901352329878504_8773747217899978752_n.jpg

Nie wiem, ale skoro lekarz mówi że jest ok to musi tak być.Współczuję Ci, bo wiem jakie to uczucie.Moje serce się uspokoiło, za to zawroty wciąż są nawet jak leżę i naciska coś od góry na mózg.Jestem bliska paniki, trudno to bagatelizować.Ale ciśnienie spada, więc chyba to wina pogody i tego musimy się trzymać.Będzie dobrze, musi być☺Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

130/75 ale tętno tylko 65 czy to normalne?

Nie powinnaś się tym przejmować, nawet jeżeli tak jak ja naturalne ciśnienie masz w granicach 120/60 to to jest tylko lekko podwyższone i możliwe że to efekt wysiłku fizycznego - mówiłaś że biegałaś. Najlepiej na spokojnie, przynajmniej 10 min siedząc zmierzyć sobie ciśnienie, sama pionizacja ciała podwyższa ciśnienie, ja dzisiaj miałem 155/90 i puls 135 w spoczynku, wziąłem pół tabletki bisocardu i wartości nieco spadły, ale znam przyczynę tego i dlatego się nie nakręcam. Podobno od 40-70% Polaków odczuwa na sobie negatywnie zmiany pogody, ciśnienia atmosferycznego a ostatnio jest w kratkę z tym u nas....Hmm, są sklepy zielarskie internetowe, można tam zamówić, tylko nie mam pojęcia czy wyślą te syropy, ze względu na zawartość alkoholu.

 

18 minut temu, Qtomo napisał:

Mam pytanie do was, długo braliście benzo przy np leczeniu antydepresantem? Biore 16 dzien asertin, ale nadal wieczorami musze się ratować żeby jako tako spać, benzo i zolpidemem.

Zalecają od 2 tygodni do miesiąca max., jak ustąpią objawy które uniemożliwiają Tobie normalne funkcjonowanie to czym prędzej, za porozumieniem z lekarzem odstaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

Ja dzisiaj podle się czuję. Głownie sercowo. Cały dzień skurcze dodatkowe i to chyba po dwa pod rząd. Wysłąłem zdjęcie ekg z zegarka psychiatrze bo tylko do niego mam numer telefonu ale twierdzi ze mimo ze sa skurcze to jestem bezpieczny i mam się nie przejmować.... Wkleję Wam zdjęcie, to te dwa pod rząd na końcu.

A może pregabalina to powoduje, czy już odstawiłeś ? Ja wiem że u mnie benzo zaczęło nasilać te dodatkowe skurcze, gdy odstawiam to ich liczba maleje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arnin napisał:

A może pregabalina to powoduje, czy już odstawiłeś ? Ja wiem że u mnie benzo zaczęło nasilać te dodatkowe skurcze, gdy odstawiam to ich liczba maleje.

No włąśnie się nad tym zastanawiam ale nie ma w skutkach ubocznych mowy o skurczach.... Odkąd ją stosuję to tak jaby się nasilały ale na razie nie mogę odstawić... w marcu mam wizytę i lekarz zadecyduje co dalej... martwi mnie tylko to że jak widać na zdjęciu to wystąpiły dwa zaraz po sobie a to chyba niebezpieczne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Arnin napisał:

Nie powinnaś się tym przejmować, nawet jeżeli tak jak ja naturalne ciśnienie masz w granicach 120/60 to to jest tylko lekko podwyższone i możliwe że to efekt wysiłku fizycznego - mówiłaś że biegałaś. Najlepiej na spokojnie, przynajmniej 10 min siedząc zmierzyć sobie ciśnienie, sama pionizacja ciała podwyższa ciśnienie, ja dzisiaj miałem 155/90 i puls 135 w spoczynku, wziąłem pół tabletki bisocardu i wartości nieco spadły, ale znam przyczynę tego i dlatego się nie nakręcam. Podobno od 40-70% Polaków odczuwa na sobie negatywnie zmiany pogody, ciśnienia atmosferycznego a ostatnio jest w kratkę z tym u nas....Hmm, są sklepy zielarskie internetowe, można tam zamówić, tylko nie mam pojęcia czy wyślą te syropy, ze względu na zawartość alkoholu.

 

Zalecają od 2 tygodni do miesiąca max., jak ustąpią objawy które uniemożliwiają Tobie normalne funkcjonowanie to czym prędzej, za porozumieniem z lekarzem odstaw.

Właśnie problem w tym, że te syropy robią tylko braciszkowie wg swojej receptury, tylko w ich aptekach można to kupić.Mnie dziś martwią te zawroty głowy, boję się tego, bardzo nieprzyjemne uczucie.Jak to dobrze, że jest to forum i mam się gdzie wygadać i poradzić☺Ty potrafisz tak racjonalnie wszystko wytłumaczyć, podziwiam😃

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SayYes napisał:

No włąśnie się nad tym zastanawiam ale nie ma w skutkach ubocznych mowy o skurczach.... Odkąd ją stosuję to tak jaby się nasilały ale na razie nie mogę odstawić... w marcu mam wizytę i lekarz zadecyduje co dalej... martwi mnie tylko to że jak widać na zdjęciu to wystąpiły dwa zaraz po sobie a to chyba niebezpieczne...

Ja nim zaczęłam zażywać benzo nie miałam zadnych skurczy, pojawiły się jak już brałam.Teraz jak zmniejszam to i skurczy jest mniej, więc to może być ta pregabalina.Mnie psychiatra mówił, że jej działanie nie do końca jest przebadane.Zadzwoń jutro do swojego i zapytaj co o tym myśli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowiek bez nerwicy nie powinien czuć tych dodatkowych pobudzeń, sam często odczuwam nawet po kilka 5-6 jeden po drugim, wzdryga całym ciałem, ale wiem jakie jest tego podłoże i lekceważę to, nawet ciśnieniomierz na siłę wmawia mi arytmię pokazując dodatkowe serduszka na wyświetlaczu ;) Był holter,ekg, echo, wszystko w granicach normy, pamiętam że były widełki 200-1000 przy komorowych i nadkomorowych i ta górna wartość dodatkowych pobudzeń występuje najczęściej u osób w podeszłym wieku.

 

12 minut temu, Jastara napisał:

Ty potrafisz tak racjonalnie wszystko wytłumaczyć, podziwiam😃

Podstawą przy tych chorobach jest chłodne podejście do objawów jakie nam serwują, nie ma się co nakręcać, przez lata wyćwiczyłem to sobie, im mniej się człowiek nakręca, im mniej myśli "co może mi być?" , "może jestem na coś innego chory oprócz nerwicy?" tym mniej dostarcza dodatkowych czynników stresogennych.

 

Co do nalewek to można przecież samemu takie zrobić, nie zgłębiałem tematu bo nie toleruję alkoholu ale znajomy z powodzeniem tworzy takie nalewki z różnych krzewów, owoców, od lat stosuje je jako prozdrowotne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Arnin napisał:

Człowiek bez nerwicy nie powinien czuć tych dodatkowych pobudzeń, sam często odczuwam nawet po kilka 5-6 jeden po drugim, wzdryga całym ciałem, ale wiem jakie jest tego podłoże i lekceważę to, nawet ciśnieniomierz na siłę wmawia mi arytmię pokazując dodatkowe serduszka na wyświetlaczu ;) Był holter,ekg, echo, wszystko w granicach normy, pamiętam że były widełki 200-1000 przy komorowych i nadkomorowych i ta górna wartość dodatkowych pobudzeń występuje najczęściej u osób w podeszłym wieku.

 

Podstawą przy tych chorobach jest chłodne podejście do objawów jakie nam serwują, nie ma się co nakręcać, przez lata wyćwiczyłem to sobie, im mniej się człowiek nakręca, im mniej myśli "co może mi być?" , "może jestem na coś innego chory oprócz nerwicy?" tym mniej dostarcza dodatkowych czynników stresogennych.

 

Co do nalewek to można przecież samemu takie zrobić, nie zgłębiałem tematu bo nie toleruję alkoholu ale znajomy z powodzeniem tworzy takie nalewki z różnych krzewów, owoców, od lat stosuje je jako prozdrowotne.

Tylko ze jak jest jeden po drugim to już mamy bigeminię, trigeminię i częstoskurcz komorowy... Mi też do tej pory nie uchwycili tego na holterze ani ekg… Po raz pierwszy to uchwyciłem dzisiaj na zegarku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Arnin napisał:

Człowiek bez nerwicy nie powinien czuć tych dodatkowych pobudzeń, sam często odczuwam nawet po kilka 5-6 jeden po drugim, wzdryga całym ciałem, ale wiem jakie jest tego podłoże i lekceważę to, nawet ciśnieniomierz na siłę wmawia mi arytmię pokazując dodatkowe serduszka na wyświetlaczu ;) Był holter,ekg, echo, wszystko w granicach normy, pamiętam że były widełki 200-1000 przy komorowych i nadkomorowych i ta górna wartość dodatkowych pobudzeń występuje najczęściej u osób w podeszłym wieku.

 

Podstawą przy tych chorobach jest chłodne podejście do objawów jakie nam serwują, nie ma się co nakręcać, przez lata wyćwiczyłem to sobie, im mniej się człowiek nakręca, im mniej myśli "co może mi być?" , "może jestem na coś innego chory oprócz nerwicy?" tym mniej dostarcza dodatkowych czynników stresogennych.

 

Co do nalewek to można przecież samemu takie zrobić, nie zgłębiałem tematu bo nie toleruję alkoholu ale znajomy z powodzeniem tworzy takie nalewki z różnych krzewów, owoców, od lat stosuje je jako prozdrowotne.

Pamiętam jak byłam dzieckiem to zajadalismy się owocami głogu / mieszkam na wsi/.Teraz to już nie ta wieś, wszystkie dzikie krzewy powycinane, wszystko się zmieniło, więc nawet nie mam gdzie zebrac tych owoców.Kilka lat temu nie byłoby problemu bo córka studiowała w Krakowie, ale ja wtedy jeszcze byłam zdrowa.Została mi waleriana na razie, brr.Podziwiam Cię, że potrafisz ignorować te różne objawy.Ja jeszcze się tego uczę i nie wiem czy kiedykolwiek mi się to uda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Caly dzien chodzilam przymulona lekko. Chyba z 7 czy 8 w nocy lyknelam. Najpierw 3. Po 2h sie obudzilam i nie szlo spac i nastepne 2, nie dzialaly wiec nastepne 2. I chyba jeszcze ze 2 ale peenosci nie mam. Miedzy urokiem a sraczka w koncu mnie ululalo gdzies o 7 rano i wtalam o 16. Czyli dupa wolowa. Czy z benzo czy nie, zegar biologiczny mi mowi, ze wstaje sie o 16.00h.

No i co ja mam zrobic.

Jak zegarek nastawie i wstane to i tak zebym nie wiem jaka spiaca byla to do 6 rano nie zasne. Wtedy z braku snu przychodza lęki.

A druga sprawa to budzik wylaczam. I zebym nie wiem jak sobie obiecywala to nie da rady. Dzwoni i nagle zapominam o wszyskim i chce spac bo nic nie musze zrobic. .probowalam opcje z oszustwem co 5 min. Nastawialam na 15.55 pozniej na 15.50 itd. Doszlam do 15.10. I tez cos poszlo nie tak.

Nie ma dla mnie ratunku??

Dodam, ze jak nie jest na zwolnieniu to chodze do pracy na 8 rano. Wstaje o 7. Nie to ze jakas zadowolona ale wstaje. Nawet jak spalam tylko godzine.

Kiedys miamam prace ze musialam wstawac o 5 rano i tez dawalam rade. 

Ale jak nic waznego nie musze zrobic to budzik wylaczam i mam wszystko w dupie.

Aha dodam, ze czulam sie po tym benzo lekko znokaltowana caly dzien (a niby o krotkim dzialaniu..)

Moglam wszystko robic itp itd. Czasem cos tam wolniejszy zaplon. Za to wszysycy sie mnie pytali co mi jest czy sie nacpalam czegos. Myslalam, ze po twarzy nie widac skoro robie wszystko normalnie i gadam normalnie 😁

No autem bym nie kierowala bo to juz swinstwo naraz innych i siebie. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nic nie da że więcej łykniesz, wtedy następuje reakcja paradoksalna i zamiast usypiać, co niska dawka by zrobiła to pobudza bardziej. Na początku moich zmagań z bezsennością walczyłem diazepamem, leżenie i gapienie się w sufit.. a im większą dawkę stosowałem to nic nie pomagało, ogólnie po benzo miałem o wiele gorszy sen, dopiero unormowało się wszystko gdy poznałem mianserynę, tak to nic nie było w stanie mnie uśpić, zolpiden, relanium czy też elenium. Diazepam w mojej sytuacji strasznie spłyca sen, skraca, rozstraja. Może rozszerzone źrenice Cię zdradziły? Widziałem ludzi po większych dawkach benzo i wg nich robili wszystko normalnie, normalnie mówili a w rzeczywistości tak im się tylko wydawało, od razu zauważalna jest spowolniona mowa. Ja w dzień nie zasnę, ale jak się zdarzy i usnę po obiedzie to rozstraja to prawidłowy zegar biologiczny i budzę się o 2,3,4 i już zasnąć nie można, dlatego nie mogę spać w ciągu dnia, bo to wszystko roztroi...Jest dla Ciebie ratunek, najważniejsze że możesz spać, nawet w dzień, gorzej by było jakbyś nie mogła zasnąć kilka dni pod rząd... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Arnin napisał:

To nic nie da że więcej łykniesz, wtedy następuje reakcja paradoksalna i zamiast usypiać, co niska dawka by zrobiła to pobudza bardziej. Na początku moich zmagań z bezsennością walczyłem diazepamem, leżenie i gapienie się w sufit.. a im większą dawkę stosowałem to nic nie pomagało, ogólnie po benzo miałem o wiele gorszy sen, dopiero unormowało się wszystko gdy poznałem mianserynę, tak to nic nie było w stanie mnie uśpić, zolpiden, relanium czy też elenium. Diazepam w mojej sytuacji strasznie spłyca sen, skraca, rozstraja. Może rozszerzone źrenice Cię zdradziły? Widziałem ludzi po większych dawkach benzo i wg nich robili wszystko normalnie, normalnie mówili a w rzeczywistości tak im się tylko wydawało, od razu zauważalna jest spowolniona mowa. Ja w dzień nie zasnę, ale jak się zdarzy i usnę po obiedzie to rozstraja to prawidłowy zegar biologiczny i budzę się o 2,3,4 i już zasnąć nie można, dlatego nie mogę spać w ciągu dnia, bo to wszystko roztroi...Jest dla Ciebie ratunek, najważniejsze że możesz spać, nawet w dzień, gorzej by było jakbyś nie mogła zasnąć kilka dni pod rząd... 

Ja tą noc przespałam o dziwo całą, to chyba wynik wczorajszej wieczornej pogawędki, nastawilam sie pozytywnie.Ale od rana kopie serce, już nie mierze cisnienia bo znowu mi wyskoczy arytmia.U nas pogoda do kitu, wiatr i deszcz, ciśnienie wciąż spada.Ja też nie mogę sobie pozwolić na drzemkę w ciągu dnia, potem jestem nie do życia, serce mi wali .Przed benzo tego nie miałam, więc myślę, że one to powodują jak zresztą wiele innych dolegliwości, dlatego chcę odstawić.Pozdrawiam Cię, jak dziś samopoczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, SayYes napisał:

Tylko ze jak jest jeden po drugim to już mamy bigeminię, trigeminię i częstoskurcz komorowy... Mi też do tej pory nie uchwycili tego na holterze ani ekg… Po raz pierwszy to uchwyciłem dzisiaj na zegarku.

Witaj, jak dziś Twoje serce? Moje kopie od rana, ciśnienie spada więc myślę że to pogoda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A witam i też pozdrawiam, ja mierzę, bo na tym etapie muszę aby dobrać odpowiednio albo 1/4 bisocardu albo 1/2 w zależności od wysokości ciśnienia. ciśnieniomierz próbuje mnie zdenerwować pokazując arytmie na wyświetlaczu, ale nie dam mu się, lekceważę po prostu te dodatkowe serduszka co sobie pokazuje ;) A dodatkowe skurcze są, najbardziej odczuwalne leżąc, u mnie nasiliły się w ubiegłym roku i benzo właśnie było tego powodem, mniejsza dawka - mniej dodatkowych skurczów. Od tych zmian pogodowych to człowiek się przekręcić może, wczoraj wiosna, dzisiaj znowu niby 5 stopni ale duża wilgotność, wiatr, deszcz...Co to się dzieje...w Kanadzie 3m śniegu....u nas wcale, może jeszcze w lutym coś przymrozi żeby robactwo wybić...ale nie nastawiałbym się na to, w ubiegłym roku na początku marca już można było się opalać.

Trudno to opisać, ale pod wpływem benzo czas szybciej płynie, bez, na szczątkowej dawce jakby wolniej i można więcej rzeczy załatwić.

 

Mam tylko objawy grypopodobne, uczucie zwiększonego ciśnienia w czaszce, ogólnie to jestem przygotowany na nadejście tych skoków wysokiego ciśnienia, więc nie mam obaw, najważniejsze to się pozytywnie nastawić, bo negatywne myśli przy naszych chorobach robią spustoszenie...Wiem że był gdzieś w internecie poradnik jak odrzucać negatywne myśli, bo można to wyćwiczyć, ja opracowałem własną metodę i niechciane myśli szybko usuwam bądź zamieniam je byle jakimi, byle zamienić, nie dać umysłowi czasu na reakcje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Arnin napisał:

A witam i też pozdrawiam, ja mierzę, bo na tym etapie muszę aby dobrać odpowiednio albo 1/4 bisocardu albo 1/2 w zależności od wysokości ciśnienia. ciśnieniomierz próbuje mnie zdenerwować pokazując arytmie na wyświetlaczu, ale nie dam mu się, lekceważę po prostu te dodatkowe serduszka co sobie pokazuje ;) A dodatkowe skurcze są, najbardziej odczuwalne leżąc, u mnie nasiliły się w ubiegłym roku i benzo właśnie było tego powodem, mniejsza dawka - mniej dodatkowych skurczów. Od tych zmian pogodowych to człowiek się przekręcić może, wczoraj wiosna, dzisiaj znowu niby 5 stopni ale duża wilgotność, wiatr, deszcz...Co to się dzieje...w Kanadzie 3m śniegu....u nas wcale, może jeszcze w lutym coś przymrozi żeby robactwo wybić...ale nie nastawiałbym się na to, w ubiegłym roku na początku marca już można było się opalać.

Trudno to opisać, ale pod wpływem benzo czas szybciej płynie, bez, na szczątkowej dawce jakby wolniej i można więcej rzeczy załatwić.

 

Mam tylko objawy grypopodobne, uczucie zwiększonego ciśnienia w czaszce, ogólnie to jestem przygotowany na nadejście tych skoków wysokiego ciśnienia, więc nie mam obaw, najważniejsze to się pozytywnie nastawić, bo negatywne myśli przy naszych chorobach robią spustoszenie...Wiem że był gdzieś w internecie poradnik jak odrzucać negatywne myśli, bo można to wyćwiczyć, ja opracowałem własną metodę i niechciane myśli szybko usuwam bądź zamieniam je byle jakimi, byle zamienić, nie dać umysłowi czasu na reakcje ;)

Ty już potrafisz panować nad złymi emocjami, ja czasem widzę na cisnieniomierzu blyskawice/arytmia/ i to mnie nakręca.Ogólnie ciśnienie mam niskie i jak skoczy do poziomu 130/80 to już się strasznie czuję.Ja wczoraj miałam zawroty głowy okropne i cisnienie czułam w czaszce, ale ogólnie ciśnienie było dobre.To chyba odstawianie i pogoda powodują?Ja slucham czasami odburzania wg divovica ale pomaga tylko na chwilę niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Caly dzien chodzilam przymulona lekko. Chyba z 7 czy 8 w nocy lyknelam. Najpierw 3. Po 2h sie obudzilam i nie szlo spac i nastepne 2, nie dzialaly wiec nastepne 2. I chyba jeszcze ze 2 ale peenosci nie mam. Miedzy urokiem a sraczka w koncu mnie ululalo gdzies o 7 rano i wtalam o 16. Czyli dupa wolowa. Czy z benzo czy nie, zegar biologiczny mi mowi, ze wstaje sie o 16.00h.

No i co ja mam zrobic.

Jak zegarek nastawie i wstane to i tak zebym nie wiem jaka spiaca byla to do 6 rano nie zasne. Wtedy z braku snu przychodza lęki.

A druga sprawa to budzik wylaczam. I zebym nie wiem jak sobie obiecywala to nie da rady. Dzwoni i nagle zapominam o wszyskim i chce spac bo nic nie musze zrobic. .probowalam opcje z oszustwem co 5 min. Nastawialam na 15.55 pozniej na 15.50 itd. Doszlam do 15.10. I tez cos poszlo nie tak.

Nie ma dla mnie ratunku??

Dodam, ze jak nie jest na zwolnieniu to chodze do pracy na 8 rano. Wstaje o 7. Nie to ze jakas zadowolona ale wstaje. Nawet jak spalam tylko godzine.

Kiedys miamam prace ze musialam wstawac o 5 rano i tez dawalam rade. 

Ale jak nic waznego nie musze zrobic to budzik wylaczam i mam wszystko w dupie.

Aha dodam, ze czulam sie po tym benzo lekko znokaltowana caly dzien (a niby o krotkim dzialaniu..)

Moglam wszystko robic itp itd. Czasem cos tam wolniejszy zaplon. Za to wszysycy sie mnie pytali co mi jest czy sie nacpalam czegos. Myslalam, ze po twarzy nie widac skoro robie wszystko normalnie i gadam normalnie 😁

No autem bym nie kierowala bo to juz swinstwo naraz innych i siebie. 

 

łyknęłaś 7 czy 8 czego ??? Lorafenu ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

Witaj, jak dziś Twoje serce? Moje kopie od rana, ciśnienie spada więc myślę że to pogoda?

Dzisiaj znacznie lepiej niż wczoraj. Aż do teraz nie wychwyciłem zadnego dodatkowego skurczu... ale zawsze tak mam ze po tragicznym dniu jest kilka spokojnych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Jastara napisał:

Ty już potrafisz panować nad złymi emocjami, ja czasem widzę na cisnieniomierzu blyskawice/arytmia/ i to mnie nakręca.Ogólnie ciśnienie mam niskie i jak skoczy do poziomu 130/80 to już się strasznie czuję.Ja wczoraj miałam zawroty głowy okropne i cisnienie czułam w czaszce, ale ogólnie ciśnienie było dobre.To chyba odstawianie i pogoda powodują?Ja slucham czasami odburzania wg divovica ale pomaga tylko na chwilę niestety.

Zastanawia mnie co znaczy ten komunikat o arytmii u Ciebie/// Też mam ciśnieniomierz z tą funkcją ale nigdy mi to nie wyskoczyło... nawet jak się podle czułem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Caly dzien chodzilam przymulona lekko. Chyba z 7 czy 8 w nocy lyknelam. Najpierw 3. Po 2h sie obudzilam i nie szlo spac i nastepne 2, nie dzialaly wiec nastepne 2. I chyba jeszcze ze 2 ale peenosci nie mam. Miedzy urokiem a sraczka w koncu mnie ululalo gdzies o 7 rano i wtalam o 16. Czyli dupa wolowa. Czy z benzo czy nie, zegar biologiczny mi mowi, ze wstaje sie o 16.00h.

No i co ja mam zrobic.

Jak zegarek nastawie i wstane to i tak zebym nie wiem jaka spiaca byla to do 6 rano nie zasne. Wtedy z braku snu przychodza lęki.

A druga sprawa to budzik wylaczam. I zebym nie wiem jak sobie obiecywala to nie da rady. Dzwoni i nagle zapominam o wszyskim i chce spac bo nic nie musze zrobic. .probowalam opcje z oszustwem co 5 min. Nastawialam na 15.55 pozniej na 15.50 itd. Doszlam do 15.10. I tez cos poszlo nie tak.

Nie ma dla mnie ratunku??

Dodam, ze jak nie jest na zwolnieniu to chodze do pracy na 8 rano. Wstaje o 7. Nie to ze jakas zadowolona ale wstaje. Nawet jak spalam tylko godzine.

Kiedys miamam prace ze musialam wstawac o 5 rano i tez dawalam rade. 

Ale jak nic waznego nie musze zrobic to budzik wylaczam i mam wszystko w dupie.

Aha dodam, ze czulam sie po tym benzo lekko znokaltowana caly dzien (a niby o krotkim dzialaniu..)

Moglam wszystko robic itp itd. Czasem cos tam wolniejszy zaplon. Za to wszysycy sie mnie pytali co mi jest czy sie nacpalam czegos. Myslalam, ze po twarzy nie widac skoro robie wszystko normalnie i gadam normalnie 😁

No autem bym nie kierowala bo to juz swinstwo naraz innych i siebie. 

 

Ło kurde, to ja jak wezme 0,5 Alpragenu to w sumie na kilka godzin mam spokój ze wszystkim, w połączeniu z zolpidemem śpie 3-4 godzin stabilnie bez wybudzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Jastara napisał:

, ja czasem widzę na cisnieniomierzu blyskawice/arytmia/ i to mnie nakręca

Za dawnych czasów miałem nadgarstkowy ciśnieniomierz i jak dopompowywał powietrza to już było wiadomo że pokaże kosmiczny wynik i to mnie nakręcało, postanowiłem zmienić ciśnieniomierz i od tego czasu mam, wg lekarzy najdokładniejszy - z osobnym mankietem, naramienny. Mimo że wyuczyłem odruch nie nakręcania się to nie korzystam z tamtego pierwszego ciśnieniomierza, złe wspomnienia mam z nim a rzeczy które przywołują złe wspomnienia z przeszłości należy usunąć z życia... Przecież to tylko obrazek na wyświetlaczu, zaśmiej się z ciśnieniomierza, przecież doskonale wiesz i czujesz że masz "szarpanie serca" to po co ma Tobie o tym przypominać ;)

 

19 minut temu, SayYes napisał:

Zastanawia mnie co znaczy ten komunikat o arytmii u Ciebie/// Też mam ciśnieniomierz z tą funkcją ale nigdy mi to nie wyskoczyło... nawet jak się podle czułem.

Mi na dwóch czy nawet trzech ciśnieniomierzach takie obrazki czasem wyskakują, ale nie zawsze gdy czuję dodatkowe skurcze.

 

25 minut temu, SayYes napisał:

łyknęłaś 7 czy 8 czego ??? Lorafenu ???

Z opisu podejrzewam że albo mg albo ilość tabletek, zdarzają się chwile słabości, nie ma co roztrząsać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, SayYes napisał:

Zastanawia mnie co znaczy ten komunikat o arytmii u Ciebie/// Też mam ciśnieniomierz z tą funkcją ale nigdy mi to nie wyskoczyło... nawet jak się podle czułem.

Kiedyś jak wezwałam karetkę bo mi się to wyświetliło, to lekarz mi powiedział że żadnej arytmii nie mam bo to wystarczy lekko się ruszyć i już się wyświetli.Ja się wtedy tak nakręciłam tym znaczkiem że od razu zaczęło mnie boleć w klatce i ciśnienie skoczylo.Oni przyjechali, zrobili ekg, ale już od progu jak mnie zobaczył to mówi że widzi tu nerwicę.Odkrył Ameryke☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×